Strona 2 z 2

Re: Ciężko z endo...

: wtorek, 15 listopada 2011, 14:23
autor: gosiak76
Witaj Basiu po tak dlugim okresie nieobenosci - widze ze troszke zmian bylo ale najwazniejsze ze pomimo wykonania operacji nie znaleziono ognisk endo i niczego w zatoce Douglasa jak sie spodziewano - mam nadzieje ze po wycieciu zrostow ktore Cie mordowaly bedzie troszke lepiej i nie bedziesz sie czula tak zle jak do tej pory. Daj znac jak sie czujesz w czasie @ i czy operacja pomogla w zmniejszeniu dolegliwosci.

Co do slubu to wspaniala wiadomosc - ciesze sie ze zaczynasz powolutku ukladac sobie zycie :**

Re: Ciężko z endo...

: środa, 16 listopada 2011, 10:37
autor: vwd
Czesc Basienko!
Najlepsze zostawilas na koniec: Wychodzisz za maz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D
Pojawilas sie w odpowiednim momencie - oto urodzinowe zyczenia:
Niech Twe życie słodko płynie: miodem, słońcem, dobrym winem. Niech Twój uśmiech wszędzie slynie - w parku, w szkole i przed kinem.
Ciekawie opowiedzialas o swoim leczeniu, czy zechcialabys napisac wiecej w dziale Szpital - operacje, bad. http://www.forum.endoendo.pl/viewforum.php?f=57

Re: Ciężko z endo...

: środa, 16 listopada 2011, 10:37
autor: vwd
lub Mam endo i co dalej http://www.forum.endoendo.pl/viewforum.php?f=13
Naprawde chetnie poczytamy :)
Wracaj szybko do zdrowia! :)

Re: Ciężko z endo...

: wtorek, 29 listopada 2011, 23:52
autor: basidrak20
W poniedziałek wracam do pracy, koleżanki będą pomagały abym za dużo na początku nie dźwigała.
Jestem po okresie - jakoś przeżyłam nie bolało jak kiedyś.
Teraz martwie się że mam coś z jelitmi :( chyba czeka mnie wizyta u rodzinnego.
Biore tylko anty.
Póki co nie walcze o dzidziusia może za dwa lata. Ustaliłam tak z narzeczonym i nie zmienie zdania.
Najgorsze w tym wszystkim jest że nie wiem co będzie...

Re: Ciężko z endo...

: środa, 30 listopada 2011, 16:47
autor: gosiak76
Super ze w pracy bedziesz miec pomoc - to jest najwazniejsze w takiej sytuacji i sama dobrze o tym wiem i wypoczywaj jak tylko bedzie taka mozliwosc. Decyzja ktora podjelas jest Twoja decyzja i mam nadzieje ze wszystko sie ulozy powolutku. Pozdrawiam.

Re: Ciężko z endo...

: czwartek, 15 listopada 2012, 12:10
autor: gosiak76
Wszystkiego najlepszego oraz spelnienia marzen i duzo zdrowka.

Co u Ciebie slychac ??? Dawno Cie tu nie bylo. Jak sie czujesz ??

Re: Ciężko z endo...

: czwartek, 15 listopada 2012, 15:46
autor: vwd
Znowu masz urodziny? :shock: qrcze, jak ten czas leci ;) Oczywiscie sciskam i przesylam najlepsze zyczenia :P

Re: Ciężko z endo...

