Moje życie z endo

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moje życie z endo

Post autor: agachod1 »

kawa1981 pisze:A powiedz mi Ty miałaś operację na odbycie? To znaczy, że endometrioza umiejscowiła Ci się w tamtych okolicach?
Na szczescie nie. To byl inny problem- hemoroidy i inne dziwy...Moj partner jest bardzo wyrozumialy dla mnie. On rozumie, ze jeszcze mnie boli podczas stosunku, a to jest dla mnie bardzo wazne. To juz dwa mce, a dyskomfort ciagle jest. Tez mam obawy czy mi tak nie zostanie, bo jak pisalam wczesniej, lekarz mi nie zareczyl, ze po operacji bol zniknie. :D
A co u ciebie? Odczuwasz lekka poprawe, czy dalej bez zmian? Calusy. :)
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

A co u ciebie? Odczuwasz lekka poprawe, czy dalej bez zmian? Calusy. :)


U mnie w porządku, czuje się całkiem dobrze. Tylko te "kropelki" :/ Gdyby nie moje zaglądanie na bieliznę to nawet bym nie wiedziała, że są :) Bo mocz mam przejrzysty :) Ech... Taka chyba moja fobia! :shock:


Dobrze, że Twój partner jest wyrozumiały, to bardzo wiele znaczy. Ja się obawiam jak to u mnie będzie ze współżyciem, czy mnie tam nic nie będzie bolało. Bo cewka jest blisko pochwy. Ale jestem dobrej myśli. Jak mnie wcześniej nic "nie uwierało" a guz miał ponad 4 cm, to teraz powinno być już tylko lepiej :P
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Gosiu mam prośbę do Ciebie. Jeżeli znalazła by się gdzieś na forum dziewczyna z podobną chorobą co ja proszę daj mi znać. Bardzo mi zależy na kontakcie z osobą która ma endo na pęcherzu.

Z góry dziękuję :)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moje życie z endo

Post autor: gosiak76 »

Nie ma problemu - jezeli tylko taka osoba sie znajdzie to podam Tobie namiary na nia. Zycze sukcesu w leczeniu i pamietaj zeby sie nie poddawac :)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Staram się myśleć pozytywnie, ale ciężko.

Wiesz ja nawet nie wiem jaki ja mam stopień tej endometriozy. Na wyniku histopatologicznym było tylko napisane: gruczolistość zewnętrzna. Dlatego nawet nie wiem czy mam zaawansowaną tą chorobę czy nie. Czy szybko ją wykryto. Ciekawe jak długo chodziłam z tym dziadostwem :? Na początku podejrzewali u mnie nawet brodawczaka. Oj... Tragedia. Człowiek chodzi po świecie i nawet nie wie co w sobie nosi.
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Moje życie z endo

Post autor: hercik17 »

Hmm ja z tym dziadostwem chodziłam bardzo długo zanim się dowiedziałam,że choruję.Zaczęło się jakieś pół roku po porodzie,ale stwierdzili,że to zespół jelita drażliwego.To były moje pierwsze symptomy.Ale gdzieś czytałam artykuł,że już w dzieciństwie mogą być pierwsze objawy.I jak sięgam pamięcią tak je miałam.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Ja nie miałam żadnych objawów, nigdy. Jak pewnego razu przestałam brać tabletki antykoncepcyjne to potem gdzieś po pół roku zaczęły się pierwsze objawy. I tak się zaczęło.

Hercik a jak Twój pęcherz?
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moje życie z endo

Post autor: agachod1 »

Ja po operacji czuje poprawe jezeli chodzi o samo wyproznianie sie. Tylko, ze tam jeszcze wszystko jest obolale i czuje dyskomfort przy wspolzyciu. Pocieszam sie jednak mysla, ze to normalne i ze trzeba wiecej czasu na to zeby wszystko sie ustabilizowalo. Mam nadzieje, ze u ciebie tez z czasem wszystko sie uspokoi. Pozdrawiam cie goraco i zycze wielu radosnych chwil. :D
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Podziwiam Cię Aga, naprawdę :) Silna z Ciebie dziewczyna :) Życzę Ci zdrówka i siły którą i tak już posiadasz :*
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Moje życie z endo

