Ciężko z endo...

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Ciężko z endo...

Post autor: gosiak76 »

Witaj Basiu po tak dlugim okresie nieobenosci - widze ze troszke zmian bylo ale najwazniejsze ze pomimo wykonania operacji nie znaleziono ognisk endo i niczego w zatoce Douglasa jak sie spodziewano - mam nadzieje ze po wycieciu zrostow ktore Cie mordowaly bedzie troszke lepiej i nie bedziesz sie czula tak zle jak do tej pory. Daj znac jak sie czujesz w czasie @ i czy operacja pomogla w zmniejszeniu dolegliwosci.

Co do slubu to wspaniala wiadomosc - ciesze sie ze zaczynasz powolutku ukladac sobie zycie :**
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Ciężko z endo...

Post autor: vwd »

Czesc Basienko!
Najlepsze zostawilas na koniec: Wychodzisz za maz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D
Pojawilas sie w odpowiednim momencie - oto urodzinowe zyczenia:
Niech Twe życie słodko płynie: miodem, słońcem, dobrym winem. Niech Twój uśmiech wszędzie slynie - w parku, w szkole i przed kinem.
Ciekawie opowiedzialas o swoim leczeniu, czy zechcialabys napisac wiecej w dziale Szpital - operacje, bad. http://www.forum.endoendo.pl/viewforum.php?f=57
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Ciężko z endo...

Post autor: vwd »

lub Mam endo i co dalej http://www.forum.endoendo.pl/viewforum.php?f=13
Naprawde chetnie poczytamy :)
Wracaj szybko do zdrowia! :)
Awatar użytkownika
basidrak20
Udzielający się
Posty: 39
Rejestracja: niedziela, 14 listopada 2010, 20:59

Re: Ciężko z endo...

Post autor: basidrak20 »

W poniedziałek wracam do pracy, koleżanki będą pomagały abym za dużo na początku nie dźwigała.
Jestem po okresie - jakoś przeżyłam nie bolało jak kiedyś.
Teraz martwie się że mam coś z jelitmi :( chyba czeka mnie wizyta u rodzinnego.
Biore tylko anty.
Póki co nie walcze o dzidziusia może za dwa lata. Ustaliłam tak z narzeczonym i nie zmienie zdania.
Najgorsze w tym wszystkim jest że nie wiem co będzie...
Będzie dobrze...
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Ciężko z endo...

Post autor: gosiak76 »

Super ze w pracy bedziesz miec pomoc - to jest najwazniejsze w takiej sytuacji i sama dobrze o tym wiem i wypoczywaj jak tylko bedzie taka mozliwosc. Decyzja ktora podjelas jest Twoja decyzja i mam nadzieje ze wszystko sie ulozy powolutku. Pozdrawiam.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Ciężko z endo...

Post autor: gosiak76 »

Wszystkiego najlepszego oraz spelnienia marzen i duzo zdrowka.

Co u Ciebie slychac ??? Dawno Cie tu nie bylo. Jak sie czujesz ??
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Ciężko z endo...

Post autor: vwd »

Znowu masz urodziny? :shock: qrcze, jak ten czas leci ;) Oczywiscie sciskam i przesylam najlepsze zyczenia :P
Awatar użytkownika
basidrak20
Udzielający się
Posty: 39
Rejestracja: niedziela, 14 listopada 2010, 20:59

Re: Ciężko z endo...

Post autor: basidrak20 »

Nie bylo mnie ponad rok.
Dziekuje za zyczenia.
Napisze co u mnie sie zmienilo.
Do czerwca tego roku bylam na tabletkach anty. Nie robilam przerw . W czerwcu odstawilam leki. Przez dwa mce nie mialam okresu. Na poczatku wrzesnia z lekarzem nowy plan dzialan ustalilam. Byl okres 4 pazdziernika. Badania. I pytanie co dalej. Z mezem myslimy o dziecku a ze niedroznosc to lekarz zaproponowal invitro.
I tak w polowie pazdziernika bylam juz po pierwszej wizycie. Dlugi protokol. Male dawki. Zastrzyki byly dla mnie czyms okropnym. W czwartek mialam punkcje. Udalo sie pobrac 5 pecherzykow. Jajeczek dojrzalych bylo 4. Tylko 3 wykazaly cechy zaplodnienia.
Jutro jade na transfer.
po punkcji bolalo jak cholera. Zaplakana dostalam ketonal. Jest juz lepiej...



