Endo zabrało mi wszystko...
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Dziś do lekarza...jestem dobrej myśli
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Hercik trzymam kciuki za wizyte - mam nadzieje ze otrzymasz dobre wiesci - powodzenia.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
- karolina794
- Ekspert
- Posty: 381
- Rejestracja: czwartek, 14 października 2010, 20:50
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Hercik jak tam wizyta??nie trzymaj nas w niepewności
Gdzie są dzieci tam blisko do gwiazd *************
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Hej kobietki.Już po wizycie.chciał mi wlepić jeszcze zwolnienie ale nieeee....koniec ja muszę do pracy!USG - torbiel zmniejszyła się o 7 mm nie wiem czy to dużo czy nie ale Visanne działaaaa! Jednak jestem 3 dni przed miesiączką(o ile ją będę miała) a okazało się że pęcherzyk do dnia dzisiejszego nie pękł i dlatego mam takie bóle.Doktorek mówi,że lek nie działa tak jak powinien,bo nie powinno go być.No i zrobił cytologię standardowo u mnie co 3 miesiące.Jestem oczywiście dobrej myśli Kolejna wizyta przy 3 opakowaniu Visanne(chyba że coś się będzie działo),ale jestem dobrej myśli musi być dobrze bo mam tyle spraw do załatwienia i mam tyle planów do rozpoczęcia,więc niech endo da mi spokój
Ostatnio zmieniony sobota, 26 marca 2011, 17:52 przez hercik17, łącznie zmieniany 1 raz.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Super ze z jednej strony torbiel sie zmniejszyla a z drugiej strony ten pecherzyk ktory nie pekl - mam nadzieje ze to wszystko niedlugo sie unormuje a na kazdy lek potrzebny jest czas w ciagu ktorego zaczynaja byc widoczne efekty dzialania.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Endo zabrało mi wszystko...
No fakt takie mieszane wiadomości... I dobrze i lipa... Ale trzeba być dobrej myśli
" po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"
-
- Udzielaj±cy się
- Posty: 48
- Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2010, 01:49
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Tak,tak Hercik trzymaj się głowa do góry bo żeś jest dziołcha Będzie dobrze
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Hercik, a jak sie czujesz? Objawy trochę ustąpiły?
" po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"
Re: Endo zabrało mi wszystko...
witam...z braku czasu chwilowo nie zaglądałam.U mnie trochę lepiej,zaczęłam plamić ale właśnie powinnam mieć miesiączkę więc to chyba normalne.Lekarze podejrzewają jednak,że endometrioza doszła do układu moczowego.mam skierowanie do urologa...jednak zapisów do maja już nie ma porażka i znów trzeba prywatnie !!!! jak tu nie zbankrutować
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Endo zabrało mi wszystko...
To rzeczywiscie niezbyt ciekawa sytuacja u Ciebie - nie dosc ze takie podejrzenia to jeszcze do tego trudno jest sie dostac do specjalisty a prywatnie zawsze jest drogo ... ale czego sie nie robi dla zdrowia. Czy okreslili gdzie dokladnie moze sie znajdowac endo - pecherz, moczowod ????
Mam nadzieje ze wkrotce dowiesz sie wiecej na ten temat i urolog bedzie w stanie pomoc Ci aby endo bardziej nie objelo Twojego ukladu moczowego.
Mam nadzieje ze wkrotce dowiesz sie wiecej na ten temat i urolog bedzie w stanie pomoc Ci aby endo bardziej nie objelo Twojego ukladu moczowego.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Endo zabrało mi wszystko...
gosiak nic na razie nie wiadomo.musze zrobic badania,ale najpierw muszę dostać się do urologa będę dzwonić po całym trójmieście i szukać gdzie najwcześniej są zapisy,a jak nie no to zostaje prywatnie
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Domyślam się że zapłacisz za wizytę... będziesz musiała zrobić badania-pewnie też płatne i znów wizyta...
" po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Mam jednak nadzieje ze uda Ci sie cos zalatwic z tym wczesniejszym terminem u urologa - pamietam jak ja poszukiwalam jak najbardziej dostepnego terminu zeby dostac sie na rezonans magnetyczny i w szpitalu udalo mi sie zrobic go jeszcze tego samego dnia - wiec co do wizyty to jeszcze nic straconego u Ciebie - trzymam kciuki.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: Endo zabrało mi wszystko...
