Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

Oj teraz to wręcz przeciwnie... Mam masę dodatkowych problemów a i jeszcze kiepsko się czuję... :? Wydaje mi się że to przez leki... Chwilami kręci mi się w głowie, jest mi niedobrze i słabo tak, jakbym miała zemdleć...:(
A jak u Ciebie Aga?
Awatar użytkownika
rivombroza
Ekspert
Posty: 568
Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: rivombroza »

agachod1 pisze:Mieszkam w Jeleniej Górze
Byłam w Cieplicach w sanatorium Agat z mężem 2 tygodnie.Było super...piękne widoki..nawet na śnieżkę weszliśmy czarnym szlakiem...a wiewiórki są tam kochane.
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: hercik17 »

Przeczytałam twoją historię i nawet nie wiesz ile mamy wspólnego ze sobą.Przykro mi,że tyle przeszłaś.Pozytywne myślenie jest wskazane!!!!Głowa do gory.Musi wszystko jakoś się ułożyć.Nie możesz ciągle myśleć że się nie uda.Też mam za sobą chwile zwątpienia,ale to chyba każda z nas takie miewa.Musimy uczyć się żyć z chorobą i nie dawać się.Losu i tak nie zmienimy.Życze ci dużo pozytywnych myśli :)
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

Dziękuję Ci Hercik :) Oczywiście, mam dużo pozytywnych myśli, ale jak już sama na pewno wiesz przychodzą chwile wyczepania i zwątpienia... :? Dziś w pracy myślałam, że zaraz zwymiotuję do kosza na śmieci, albo, że odbije mi się klawiatura na twarzy, bo padnę... :? :? :lol: :lol:
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: hercik17 »

No cieszę się ,że chociaż się troszkę uśmiechnęłaś :) wiem,że ból i złe samopoczucie wprawia nas w zły nastrój,ale pamiętaj,że my endokobietki jesteśmy silne i się nie dajemy :lol: :lol: :lol: pozdrawiam
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

hehe:) Dziś mam rewelacyjny nastrój:) pomimo okropnych bóli głowy...:) Mam takie pytanko, co bierzecie przeciwbólowego?? Bo mam problem, nigdy nie brałam prochów, jak już coś mnie tak bardzo bolało, że odchodziłam od zmysłów, to brałam apap i było po krzyku... A teraz, mam ochotę odrąbać sobie głowę i apap, ibuprom w różnych dawkach i nawet pyralginum nie pomaga... :(
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: hercik17 »

Jak bierzesz visanne to możliwe są bole głowy bo te leki wpływają na ciśnienie.Ja biorę ketonal duo i kiedyś tramal ale zauważyłam że mam po nim migreny.Ja mam bóle głowy które trwają 2 dni i żebym brała tonę leków to i tak nic nie pomoże jedynie zelży.Musi minąc dwa dni a potem jak ręką odjął.Mam nadzieję że czujesz się już dziś lepiej :)
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

Niestety nie, głowa boli mnie już 2 tygodnie, ale teraz to już jakaś kulminacja... Dziś już wstałam z bólem głowy...Najgorsze, że nic mi nie pomaga... Na ketonal to trzeba miec receptę chyba?? :roll: No i strasznie psuje żołądek i wątrobę... :roll:
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: domowniczka »

agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: agachod1 »

U mnie dobrze. Tylko bardzo mi przykro, ze tak cie mecza te bole glowy. A moze to migrena? Moze sa na to jakies specjalne leki? Nie wiem, bo nigdy nie mialam czegos takiego. Mam nadzieje, ze dzisiaj u ciebie lepiej. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

Hej dziewczyny:) weeckend minął bez bólu głowy :D bardzo pracowicie, najpierw malowanie przez całą sobotę a w niedzielę działka...hmm nigdy nie lubiłam dłubać w ziemi...ale rodzicom trzeba pomóc...:) Dziś ramo byłam na badaniach, jutro wyniki...zobaczymy co tam będzie...A od środy urlop...:)
Pozdrawiam Was cieplutko:*
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

Witam serdecznie :)
3 tygodnie bez kompa, ale też bez bólu..:D Chyba powinnam się wyprowadzić... Sprzyjał mi klimat urlopowy... W ogóle nie myślałam o chorobie... Niestety jak tylko pojawiłam się blisko miejsca zamieszkania, choroba dała o sobie znać...:( Wyprowadzam się, to może będę miała spokój... @ też nie ma, zatrzymało się...
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: gosiak76 »

Araju mam nadzieje ze jak tylko zmienisz miejsce zamieszkania to wszystko sie uspokoi czego zycze Ci bardzo mocno.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

Gosiu, napisałam tak, że się wyprowadzam, bo bardzo bym chciała...Bardzo odpowiadał mi tamten klimat, ale niestety jest to niemożliwe...:( Tu mam pracę, której mogę być pewna i mogę się rozwijać a na dodatek kredyt mieszkaniowy na 30 lat... Na razie się leczę na wirusowe zapalenie rogówki i spojówki... Koniec urlopu i powrót w rejon zamieszkania ściąga na mnie różne choroby i stare się odzywają...:(
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: gosiak76 »