Kciuki :)
Będzie dobrze...
Awatar użytkownika
alcia28
Ekspert
Posty: 528
Rejestracja: poniedziałek, 16 lipca 2012, 16:03

Re: Ciężko z endo...

Post autor: alcia28 »

Witaj basidrak20. Nie miałam okazji się wcześniej przywitać więc Witam Cię Serdecznie.
Ja właśnie wystartowałam również długim protokołem, punkcja jeszcze przede mną ale strasznie mocno trzymam za Ciebie kciuki. Daj znać jak się czujesz po transferze.
Pozdrawiam Alicja
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Ciężko z endo...

Post autor: vwd »

Witaj po latach ... :) ;) :D
oj, duzo sie u Ciebie dzialo. Moglabys nam opisac to b.szczegolowo - my tutaj chloniemy kazda informacje na temat zaplodnienia :)
B.B.B. mocno trzymam kciuki! Powodzenia :D
Awatar użytkownika
basidrak20
Udzielający się
Posty: 39
Rejestracja: niedziela, 14 listopada 2010, 20:59

Re: Ciężko z endo...

Post autor: basidrak20 »

Decyzja o iv podjeta z dnia na dzien.
Po laparoskopii... wizycie w szpitalu gdzie polezalam i mnie wypisali... pozniej laparotomia... cos strasznego...
4 pazdziernika - pirrwszy dzisiaj n cyklu. 21 dnia diferelina domiesniowo czyli 25. Po ok. Tygodniu dostalam okres i od pierwszego dnia gonal pod skore. Ufff jest w wygodnym penie wiec bylo znosnie. Bralam go od 1 listopada. Ok tydzien. Usg co drugi dzien. Sprawdzanie czy pecherzyki rosna. Bylo u mnie ryzyko przestymulowania wiec bralam male dawki. Potem menopur. I po trzech dniach cos na O nie pamietam co niestety.
W czwartek byla punkcja. Bolalo mnie po. W niedziele transfer. Po transferze w domu dostalam biegunki. Bylo ciezko. Od wczoraj mam wzdecia i skurcze. Brzuch boli przeokropnie. I sie mecze. Pomagam sobie czyms na wzdecia bylam w aptece. Ale za duzo nie daje. Czuje sie napompowana. 29 jade na badanie krwi. I mam zrobic test. Tak wiec czekam. Mniej niz wiecej. Z kazdym dnim jestem blizej.

Jak macie pytanie pytajcie.
Powiem ze endo nie cofnela sie nic boli jak bolalo. Badanie jest dla mnie bolesne. Wizyty wc tez. Jesli ciaza nie pomoze to ja nie wiem co zobie. To jest zbyt meczace...


Przepraszam za bledy i literowki pisze z telefonu.
Będzie dobrze...
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Ciężko z endo...

Post autor: vwd »

Kochana, trzymaj sie :D
najgorsze masz za soba!
Bedzie dobrze!
Oszczedaj sie i mysl o czyms przyjemnym :) ;)
Sciskam Cie, ale ostroznie, aby nie zaszkodzic ;)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Ciężko z endo...

Post autor: gosiak76 »

Wspaniale ze idziesz do przodu i podjelas decyzje o in vitro - przykro mi ze tyle wycierpialas. Mam nadzieje ze sie uda i wyniki wyjda bardzo dobre - trzymam za to kciuki i daj znac jak tylko bedziesz znala wyniki. Pozdrawiam cieplo - Gosia.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”