OOOO rany!!!!
przeczytałam Twoją historię ze łzami i ogromnym współczuciem ja też długo szukałam odpowiedniego lekarza i znalazłam w Kutnie.teraz jestem na etapie czekania na wyniki zastrzyku z pregnylu któregoś już nie pamiętam ile ich wziełam i 3 miechy bez pzerwy na miesiaczke, stediril30-powiedział że będą dla mnie odpowiednie.najważniejsze jest dla mnie to że dla tego lekarza nie ma rzeczy nie mozliwych-ma wspaniałą opinię jest prof.hab.dr n. med. i ordynatorem oddziału.pracuje też w szczecinie, współpracuje z naukowcami z USA zajmujący mi sie badaniem m.in. ciązy blizniaczej.wyleczył nie jedną kobietę z niepłodności-nazywa się Witold Malinowski-jest w serwisie dobry lekarz i są o nim opinie.każdą pacjentke pamięta bez opisu w karcie czuję się bardzo ważna w jego gabinecie.
Mam ogromną nadzieje że aktualny lekarz będzie tym trafionym w dziesiątkę.będę modlic się za Twoje marzenia.słyszałm że warto pic ALVEO lub wyciąg z kory sosny ale nie próbowałam jeszcze.
przeczytałam Twoją historię ze łzami i ogromnym współczuciem ja też długo szukałam odpowiedniego lekarza i znalazłam w Kutnie.teraz jestem na etapie czekania na wyniki zastrzyku z pregnylu któregoś już nie pamiętam ile ich wziełam i 3 miechy bez pzerwy na miesiaczke, stediril30-powiedział że będą dla mnie odpowiednie.najważniejsze jest dla mnie to że dla tego lekarza nie ma rzeczy nie mozliwych-ma wspaniałą opinię jest prof.hab.dr n. med. i ordynatorem oddziału.pracuje też w szczecinie, współpracuje z naukowcami z USA zajmujący mi sie badaniem m.in. ciązy blizniaczej.wyleczył nie jedną kobietę z niepłodności-nazywa się Witold Malinowski-jest w serwisie dobry lekarz i są o nim opinie.każdą pacjentke pamięta bez opisu w karcie czuję się bardzo ważna w jego gabinecie.
Mam ogromną nadzieje że aktualny lekarz będzie tym trafionym w dziesiątkę.będę modlic się za Twoje marzenia.słyszałm że warto pic ALVEO lub wyciąg z kory sosny ale nie próbowałam jeszcze.
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Hercik jak tam, jak brzuszek?
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Aldonko chyba lepiej...złapał mnie jakiś dwudniowy ból i mam nadzieję że się skończy.Troszkę pobolewa ale tylko troszkę.Jednak boję się że znowu coś się tam dzieje,bo przecież było już tak dobrze....
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Gosiu mam nadzieje ze nic sie nie dzieje - Kasia tez bala sie bo zaczal pojawiac sie bol ale usg nie wykazalo nic niepokojacego podczas brania Visanne wiec badz dobrej mysli
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Gosiu tak tez czynię,staram odganiać od siebie te czarne myśli ale same wiecie jak to jest....przy endo można się spodziewać wszystkiego i każda z na sjest tego świadoma,a z moim pechem to już w ogóle na razie czekam....mam wielkie obawy co do pęcherza i co raz bardziej mnie to martwi.Urologa jak nie było tak nie ma,a prywatnie nie pójdę...wiadomo dlaczego tym bardziej że nie czeka mnie jedna wizyta tylko więcej.Ale zastanawiam się teraz czy po świętach nie iść na jedną wizytę prywatnie,żeby tylko potwierdzić,czy rzeczywiście endo tam zawędrowało,a potem czekać na termin na NFZ i działać dalej.Chodzi mi po głowie też pytanie,czy jeśli mam endo w układzie moczowym to czy Visanne działa też tam? -ale sądząc po tym,że mniej latam do Wc to na pewno,bo po operacji to był jakiś koszmar.Dziś tylko raz w nocy a kiedyś to po 5-6 razy spacerek nocny do Wc.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Gosiu moze rzeczywiscie warto wybrac sie na pierwsza wizyte prywatnie to przynajmniej juz nieco bedziesz wiedziala a pozniej zaczekasz do ustalonego terminu wyznaczonego z funduszu - przynajmniej bedziesz miala porownanie miedzy lekarzami jak podchodza do sprawy i bedziesz mogla dokonac wyboru gdzie dalej. A moze uda Ci sie szczesliwie od tego lekarza prywatnie dostac sie pozniej na fundusz rowniez - np. do szpitala na badania dodatkowe.
Super ze odganiasz czarne mysli - mam nadzieje ze bedzie coraz lepiej i ciesze sie ze Visanne pomaga. :*
Super ze odganiasz czarne mysli - mam nadzieje ze bedzie coraz lepiej i ciesze sie ze Visanne pomaga. :*
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Hercik ja również jestem za tym żeby iśc prywatnie.