Moze jest to wplyw klimatu w ktorym zyjesz bo skoro to wszystko powraca jak jestes w tym miejscu - mam jednak nadzieje ze w koncu to bedzie zaleczone czego zycze Ci bardzo mocno.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

Dziękuję Gosieńko:) Niestety, jak sama na pewno wiesz zmienić miejsce zamieszkania po to, żeby czuć się lepiej wcale nie jest proste...Do tego dochodzi jeszcze praca... Podobnie jak Hercik, powrót do pracy i od razu odczuwam zmęczenie, albo i nawet przemęczenie...Co jest zupełnie bez sensu, bo dopiero co odpoczywałam na urlopie...:( Zauważyłam, że mój organizm potrzebuje teraz bardzo dużo snu... Wyspana jestem dopiero jak pośpię 11-12 godzin.. :roll: Niestety wstając do pracy po 5-ej rano nie jest możliwe dłuższe spanie.Musiałabym od razu po powrocie z pracy kłaść się spać, a to zmieniłoby życie w zupełny bezsens... Teraz dochodzą mi jeszcze problemy z nastoletnią córka...
Mój mąż mówi, że przy takim trybie życia to za 2 lata zawał mi grozi..Ja się zastanawiam czy nie wariatkowo... :( Nie daję sobie rady sama ze sobą, a co dopiero jeszcze z 15to latką.. Już nie umiem z nią rozmawiać, a samą siebie często denerwuję...
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: gosiak76 »

No to rzeczywiscie Araju jest to bardzo trudne podczas gdy choroba i dzieci daja nam porzadnego kopa. Mysle ze u Twej corki jest bunt nastolatki i za jakis czas to sie zmieni a wtedy bedziesz znow mogla sie z nia porozumiec.
Jezeli nie mozesz wypoczywac w ciagu tygodnia bo wczesniej wstajesz to daj sobie na luz chociaz w weekend i dluzej pospij zeby organizm sie doladowal energetycznie a Ty zebys mogla funkcjonowac troszke lepiej. Tule cieplutko :**
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: agachod1 »

Z tym zmeczeniem to naprawde jest ciezko. Ja od kilku dni biore magnez z kompleksem wit B i czuje sie lepiej. Dziewczyny gdzies pisaly o witaminach z serii Vitaminer. One rowniez dodaja energii i likwiduja uczucie zmeczenia. Moze i ty sprobuj. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: hercik17 »

Tak to chyba ja wspominałam o witaminach.Ale trzeba niestety brać je przynajmniej miesiąc żeby zauważyć efekty.Ja jak mi braknie witamin to życie ze mnie ulatuje.Jestem cały czas na witaminach.Będę po niedzieli u swojego lekarza rodzinnego to zapytam,czy można tak długo zażywać witaminy,bo wiem,że witaminami też można czasem sobie zaszkodzić.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

Cześć dziewczyny:) Witaminy biorę cały czas, zaczęłam brać jak starałam się zajść w ciążę i tak mi zostało... Bierze mnie przerażenie jak widzę ile mój organizm potrzebuje snu, żeby normalnie funkcjonować... :roll: Dziś odwiedziłam Panią terapeutkę, jutro ma podejść do niej moja córa, bo ja już nie radzę sobie sama ze sobą a co dopiero jeszcze ze złośliwą nastolatką... Często pękam i po prostu płaczę... Nawet dziś ni z tego ni z owego zaczęłam płakać... Na szczęście kobieta rozumie... :) Zobaczymy co i jak będzie dalej... Mam nadzieję, że w wariatkowie nie wyląduję... :?
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

Pomimo, iż nikt się już nie wpisał, ja tak samo jak dzielę się smutkami tak samo radościami :) Czytająć właśnie swoje i wasze wpisy na moim wątku zobaczyłam własne wahania nastroju... Jak i co piszę, gdy jest mi źle i tak samo gdy jestem wesoła... Fakt, nie jest łatwo funkcjonować z taką huśtawką nastrojów... Współczuję a zarazem jestem wdzięczna mojemu kochanemu mężowi, za to że jest ze mną w dobrych i złych chwilach. Sama doszłam już do tego, jak może mi pomóc, gdy zaczyna we mnie rosnąć złość i nie wytrzymuję napięcia...Zwłaszcza, że mamy w domu nastolatkę z burzą hormonów i sporo innych problemów...Czasem myślę "biedny facet, któregoś dnia i on nie wytrzyma napięcia i rzuci to wszystko" Ale On jest :) i trwa przy nas... Chwilami siedząc już bezsilnie w kuchni i patrząc na opakowanie leków mam myśli "odstawię leki bo nie wytrzymuję sama ze sobą a co dopiero On musi wytrzymywać..." W tedy mój ukochany powiedział "wiem o czym myślisz.Nawet nie próbuj... Wytrzymam wszystko, żebyś tylko była zdrowa..." Się zrobiło nostalgicznie...:)
Ale dziś mam dobry nastrój zwłaszcza dzięki wizycie u gina, który powiedział że jest bardzo zadowolony z efektów leczenia... Torbiel z wielkości mandarynki w trakcie 2 m-cy wchłonął się prawie całkowicie, został jeszcze mały pęcherzyk...:D No i dodał, że całkiem możliwe, że skrócimy terapię o miesiąc, zrobimy badanie sprawdzające drożność jajowodów i będziemy się starać o dzidzię :D Jestem szczęśliwa... :)
Pozdrawiam Was, czytające mój wątek i nieczytające i całuję gorąco...:)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: gosiak76 »

