Endo zabrało mi wszystko...

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: magma »

hercik17 pisze:Pomyślałam o tym,że poczekam jeszcze miesiąc,dwa...a potem spróbuję może udać się do poradni walki z bólem.Może tam mi pomogą,bo nie mogę ciągle przecież być na lekach.Lekarz też mi powiedział,że szkoda wątroby.Ale przecież nie da się funkcjonować bez leków przeciwbólowych.
a ja myśle, że nie ma na co czekać...działaj...samo nie przejdzie...może w tej poradni podpowiedza gdzie szukac przyczyny bolu...oprocz pomocy w jego zwalczniu...
Zakładam, że na taką wizytę i tak się czeka więc zacznij załatwiać teraz...nie odkładaj.
pozdrawiam;)
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Wiesz co raz ciężej znosże ten ból i jednak chyba masz rację.Nie ma co odwlekać.Dzień w dzień się męczę i juz na prawdę mam dosyć.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosiu szkoda sil i zdrowia aby walczyc z bolami w nieodpowiedni sposob - mysle ze pora aby wybrac sie do specjalisty ktory pomoze Ci dobrac odpowiednie leki abys czula sie bardziej komfortowo i nie odczuwala takiego bolu jaki odczuwasz obecnie.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
optymistka82
Ekspert
Posty: 204
Rejestracja: niedziela, 15 kwietnia 2012, 14:22

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: optymistka82 »

Popieram Gosię w 100% - nie ma co się męczyć, lepiej podejść do specjalisty, który na pewno Ci pomoże. Nie zawsze walka jaką sami podejmujemy przynosi pożądane efekty. Czasami tracimy czas i energię z nadzieję, że jednak coś pomoże, ale gdzieś tam powinna być taka czerwonka lampka zdrowego rozsądku.
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Zgadzam się całkowicie z wami tylko ja mam odczucie,że to wszystko przez pęcherz.Ostatnie dni przynosiły ból zdecydowanie pęcherza.I był to inny ból niż dotychczas.Nie umiem nawet go bardzo określić,ale idąc musiałam się zatrzymać tak mnie bolało.I te bóle pojawiają się co jakiś czas.Muszę wziąć skierowanie kolejne do urologa,bo nie chcę iść do tego niedouczonego lekarza,któremu wszystko jedno.Może jak zrobię porządek z pęcherzem,to ból nie będzie tak dokuczał.Właśnie kończę urlop,dziś jeszcze wolne,bo idę wreszcie do alergologa zrobić testy.Głowa boli mnie cholernie od wczoraj,bo nie mogę brać leków na alergię przed testami.Fatalnie się czuję.A jutro od nowa w wir pracy...ach jak mi się nie chce.... :(
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosiaczku powodzenia i mam nadzieje ze wszystko sie wkrotce wyjasni - tak jak napisalas ze lepiej wziac nowe skierowanie i udac sie do lepszego specjalisty urologii niz wracac do tego samego ktory praktycznie w niczym nie pomogl i nie wiedzial nic o Twej chorobie.
Mam nadzieje ze jak zrobisz testy to bedzie wiadomo gdzie tkwi przyczyna alergii a wtedy leczenie bedzie o wiele latwiejsze. Buziaki i powodzenia kochana.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Jestem po wizycie u alergologa i jak się okazało ku mojemu zdziwieniu nie mam żadnego uczulenia.Lekarz powiedział,że warto byłoby sprawdzić wszystko u gastrologa.W duchu zaczęłam sobie gadać co ma gastrolog do moich ataków duszności,kaszlu itd.Z niedowierzaniem siadłam wieczorem przy komputerze i zaczęłam szukać.Długo nie trwały moje poszukiwania,bo od razu natknęłam się na informację,że często takie objawy jak ja mam wskazują na alergię,a jest to po prostu refluks żołądkowy.zagłębiając się w temat wszystko zaczęło się układać w całość.Tylko,że długo nie leczona alergia,też może powodować refluks.Jakiś tydzień temu miałam przez dwa dni bóle w okolicy wątroby.Od tego czasu ciągle mam problem,boli mnie w tym miejscu.Wczoraj zjadłam troszkę cięższy obiad i po 15 minutach miałam wrażenie,że wątroba powiększyła mi się co najmniej o dwa razy.Do wieczora czułam ciężar.I całe szczęście,że alergolog dał mi na wszelki wypadek leki na te ataki.Dostałam wieczorem takiego ataku,że aż wymiotowałam.I znów trzeba biegać do następnego lekarza :( zastanawiam się tylko dlaczego alerzina,którą brałam na alergię mi pomagała.Jak tylko ją przerywałam od razu miałam problemy z katarem i wszelkimi alergicznymi objawami.Co jak co,ale w te testy też bardzo nie wierzę.Mój synek też miał robione i też mi nic nie wyszło,a okazało się,że był uczulony na ponad 200 alergenów.Zresztą miałam tylko podstawowe testy,gdzie było 15 alergenów a co zresztą? I nie wiem co mam robić.Nie chcę się narażać na kolejne nie przyjemne badania.Leki od alergologa mam na 2,5 miesiąca.Zobaczę jak będzie i poobserwuję przez ten czas.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Przykro mi Gosienko ze znow cos sie dzieje u Ciebie a testy nic nie wykazaly - mam tylko nadzieje ze leki ktore otrzymalas pomoga Ci w walce z choroba jaka by ona nie byla. Tule cieplutko :**
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: Araja79 »

