Forum Pierwszego Polskiego Portalu Endometriozy - endometrioza.org

Z tego co wiem to od razu po laparo powinno sie wychodzic na spacery i poswiecac spacerom coraz wiecej czasu.
Co do cwiczen to nalezy dopytac lekarza ale wiem ze do 4 tygodni nie mozna dzwigac ciezkich rzeczy wiec daje mi to do myslenia ze nie mozna obciazac dolnej partii brzucha zeby szwy sie nie rozeszly. Ja dalabym moze 6 tygodni na dojscie do siebie zeby wszystko sie zagoilo i najlepiej zaczac od mniej forsownych cwiczen zanim przejdziesz do brzuszkow.
Jezeli masz mozliwosc zapytania lekarza to mysle ze to by bylo najrozsadniejsze wyjscie.

Hej, ja wróciłam do ćwiczeń po miesiącu, ale brzuszków nie mogłam robić, po prostu za bardzo bolało. Trzeba powiedzieć trenerowi, że się miało operację, żeby wiedział o co chodzi. Ja byłam dość długo osłabiona i strasznie szybko się męczyłam, więc moja trenerka wiedziała, że się będę obijać. Najlepiej po prostu słuchać swojego ciała i jak się poczuje jakiś dyskomfort, to przestać ćwiczyć. Ja właściwie z brzuszkami mam problem do dziś (szczególnie takim ich rodzajem, że mocniej pracuje dolna część mięśnia).

Hej. Mnie za bardzo bola rece i nogi zebym mogla cwiczyc. Bol pojawia sie szybko i to podczas wykonywania najprostszych czynnosci. Chyba mam cos z miesniami, bo to nie mozliwe zeby to bylo od endo. Po operacji zabieram sie do ortopedy. Czuje, ze z moimi stawami i miesniami jest cos nie tak. Mam nadzieje, ze badania wskaza kierunek ewentualnej terapii. Pozdrawiam i gratuluje takiego wigoru.

Ja miałam operację, nie laparoskopię i Wam zazdroszczę bo
Ja niestety powrót do ćwiczeń mam odłożyć na 6 miesięcy a wszelkie dźwiganie na 3 miesiące :/

ja tez mialam operacje i wrocilam do cwiczen dosc szybko plywalm po miesiacu od ciecia brzuszkow nie robilam, ale inne typu sklony, wymachy... 2 dni po wyjsciu ze szpitala. Staralam sie nie dzwigac b.dlugo, nie warto sie przesilac, bo po co nam jakies powiklania?!

Rozumiem to, ze jestes osoba b.aktywna, ale wory z zabawkami...? przesadzilas! Wez ksiazke do reki - pomysl, ze to jest czas dla Ciebie! A jak znow zaczniesz sprzatac to potem bedziesz musiala lezec plackiem jeszcze dluzej niz obecnie. Mozesz poklikac, mozesz obejrzec zalegle filmy, mozesz obdzwonic kolezanki..., ale prosze: nie szalej!

Ja tez lubie cos robic. Nawet jak mam wolne to sobie zawsze znajde w domu jakies zajecie, ale w naszej sytuacji trzeba uwazac. Jakis czas temu mylam okna i zmienialam firanki( tylko 3 okna i drzwi balkonowe ). Wszystko zajelo mi gdzies trzy godz, wiec szybko sie uwinelam. No ale potem przez trzy dni odczuwalam zmeczenie. O 20stej padalam na twarz. Teraz to juz wiem, ze robote niestety ale musze sobie bardziej rozkladac w czasie. Jest mi z tym naprawde ciezko, bo ja nigdy tak nie lubilam pracowac, ale coz choroba zmusza mnie niestety do przystopowania swojego zapalu. Takze dbajcie o siebie dziewczyny i nie forsujcie sie za bardzo. Jak jest do zrobienia cos ciezszego, to warto poprosic o pomoc. Mysle, ze najblizsi zawsze chetnie wyniosa ciezkie wory ze smieciami, albo przestawia ciezka donice z kwiatem. Nie bojmy sie prosic. To nie jest oznaka naszej slabosci, a jedynie troski o nasze zdrowie. Pozdrawiam.

No...bo jak cos to klapsik w cztery literki... Uwazaj na siebie. Ja po czterech dniach pracy( piec godz. dziennie ) jestem zjechana jak kon po westernie. Ale nastepny tydzien mam lekki po tylko dwa dni pracuje wiec jest super. Fajnie, ze odpoczne sobie przed operacja. Pozdrawiam.