Post autor: vwd »

kawa1981 pisze: Jak pewnego razu przestałam brać tabletki antykoncepcyjne to potem gdzieś po pół roku zaczęły się pierwsze objawy
bo antykoncepcja wycisza problemy, ale pewnie byly one u Ciebie juz wczesniej
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moje życie z endo

Post autor: agachod1 »

Kawa, jak sie czujesz? Jak twoj pecherz? Napisz co slychac. Calusy. :D
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Ja brałam tabletki antykoncepcyjne przez siedem lat. Kontrolowałam się ginekologicznie, robiłam USG i zawsze było spokojnie. Może po tym jak je odstawiłam wszystko się zaczęło??? :shock:


Co z moim pęcherzem?
Dzisiaj jak się wysikałam i założyłam majtki i potem ściągnęłam ( robię tak czasami żeby zobaczyć czy są "te kropelki" na wkładce) miałam takie dwie czerwone krwinki, takie punkciki malutkie jak siarka zapałki, potem normalnie do wieczora. Tak czasami właśnie mam...

Cholera wie, przed operacją tego nie było :x Nic mnie nie boli ani nie piecze już cewka, ale "te kropelki" na wkładce? Jakby mi naczynko jakieś pękło czy jak :?:
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Nie wiem czy to już moja fobia czy jak... takie zaglądanie sobie w majtki :P Ale muszę tak robić, bo normalne to chyba nie jest. Ale normalne w moim stanie :D Nie chce tak wszystkiego szczegółowo opowiadać doktorowi, bo pomyśli sobie, że jakaś wariatka jestem, bo tam zaglądam :(
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moje życie z endo

Post autor: agachod1 »

Moim zdaniem potrzeba wiecej czasu zeby to wszystko zagoilo sie do konca. Jezeli te slady na majteczkach sa tak male jak piszesz, to nie sie czym martwic. Gdyby ci peklo naczynko, byloby tego znacznie wiecej. Wiem, ze to trudne do wykonania, ale postaraj sie opanowac ten odruch sprawdzania czy tam jest cos czerwonego. Moze sprobuj o tym po prostu nie myslec. Wiem, ze pewnie juz nad tym pracowalas, ale sprobuj to opanowac i nie patrzec jak to wyglada. Caluje mocno. :D
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Oj Aga, dla innych zdrowych ludzi pewnie to wydaje się dziwaczne. Nawet mój mąż o tym nie wiem, bo by sobie pomyślał, ale ma żonę :D

Staram się myśleć pozytywnie, ale ostatnio to już mam takie myśli, że może moje endo się przeniosło na inne organy :( Bo tu mnie zakuje... tam mnie zaboli i już sobie wszystko sprowadzam do jednego. Jutro zaczynam kolejne opakowanie hormonów - Boże, żeby się udało i leki mi pomogły...


Dobranoc wszystkim... :D
agadz25
Pocz±tkuj±cy
Posty: 7
Rejestracja: wtorek, 3 lipca 2012, 09:58

Re: Moje życie z endo

Post autor: agadz25 »

Słyszałam że jak się bierze tabletki antykoncepcyjne to one powstrzymują endo, więc prawdopodobnie jak je brałaś to jej nie było. Tak myślę bo antyki podtrzymują owulację i obniżką estradiol a endo zależy od estradiolu. Tylko to dobre jak się nie chce dzieciaczka bo wtedy zaczyna się jazda bez trzymanki :? .
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Moje życie z endo

Post autor: domowniczka »

kawa1981 pisze:Staram się myśleć pozytywnie, ale ostatnio to już mam takie myśli, że może moje endo się przeniosło na inne organy :( Bo tu mnie zakuje... tam mnie zaboli i już sobie wszystko sprowadzam do jednego. Jutro zaczynam kolejne opakowanie hormonów - Boże, żeby się udało i leki mi pomogły...
Tez tak myslalam, to chyba normalne :) ale leczysz sie przeciez i ufasz, ze to pomoze :D wiec endo na pewno sie nie rozprzestrzeni, najwyzej nie zniknie do konca, ale... pewnie zniknie, wiec wszystko bedzie dobrze! Zycze Ci tego! :D
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Znowu mam jakieś wahania nastroju. Dzisiaj jak wracałam z pracy dowiedziałam się, że zmarło się moim dwóm sąsiadom, tak mi się zrobiło przykro. Życie jest takie kruche, doceniajmy to co mamy i cieszmy się z tego i oby nie było gorzej, tego Wam wszystkim drogie koleżanki życzę :*