Współczuję Ci serdecznie..:( Ciągle coś boli... Ja się już zastanawiam, jak tu dożyć do emerytury? Jak w tak młodym wieku człowiek już"się rozpada" Nic, tylko ciągłe latanie po lekarzach i posiedzenia na poczekalniach wraz ze starymi ludźmi i wysłuchiwanie, że ich coś boli...Trudno się dziwić, skoro nas ciągle coś dopada... Ja np. 3 tygodnie temu załapałam anginę, na którą nie chorowałam od dzieciństwa, zaraz po tym przypałętało się wirusowe zapalenie rogówki i spojówki... Męczę się z tym do dziś... Ciekawy urlop miałam, który się przedłużył przez L4 na oko...
Trzymaj się Gosiu :*
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: magma »

Gosia, miałam takie problemy po operacji...
Mi pomogła: dieta lekkostrawna, herbata lipowa (absolutnie nie mięta, wyczytałam, że nasila refluks, jest jedyną herbatą ziłową, której nie powinno się pić przy tym schorzeniu i u mnie rzeczywiście miała negatywne działanie), sylimarol, espumisan, wyższa poduszka do spania (to działa), zero jedzenia na 2 godz przed snem, nospa forte, zero alkoholu (kawy nie potrafiłam sobie odmówic, ale nie wolno jej na pewno pić na pusty zołądek)
Z leków przetestuj co na Ciebie działa...
Smaczna herbata lipowa jest w Lidlu.
Powodzenia a badań się nie bój...i nie odkładaj wizyty u gastrologa... ;)

co do testów to też w nie nie wierze, nigdy nie przetestują Ciebie na wszystkie alergeny a skoro katar mijał po lekach tzn, że alergia była/jest/

Na wątrobe po cięzkim jedzeniu właśnie sylimarol-bardzo skuteczny a ziłowy.

ufff, ale się nawymądrzałam...przepraszam...;)
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

AKKM pisze:Mam takie pytanie do Ciebie bo pisałaś, że byłaś operowana w Kielcach... chciałam zapytać w jakim szpitalu i przez jakich lekarzy?... no bo ja akurat bym chciała się wybrać Witczaka i do szpitala na Prostej...
Napiszę ci jutro bo dzis późno a musze pogrzebac w papierzyskach :D
Magma wcale się nie wymądrzasz :D dla mnie to nowość więc dobrze jak ktoś się wtrąci.Kupiłam sobie w aptece jakieś leki na wątrobę ogólnie na pracę układu trawiennego itd zobaczymy co zdziałamy.Ale tak czy inaczej mam mieszane uczucia bo te dolegliwości miałam juz wcześniej,ale jak nie brałam visanne.Przy visanne one ustępowały.Ale że teraz viasanne jakos na mnie nie działa to równie dobrze endo tez tam może być.Czyli albo alergia albo refluks albo endo.W dodatku nie mam zgagi :( :( :( Część objawów pasuje tu a część tu.O matko juz sama nie wiem.Trzeba sie zacząć leczyc na wszystko
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Oj masz rację.Portfel pustoszeje niesamowicie :( :( :( i pomyśleć,że całe życie będziemy płacić.Chyba,że znajdzie się w końcu jakiś cudowny lek :D Ale i on może kosztować majątek!
Mój powrót do pracy po urlopie...i zmęczenie od razu :( Ostatnie dni jakoś ból troszkę odpuścił.To znaczy nie całkowicie,ale do tego stopnia,że mój żołądek nie widział ketonalu parę dni.Ale czuję,że nadciąga burza.Właśnie zaczęły mnie rwać nogi.Ostatnio też się od tego zaczęło.Tak mnie rwały nogi,że nie pomógł naproksen do smarowana tylko musiałam wziąć tabletkę.Oj uciekam....bo się robi na prawdę nie ciekawie...boli :( :( :( :(
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosienko przytulam Cie bardzo delikatnie - mam nadzieje ze lek ktory zastosowalas usmierzyl bol i poczulas sie lepiej. Staraj sie wiecej wypoczywac w tak ciezkich sytuacjach. Buziaki.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: agachod1 »

