I o to chodzi Super, że tak dobrze się czujesz i że ma Cię kto grzaćAldona pisze:Co do endo to oczywiście u mnie nic się nie dzieje, nic mi nie dolega i nie mam żadnych plamień
A miało być tak pięknie...
Re: A miało być tak pięknie...
" po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"
Re: A miało być tak pięknie...
Jestem zabiegana i zalatana na maksa (ale szopka stoi i jest zamknięta ) i internet strasznie mi muli, dlatego znowu milczę.
Dziś dowiedziałam się, że w pn. 2-05-2011r. idę na hsg. Boję się, ale chcę to mieć jak najszybciej za sobą.
Mieliśmy wyjechać na weekend, ale wyjedziemy tylko na 2 dni. Mąż też chce abym poddała się jemu jak najszybciej, zwłaszcza, że jest okazja.
Zatem dam znac po powrocie jak było.
pozdrowionka
Dziś dowiedziałam się, że w pn. 2-05-2011r. idę na hsg. Boję się, ale chcę to mieć jak najszybciej za sobą.
Mieliśmy wyjechać na weekend, ale wyjedziemy tylko na 2 dni. Mąż też chce abym poddała się jemu jak najszybciej, zwłaszcza, że jest okazja.
Zatem dam znac po powrocie jak było.
pozdrowionka
Re: A miało być tak pięknie...
Aldonko trzymam kciuki za to badanie i mam nadzieje ze dzieki tej okazji wyjazdu bedziecie mogli sie zrelaksowac - zycze milego weekendu.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: A miało być tak pięknie...
Czesc zabiegana 2 maja trzymamy kciuki za Twoje hsg Powodzenia!!!! Mam nadzieje, ze po powrocie zlozysz nam wyczepujaca relacje...
Re: A miało być tak pięknie...
Aldonko będę trzymała kciuki za hsg
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: A miało być tak pięknie...
Aldonko czekamy na wieści...
" po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"
Re: A miało być tak pięknie...
Aldonko jak czujesz sie po badaniu ??? Czy masz drozne jajowody czy podczas badania moze zostaly udroznione ??? Jak przebiegalo badanie ?? Czekamy na wiesci od Ciebie.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: A miało być tak pięknie...
hello, jak po zabiegu:)mam nadzieje że wszystko poszło po myśli.
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
Re: A miało być tak pięknie...
Witajcie,
Niestety dostęp do neta miałam kiepski. Teraz jestem w pracy i zdaję relacje.
Byłam w poniedziałek w szpitalu. Jednak doktor zaczęła mnie badać i pojawiła sie plamka krwi. Zwątpiła czy robić badanie czy nie. Potem moja doktor zrobiła mi usg i stwierdziła, że mam plamkę krwi w o śr. ok. 1 mm i można przeprowadzić badanie. A stres i napięcie rosło. Nerwy działały jak cholera bo dowiedziałam się, że robią to bez znieczulenia.
No i kolejne podejście do zakładania cewnika. Poczułam nieprzyjemne dotyk w okolicy pępka, ale luz. Potem coś mi wstrzyknęli i wtedy prawie odleciałam, prawie zemdlałam. Pojawiło się więcej krwi, lekarka wyszła i prowadzone były konsultacje w mojej sprawie z innymi lekarzami. Gdy wróciła, powiedziała, że boją się zaryzykować. Nie chcieli wpompować mi tej krwi dalej, zeby nie powstały nowe ogniska endo, tym bardziej, że mam jeden jajnik a nie dwa. Zatem wyciągnęli cewnik i tyle. Potem dostałam tak silne bóle, że pół godziny wierciłam się na łóżku szpitalnym. Potem ból ustał.
Dziewczyna, która leżała obok mnie i miała hsg mówiła, że ból był do zniesienia. Nie wiem dlaczego ja na to tak zareagowałam, czy przez endo to wszystko czy co.
Teraz dali mi tabletki na powstrzymanie plamień i 9-05-2011 mam drugie podejście.
Mam nadzieję, że tym razem się uda.
W poniedziałek po tym wszystkim byłam bardzo słaba, ale teraz juz wszystko wróciło do normy.
