Strona 2 z 4

Re: Serca dwa :)

: poniedziałek, 3 września 2012, 19:32
autor: svergie
Juz niedlugo sie rozbyka na dobre i spokoju nie bedziesz miala :wink: :D
Telepatycznie mnie sciagasz na forum :) Fajnie, ze jest ktos kto o mnie mysli :oops: :)
Sciskam Was mocno :)

Aaaaa
Bylam dzis u lekarza, tylko lekarza lekarza, bo tutaj do tej pory mialam kontakt tylko z polozna. Wszystko jest ok, mam sie niczym nie martwic. Dopisala tylko w skierowaniu na usg polowkowe, ze maja pooglada wszystko dookola macicy, czy na pewno wszystko gra i tyle. Odpowiedziala na wszystkie moje pytania i moge spac spokojnie :)

Milego wieczoru zycze wszystkim :)

Re: Serca dwa :)

: wtorek, 9 października 2012, 11:20
autor: gosiak76
Witaj kochana. Jak po badaniach polowkowych - czy juz je mialas ?? Jak sie czujesz i jak malenstwo sie rozwija ?? :*

Re: Serca dwa :)

: środa, 10 października 2012, 16:01
autor: svergie
Dziewczyny dziekuje za pamiec :)
Wczoraj bylismy na polowkowym usg podgladnac nasze malenstwo. Twardo walczylo o to aby nie zostac przebadane, zabarykadowalo sie raczkami i nozkami i polozna miala problem aby wszystko poogladac ;) Telepala brzuchem ile sie da no i sie udalo :) Mamy zdrowiutkiego i upartego chlopca :D
Maly nadgonil wiek ciazy, przy pierszym i drugim usg, ktore robilam twierdzono, ze jest mniejszy w stosunku do ostatniej @ o 5dni, a na dzien dzisiejszy jest starszy o 2 w stosunku do ostatnij @ i porod mamy wyznaczony na 22lutego :)
Czuje jego ruchy od kilku tygodni, w zeszly piatek obrucil sie pionowo i tak siedzial do dzis. Przez te kilka dni nie czulam jego ruchow, tylko momenty kiedy uciskal mi na pecherz... wiec biegalam czesciej do ubikacji :wink: Dzis chcial mi chyba wynagrodzic wczorajsze kaprysy i odwrocil sie ladnie i czuje caly czas jak bryka :D

Meczy mnie troche zgaga i ciezko mi niekiedy ulozyc sie do snu... ale to nic! Jestem bardzo szczesliwa i nie moge narzekac :)

Troszke mi smutno, ze nie bedzie dziewczynki ale gdyby byla dziewczynka to byloby mi smutno, ze nie ma chlopca... wiec to chyba normalne :wink: :mrgreen:

Pozdrawiam cieplo :)

Re: Serca dwa :)

: czwartek, 11 października 2012, 13:38
autor: vwd
svergie, super wiadomosci!!! :D extra :) :)
zycze b.b.b.b. dobrego samopoczucia :) psikusekxxx, dla Ciebie i Twego malenstwa rowniez!!! :)

Re: Serca dwa :)

: sobota, 24 listopada 2012, 22:21
autor: svergie
Witajcie :)
Nie pisalam nic ostatnio bo albo czasu brak albo odpoczywam. W szkole koniec semestru sie zbliza i mam przed soba dwa ciezkie egzaminy, ktore spedzaja mi sen z powiek :evil: ale... nie o tym.