Kurcze, Gosiu, ale sie u ciebie porobilo. Tyle tego, ale nie martw sie, nie jestes sama. U mnie tez nie lepiej z tym, ze ja jeszcze nie zaczelam ze wszystkimi lekarzami. Jesli chodzi o alergie, to nie wiedzialam ze mimo, iz testy nic nie wykaza, mozna miec alergie. Ja rowniez biore Alerzine i przynajmniej mi sie nos nie zatyka i nie smarcze tak. Przepisal mi ja lekarz ogolny, bo kazdy alergolog uznawal, ze jak na testach nic nie widac znaczy sie, ze nie ma problemu, a ja chyba sobie wymyslam.
Kochana, jesli chodzi o operacje, to moim zdaniem lepiej nie czekac i zaczac dzialac. Jezeli do tego wszystkiego doszly tez objawy ze strony pecherza, oznacza to, ze endo poszlo w tym kierunku i rozwija sie, mimo przyjmowania Visanne. Wydaje mi sie, ze mozesz miec zrosty, ktore, jak wiemy, nie sa widoczne na USG. Sama torbiel nie dawalaby tak silnych objawow bolowych. Na razie zycze ci powodzenia w pogoni za zdrowiem i lepszym samopoczuciem. W wolnej chwili pomysl o tym, jak zmienic ta sytuacje. Moze naprawde warto zaczac od poczatku i wyciac to, co przeszkadza, a dopiero potem wyciszyc chorobe. Calusy.
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Aguś wszystko się zgadza,ale ja chcę jak najdłużej uniknąć operacji,bo tym razem stracę ostatni jajnik.Czyli kolejne branie hormonów,co z psychiką nie wiem,szansa na dzidziusia już żadna :( :( :( mimo iż wiem ,że nie mam szans na zajście w ciążę to nadzieja jednak jakaś zawsze jest do póki się jest "kobietą".Zobaczę ile wytrzymam,chociaż wiem,że to kwesta czasu :( :( :( Z mojego punktu widzenia a raczej odczucia ma wrażenie że endo jest w całej jamie brzusznej.Z każdym rokiem dochodzą nowe objawy i jest co raz gorzej.Gdzieś głęboko w sercu czuję,że u mnie to kwesta czasu,brak jajników,brak dzidziusia i brak szans na normalne życie.Ale nie wypuszczam tej myśli.Staram się walczyć z całych sił i to mnie trzyma jakoś.Ale kiedy pęknę to nie wiem.Bo jak jest źle i ból daje popalić to czasem ukradkiem uronię łezki gdzieś w koncie pokoju myśląc jak ja mam tego wszystkiego dosyć.A najgorsza jest myśl,że to się nie skończy!!!!Ale się rozgadałam.A wczorajszy ból jakoś pomału minął,wytrzymałam bez tabletki.Dziś poszłam z Viki (moim psem na spacer,przebiegłam może 10 metrów i zaczęło boleć.Tak się nie da żyć!!!!
A to moja Viki z przyjacielem Nando :)
15.JPG
15.JPG (50.61 KiB) Przejrzano 11232 razy
1.jpg
1.jpg (130.05 KiB) Przejrzano 11232 razy
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Przepiekne foteczki i urocze psiaki.
Gosienko mam nadzieje ze wiele pozytywnych sytuacji stanie na Twej drodze czego mocno Ci zycze. Mam nadzieje ze mimo odraczania zabiegu uda sie jeszcze cos zrobic aby jajnik pozostal na swym miejscu a Ty zebys nie byla zdana na hormonalna terapie zastepcza. Calusy.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: EveLondon »