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Mój mąż nawet stwierdził że ból pojawił się właśnie z psychicznego strachu. Patrząc z perspektywy czasu nawet bym ię z tym zgodziła. Bolało mnie na 3 dni przed usg, a po nim jak się dowiedziałam, że jest ok i nic nie ma na tej prawej stronie( a trzy razy prosiłam lekarkę żeby tam dobrze sprawdziła) ból odszedł. Także strach i taka podświadomość wywarła swój wpływ. Mam nadzieję, zę bóle i Tobie dadzą spokój-Kasiagosiak76 pisze:Kasia tez bala sie bo zaczal pojawiac sie bol ale usg nie wykazalo nic niepokojacego podczas brania Visanne wiec badz dobrej mysli
" po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Chyba też tak zrobię,ale już po świętach.Wybiorę się na pierwszą wizytę żeby się uspokoić.Brakuje mi czasu przed świętami teraz tylko żyję myślą że nie długo pojadę do mamy i zobaczę się z siostrą,bratem no i wszystkimi .Bóle nie są silne więc wytrzymuję bez tabletek.Nerka mi dokucza najbardziej.Dziś wolne więc biorę się za sprzątanie,mycie okien itd.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Widać, że wstałaś raniutko Zatem życzę owocnego sprzątania Kochana i abyś nie musiała walczyć z żadnymi doległosciami.
Śicskam mocno
Śicskam mocno
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Gosiu uwazaj na siebie i nie przepracowuj sie - jak organizm zazada chwili wytchnienia to troszke odpocznij sobie. Zycze aby dzien minal bez jakichkolwiek wiekszych dolegliwosci
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Endo zabrało mi wszystko...
He święte słowa ale ja nie mogę usiedzieć na miejscu i już z są tego oznaki....pobolewa mnie lewa strona tam gdzie mam usunięty jajnik i właśnie siadłam sobie chwile na tyłku,żeby odpocząć nie lubię być uzależniona od kogoś i dlatego zawsze sama rwę się do roboty a potem są tego skutki.Dzięki za życzonka i z tego co wiem to i ty musisz się oszczędzać więc życzę tego samego
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
-
- Stały bywalec
- Posty: 63
- Rejestracja: sobota, 13 listopada 2010, 09:52
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Gosia, nie martw się na zapas, trzeba być dobrej myśli. Mam nadzieję, że endo nie dopadła Ci pęcherza. Myślami jestem z Tobą. A myślę dużo , bo siedzę w domu. Dzis to nawet leżę, bo wczoraj pobiegałam troche za dużo. Pewnie wszystkie okna juz wyszorowałaś i dom lśni Uważaj na siebie. Pozdrawiam
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Oj niestety nie dopadły mnie straszne bóle.Boli mnie po prostu wszystko w środku od jelit po jajniki i pęcherz.Czuję jakby mi miało zaraz coś wybuchnąć w brzuchu.Wzięłam właśnie leki i czekam aż będzie lepiej rano do pracy ale mam nadzieję że mi przejdzie do jutra.Co raz bardziej martwię się i denerwuję bo przecież miał być lepiej po Visanne
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Gosiu biorac Visanne powinnas tez bardziej na siebie uwazac a Ty po prostu jestes zabiegana i zapracowana i organizm nie ma jak odetchnac.
Ja bede na siebie uwazac i po rozmowie z pielegniarka wiem na co zwrocic mam uwage wiec mam nadzieje ze sie cos ustabilizuje w koncu.
Ja bede na siebie uwazac i po rozmowie z pielegniarka wiem na co zwrocic mam uwage wiec mam nadzieje ze sie cos ustabilizuje w koncu.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Bóle znowu ustąpiły,ale z doświadczenia wiem że pewnie wrócą,więc się nie cieszę tak strasznie jak ostatnio.Zachowuję dystans.Jutro z samiutkiego rana wyjeżdżam.Czeka mnie długa podróż i mam nadzieję że ból endo mnie nie dopadnie.Chciałabym chociaż w święta odpocząć od bólu więc niech endo też mam święta
W nocy jak wstawałam tak wstaję i spaceruję do WC w dzień wcale nie jest lepiej....ale teraz żyję tylko wyjazdem
W nocy jak wstawałam tak wstaję i spaceruję do WC w dzień wcale nie jest lepiej....ale teraz żyję tylko wyjazdem
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
-
- Ekspert
- Posty: 1507
- Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05
Re: Endo zabrało mi wszystko...
Niech sie tak stanie! Niech wszyscy maja swieta!!!!!
Milej podrozy i milego swietowania
-----------------------------------------------------------------------------
Milej podrozy i milego swietowania
-----------------------------------------------------------------------------