Martwię się, że w poniedziałek może dojść do powtórki z rozrywki.
Dziękuję za trzymanie kciuków.
Niestety dostęp do neta miałam kiepski. Teraz jestem w pracy i zdaję relacje.
Byłam w poniedziałek w szpitalu. Jednak doktor zaczęła mnie badać i pojawiła sie plamka krwi. Zwątpiła czy robić badanie czy nie. Potem moja doktor zrobiła mi usg i stwierdziła, że mam plamkę krwi w o śr. ok. 1 mm i można przeprowadzić badanie. A stres i napięcie rosło. Nerwy działały jak cholera bo dowiedziałam się, że robią to bez znieczulenia.
No i kolejne podejście do zakładania cewnika. Poczułam nieprzyjemne dotyk w okolicy pępka, ale luz. Potem coś mi wstrzyknęli i wtedy prawie odleciałam, prawie zemdlałam. Pojawiło się więcej krwi, lekarka wyszła i prowadzone były konsultacje w mojej sprawie z innymi lekarzami. Gdy wróciła, powiedziała, że boją się zaryzykować. Nie chcieli wpompować mi tej krwi dalej, zeby nie powstały nowe ogniska endo, tym bardziej, że mam jeden jajnik a nie dwa. Zatem wyciągnęli cewnik i tyle. Potem dostałam tak silne bóle, że pół godziny wierciłam się na łóżku szpitalnym. Potem ból ustał.
Dziewczyna, która leżała obok mnie i miała hsg mówiła, że ból był do zniesienia. Nie wiem dlaczego ja na to tak zareagowałam, czy przez endo to wszystko czy co.
Teraz dali mi tabletki na powstrzymanie plamień i 9-05-2011 mam drugie podejście.
Mam nadzieję, że tym razem się uda.
W poniedziałek po tym wszystkim byłam bardzo słaba, ale teraz juz wszystko wróciło do normy.
Martwię się, że w poniedziałek może dojść do powtórki z rozrywki.
Dziękuję za trzymanie kciuków.
-
- Ekspert
- Posty: 1507
- Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05
Re: A miało być tak pięknie...
uwazam, ze to madra decyzja dobrze, ze trafilas na lekarzy, kt. sie przejmuja! ja na Twoim miejscu zapytalabym ile kosztuje "glupi Jasiu" i prawdopodobnie namawialabym lekarza, aby mi go podal na moj koszt mialam kilka razy w zyciu robione rozne bad. na zywca i teraz staram sie o znieczulenia, bo to nawet nie kwestia bolu tylko nerwow, jak slusznie zauwazylas Jestes dzielna! Wszystko bedzie dobrze!Aldona pisze:Nie chcieli wpompować mi tej krwi dalej, zeby nie powstały nowe ogniska endo, tym bardziej, że mam jeden jajnik
Re: A miało być tak pięknie...
Dzielne to my wszystkie jesteśmy Jak robi się to z myślą o dziecku, które się niesamowicie mocno pragnie to ból nieważne jaki będzie, trzeba będzie znieść.
Zobaczę jeszcze jak będzie przy następnym podejściu. Może faktycznie poproszę o znieczulenie na mój koszt. Dzięki za radę.
Na razie martwi mnie, że występują u mnie drobne plamki krwi i pomimo tego leku nie chcą ustąpić.
Zobaczę jeszcze jak będzie przy następnym podejściu. Może faktycznie poproszę o znieczulenie na mój koszt. Dzięki za radę.
Na razie martwi mnie, że występują u mnie drobne plamki krwi i pomimo tego leku nie chcą ustąpić.
Re: A miało być tak pięknie...
Aldonko to dopiero drugi dzien po badaniu - mam nadzieje ze lek zacznie dzialac i plamienie ustapi.
Przykro mi ze az tak bardzo odczulas bol w momencie wstrzykiwania plynu - moze rzeczywiscie dobrze byloby poprosic o znieczulenie i wtedy bedziesz bardziej rozluzniona - mozliwe ze stres a do tego napiecie ze nie ma jednak znieczulenie zrobily takze swoje ze poczulas wiecej bolu.