Hej kochana nie pisalam ale czytalam przykro mi ze przechodzisz przez to wszystko nawet nie bardzo wiem co napisac. cieszy mnie ze sie nie poddajesz i chcesz nadal walczyc... nadzieja umiera ostatania. sciskam cie mocno :*
ps sliczne pieski :)
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
optymistka82
Ekspert
Posty: 204
Rejestracja: niedziela, 15 kwietnia 2012, 14:22

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: optymistka82 »

Gosiu, dokładnie nadzieja umiera ostatnio. Ile to razy słyszy się, że kobieta zaszła w ciążę, pomimo tego, że lekarze nie dawali jej żadnych szans. Musisz zmienić nastawienie, bo od psychiki również dużo zależy. Ja jakoś sobie to przetłumaczyłam i ciągle tłumaczę, że nie pozwolę na to, aby choroba zawładnęła moim życiem. Nie zajdę naturalnie, trudno, to in vitro, a jak to się nie uda, to wniosek o adopcję. Myślę, że takie dziecko się równie mocno pokocha jak swoje. Wiadomo, że każdy by chciał mieć dziecko ze swojej krwi, no ale nie zawsze jest to możliwe. Psiaki cudowne :) Ja mam teraz dwa psiaki, bo rodzice pojechali na wczasy i musiałam się zaopiekować ich, także mam wesoło :) Mój tata, zawsze jak do nich idę z moim kundelkiem, to się śmieje, że wnuczek przyszedł :)))
Pozdrawiam
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: agachod1 »

hercik17 pisze:wszystko się zgadza,ale ja chcę jak najdłużej uniknąć operacji,bo tym razem stracę ostatni jajnik.
Gosiu, ja o tym nie wiedzialam. A moze skonsultowac to z innym lekarzem? Moze sie okazac, ze mozna usunac endo zostawiajac jajnik. Jedna osoba tez uslyszala, ze trzeba bedzie usunac jajnik. Poszla do innego lekarza, a ten stwierdzil, ze wcale nie ma takiej koniesznosci i jajnik zostal uratowany. Sprobuj prosze o tym pomyslec jeszcze raz. Przepraszam, ze tak ci gledze o tej operacji, ale to zwiekszylo by twoje szanse na zajscie w ciaze. Visanne ci nie pomaga. Endo za bardzo sie rozwinelo. Kurcze, wiem, ze takim gadaniem wcale nie poprawiam ci nastroju, ale moze sprobuj isc do innego lekarza. Moze wcale nie trzeba bedzie usuwac tego jajnika, moze ta nadzieja wcale nie musi umrzec wraz z operacja? Tak bardzo bym chciala, zebys poczula sie lepiej. Przykro mi czytac jak bardzo endo daje ci w kosc. Caluje.
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Znalazłam chwilkę aby zajrzeć do was.To znaczy w ciągu mojej nieobecności znalazłam więcej czasu aby do was zajrzeć ,ale chcąc wejść na forum miałam z tym problem.Strona się nie chciała załadować i nie wiem dlaczego!!!! No ale dobra jestem.U mnie bóle jeśli chodzi o endo odpuściły na tyle,że nie jestem na prochach i nie jęczę po kontach.Ale niesamowicie pogorszył się mój stan jeśli chodzi o gardło i moje ciągłe upierdliwe chrząkanie.Jest to bardzo męczące,mam zdarte gardło :( Wczoraj znowu miałam atak wieczorem.Nic przyjemnego.Chyba wiem jak się czuje osoba która się dusi.Poszperałam trochę w internecie.Dowiedziałam się że przyczyny chrząkania mogą być na prawdę rożne.Od stresu,po hormony i nowotwór krtani.I czytając ostatnia przyczynę jakos nie chciało mi się czytać dalej :( :( :( Tak wiem miałam iść do lekarza i w ubiegłym tygodniu były takie plany.Ale niestety grafik pani doktor nie zgrał się z moim grafikiem.Środę mam wolna więc zaplanowałam lekarza,bo i tak muszę załatwić jeszcze dermatologa.Chciałam sprawdzić pieprzyk, który mam wrażenie że mi się powiększył.Także środa zaklepana dla lekarzy.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosiu koniecznie sprawdz co jest przyczyna tego owego chrzakania i nie zostawiaj tego ot tak sobie. Dobrze ze sroda masz zarezerwowana dla lekarzy bo najwazniejsze aby powyjasniac pewne sprawy ktore nie daja Tobie spokoju a dzieki wizytom moze rozwieja Twoje watpliwosci.
A co do bolow od strone endo to dobrze ze nie daja sie Tobie we znaki i mozesz funkcjonowac bez lekow przeciwbolowych - to dobra wiadomosc posrod tych innych ktore mecza Ciebie.
Tule cieplutko i sle moc pozytywnych fluidkow w Twoja strone - trzymaj sie dzielnie i koniecznie idz do lekarza :**
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: magma »

