Życie w nieświadmości.. co robić? czy to endometrioza...

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
Joanna7
Udzielaj±cy się
Posty: 11
Rejestracja: niedziela, 4 marca 2012, 14:15

Życie w nieświadmości.. co robić? czy to endometrioza...

Post autor: Joanna7 »

Do listopada 2011 byłam szczęśliwą, zdrową, energiczna, zapracowaną kobieta. We wrześniu wzięłam ślub i chcieliśmy zacząć planować dziecko. W sierpniu kiedy byłam u ginekologa wszystko była w porządku i kazał mi działać w kierunku dziecka, przepisał mi folio... Były piękne plany. Pod koniec listopada dostałam pierwszego w życiu zapalenia pęcherza ? straszny ból, antybiotyki, leki i tak przez prawie miesiąc. W połowie grudnia podróż poślubna, wymarzona Dominikana... jednak nie umiałam się nią cieszyć, ciągle czułam, ze coś jest nie tak, bałam się wchodzić do wody, bałam się bólu związanego z pęcherzem, myślałam tylko o tym, żeby wrócić do domu... W grudniu tez ostatni raz współżyłam z mężem. Styczeń znowu problemy z pęcherzem. Do tego zaczęły się dziwne bóle, zlokalizowane jakby w środku w pochwie, promieniujące do tyłu , do miednicy, odbytu. Zaczynały się późnymi południami, nasilały wieczorami, jak kładłam się spać były już ciężkie do zniesienia. Dochodziło do tego ze nie mogłam wysiedzieć na filmie w kinie bo ból mnie rozrywał. Myślałam, ze jest to coś związane z miesiączką, zawsze miałam bardzo bolesne i obfite. Dostałam okres ? ból nie do zniesienia. Po miesiączce wizyta u ginekologa, już nie mógł mnie zbadać bo bardzo mnie bolało. Wtedy pierwszy raz usłyszałam słowo ?endometrioza?, ze to może właśnie to.. badania USG w porządku, mały mięśniak ale lekarz powiedział zeby się tym nie przejmować. Badania krwi, badania hormonalne ? wyszedł kiepski progesteron.
Kolejny ginekolog ? mówi ?najprawdopodobniej endometrioza?. Przepisuje mi tabletki antykonc. Qlaira ? mówi ze tylko tak możemy się przekonać czy to ta choroba czy nie. W międzyczasie wizyta u urologa, cystoskopia wykazała zmiany zapalne na tylnej scianie pęcherza ale niby nieduże... Luty kolejne zapalnie pęcherza tym razem jeszcze poważniejsze, bo również zapalnie cewki - okrutny ból ? zaplanowane było badanie urodynamiki ale już nie dało rady zrobić, bo nie wytrzymałam z bólu. Urolog zdecydował ze konieczny jest zabieg laserem (operacja zwana TURT) i później już wszystko powinno być w porządku... 21 lutego operacja ? wypalanie laserem zmian zapalnych w pęcherzu i cewce, pobrano wycinek do badań histopatologicznych (jeszcze czekam na wyniki). Kolejne zw lekarskie. Na drugi dzień dostałam miesiączkę ? 2 dni okrutnego bólu, paraliżującego, nie dającego się ruszyć i co dziwne: zarówno w styczniu jak w lutym miesiączka skąpa, 2 dniowa, trzeciego już końcówka - plamienie ? mimo, ze zawsze trwała ok min 5 dni, a czasami do tygodnia. Ból po zabiegu mijał, w sensie nawet już mogłam oddać mocz bez spadania z sedesu z bólu. Natomiast ból w pochwie pozostał. Później pojawiła się nagle biegunka, 2 dni i oczywiście wzdęcia ? mimo, ze prawie nic nie jadłam ? chociaż wzdęć to dla mnie żadna nowość bo dokuczały mi praktycznie od zawsze ? byłam nawet u gastrologa, miałam zrobić szereg badań ale jakoś nigdy nie było czasu, przepisywał leki i na jakiś czas było lepiej.. Skończyła się biegunka, zaczęło się pieczenie w pochwie, ostatni czwartek wizyta u ginekologa ? okazało się ze do tego wszystkiego zrobiła się grzyb w pochwie i są liczne bakterie, globulki na 2 tyg. lekarz powiedział, ze jeszcze Qlaira nie miała okazji zadziałać bo dopiero zaczęłam brać, a poza tym biegunka przeszkodziła. Dzisiaj obudził mnie ból w krzyżu, miednicy, promieniujący na całe nogi; poza tym mam bóle w podbrzuszu no i w sumie nie ma dnia żebym nie budziła się z jakimś bólem ? różnie nieumiejscowionym i różnie nasilonym. I nie wiem co dalej? Co mam robić? Czy to endometrioza?? Nie spie po nocach i ciągle płacze - co do tej pory było do mnie nie podobne. Nie wiem co mam dalej robić. Dobija mnie ta nieświadomość i to, że czytam ze jest to choroba nieuleczalna... czy to prawda? Czy coś możecie mi doradzić? Nie mogę jeszcze uwierzyć w to wszystko co się ze mną dzieje, jeszcze 3-4 mies temu było wszystko w porządku, niczego nie podejrzewałam, żyłam szczęśliwe pełnią zycia, planowałam zakup mieszkania i zajście w ciąże... I co teraz? Co mam robić...?
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Życie w nieświadmości.. co robić? czy to endometrioza...

