Endo zabrało mi wszystko...
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: Endo zabrało mi wszystko...
dziewczyny ja też marzę o dziewczynce a nawet o dwóch na raz najlepiej co tam w marzeniach mam się rozdrabniac, prawda będą miały na imię Alicja i Adrianna czyli Ala i Ada
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Piękne imiona ja mam synka Adrianka czyli Adi Życzę spełnienia marzeń
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Ja chcialabym miec parke dzieciaczkow - chlopca o imieniu Krystian i dziewczynke - tu troszke z imionami ciezko bo kilka mi sie podoba - Patrycja, Nicole, Iga. ale decyzja nie bedzie nalezec tylko do mnie i idac na kompromis z moim chlopakiem pewnie dzieci beda miec po dwa imiona - polskie i hiszpanskie
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Endo zabrało mi wszystko...
ja to bym chciała więcej niż 1 dziecko... sama nie mam rodzeństwa i cierpię całe życie z tego powodu, ale moja mama choć nie ma endo, też mała problemy... no niestety czasem nie można inaczej.
Re: Endo zabrało mi wszystko...
My już niegdyś z mężem wybraliśmy imię dla chłopca Hubert, a moim marzeniem są bliźniaki. Może i sporo klopotów i wydatków, ale taki jeden dobry strzał mi wystarczy. Moja mama też ma brata bliźniaka i tak zawsze jej zazdrościlam Kogoś takiego.
Dobrze, że marzyć można...
Dobrze, że marzyć można...
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Na blizniaki masz szansę.Ja w tej sytuacji też bym się cieszyła z blizniaków Dobrze że marzenie nie kosztują
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Endo zabrało mi wszystko...
a ja cale zycie marzylam o trojaczkach
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Podczas malowania zaczęłam sobie tak myśleć aby przerwać Visanne.Została mi jeszcze jedna dawka,ale ....mam dość tego leku no i kasa co o tym myślicie,czy to dobry pomysł? chcę jak najszybciej starać się o dzidzię
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Gosiu nie wiem czy nie lepiej zakonczyc kuracji i zaczac sie starac dopiero wtedy - ta jedna dawka w sumie to tylko miesiac czasu a pozniej bez problemu zacznij starac sie o malenstwo. Wtedy bedziesz tez miala wiesci od urologa jak to wszystko wyglada - mam nadzieje ze ten kolejny miesiac moze przyniesc pozytywne efekty i cos zmienic na lepsze ze Twoj pecherz bedzie mniej obarczony choroba. Ale decyzja nalezy do Ciebie - mimo wszystko i tak na Twoim miejscu staralabym sie umowic na wizyte do lekarza i przedstawic swoja decyzje oraz zobaczyc co lekarz Tobie odpowie w tej sytuacji. Mysle ze najlepiej to skoncultowac z lekarzem. Pozdrawiam cieplutko.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Wszystko wiem Gosiu ale moja cierpliwość się kończy.Decyzji jeszcze nie podjęłam.Na razie jeszcze mam lek i trochę czasu do namysłu
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Wiem Gosienko ze nie jest latwo - mam tylko nadzieje ze bedzie to przemyslana decyzja - wierze w Ciebie i pamietaj ze jakakolwiek decyzje podejmiesz my bedziemy Cie wspierac caly czas
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Dzięki Gosieńko za wszystko i za to że mogę liczyć na wsparcie.Cały czas myślę nad tym,ale decyzji jeszcze nie ma.Mam nadzieję że wszystko rozwiąże się pomyślnie,bo sama nie wiem co mam robić.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Tez mam taka nadzieje ze wszystko rozwiaze sie pomyslnie - trzymaj sie dzielnie kochana
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Staram się być dzielna ale mam taki mętlik w głowie.Ciągle jakieś problemy i zmartwienia.I jeszcze ta pogoda kiedy będzie normalne lato????Jeden dzień ciepła a potem trzy dni leje
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Endo zabrało mi wszystko...
