Zgadzam się z Agą w 100%, dzięki diecie oczywiście można się pozbyć kilogramów, ale ciało będzie zwiotczałe, aby wyglądało apetycznie trzeba popracować nad tzw. "rzeźbą" jak to mówią koledzy z siłowni

Zamiast tłuszczyku pod skórą powinny pojawić się mięśnie, na których skóra ładnie będzie się opinać, a nie wisieć

Ja nie polecałabym żadnych spalaczy, po ich odstawieniu organizm głupieje i nie nadąża ze spalaniem, bo dotąd był wspomagany. Niestety zdrowe chudnięcie wymaga zmiany sposobu odżywiania, czasu, czasu, czasu... i trochę potu

A jak się człowiek rozleniwi (tak jak ja), przestanie ćwiczyć, zacznie jeść frytki z McDonalda... to potem musi zaczynać od zera

Zdecydowanie nie polecam zaczynania od zera, to takie niemiłe uczucie że wcześniejszy cały wysiłek poszedł na marne