: sobota, 16 listopada 2013, 23:53
autor: basidrak20
Nie bylo mnie ponad rok.
Dziekuje za zyczenia.
Napisze co u mnie sie zmienilo.
Do czerwca tego roku bylam na tabletkach anty. Nie robilam przerw . W czerwcu odstawilam leki. Przez dwa mce nie mialam okresu. Na poczatku wrzesnia z lekarzem nowy plan dzialan ustalilam. Byl okres 4 pazdziernika. Badania. I pytanie co dalej. Z mezem myslimy o dziecku a ze niedroznosc to lekarz zaproponowal invitro.
I tak w polowie pazdziernika bylam juz po pierwszej wizycie. Dlugi protokol. Male dawki. Zastrzyki byly dla mnie czyms okropnym. W czwartek mialam punkcje. Udalo sie pobrac 5 pecherzykow. Jajeczek dojrzalych bylo 4. Tylko 3 wykazaly cechy zaplodnienia.
Jutro jade na transfer.
po punkcji bolalo jak cholera. Zaplakana dostalam ketonal. Jest juz lepiej...



Kciuki :)

Re: Ciężko z endo...

: poniedziałek, 18 listopada 2013, 19:53
autor: alcia28
Witaj basidrak20. Nie miałam okazji się wcześniej przywitać więc Witam Cię Serdecznie.
Ja właśnie wystartowałam również długim protokołem, punkcja jeszcze przede mną ale strasznie mocno trzymam za Ciebie kciuki. Daj znać jak się czujesz po transferze.
Pozdrawiam Alicja

Re: Ciężko z endo...

: wtorek, 19 listopada 2013, 10:20
autor: vwd
Witaj po latach ... :) ;) :D
oj, duzo sie u Ciebie dzialo. Moglabys nam opisac to b.szczegolowo - my tutaj chloniemy kazda informacje na temat zaplodnienia :)
B.B.B. mocno trzymam kciuki! Powodzenia :D

Re: Ciężko z endo...

: wtorek, 19 listopada 2013, 23:45
autor: basidrak20
Decyzja o iv podjeta z dnia na dzien.
Po laparoskopii... wizycie w szpitalu gdzie polezalam i mnie wypisali... pozniej laparotomia... cos strasznego...
4 pazdziernika - pirrwszy dzisiaj n cyklu. 21 dnia diferelina domiesniowo czyli 25. Po ok. Tygodniu dostalam okres i od pierwszego dnia gonal pod skore. Ufff jest w wygodnym penie wiec bylo znosnie. Bralam go od 1 listopada. Ok tydzien. Usg co drugi dzien. Sprawdzanie czy pecherzyki rosna. Bylo u mnie ryzyko przestymulowania wiec bralam male dawki. Potem menopur. I po trzech dniach cos na O nie pamietam co niestety.
W czwartek byla punkcja. Bolalo mnie po. W niedziele transfer. Po transferze w domu dostalam biegunki. Bylo ciezko. Od wczoraj mam wzdecia i skurcze. Brzuch boli przeokropnie. I sie mecze. Pomagam sobie czyms na wzdecia bylam w aptece. Ale za duzo nie daje. Czuje sie napompowana. 29 jade na badanie krwi. I mam zrobic test. Tak wiec czekam. Mniej niz wiecej. Z kazdym dnim jestem blizej.

Jak macie pytanie pytajcie.
Powiem ze endo nie cofnela sie nic boli jak bolalo. Badanie jest dla mnie bolesne. Wizyty wc tez. Jesli ciaza nie pomoze to ja nie wiem co zobie. To jest zbyt meczace...


Przepraszam za bledy i literowki pisze z telefonu.

Re: Ciężko z endo...

: środa, 20 listopada 2013, 12:31
autor: vwd
Kochana, trzymaj sie :D
najgorsze masz za soba!
Bedzie dobrze!
Oszczedaj sie i mysl o czyms przyjemnym :) ;)
Sciskam Cie, ale ostroznie, aby nie zaszkodzic ;)

Re: Ciężko z endo...

: środa, 20 listopada 2013, 20:36
autor: gosiak76
Wspaniale ze idziesz do przodu i podjelas decyzje o in vitro - przykro mi ze tyle wycierpialas. Mam nadzieje ze sie uda i wyniki wyjda bardzo dobre - trzymam za to kciuki i daj znac jak tylko bedziesz znala wyniki. Pozdrawiam cieplo - Gosia.