Super ze masz takie wspaniale wiadomosci od lekarza w sprawie leczenia ... a do tego slowa meza to po prostu fantastyczne podejscie kochajacej osoby ze zniesie wszystko aby ta druga osoba tylko poczula sie zdrowa - to skarb taki mezczyzna i wspaniale ze jest z Toba w tych trudnych chwilach dla Ciebie. Tule cieplutko.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: agachod1 »

Ciesze sie z tak dobrych wiadomosci od ciebie. To wspaniale, ze torbiel sie wchlonela, a kuracja Visanne moze byc skrocona. Najwazniejsze jest jednak to, ze juz wkrotce bedziecie mogli zaczac starania o dzidzie, czego bardzo mocno ci zycze.
Araja79 pisze:W tedy mój ukochany powiedział "wiem o czym myślisz.Nawet nie próbuj... Wytrzymam wszystko, żebyś tylko była zdrowa..."
Na tym wlasnie polega milosc, ze jest sie w stanie zrobic wszystko zeby ukochana osoba byla szczesliwa. Taki maz to naprawde skarb. Pozdrawiam i zycze powodzenia. :D
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

Ja również się cieszę i mam nadzieję, że dalej będzie tylko lepiej...:)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: gosiak76 »

Wiec trzymam za to kciuki :)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

No i oczywiście musiało coś wyskoczyć... :? zbyt pięknie było... Zaczęłam się przeokropnie pocić... :roll: Odwiedziłam nawet dermatologa i dostałam 3% formalinę, ale nawet to nie pomaga...:( Jest to bardzo uciążliwe, zwłaszcza w pracy... Nie ważne jaka jest temperatura...a nawet bym powiedziała, że im zimniej, tym bardziej się pocę.. Już nie wiem w co się ubierać, żeby tak bardzo się nie rzucało w oczy, a na dodatek ciągle chodzę i się wącham... do toalety, umyć pachy i za godzinę znów jest to samo... Tragedia.. Jest mi wstyd... :oops: Mała któraś z was takie problemy ??
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: agachod1 »

Ja nie mialam w takim stopniu jak ty, ale zauwazylam, ze tez poce sie bardziej i do tego nieprzyjemny zapach jest bardziej intensywny. Rano sie podmyje pod pachami, a po poludniu znowu czuc jakbym sie nie myla z tydzien. Wiesz co, mi sie wydaje, ze to od Visanne. Wypadanie wlosow, zwiekszona potliwosc, problemy z pryszczami, to tylko niektore ze skutkow ubocznych kuracji hormonalniej albo problemow hormonalnych. Ja np aktualnie przechodze inwazje pryszczy na brodzie i pomalu zaczyna mnie to wkurzac. Wiem, ze za tydzien przejdzie, ale i tak mnie to denerwuje zwlaszcza, ze te krosty tak bola. Nie wiem co ci radzic. Moze ktoras z dziewczyn pomoze cos wiecej. Pozdrawiam i zycze duzo zdrowka. :wink:
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

Tak, wypadanie włosów też się pojawiło, ale to bym przeżyła, bo mam ich baaardzo dużo... Tylko to pocenie... Nie jest to nawet zapach spoconnego faceta, ale smród "mokrego psa" coś okropnego.... :cry: :cry: Już myślałam nawet o przyklejaniu sobie podpasek pod pachy, bo z tą tragedią nie wyrobię...
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: agachod1 »

Pryszcze zniknely, tak jak zreszta przewidywalam. Garnier w kulce pomogl.

Przykro mi, ze tak ci sie daje we znaki ta nadmierna potliwosc. A nie czytalas w ulotce Visanne? Moze to jeden ze skutkow ubocznych stosowania tych hormonow? Ile ci jeszcze zostalo do konca kuracji? Moze niedlugo bedzie koniec i skonczy sie ten upierdliwy problem. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: hercik17 »

Ja przy kolejnej kuracji visanne też zauważyłam zwiększoną potliwość bardziej pod pachami.Nigdy nie miałam problemow z potliwością.Teraz zaczęłam używać preparatu pod pachy i jest lepiej.Do tego częsta higiena...w pracy jak nie mam jak się umyć stosuję chusteczki nawilżające które zawsze mam w torebce.No i jakoś trzeba sobie radzić :) Araja jeśli jest tak jak opisujesz,że pot wydziela nieprzyjemny zapach to zapytaj w aptece.Wiem że są preparaty bardzo skuteczne,bo moja koleżanka miała taki problem.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”