witam...nadrabiam zaległości...
ech, niefajnie, że masz znowu kłopoty...Jestem z Tobą i gdybym mogła jakoś pomóc pisz...
Mojemu dziecku na upierdliwe chrzakanie pomogły leki antyalergiczne i odrobaczanie (podane równolegle wiec nie wiem co zadziałało...robaków nie stwierdzono, ale profilaktycznie...)

Ja wróciłam z urlopu i też zaczynam smarkac, chrzakać i kasłac...klimat domu mi nie sluzy... ;)ale jak zapodam sobie np.Amertil to po kilku dniach mi lzej...może spróbuj, jeśli pomoże to okaże się, że to jednak podloże alergiczne...

Pozdrawiam gorąco!!! :)
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: Araja79 »

Oj, chyba żadnej z nas nie służy powrót z urlopu... :lol: Ale na szczęście u wielu osób na forum widzę poprawę w mniejszym lub większym stopniu, jeśli chodzi o endo rzecz jasna...:) Obawiam się zimnych, pochmurnych dni, gdy człowiek będzie sam siebie zadręczał skupianiem się na tym "gdzie" i "co" mnie boli... Ale póki co dziewczyny, mamy słoneczko i ciepełko :D Więc cieszmy się i wchłaniajmy z niego dobrą energię...:)
Buziaki Gosiu :)
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: agachod1 »

To dobrze, ze masz okazje by udac sie do lekarzy i powyjasniac co sie u ciebie dzieje. MYlse, ze dostaniesz odpowiednie leki i juz wkrotce poczujesz sie lepiej. Pozdrawiam i zycze wytrwalosci.

Mi na chrzakanie pomagaja mietowe cukierki.
:D :D :D
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

No i jestem po wizycie.Moja pani doktor wysłuchała mnie uważnie i stwierdziła,że wszystkie objawy jaki jej przedstawiam wskazują że to refluks.Wzięłam ze sobą tak na wszelki wypadek TK z ubiegłego roku i kiedy zobaczyła że na TK jest refluks pęcherzowo-moczowodowy,to powiedziała,że jest pewna ,że to refluks żołądkowy.Coś ma wspólnego refluks pęcherzowo-moczowodowy z refluksem żołądka ale nie wiem co.Dostałam na miesiąc lek.Jeśli mi nie przejdzie to trzeba robić gastroskopię.Dziś wzięłam pierwszą tabletkę na czczo rano.No i nie chcę zapeszać,ale jakby było mniej chrząkania.Ale na radość jeszcze za wcześnie.Mam tylko nadzieję że ten lek zdziała cuda,bo już się tak męczę z tym i moje biedne zdarte gardło!!! Sprawy endo jakoś ucichły.Oczywiście nie do końca.Wczoraj z synkiem robiłam zakupy i mnie złapał silny chwilowy ból,ale przeszło.Ogólnie jest o 50% lepiej niż było.zero tabletek przeciwbólowych.Jej jakbym chciała zostać choćby na tym etapie :D A no i zakupy udane.Ale portfel dziś płacze :lol: :lol: :lol: A mówią,że baby tylko potrafią kupować jedne spodnie 2 godziny....oj nie mój nastoletni syn obalił ten mit :lol: :lol: :lol:
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosienko mam nadzieje ze leki pomoga i trzymam kciuki ze obejdzie sie bez gastroskopii. A co d endo to dobrze ze odpuscilo sobie i czujesz sie lepiej - aby tak wlasnie zostalo.
A co z tym obalaniem mitu przez Twego syna - czyzby spedzil wiecej czasu na kupnie czegos dla siebie ??? :lol:
Buziaki kochana :**
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: magma »

hercik17 pisze:A no i zakupy udane.Ale portfel dziś płacze :lol: :lol: :lol: A mówią,że baby tylko potrafią kupować jedne spodnie 2 godziny....oj nie mój nastoletni syn obalił ten mit :lol: :lol: :lol:
Przeżyłam wczoraj ten sam koszmar...wiem co czujesz... ;)

cieszę się, że jest diagnoza i jest leczenie, oby skuteczne...możesz napisać jakie leki dostałaś?
Pozdrawiam :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”