Ostatnie tygodnie nie byly lekkie, strasznie dokuczala mi niestrawnosc. Objawialo sie to ostrym bolem miesni na srodku brzucha zaraz pod biustem, uczucie tak jakby mi je zywcem rozrywalo :( mecze sie z tym wlasciwie od 20tego tygodnia ciazy, od tego czasu bol sie nasilal i momentami byl nie do zniesienia. Pierwszy raz zadzwonilam do poloznej jakies 3tygodnie temu, ona poradzila mi abym wziela srodki na zgage bo to prawdopodobnie ona jest przyczyna... wzielam i na jeden dzien byl spokoj po czym bol wrocil i znowu przybieral na sile. Zmienilam diete, wyeliminowalam wszystko co powodowalo wzdecia, zaczelam jesc rzeczy bogate w blonnik i pic siemie lniane, jadlam bardzo male porcje ale z marnym skutkiem... Z kim rozmawialam to tylko mi mowil, ze na pewno cos zjadlam, albo sie objadlam, a ze w ciazy to juz tak jest... ale nikt nie mial podobnch objawow w ciazy. A ja balam sie zjesc cokolwiek, zeby tylko nie bolalo. Po tygodniu zadzwonilam znowu do poloznej i powiedzialam, ze chce sie widziec z lekarzem bo juz sobie nie radze. Nie moglam jesc, bylam caly czas glodna a przez to zdenerwowana. Polozna zaprosila mnie do siebie, zbadala krew, cisnienie i serduszko malego i swierdzila, ze wszystko dobrze a na bol potrzebne mi sa leki rozkurczowe, ale ze ona nie moze ich wypisac i jak chce to ona umowi mnie do gina. Chcialam aby mnie umowila, ale najblizszy wolny termin mialam na za dwa tygodnie... postanowilam wiec pojsc do lekarza rodzinnego. Przyjal mnie mlody lekarz, przeprowadzil wywiad i powiedzial, ze musi sie skonsultowac ze swoim starszym kolega bo on nie bardzo wie co robic. Wrocil po chwili i mowi, ze on mi pomoc nie moze, ze to normane, ze mnie boli no bo w ciazy jestem i ciaza tak oddzialowuje na miesnie... a ze gdyby byla tragedia to staraliby mi sie jakos pomoc ale tak to nie i ze on ma nadzieje ze pozostale (na tamten moment) 16 tygodni szybko minie :| Powiedzialam do widzenia i wyszlam... droge do domu przeryczalam.
Za kilka dni mialam leciec do PL i w tym widzialam nadzieje, ze tam pojde do lekarza i dowiem sie co mi dolega i jak moge sobie pomoc. Jak polozna mnie wazyla to wyszlo, ze przytylam od poczatku ciazy 2kg... maluszek rosnie, brzuch rosnie a mnie ubywa...
Na nastepny dzien zadzwonila znajoma zapytac co slychac i jak powiedzialam jej co mi dolega to wpadla na genialny pomysl... goraca woda! Powiedziala, ze ona miala kiedys podobne problemy i wtedy kazano jej pic goraca wode... Wiecie, ze pomoglo :?: :!: Pojechalam do PL i tam rozmawialam ze swoja siostra (jest pielegniarka), wytlumaczyla mi co sie dzieje i dlaczego mam takie bole. Od tamtej pory jak tylko pojawiaja sie gazy w moim zoladku to siegam po goraca herbate zeby nie dopuscic do zebrania sie gazow.
Teraz sa dni lepsze i gorsze kiedy mam brzuch jak bania ale tan bol miesni nie wraca :) Jak bedzie bardzo zle to mam wziac nospe- ona tez mi pomaga.

W tym tygodniu bylam na kontroli u poloznej i z malenstwem wszystko dobrze, serduszko ladnie bija. Ja jem teraz troche wiecej i od poprzedniego pomiaru przytylam kolejne 1,5kg wiec cos sie rusza i idzie do przodu :)
Janek nabiera mocy co czuje bardziej z kazdym dniem :wink: Do konca ciazy zostalo nam niecale 14 tygodni. Czas zaczac sie interesowac tematem porodu... przyznam sie Wam szczerze, ze jestem przerazona i pelna obaw jak sobie poradze, bo bardzo zle znosze bol... boje sie jak to bedzie z moim psyche juz po... a zarazem jak czytam Wasze watki to czuje w sobie ogromna sile i wiare, ze skoro Wy sobie radzicie z bolem i codziennymi zmaganiami to ja tez dam rade :!: Dziekuje wam za to :!:

No... ale sie rozpisalam :oops: Sie okaze ze wyczerpalam swoje wpisy an forum i mnie na miesiac zablokujecie :lol:

Sciskam Was mocno i sle pozdrowienia z pochmurnego Sztokholmu :)

Re: Serca dwa :)

: sobota, 24 listopada 2012, 23:34
autor: gosiak76
Ciesze sie ze ktos znalazl rozwiazanie na Twoje bole i ze goraca herbatka jest tym wlasnie lekarstwem ktore pomaga Ci walczyc z tymi bolami. Super ze wszystko idzie do przodu, Ty nabierasz wagi a malenstwo rozwija sie prawidlowo - oby tak dalej. Bolu nie musisz czuc podczas porodu gdy lekarz moze podac Tobie srodki przeciwbolowe - dopytaj o to zeby takie sytuacje nie spedzaly Ci snu z powiek.

