Witam wszystkie kobietki!!!

[milenka85]

Cześć, nazywam się Milena. Kilkakrotnie startowałam żeby się zalogować na forum, ale jakoś nigdy nie miałam za bardzo czasu, teraz jednak chce sie z wami podzielić własnymi przezyciami zwiazanymi z tą okropną chorobą. Mam 24 lata, na endometriozę choruję od ponad dwóch lat. Ale dopiero rok temu trafiłam do specjalisty, który "uratował mi życie". Na pierwszej wizycie u doktora zostałam skierowana do szpitala na pobranie wycina z tylnego sklepienia pochwy i przesłanie go do badania histopatologicznego. Po miesiący otrzymałam wynik. Miałam brodawczaka, którego początkowo lekarz leczył "condyliną" - 3 tygodnie musiałam 2 razy w tygodniu jeżdzić na wizyty i lekarz aplikował mi lek - jednakże leczenie nic nie dało i zostałam skierowana na ponowne pobranie wycinka, ale tym razem już bez znieczulenia - szok przy tym to mało powiedziane- ale przeżyłam. Po tym pobraniu badanie histopatologiczne wykryło u mnie endometriozę. Początkowo brałam leki hormonalne tzw. duphaston na rozbicie torbieli które osiagały wielkości ok 5 cm, jednakże i to nie dawało poprawy, dlatego zostałam skierowana na laparoskopię. W styczniu br. tydzien spędziłam w szpitalu. Podczas laparoskopii usunęli mi torbiel, jednakże nie wiem jaką miała wielkośc ponieważ lekarz mi nie powiedział, przy tym uwolnili mi częśc zrostów, ale tylko niewiele w porównaniu z tym co mam, ponieważ zrosty zlokalizowano w okolicy jelita grubego. Lekarz nie chciał ryzykowac ponieważ naruszenie jelita groziłoby cięzkim uszczerbkiem na zdrowiu lub nawet... (aż płakać mi się chce kiedy o tym piszę). Po laparoskopii i dojściu do siebie dostalam od mojego gina skierowanie do chirurga na rektoskopię, aby stwierdził gdzie zlokalizowane są zrosty i co dalej z tym począć. A ból przy tym jest niemiłosierny, nie mogę siedzieć, ponieważ czyję jakby mnie ciagle bolała kość ogonowa a przy codziennych czynnościach fizjologicznych poprostu siedziałam na toalecie i płakałam z bólu. Okropne przezycie. No i z powrotem trafiłam do mojego ginekologa, który zaproponował mi wzięcie udziału w badaniu w klinice w Poznaniu. Badanie polega na tzw. "doświadczeniu"czyli badaniu 3 fazy leku, który nie występuje na polskim rynku". Jednak zdecydowałam się bo jak nie wzięłabym udziału, musiałabym brać hormony w postaci zastrzyków. Aktualnie czuje się świetnie. Az chce mi się żyć!!! dziewczyny jak tylko możecie bierzcie udział w tym badaniu.

[vwd]

Co u Ciebie????
Wiem, ze ten wpis jest stary, ale... zastanawiam sie jak sie teraz leczysz? jak sie czujesz? i co u Ciebie slychac? Odezwij sie, prosze

[gosiak76]

Witaj Milena.
Zastanawiam sie jak zakonczylo sie Twoje leczenie w ktorym bralas udzial w klinice w Poznaniu? Jak funkcjonujesz obecnie? Czy sa jakies poprawy?