Cześć !!!
Witam wszystkich bardzo serdecznie w Nowym (w sumie już nie takim nowym) 2013 roku
i bardzo przepraszam, że tak późno.. Oj ciężko się wyrwać..
Nie wiem od czego zacząć..
To może po kolei..
Tak, jesteśmy po chrzcinach.. Było super, maluszki były bardzo grzeczne, bez płaczu wytrzymały prawie półtorej godziny w Kościele i później na obiedzie też były grzeczniutkie. Ich pierwsze święta też minęły super.. także tylko się cieszyć.. Dostały mnóstwo prezentów no i czym prędzej muszę myśleć o budowie domu bo niedługo się nie pomieścimy..
Maluchy maja już 5 miesięcy i 11 dni
i co?? Nie będą miały pół roku.. cóż.. luty za krótki
Siedzą bardzo ładnie, sztywno, szukają ząbków.. to znaczy już je czuć ale nie mogą się przebić przez dziąsełka, mały gada jak najęty, uwielbiają tańczyć.. jedzą co raz więcej śpią coraz mniej ;p Roboty jest mnóstwo.. jak jestem sama to praktycznie nic innego nie zrobię przy nich.. teraz każde śpi o innej porze i w inny sposób lubi się bawić.. Właśnie jestem na etapie kupowania kojca i chodzików.. bo są tak sztywne i stawiają kroki że lekarz zalecił by juz je uczyć wsadzania do chodzików
Ale pociechy też jest bardzo dużo, także mimo zmęczenia uwielbiam patrzeć na ich kochane buzie.. Zmieniają się z każdym dniem.. ciągle się czegoś uczą.. Cyprianek umie włączać światło, a Oliwka pokazać jaka jest duża
Jeśli chodzi o podobieństwo to, nadal oboje sa za moją rodziną.. Mała to czysta ja, a Cyprianek to czysty mój tato. Podobni do siebie nie sa.. i z wyglądu i z charakteru.. Cyprianka to jakby wcale nie było.. śmieje się cały czas, gdy tylko kogoś zobaczy.. Oliwka za to z charakterkiem rojbruje za siebie i za brata.. nauczona jest bawienia no i to mnie chyba zgubi;p Teraz mamy dość dużo wizyt u lekarzy.. 15 lutego jedziemy do ortopedy na kontrolę, w marcu kolejne szczepienia, wizyta u okulisty nas czeka, bo Cyprianek ma jedno oczko bardzo malutkie, z Oliwką jadę do kardiologa, potem jadę z obojgiem do neurologa, bo zaczęły się bardzo szybko same podnosić i muszą sprawdzić czy wszystko jest dobrze - tzn czy to im nie zaszkodziło, no bo mają jeszcze słabe kości i nie chcą żeby potem mieli jakieś problemy czy coś w tym stylu.. Ale i tak jestem zadowolona, w okolicy jest mnóstwo dzieci w ich wieku, a moje je prześcigaja w rozwoju więc chyba powinnam się cieszyć
Co do mnie.. Mam teraz pracę magisterską do napisania.. i idzie mi to jak krew z nosa.. w ciągu dnia przy maluchach mało kiedy mogę coś napisać.. wieczorami kiedy idą spać.. (ich pora spania to 21 i kropka) ja jestem tak padnięta, że nawet mi się nie chce kompa włączać.. w między czasie pomaga tacie w biurze, jeżdżę załatwiać jakieś biurowe sprawy no i jeżdzę z tatą po lekarzach, bo też mu się podupadło mocno na zdrowiu i wożę go na rehabilitację. Teraz jestem w trakcie sesji.. jeżdzę co tydzień na kilka dni do Poznania.. Ostatnio nawet zabrałam maluchy na egzamin ze sobą, także pierwsze starcie ze szkołą mają już za sobą
U lekarza byłam... i to chyba tyle.. jestem na lekach,, mam krwiaki na jajnikach.. stąd te silne bóle po porodzie.. lekarz się zdziwił, że i tak mam tyle siły na zajmowanie się dwoma szkrabami.. Co do tych krwiaków.. mam zatrzymaną miesiączkę.. tak abym krwawiła tylko dwa dni w miesiącu.. - uwierzcie mi to nie krwawienie tylko jedna wielka powódź.. Lekarz stwierdził, że te mniejsze krwaki powinny po lekach zaniknąć.. gorzej z tymi większymi.. boi się, żeby nie zrobiły się z nich takie same guzy endometrialne jak kiedyś.. bo wtedy znowu będzie potrzebna laparoskopia w najlepszym wypadku.. z tym, że teraz to oba jajniki.. więc może nie być tak prosto.. Lekarz powiedział, że teraz jakakolwiek ciąża może doprowadzić do ich pęknięcia.. więc muszę uważać.. stad tabletki.. No ale co tam.. ja mam się ogólnie dobrze i gdyby nie ta wizyta to pewnie niczego bym nie wiedziała.. Teraz najważniejsze że maluszki są zdrowe.. a ja sobie radę dam.. Bardziej martwi mnie tarczyca.. bo nie miałam czasu wybrać się do endokrynologa i zrobić wyn. TSH, FT3, FT4.. a szczerze, to zapomniałam brać tabletki.. zaraz po sesji jednak muszę się za siebie wziąć..
Powiem wam szczerze, że najbardziej martwi mnie wygląd mojego brzucha.. i trochę ud.. w wakacje jedziemy nad morze.. i chciałabym ładnie wyglądać w stroju kąpielowym.. też chciałabym ubrać bikini a nie jednoczęśćiowy strój ratownika;p pod koniec ciąży pojawiły mi się rozstępy ale nie aż takie wielkie.. jednak gdy tylko spał mi brzuszek po porodzie to rozstępy zrobiły się okropne.. teraz są fioletowe.. i wiem, że to ostatni dzwonek na ich zminimalizowanie.. możecie coś doradzić??
coś wspomagającego na odchudzanie i likwidowanie rozstępów?? Kilka osób poleciło mi firmę BINGO SPA.. koncentrat cynamonowo-kofeinowy z papryką.. no i kolagen na rozstępy słyszałyście coś o tej firmie?? Ja wiem, że kosmetyki to nie wszystko.. ale teraz jesteśmy na etapie kupowania rowerów i siodełek do nich i razem z Miłoszem będziemy jeździć z maluszkami po wsi.. mam już skakankę elektroniczną no i może jakaś dieta?? Chciałam robić brzuszki ale lekarz mi zabronił.. Chociaż nie ważę jakoś strasznie dużo.. no to brzuszek mam.. no nie ukrywajmy.. jednak miałam ten brzuch ogromny.. więc miało co zostać.. a też chcę wyglądać atrakcyjnie.. i czuć się dobrze..
No to znowu macie całą historię do czytania..
Mam nadzieję, że Was nie zanudzę..
Pozdrawiam wszystkie forumowiczki
buziaki