Re: Serca dwa :)

: niedziela, 25 listopada 2012, 14:25
autor: svergie
Gosia dziekuje :) O znieczulenia pytac bede... ale cudow nie ma, wszystko co jest dostepne na rynku ma swoje minusy :wink: A jak juz czytam, ze ktos mial pieknie rozpisany plan porodu z kolejnoscia znieczulen itp, a to wszystko nie wypalilo, bo anestezjologa nie bylo, albo przeoczyli moment podania znieczulenia, albo wystapily inne komplikacje... to zaczynam watpic w to wszystko. Ale bede chciala porozmawiac z polozna jak wyglada wsparcie po porodzie, czy mozna liczyc na jakas pomoc psychiczna. Ja mam problemy po wizycie u dentysty albo bolu zeba a co dopiero... :x A najbardziej martwi mnie to, ze jestesmy tutaj sami, bo nasze rodziny mieszkaja w PL, jak narazie nikt sie nie deklaruje aby przyjechac pomoc... nie chce zeby wszystko spadlo na Michala :(
psikusek No pewnie, ze damy rade :) Powiem Ci, ze czas ostatnio przyspieszyl i te tygodnie zaczynaja pedzic... ostatnio tak sobie mysle, ze musze sie jeszcze nacieszyc tym stanem bo nim sie obruce maly bedzie po tej stronie :wink: Malenstwo bedzie mialo na imie Janek po moim dziadku :)

Re: Serca dwa :)

: niedziela, 25 listopada 2012, 19:55
autor: gosiak76
Mam nadzieje kochan ze otrzymasz taka pomoc ze strony personelu medycznego gdyz po porodzie u roznych kobiet jest rozny stan psychiczny - najwazniejsze ze Ty wiesz jak to moze wygladac u Ciebie i juz starasz sie znalezc na to odpowiedz. Jestes naprawde odpowiedzialna osoba.
Ja tez jestem sama za granica ale wiem ze gdyby bylo cos nie tak to moja mama by tu przyleciala abym nie musiala sama walczyc o siebie w czasie leczenia.
A moze zapytaj czy ktos bylby w stanie przyleciec do Ciebie i pomoc Wam troszke przy malenstwie po porodzie - moze nikt nie wpadl na taki pomysl by o tym pomyslec.
Trzymaj sie dzielnie - buziaki.

Re: Serca dwa :)

: wtorek, 27 listopada 2012, 15:07
autor: svergie
Gosia bardzo chcialabym aby moja mama byla przy nas ale nie chce jej naciskac... niby na poczatku mowila, ze przyjedzie... ze jak to mialaby nie przyjechac... ale moja mama ma w PL sporo obowiazkow, jest babcia, ktora panikuje jak mamy nie ma dluzej, jest moje starsze rodzenistwo, ktore naprzemiennie podsyla jej swoje dzieci do opieki... ogolnie nie jest to latwe aby poprosic ja, zeby zostawila ich i przyjechala:/ Ostatnio tez w rozmowach mowi, ze jestesmy tu sami i ze bedziemy musieli sobie sami poradzic ze wszystkim... wiec :(

psikusek no tak jak pisala, musimy sie tym stanem szybko nacieszyc :D

Dzisiaj zaczelam czuc malego przez powloki, nie tylko jak kopie, ale tez jak sie przemieszcza... super to jest :mrgreen: No i nie potrzebuje budzika bo rano zaczyna brykac... powolutku, powolutku a potem jak chopsnie to mam oczy szeroko otwarte i nie da mi juz zasnac cwaniaczek :mrgreen:

Postaram sie pisac czesciej :)

Re: Serca dwa :)

: wtorek, 27 listopada 2012, 16:26
autor: gosiak76
Mam nadzieje ze jakos dacie sobie rade - gdybym mieszkala blizej to postaralabym sie troszke Tobie pomoc ale niestety jestem tez daleko od rodziny i Polski. Trzymam kciuki zeby wszystko bylo dobrze i zebyscie przebrneli przez ten pierwszy okres po narodzinach malenstwa.