Post autor: gosiak76 »

Staraj sie zaczekac na wyniki histopatologiczne ktore dadza po czesci odpowiedz co umiejscowilo sie w Twoim pecherzu i na cewce. Mam nadzieje rowniez ze Qlaira zadziala na Ciebie pozytywnie i nie bedziesz odczuwala bolu - jedynie na podstawie laparoskopii albo pobranego wycinku do badania histopatologicznego mozna w 100% powiedziec czy choruje sie na endo czy nie. Choroba jest nieuleczalna ale to nie znaczy ze bedziesz caly czas cierpiec - sa leki dzieki ktorym mozna uspic ta chorobe na dluzszy okres czasu - jezeli beda odkryte u Ciebie zmiany endo w pecherzu to mam nadzieje ze ginekolog zdcyduje sie moze na przeprowadzenie laparoskopii aby oczyscic jame brzucha u Ciebie zebys mogla spokojnie zaczac sie starac o malenstwo. Napisz sobie na spokojnie pytania do lekarza o czym chcialabys z nim porozmawiac lub sie dowiedziec - wtedy na pewno nie zapomnisz co dla Ciebie jest bardzo istotne a lekarz bedzie mogl wszystko wytlumaczyc. Trzymam kciuki ze wszystko powroci do normalnosci po zabiegu urologicznym - trzeba troche czasu aby ewentualnie podjac decyzje czy wykonac kolejny zabieg laparoskopowy przeprowadzony przez ginekologa.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Życie w nieświadmości.. co robić? czy to endometrioza...

Post autor: hercik17 »

Endometriozę można potwierdzić,przeważnie laparoskopowo,ale z tego co piszesz to bóle są identyczne jak u mnie.Ale zaczekaj na wyniki i zobaczysz co dalej.Życzę wytrwałości i jak najmniej bólu :) pozdrawiam
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Życie w nieświadmości.. co robić? czy to endometrioza...

Post autor: agachod1 »

Ja rowniez uwazam, ze powinnas na spokojnie zaczekac na wyniki histo, ktore dadza ci 100% pewnosc, ze to endo. Bez paniki. Wiem, ze bol ktory spadl na ciebie jak grom z jasnego nieba to dla ciebie szok, ale nie mozesz dac sie poniesc emocjom. pamietaj o tym, ze masz kochajacego meza, ktory na pewno jak wszystko na spokojnie mu wyjasnisz gotowy bedzie cie wesprzec i pomoc ci. Daj mu szanse i nie odtracaj go. Milosc to potezne uczucie dla ktorego nie liczy sie kolor skory, wyznanie, stan zdrowia czy pochodzenie. Jesli kogos kochamy nic nie jest wazniejsze od pragnienia bycia i wspierania ukochanej osoby. zycze ci wszystkiego dobrego. Glowa do gory, a bedzie dobrze. Pisz dalej jakie wyszly wyniki. Pozdrawiam. Agnieszka.
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Życie w nieświadmości.. co robić? czy to endometrioza...