Bede trzymac kciuki za Twoje drugie podejscie i mam nadzieje ze ostatnie bo zakonczy sie sukcesem.
Jestes naprawde dzielna - pozdrawiam cieplo :*
Przykro mi ze az tak bardzo odczulas bol w momencie wstrzykiwania plynu - moze rzeczywiscie dobrze byloby poprosic o znieczulenie i wtedy bedziesz bardziej rozluzniona - mozliwe ze stres a do tego napiecie ze nie ma jednak znieczulenie zrobily takze swoje ze poczulas wiecej bolu.
Bede trzymac kciuki za Twoje drugie podejscie i mam nadzieje ze ostatnie bo zakonczy sie sukcesem.
Jestes naprawde dzielna - pozdrawiam cieplo :*
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: A miało być tak pięknie...
Kurcze tyle sie napisałam i mi gdzieś wcieło!!!
ja cewnika nie miałam-wydaje mi się że jest nawet zbędny.a sprawia duży ból-miałam przy laparoskopii cewnik bo nie można potem długo wstawac, ale do drozności?
dobrze, że nic ci nie robili przy tym plamieniu-trzeba mówic nawet o innych lekach jakie przyjmujesz to jest istotne.a znieczulenie hmm wydaje mi się że ten jaś wystarczy bo chodzi o to żebys własnie to czuła!bo lekarze wiedzą wtedy czy wszystko jest ok i obserwują reakcję!bądz silna i czujna a wszystko potoczy się swoim biegiem...
ja cewnika nie miałam-wydaje mi się że jest nawet zbędny.a sprawia duży ból-miałam przy laparoskopii cewnik bo nie można potem długo wstawac, ale do drozności?
dobrze, że nic ci nie robili przy tym plamieniu-trzeba mówic nawet o innych lekach jakie przyjmujesz to jest istotne.a znieczulenie hmm wydaje mi się że ten jaś wystarczy bo chodzi o to żebys własnie to czuła!bo lekarze wiedzą wtedy czy wszystko jest ok i obserwują reakcję!bądz silna i czujna a wszystko potoczy się swoim biegiem...
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: A miało być tak pięknie...
przy przypalaniu nadżerki dałam 200zł na znieczulenia-ale ... i tak najgorsze było uczucie jedno-że ktoś mi tam coś robi, noi te zastrzyki w mięsnie w pochwie nigdy, ever never
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
Re: A miało być tak pięknie...
Aldonko jesteś bardzo dzielna. Też popieram tą decyzję. Dobrze, że liczą się z konsekwencjami i ryzykiem. Wiem, że się boisz bo to normalna reakcja, ale ja w Ciebie mocno wierzę i wiem, że dasz radę i będzie dobrze
" po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"
Re: A miało być tak pięknie...
ja takzecatrina27 pisze:ja w Ciebie mocno wierzę
Re: A miało być tak pięknie...
Dzięki Kochane,
strach jest i zawsze będzie, jak trafiam do szpitala to mnie trzęsie, ale cóż nie potrafię reagować na to miejsce w inny sposób.
Coś tam cały czasy się dzieje u mnie, za każdym razem skąś się pojawia jakiś brud, nie wiem czy ustapi. Zwiększyłam sobie dawkę tych tabletek i wierzę, że zaczną działać.
Czekam z niecierpliwością i poszczę jeśli chodzi o małe conieco, az mi ciężko już wytrzymać
ale dla dobra sprawy jestem gotowa to znieść
Lekarka do mnie podczas tej próby szpitalnej powiedziała: "Pani to nie musi i tak współżyć, bo na razie Pani w ciążę nie zajdzie." A ja miałam na końcu języka, że może ona to już nie musi współżyć, ale ja nie wspołżyje tylko dla ciąży ale też dla przyjemności
strach jest i zawsze będzie, jak trafiam do szpitala to mnie trzęsie, ale cóż nie potrafię reagować na to miejsce w inny sposób.