Re: Serca dwa :)

: środa, 28 listopada 2012, 10:30
autor: domowniczka
svergie pisze:Telepatycznie mnie sciagasz na forum :) Fajnie, ze jest ktos kto o mnie mysli :oops: :)
mysla i inni :D
svergie pisze:Dzisiaj zaczelam czuc malego przez powloki, nie tylko jak kopie, ale tez jak sie przemieszcza...
super! gratulacje! :) :) A tak przy okazji, Czy jest cos co Cie teraz denerwuje? ;)

Re: Serca dwa :)

: środa, 28 listopada 2012, 15:28
autor: svergie
gosia no jestem dorosla osoba i wiedzialam jak to bedzie wygladac decydujac sie na dzidziusia. Wierze w to mocno, ze sobie poradzimy :) Mam duze oparcie w mezu, przerabialismy juz szpital kiedy to musial mi pomagac w spawach higieny itp, wiec wiem, ze nie musze sie krepowac proszac go o pomoc. Sa chwile kiedy widze, ze martwi sie o mnie, o porod i najblizsza przyszlosc, ale wtedy staram sie go wspierac- nie straszyc :wink: :lol: - potem znowu on mnie wspiera i... idziemy do przodu :) Nie bedzie latwo ale musimy dac rade!
Bardzo Ci dziekuje za dobre slowo, w taki sposob tez mi pomagasz i to bardzo :hug:

domowniczka dziekuje :) Pierwsze co przychodzi mi na mysl odnosnie Twojego pytania to moja nauczycielka angielskiego :lol: Ogolnie w ciazy za sprawa hormonow (ktore powinni podawac kazdemu do porannej kawy :wink:) nie nie denerwuje sie, ale draznia mnie dni kiedy cialo odmawia posluszenstwa, opadam z sil i czuje bezradnosc... bo mam w sobie duzo energii a nie moge wiele zrobic :/

Re: Serca dwa :)

: środa, 28 listopada 2012, 22:07
autor: gosiak76
Svergie ciesze sie ze moge pomoc nawet dobrym slowem - czasem takie slowo wystarczy aby dana osoba poczula sie lepiej i starala sie zrobic to co w jej mocy by bylo dobrze. Tule Cie cieplutko - dbaj o siebie i maluszka :*

Re: Serca dwa :)

: czwartek, 29 listopada 2012, 09:51
autor: vwd
svergie pisze:No... ale sie rozpisalam :oops: Sie okaze ze wyczerpalam swoje wpisy an forum i mnie na miesiac zablokujecie :lol:
nie ma takiej opcji :lol: super sie czyta, lepiej niz ksiazke! wiec pisz jeszcze wiecej :D

A co do obaw, ze bedziecie sami musieli dbac i opiekowac sie dzieckiem, ze nikt z PL nie przyjedzie... to moze i lepiej :D nikt nie bedzie sie wtracal, wymadrzal :lol: zrobicie wszystko po swojemu i wychowacie dziecko sami, a to b.b.zbliza rodzicow. To niesamowite czuc odpowiedzialnosc za wspaniala, kochana kruszynke i czuc dume, ze rosnie, ze sie rozwija i ze my potrafimy to wszystko ogarnac i zrobic co trzeba na czas! :D Mnie i mezowi nikt nie pomagal! Sami dalismy rade! chociaz na samym poczatku moj facet dwoil sie i troil, wykorzystal prawie caly urlop ;) Nie bylo nikogo obok nas, ale dalismy rade! :D chociaz moj polog byl b.ciezki i przez pierwsze tygodnie wymagalam stalej opieki. Pamietam dokladnie... gdy dziecko mialo tydzien, musielismy ze mna chodzic do przychodni, wiec maluszka do nosidelka i w trojke w droge ;)
Kazda moja wizyta w sklepie, u lekarza, u dentysty byla z dzieckiem, bo nie bylo go u kogo zostawic :) ale teraz sie z tego ciesze :D mialam maluszka obok siebie, wiedzialam, ze krzywda sie mu nie dzieje :) moglam go zawsze obserwowac :) Wy tez dacie sobie rade!!! na bank :)

Re: Serca dwa :)

: wtorek, 18 grudnia 2012, 12:03
autor: vwd
ja tez jestem ciekawa :)

Re: Serca dwa :)

: piątek, 28 grudnia 2012, 14:02
autor: svergie
vwd to tez prawda :wink: Jak tak piszesz to mi odrazu lepiej :D Nie jestesmy pierwsi i nie ostatni :)

Janek rosnie, rusza sie ladnie, siedzi glowka w dol i cwiczy napinanie nozek na moim prawym zebrze :wink: Lubi jak leze, wtedy wierci sie najbardziej. Jest w takiej pozycji jakby go polozyli na boczku i czasem wypina pupke, ze mam wrazenie, ze wyjdzie zaraz bokiem :lol: Ogolnie pocieszka :D
A ze mna to roznie. Mam problemy ze spojeniem i krzyzem i jak za duzo chodze/leze/siedze to ciezko mi sie poruszac. Ograniczam wiec chodzenie, ale musze uwazac tez zeby za dlugo nie siedziec w jednej pozycji bo potem nie moge wstac ani chodzic i Michal pomaga mi sie przemieszczac. Nie bardzo mozna temu zaradzic. Leki przeciwbolowe nie pomagaja, wiec sie nimi nie karmie. Ciezko znalzc taki zloty srodek, zeby sobie pomoc. Byle do lutego :wink:

