Dzięki kobietki za trzymanie kciuków.Jestem już po wizycie.No i już mówię jak było.Lekarz powiedział,że całkiem niezle.Kiedy robił mi usg powiedział,że zobaczy,czy jajnik nie odrósł???? co????? czekałam cierpliwie co powie dalej,ale zaczął wyjaśniać,że przy endo jest bardzo trudno usuwać jajniki,bo się chowają,i potem wychodzi pozostawiona część.Pierwszy raz słyszałam o czymś takim.No ale u mnie jest wszystko ok.Co do drugiego jajnika,którego jeszcze mam,to też jest ok.Widoczna była mała plamka,ale powiedział,żeby się nie martwić bo to wygląda mu na jajeczkowanie,do którego dalej nie doszło.Ale na opisie usg powiedział,że musi napisać torbiel gładko ścienna.Ogólnie jest ok ,ostatnia cytologia super.A co najważniejsze,to że wcale nie zaprzeczył,że nie mogę mieć dzieci
w szpitalu mówili mi że mogę pomarzyć o dziecku
.I teraz kogo tu słuchać???? Po odstawieniu Visanne kazał brać się do roboty.Powiedział,że po takim leczeniu jest o wiele łatwiej zajść w ciążę.A więc kupiłam witaminki i dziś jeszcze kupię kwas foliowy.Mam 2 miesiące na przygotowanie się
bo Visanne jeszcze dwa miesiące mam brać i będę działać tak jak Aldonka
A więc ogólnie jestem happy,nie robię sobie wielkiej nadziei,ale próbować muszę!
Po wyjściu od lekarza,zobaczyłam w opisie USG ''trzon macicy wyprostowany" !!!!! a zawsze miałam tyłozgięcie.Czy uwolnienie zrostów to spowodowało???