No tak - pogoda nie ma zbyt dobrego oddzialywania na nas. Deszcz dziala przygnebiajaco a lato nie powinno na nas tak wplywac. Miejmy nadzieje ze pogoda sie ustabilizuje.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: Endo zabrało mi wszystko...
hercik życie nie może byc takie okrutne(tak sobie powtarzam)ale niestety uczy pokory i cierpliwości...to tak na wszelki wypadek aby nic tak łatwo w zyciu nam nie przyszło. kochana uda nam się!!!!zobaczysz
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
Re: Endo zabrało mi wszystko...
dzieki za otuchę czasem trzeba sobie ponarzekać i poużalać się,żeby jakoś przetrwać te trudne dni...
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Jutro wizyta u urologa na ktorą czekam prawie pól roku,no i wszystko sie okaże co i jak.jak zwykle się stresuję,bo jak znowu coś mi wynajdą to nie dobrze będzie
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Gosienko bede czarowac by nic dodatkowego nie znalezli - trzymam kciuki za Twoja wizyte i prosze daj znac jak tylko wrocisz od lekarza. Myslami jestem z Toba kochana :***
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Czaruj czaruj Gosienko-potrzeba mi tego bo wiem że jest coś nie tak.teraz jest ok ale zanim brałam visanne to był koszmar z moim pęcherzem,więc potrzeba duzo czarow.zobaczymy co jutro powie lekarz,oczywiście dam znać
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Endo zabrało mi wszystko...
To jutro wymiana wrażeń po lekarzach Tylko bez martwienia się na zapas, ok? Daj znać co tam Ci powiedzą i będziemy kombinować jak tu zrobić, żeby było lepiej
Re: Endo zabrało mi wszystko...
no jak się wszystkie zbierzemy to napewno coś wpolnie wymyslimy
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Zycze aby w Waszych przypadkach byly to dobrze przemyslane decyzje ze strony lekarzy - mam nadzieje ze sa to specjalisci ktorzy wiedza co robia. Sle Wam obydwom mnostwo pozytywnych fluidkow
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Endo zabrało mi wszystko...
No i jestem po wizycie u urologa.jakas totalna klęska.Po wejściu do lekarza od razu wyczułam że nie potrzebnie tu przyszłam.Pacjentow mnóstwo,a on przyjmuje tylko 2 godziny więc byłam kolejną pacjentka zawracającą głowę.Wogóle mnie nie wysłuchał.Połozyłam skierowanie na ktorym było m.in.napisane ''endometrioza'' więc spytał się skąd wiem że choruję na tą chorobe.pomyślałam że więcej wiem chyba od pana na temat tej choroby.Nawet nie wypytał się o jakiekolwiek dolegliwości.wypisał skierowanie na badanie moczu,na cytologie moczu i tomografię miednicy mniejszej i brzucha.poczułam się zlana totalnie.ale czemu się tu dziwić -trudno znaleśc ginekologa ktory zna sie na endo a co dopiero mówić o urologu....zachowywał się tak jakby nie wiedzial wogole co to za choroba więc po co miał się rozgadywać.No coz poczekam na wyniki
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: Endo zabrało mi wszystko...
mam małe pytanie...urologia...hmmm, kiedys zastanawiałam sie czy bardzo powolne oddawanie moczu rano(na siłę i ratami)to może miec coś wspólnego z endo??????bo ja tak właśnie mam (po laparo z 2008 nie miałam czucia w zgórku łonowym)
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
-
- Stały bywalec
- Posty: 63
- Rejestracja: sobota, 13 listopada 2010, 09:52
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Mogę w tym temacie podac co nieco na swoim przykładzie. Ja od uaktywnienia sie endo poza bolsnymi wypróznieniami, miałam tez przygody z oddawaniem moczu. Chodzi mi właśnie o to, że załatwiałam sie po woli, cienkim strumieniem i często miałam wrażenie, że cos mi zostało w pecherzu. Po laparoskopii te objawy były bardzo nasilone, teraz mniej, ale nadal są.