Coś tam cały czasy się dzieje u mnie, za każdym razem skąś się pojawia jakiś brud, nie wiem czy ustapi. Zwiększyłam sobie dawkę tych tabletek i wierzę, że zaczną działać.
Czekam z niecierpliwością i poszczę jeśli chodzi o małe conieco, az mi ciężko już wytrzymać
ale dla dobra sprawy jestem gotowa to znieść
Lekarka do mnie podczas tej próby szpitalnej powiedziała: "Pani to nie musi i tak współżyć, bo na razie Pani w ciążę nie zajdzie." A ja miałam na końcu języka, że może ona to już nie musi współżyć, ale ja nie wspołżyje tylko dla ciąży ale też dla przyjemności
Re: A miało być tak pięknie...
Co ta lekarka powiedziala? moze ze strachu i nerwow sie przeslyszalas to chyba niemozliwe!
Re: A miało być tak pięknie...
oj, na pewno słyszałam dobrze. Fakt, że to była już babka ok. 60 i z zezem ostrym, więc wiecie...
ale pomimo mojego stanu w tym momencie, takie myśli mnie naszły
ale pomimo mojego stanu w tym momencie, takie myśli mnie naszły
Re: A miało być tak pięknie...
Cyrk jakiś normalnie...
Pomyśl co będzie jak już będziesz mogłaAldona pisze:Czekam z niecierpliwością i poszczę jeśli chodzi o małe conieco, az mi ciężko już wytrzymać
" po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"
Re: A miało być tak pięknie...
Biedny małżonek no cóż jakoś będzie musiał sprostać zadaniu
Re: A miało być tak pięknie...
Dziewczyny jutro zdam Wam relacje z tego jak było, a dziś tylko wynik - jajowód jest drożny i był drożny, więc jest szansa na dzidzię
jestem superszcześliwa
jestem superszcześliwa
Re: A miało być tak pięknie...
Wspaniale wiesci Aldonko i ciesze sie ze drugie podejscie zakonczylo sie sukcesem - zycze teraz aby szczescie zagoscilo u Was niedlugo :*
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: A miało być tak pięknie...
Dzięki Gosiu.
A było to tak, nerwy niesamowite nawet już nie przed bólem a przed strachem, że znowu zacznę plamić i nic z tego nie będzie. W szpitalu na oddziale kongo, pacjentek tyle, że brak miejsc.
No i te wywiady, co zawsze, jakby nie mogli wyciągnąć mojej dokumentacji i tyle. Jednak wczoraj wywiad był naprawdę miły bo przeprowadzał go ze mną p. Bartek, młody lekarz, który ma jeszcze odpowiednie podejście, delikatny i sympatyczny. Pogadaliśmy i spytał czy cos jeszcze może dla mnie zrobić. Ja oczywiście nie mogłam nie wykorzystać sytuacji i powiedziałam mu, że dobrzeby było gdyby mi tego nie robiła tamta lekarka, co ostatnio przeprowadzała badanie ginekologiczne. I koleś powiedział, że się postara sam przeprowadzić to badanie albo przysłać kogoś innego. I na szczęście był tam kolejny młody i delikatny, który naprawdę zrobił to dobrze. Wiedział, że jestem gotowa znieść wszystko byle tylko wynik był pozytywny. I pomimo bólu, a był on okropny przy wprowadzaniu kontrastu (nie wiem czy przez te wszystkie operacje tak mocno na to zareagowałam, ale podejrzewam, że tak) i po też nie czułam się za dobrze. W końcu podali mi ketanol i ból przeszedł. Po dwóch godzinach lekarz zgodził się mnie wypuscić a czułam się już naprawdę dobrze. Potem pojechałam na zakupy, zjeść i na działeczkę pielić i na urodziny.
Dzień wczoraj miałam naprawdę intensywny, ale też szczęśliwy. Super było to uczucie spadającego napięcia. Tyle nerwów zgromadzonych przez tak długi czas ze mnie zaczeło wyparowywać. nei mogłam się wygadać i jestem happy na maksa.
Dziękuję za Wasze wsparcie i trzymanie kciuków. Płyn przedostał się bez problemu, od razu, zatem wszystko gra.