Post autor: vwd »

Czesc Joanna :) Co u Ciebie? Jak sie czujesz? Co myslisz? Co robisz? Co Cie boli? Czy dzis juz spokojniej podchodzisz do tego co Cie spotkalo? Czy wszystko sie unormowalo?...... napisz
Rabarbar
Udzielaj±cy się
Posty: 38
Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2012, 21:01

Re: Życie w nieświadmości.. co robić? czy to endometrioza...

Post autor: Rabarbar »

Teraz musisz na spokojnie (z własnego doświaczenia wiem jak irracjonalnie to brzmi) poczekać na wyniki z histo - tylko tak w 100% będziesz wiedziała czy to endometrioza.
Strasznie mi przykro że tak wszystko na raz się u Ciebie posypało. Tym bardziej na początku małżeństwa. Zamiat cieszyć się sobą musicie walczyć. Mam nadzieję, że ta walka tylko Was do siebie zbliży i pokaże ile dla siebie znaczycie.
Doskonale Cię rozumiem w tej sytuacji - zakadanie rodziny, pragnienie dziecka i nagle takie Bum. Tulę Cię za to wszystko podwójnie. Trzymam kciuki w tym czasie.
Joanna7
Udzielaj±cy się
Posty: 11
Rejestracja: niedziela, 4 marca 2012, 14:15

Re: Życie w nieświadmości.. co robić? czy to endometrioza...

Post autor: Joanna7 »

Strasznie dziękuje za tak ciepłe i serdeczne powitanie, za tyle przychylnych słów, jak to czytam to płacze, nie wiem czy ze wzruszenia czy z bólu. Dzisiaj byłam 1 dzień w pracy po długim zwolnieniu lekarskim i czułam się w miare ok, bolała mnie kolano i w krzyżu ale nie tak strasznie. Myślałam sobie ze nie jest jednak tak źle. Jednak teraz siedzę i nie mogę się poruszać z bólu, nie mogę chodzić - bóle w okolicach pochwy, i nad, nawet nie jestem w stanie powiedzieć gdzie dokładnie ? jest tak straszny, ze cała się trzęsę. Do tego cała noga i kolano. Mam tez temperature od kilku dni ok. 37, 3 - czy powinnam się zacząć strasznie martwić?
Rozumiem, ze z tego co opisałam wszystko wskazuje ze to endo...?? przyznam, ze nie dociera to do mnie zupełnie i nie wiem jak radzić sobie z tym bólem ? czy macie jakieś sprawdzone środki które pomagają?
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Życie w nieświadmości.. co robić? czy to endometrioza...

Post autor: vwd »

Na bol mamy swoje pomysly ;) Nawet zalozylismy specjalny dzial dot. bolu, w kt. sie dzielimy swoimi spostrzezeniami i radami http://www.forum.endoendo.pl/viewforum. ... 359ce8c533 Nikt nie lubi bolu!!!!! Trzeba go zwalczac zawsze w zarodku, bo inaczej on zwalcza nas!
Rabarbar
Udzielaj±cy się
Posty: 38
Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2012, 21:01

Re: Życie w nieświadmości.. co robić? czy to endometrioza...

Post autor: Rabarbar »

Joanna7 pisze: Rozumiem, ze z tego co opisałam wszystko wskazuje ze to endo...?? przyznam, ze nie dociera to do mnie zupełnie i nie wiem jak radzić sobie z tym bólem ? czy macie jakieś sprawdzone środki które pomagają?
Poczekaj na wyniki z histo. Tylko to potwierdzi diagnozę a nie nasze przypuszczenia. Tulę. :)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Życie w nieświadmości.. co robić? czy to endometrioza...

Post autor: gosiak76 »

Aby potwierdzic czy to na pewno endo to musza zostac pobrane wycinki do badania histopatologicznego - przypuszczenia a diagnoza to dwie rozne rzeczy. Mam tez nadzieje ze lekarz nie bedzie dzialal wg przypuszczen tylko skieruje Cie na zabieg aby ustalic co to jest dokladnie.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Życie w nieświadmości.. co robić? czy to endometrioza...

