Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: vwd »

a... z tym poddawaniem sie... powiem tak: czasem trzeba wiedziec kiedy odejsc z honorem :oops: i umiec wytyczyc sobie nowe cele :idea: (to nie dotyczy Was!!! ale sa osoby, kt. powinny o tym pomyslec)
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

No właśnie wczoraj dojrzałam do decyzji zmiany lekarza, bo wyprowadził mnie z równowagi... Potraktował mnie jak nastolatkę, która uparła się że właśnie dziś chce do lekarza.... Jak mi troszkę nerw przejdzie to napiszę co i jak, ale
vwd pisze:trzeba wiedziec kiedy odejsc z honorem
i właśnie to robię...
Awatar użytkownika
alcia28
Ekspert
Posty: 528
Rejestracja: poniedziałek, 16 lipca 2012, 16:03

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: alcia28 »

Hej Araja79
Jak tam zmieniłaś już lekarza?
Jak się czujesz?
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

Jeszcze nie byłam u nowego, bo z rejestracją nie jest tak łatwo...:(
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

No i niestety do nowego gin rejestracja dopiero na 03.07.2013r... :(
Awatar użytkownika
alcia28
Ekspert
Posty: 528
Rejestracja: poniedziałek, 16 lipca 2012, 16:03

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: alcia28 »

Jejku strasznie długo.... :shock:
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

No właśnie i tak się u nas czeka na wizytę u dobrego lekarza... Zapomnij, że dostaniesz się w wyznaczonym terminie... To i tak lepiej niż na NFZ...
Awatar użytkownika
alcia28
Ekspert
Posty: 528
Rejestracja: poniedziałek, 16 lipca 2012, 16:03

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: alcia28 »

Dokładnie kochana.
Ja na swoja pierwszą wizytę czekałam 1,5 miesiąca
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

Tak czy siak przed @ muszę iść do "starego" bo nie wiem czy mogę dalej brać closilbegyt , mam po nim strasznie bolesne wzdęcia... No i idę dziś na 16...
Awatar użytkownika
alcia28
Ekspert
Posty: 528
Rejestracja: poniedziałek, 16 lipca 2012, 16:03

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: alcia28 »

Również trzymam kciuki no i oczywiście daj znac...
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

No i po wizycie. Wszystko jest w porządku, jak nie będzie ciąży to mam dalej brać closilbegyt i duphaston. Ale w razie czego do tego drugiego lekarza tez pójdę i tak już się zarejestrowałam.
Awatar użytkownika
alcia28
Ekspert
Posty: 528
Rejestracja: poniedziałek, 16 lipca 2012, 16:03

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: alcia28 »

Miło słyszeć że wszystko jest w porządku, życzę powodzenia w staraniach kochana.
Co do wizyty u innego lekarza popieram w 100% bo zawsze lepiej mieć opinię drugiego lekarza.
Buziaki :D
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

No i znów nazieja rypła :cry: :cry: :cry: Badania anty plemnikowe wyszły ok, czyli ujemny, ale co z tego... :cry: :cry: :cry: jak nadal nic...
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: vwd »

hmmm
czlowiek chcialby wiedziec na czym stoi
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

Dokładnie... Chciałabym wiedzieć czy mam już zaczynać wszelkie badania potrzebne do in vitro, czy mam gdzieś jechać do jakiejś kliniki czy co mam robić, bo teraz doświadczam tylko rozczarowań co miesiąc...:( A na dodatek ten clostilbegyt dostarcza mi niemiłych skutków ubocznych...
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: gosiak76 »

Mam nadzieje ze nowy lekarz pokieruje Cie do odpowiedniej kliniki zajmujacej sie zaplodnieniem in vitro - porozmawiaj z lekarzem na ten temat.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

No i po wizycie... Nie jestem wcale zadowolona z nowego lekarza i wracam do starego... Po wejściu i wyjaśnieniu z czym przychodzę zostałam potraktowana na zasadzie "po co Pani tu przychodzi, skoro ma Pani swojego lekarza do którego pani chodzi" a następnie, "nie ma pani co liczyć na leczenie na NFZ lub nawet przez polmed, bo musi pani robić USG co 2 dzień a nikt pani tak nie zarejestruje, więc zapraszam do mojego gabinetu prywatnego"... nie powiedział mi tego w prost ale tak to odebrałam. Poza tym sugeruje się moim wypisem ze szpitala po usunięciu ciąży pozamacicznej (gdzie nie ma potwierdzenia histo) i powiedział mi że patrząc w te dokumenty które mam wynika, że mam jajowody w tak lichym stanie, że teraz staranie się o ciążę, jest staraniem się o kolejną pozamaciczną... Nie brał w ogóle pod uwagę HSG i że zakontrastowały oba jajowody... Dziś muszę mieć zrobione następne usg, więc i tak muszę zapłacić... Eh... z tymi lekarzami. Udało mi się zarejestrować do mojego starego więc idę...Zobqaczymy co mi powie, bo mam zamiar zapytać w prost... Zwłaszcza, że na prawym jajniku mam torbiel i tamten powiedział, że jego zdaniem to jest pozostałość po jajeczkowaniu z poprzedniego cyklu, że po prostu pęcherzyki mi nie pękają...no a jak nie pękają to i nie ma szansy na ciążę...We wtorek kierowniczka wyrzuciła mnie z pracy do domu bo miałam taki atak bólu właśnie z prawej strony, taki kłujący i wrażenie jakby mi coś wyciągali przez odbyt, nie mogłam ani siedzieć, ani kroku zrobić, łzy mi same płynęły z oczu... No i nie wiem nadal dla czego tak się stało...
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

No i powróciłam do starego lekarza... Torbielka pękła... jajeczkowanie było i zobaczymy co dalej, jak teraz nie wyjdzie, to w sierpniu szpital. A teraz was opuszczam na 2 tygodnie odpoczynku...
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: vwd »

Milego wypoczynku!!!!!! wracaj do nas bez endo ;) sprzedaj je po drodze ;)
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

I już po urlopie...:( szkoda... Niestety choróbska nie udało się zgubić, dzieciątka nie udało się dorobić tylko kolejnej wizyty w szpitalu... W poniedziałek idę do szpitala na histeroskopię... Już się boję, ale może w końcu dowiem się czegoś konkretnego.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: gosiak76 »

Powodzenia i daj znac co u Ciebie. Trzymam kciuki za udany przebieg zabiegu. Pozdrawiam :)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

Dziękuję Gosiu za wsparcie :) Zabieg będzie udany bo to tylko obserwacja, tylko jakie wieści przyniesie??
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: vwd »

spokojnie
wiesci beda dobre, tak czuje :)
a co do leczenia na NFZ... hmmmm, nie przypominam sobie, aby ktoras chwalila sie, ze udalo jej sie zaleczyc i zajsc "panstwowo"...
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: EveLondon »

Kochana widze ze caly czas sie u ciebie cos dzieje trzymam kciuki za dobre wiesci po poniedzialku i spokojnego weekendu :) Wierze z calych sil ze jestes na dobrej drodze do bejbika :) pozdrawiam
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...

Post autor: Araja79 »

No i jestem po zabiegu. Nic nie bolało, miałam znieczulenie takie, że spałam... No i co? Jak to lekarz sam powiedział :" Nic tam nie ma, nie wiadomo czy się cieszyć czy nie, bo gdyby coś było, to byłoby wiadomo dla czego tak się dzieje i można byłoby to leczyć, a tak trzeba szukać dalej" Więc... Nie wiem nawet co "więc"... W piątek idę na kontrolę do niego do gabinetu, to sobie porozmawiamy na temat tego co dalej.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”