A było to tak, nerwy niesamowite nawet już nie przed bólem a przed strachem, że znowu zacznę plamić i nic z tego nie będzie. W szpitalu na oddziale kongo, pacjentek tyle, że brak miejsc.
No i te wywiady, co zawsze, jakby nie mogli wyciągnąć mojej dokumentacji i tyle. Jednak wczoraj wywiad był naprawdę miły bo przeprowadzał go ze mną p. Bartek, młody lekarz, który ma jeszcze odpowiednie podejście, delikatny i sympatyczny. Pogadaliśmy i spytał czy cos jeszcze może dla mnie zrobić. Ja oczywiście nie mogłam nie wykorzystać sytuacji i powiedziałam mu, że dobrzeby było gdyby mi tego nie robiła tamta lekarka, co ostatnio przeprowadzała badanie ginekologiczne. I koleś powiedział, że się postara sam przeprowadzić to badanie albo przysłać kogoś innego. I na szczęście był tam kolejny młody i delikatny, który naprawdę zrobił to dobrze. Wiedział, że jestem gotowa znieść wszystko byle tylko wynik był pozytywny. I pomimo bólu, a był on okropny przy wprowadzaniu kontrastu (nie wiem czy przez te wszystkie operacje tak mocno na to zareagowałam, ale podejrzewam, że tak) i po też nie czułam się za dobrze. W końcu podali mi ketanol i ból przeszedł. Po dwóch godzinach lekarz zgodził się mnie wypuscić a czułam się już naprawdę dobrze. Potem pojechałam na zakupy, zjeść i na działeczkę pielić i na urodziny.
Dzień wczoraj miałam naprawdę intensywny, ale też szczęśliwy. Super było to uczucie spadającego napięcia. Tyle nerwów zgromadzonych przez tak długi czas ze mnie zaczeło wyparowywać. nei mogłam się wygadać i jestem happy na maksa.
Dziękuję za Wasze wsparcie i trzymanie kciuków. Płyn przedostał się bez problemu, od razu, zatem wszystko gra.
Re: A miało być tak pięknie...
Hura! hura
Re: A miało być tak pięknie...
To sporo strachu sie najadlas ponownie ale ciesze sie ze wytrzymalas i trafilas na tak fantastycznych lekarzy ktorzy zrobili to bardzo delikatnie - ciesze sie razem z Toba Twoim szczesciem Aldonko i zeby bylo tylko z gorki teraz. Moc caluskow goracych :****
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: A miało być tak pięknie...
Dziękuję raz jeszcze. Właśnie pomalutku wracam do zdrowia, miałam zapalenie krtani (bezgłos) i bez antybotyku się nie obeszło. Dziś już jest lepiej, choć do końca jeszcze zdrowa nie jestem, kręci mnie teraz w nosie i jeszcze czuję się osłabiona ale ogólnie zdrowieję.
Dziewczyny odebraliśmy już pozwolenie na budowe i teraz możemy załatwiać dalsze formalności i budowa już jest bliżej niż dalej. Cieszę się
Dziewczyny odebraliśmy już pozwolenie na budowe i teraz możemy załatwiać dalsze formalności i budowa już jest bliżej niż dalej. Cieszę się
Re: A miało być tak pięknie...
Aldonko wracaj najpierw do zdrowka zebys nie miala powiklan zadnych. Ciesze sie ze macie juz pozwolenie na budowe i mozecie zalatwiac kolejne formalnosci - super ze tak istotne sprawy zalatwiacie w szybkim tempie :**
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: A miało być tak pięknie...
Fajnie że nasze trzymanie kciuków pomogło.A najbardziej się cieszę że masz Aldonko szansę na dzidzię.Wiem jakie to ważne dla Ciebie.Nie każdy może mieć tyle szczęścia ci Ty.Także do dzieła
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: A miało być tak pięknie...
Co tam glos! Najwazniejsze, ze widze usmiech na Twojej twarzy Skoro Cie to cale zamieszanie z budowa cieszy to baw sie dobrze!... i oszczedzaj nerwy, bo beda Ci na pewno potrzebne