Swieta minely nam spokojnie, wigilie spedzil z nami nasz kolega, a w pierwszy dzien swiat mielismy kilku gosci. Bardzo milo bylo spotkac sie ze wszystkimi i posiedziec, ale te wszystkie przygotowania daly mi sie we znaki... starosc nie radosc :wink: :lol:

Dzis M zostal w domu bo zle sie czul. Byl u lekarza i ma grype. Pani dr przepisala mu antybiotyk i kazala mu sie do mnie nie zblizac. Boje sie troche, ze to za pozno bo wstalam dzis z bolem glowy i ogolnie zaczynam czuc sie slabo. Zaraz robie sobie herbate z sokiem malinowym i mam nadzieje, ze to paskudztwo sie nie rozwinie.

Sciskam :)

Re: Serca dwa :)

: środa, 2 stycznia 2013, 10:43
autor: vwd
Swieta, swieta i po swietach.... ;) Wszystkiego co najlepsze w 2013 :D

Re: Serca dwa :)

: środa, 2 stycznia 2013, 13:28
autor: svergie
Dziękuję za życzenia:)

Sylwestra spędziłam niestety na pogotowiu. Od niedzieli wieczór miałam temperature a w wponiedziałek dostałam takich boli w klatce piersiowej nie do zniesienia. Wyszło że mam jakiegoś wirusa albo bakterie i chcieli mi podać antybiotyk ale sie nie zgodziłem, bo zawsze po antybiotykach łapie jakieś infekcje albo ustrojstwa a nie chce sobie ani Jankowi fundowac niczego przed porodem. Lekarz powiedział, że jeśli do środy(do dzis) nic sie nie poprawi to antantybiotyk bedzie konieczny. Wczoraj udało mi sie zbić temperature. Paracetamol, sok malinowy babci i kompresy pomogły:) Dzisiaj jest już znacznie lepiej, choć jestem jeszcze trochę osłabiona. Ważne że groźba antybiotyku minęła:)

Re: Serca dwa :)

: czwartek, 3 stycznia 2013, 00:38
autor: gosiak76
Walczysz naprawde bardzo dzielnie - tak trzymaj i nie dawaj sie chorobom.

Re: Serca dwa :)

: piątek, 4 stycznia 2013, 11:20
autor: vwd
to bedzie pamietny Sylwester ;) dobrze, ze juz Ci lepiej :)

Re: Serca dwa :)

: wtorek, 8 stycznia 2013, 13:51
autor: svergie
Ten miesiac nie zaczal sie najlepiej, dalej trzyma mnie kaszel i oslabienie... a do tego wszystkiego swedzenie. Swedzi mnie skora wszedzie od ponad tygodnia, myslalam ze to zwiazane z tym wirusem. Koleznka zwrocila mi uwage na to, ze moze to byc cholestaza. Zrobilam wczoraj proby watrobowe i czekam na wyniki. Nigdy wczesniej nie slyszalam ani nie czytalam o tym cholerstwie. Mam nadzeieje, ze to nie to, mam ogromna nadzieje...

Re: Serca dwa :)

: wtorek, 8 stycznia 2013, 14:16
autor: vwd
oczywiscie, ze to nie to :) pewnie masz jakas alergie... mialas juz kiedys takie objawy?

Re: Serca dwa :)

: wtorek, 8 stycznia 2013, 15:08
autor: svergie
Nie, nigdy nic takiego mnie nie przesladowalo. Na skorze nie mam przebarwien, nie luszczy sie ona, wlasciwie to golym okiem nie widac niczego. Nic nowego nie jadlam ostatnio, nie zmienialam kosmetykow ani proszkow do prania. Najbardziej swedza wewnetrzne czesci dloni i spody stop, sa chwile, ze az pieka. Zostaje mi czekac...

Re: Serca dwa :)

: wtorek, 8 stycznia 2013, 17:47
autor: gosiak76
Mam nadzieje ze to przejdzie wkrotce. Trzymam kciuki zeby tak sie stalo.