Miłego weekendu :)
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Moje życie z endo

Post autor: vwd »

smierc zawsze przygnebia :(
kawa, wypij sobie kawusie ;) - podnies cisnienie i usmiechnij :)
ja sie do Ciebie usmiecham i odwzajemniam zyczenia :D
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

:D :D :D :D :D :D :D Też się do Ciebie uśmiecham :) Niedługo wraca mój mąż, już czuję motylki w brzuszku :)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moje życie z endo

Post autor: gosiak76 »

Motylki w brzuszku to naprawde fantastyczne uczucie - zycze zatem mile spedzonego czasu razem :)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Mam nadzieję, że będzie super :) Dziękuję Gosiu :* Zmykam spać, rano trzeba wstać do pracy :)


:D Pozdrawiam i życzę dobrej nocy :D
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moje życie z endo

Post autor: gosiak76 »

Milej nocki kochana bo ja rano tez musze wstac ale za to srode mam wolna no i jutro mam nadzieje ze bedzie odp. od pielegniarki a byc moze w czwartek po rozmowie z gin. onkologiem.

Spokojenj nocki i wypoczywaj by nabrac sily do pracy :) :***
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Aga1983
Udzielaj±cy się
Posty: 19
Rejestracja: niedziela, 8 lipca 2012, 19:19

Re: Moje życie z endo

Post autor: Aga1983 »

ja narazie mam nadzieje że nie ma endo na pęcherzu kiedy coś zdiagnozują i będę mieć doświadczenia to na pewno coś poradzę ale na ten moment no nie mam pojęcia osobiście nie mam żadnych boli podczas oddawania moczu tylko przed okresem nasila się kropelkowanie moczu każdy przypadek jest inny widocznie każdy ma trochę inne objawy
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Moje życie z endo

Post autor: vwd »

kawa1981 pisze:życzę dobrej nocy :D
a ja zycze milego dnia :) czasem zagladam na forum o poranku i nikogo nie widze, za to wieczorem bywaja tu czesto tlumy ;) ja natomiast wieczorami z reguly nie moge byc w necie, wiec jeszcze nigdy nikt mi tu nie zyczyl dobrej nocy :) ale to tylko taka dygresja ;) bo zauwazylam, ze ostatnio w dzien to tu prawie nikogo nie ma, ale coz... urlopy, upaly...
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Ja w dzień też nie mam za bardzo czasu. Praca, pisanie pracy magisterskiej, kurs prawa jazdy, obiady, zakupy, sprzątanie, bla, bla, bla :)
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Aga1983 pisze: każdy przypadek jest inny widocznie każdy ma trochę inne objawy
Masz rację Agusiu, każdy człowiek jest inny i każdy może mieć inne dolegliwości. Być może nie masz endometriozy, czego Ci z całego serca życzę :)
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

"Kropelki" znowu się pojawiły :(

Chyba mam skutki uboczne tabletek, bo cera mi się coś psuje i mam mdłości :(


Dół.............. :cry:
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moje życie z endo

Post autor: gosiak76 »

Co do skutkow ubocznych to mam nadzieje ze mina jak tylko organizm sie przystosuje do tabletek.
Czy wciaz "kropelki" powiazane sa z Twoim cyklem ??? Mam nadzieje ze podczas kontroli wszystko sie wyjasni. Tule cieplutko :**
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Gosiu, wcześniej je miałam tylko przed miesiączką, tzn. mówię przed zabiegiem a teraz po zabiegu pojawiają się różnie, nie wiem już o co chodzi. Wkurza mnie to i tyle. Ale co zrobić, czekam na wizytę :/
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”