Re: Endo zabrało mi wszystko...
No właśnie chcę się tego dowiedzieć.Ja miałam straszne problemy po operacji.W nocy potrafiłam wstawać do 5 razy co było męczące.Wychodząc z domu planowałam ja iść żeby po drodze było jakieś WC.Koszmar.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Endo zabrało mi wszystko...
I ja biegam do toalety w nocy... zanim zasnę to kilka razy, a i tak zasypiam ze świadomością, że gdybym teraz poszła do toalety to na pewno znowu coś by poleciało, potem obowiązkowo około północy jak dopiero co zdążę dobrze zasnąć, następnie nad ranem tak koło 4-5... i jak wstaję do pracy to znów pęcherz pełny...a w zasadzie nie pełny, bo też sikam tak jakby na raty... lekarz stwierdził, że nie powinno to mieć związku z endo... ale ja nie jestem taka przekonana... badania moczu takie podstawowe też miałam, nie stwierdzono żadnej infekcji...
Hercik nie martw się lekarzem, dobrze że chociaż zlecił badania, może coś wykażą... niestety w tym kraju ciężko jest o dobrego fachowca, w każdej dziedzinie, nie tylko w medycynie... Może z wynikami do innego urologa? Trzymamy kciuki
Hercik nie martw się lekarzem, dobrze że chociaż zlecił badania, może coś wykażą... niestety w tym kraju ciężko jest o dobrego fachowca, w każdej dziedzinie, nie tylko w medycynie... Może z wynikami do innego urologa? Trzymamy kciuki
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Gosienko przykro mi ze trafilas na lekarza ktory nie ma pojecia o tej chorobie - pewnie nie wiedzial co powiedziec o chorobie i dziwil sie ze cos takiego istnieje - jedyny plus w tym wszystkim to ze skierowal Cie na dodatkowe badania - mam nadzieje ze z wynikami uda Ci sie ytrafic na bardziej pojetnego lekarza urologa - chyba ze moze warto z tymi wynikami zawitac u lekarza ginekologa. Gosiu a czy nie myslalas by dowiedziec sie od swego lekarza czy nie zna jakiegos urologa ktorego moglby zarekomendowac ktory zna sie na endo - moze w szpitalu gdzie on przyjmuje jest taki co sie zna na tym.hercik17 pisze:Połozyłam skierowanie na ktorym było m.in.napisane ''endometrioza'' więc spytał się skąd wiem że choruję na tą chorobe.pomyślałam że więcej wiem chyba od pana na temat tej choroby.Nawet nie wypytał się o jakiekolwiek dolegliwości.wypisał skierowanie na badanie moczu,na cytologie moczu i tomografię miednicy mniejszej i brzucha.poczułam się zlana totalnie.ale czemu się tu dziwić -trudno znaleśc ginekologa ktory zna sie na endo a co dopiero mówić o urologu....zachowywał się tak jakby nie wiedzial wogole co to za choroba więc po co miał się rozgadywać.
Poza tym 2 godziny na wszystkich pacjentow to jakas utopia - przeciez w przeciagu 5 minut nie da rady postawic diagnozy ani zapoznac sie wlasciwie z wynikami pacjenta.
Zycze Ci kochana abys trafila na bardziej komepetentnego specjaliste jak otrzymasz wyniki z badan.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Gosieńko byłam u lekarza w przychodni a nie prywatnie i właśnie to są skutki.Ale przecież tam też są lekarze.Czasem mam wrażenie że po prostu odwalają swoje godziny pracy żeby mieć z głowy i już.Dowiedziałam się że tomograf dopiero mam na pazdziernik także kolejne czekanie.W poniedziałek będę szukała dalej może uda się to załatwić wcześniej.Ostatnio pobolewa mnie znowu brzuch i zaczynam się martwić.Czuję że z pęcherzem jest coś nie tak.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."