Post autor: agachod1 »

Mysle podobnie jak moje poprzedniczki. Na razie czekaj na wyniki histo. Dostalas linka z info o lekach, ktore wyprobowaly dziewczyny na forum. Martwie sie skad u ciebie podwyzszona temp, ale to moze od tego, ze dzialo sie cos na pecherzu. Musisz byc cierpliwa i nie wpadaj w panike. Staraj sie tez jak najwiecej rozmawiac z mezem o tym wszystkim, zeby on tez wiedzial czego moze sie spodziewac i zeby w razie potrzeby umial ci pomoc, odciazyc przy domowych obowiazkach. Poza tym bedziecie mielki okazje sie do siebie zblizyc. Caluje mocno.
Rabarbar
Udzielaj±cy się
Posty: 38
Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2012, 21:01

Re: Życie w nieświadmości.. co robić? czy to endometrioza...

Post autor: Rabarbar »

właśnie Aga pisze bardzo pomocne i ważne rzeczy - Masz Wsparcie w Mężu. Rozmawiajcie o tym. Faceci często nie zdają sobie sprawy z tego co nam tak naprawdę dolega. "Ból" jest pojęciem względnym :(
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Życie w nieświadmości.. co robić? czy to endometrioza...

Post autor: agachod1 »

Rabarbar pisze:Aga pisze bardzo pomocne i ważne rzeczy
Dziekuje Rabarbar. Bardzo mnie cieszy, ze ktos to dostrzega. Pisze to co mysle i czuje. Sama tez jestem chora i wiem jak wazne jest wsparcie ze strony otoczenia.
Joanna7
Udzielaj±cy się
Posty: 11
Rejestracja: niedziela, 4 marca 2012, 14:15

Re: Życie w nieświadmości.. co robić? czy to endometrioza...

Post autor: Joanna7 »

witajcie
odebrałam wyniki badań histopatologicznych - wycinki pobrane z pęcherza - urolog twierdzi, ze nie wskazują na endometrioze. W miedzy czasie ginekolog do której chodziłam dała mi Visanne, ale jeszcze nie zdecydowałam sie zeby brać bo w sumie biore Qlaire.. i ostatnimi dniami czuje sie troche lepiej. Poszłam tez jeszcze do innego ginekologa, Grzegorza Stokłuska, i bardzo mnie bolało w czasie badania - szczególnie kiedy chciał zbadać narząd rodny, badał mnie też doodbytniczo ale tez mnie bolało - później przez 3 dni miałam straszne bóle w odbycie, nie mogłam siedzieć.. Doktor Stokłuska dał mi skierowanie do szpitala do Św. zofii w Wawie, nie potwierdził endo, mówi ze musza mnie pobadac i najprawdopodobniej zrobić laparaskopie, do tego powiedział zebym najlepiej zrobiła kolonoskopie
Czy mozecie coś doradzić? czy to jest dobry wybór lekarza? czy juz decydować sie na laparoskopie?
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Życie w nieświadmości.. co robić? czy to endometrioza...

Post autor: gosiak76 »

Trudno jest cokolwiek powiedziec ale zanim zdecydujesz sie na laparoskopie to w sumie radzilabym sie wybrac najpierw na badanie kolonoskopowe zeby dowiedziec sie co sie dzieje z Twoim jelitem - wtedy bedziesz miala wieksza jasnosc. Poza tym to Ty musisz zdecydowac czy chcesz sie poddac laparoskopii i wiedziec na co chorujesz oraz co sie dzieje z Toba czy zyc w niepewnosci i nie wiedziec tak naprawde na co sie leczyc. Pozdrawiam.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Życie w nieświadmości.. co robić? czy to endometrioza...

Post autor: agachod1 »

Zgadzam sie z Gosia. Po pierwsze kolonoskopia. Dlaczego? Chociazby dlatego zeby sprawdzic czy nie ma endo wewnatrz jelit. Po drugie laparo. Dlaczego? To bardzo malo inwazyjna metoda, a pozwala dac jasna odpowiedz na to czy masz endo, czy nie. No wiecej dodawac nie musze. Pozdrawiam.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”