endometrioza- pochwa i jelito
Re: endometrioza- pochwa i jelito
Małgosiu miejmy nadzieję, że to co złe już za Tobą i teraz już będzie lepiej. Trzymaj się i dużo odpoczywaj
" po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"
Re: endometrioza- pochwa i jelito
Malgosiu mam nadzieje ze wracasz powolutku do zdrowka - mam rowniez nadzieje ze czujesz sie lepiej po operacji i masz coraz mniejsze oslabienie. Rzeczywiscie lekarze powinni czasem sluchac pacjentki a nie uwazac ze one histeryzuja. Mam nadzieje ze badanie kontrolne chociaz bedzie w porzadku. Sciskam Cie cieplutko i mam nadzieje ze teraz bedzie juz coraz lepiej :*
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
-
- Ekspert
- Posty: 1507
- Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05
Re: endometrioza- pochwa i jelito
Szybkiego powrotu do zdrowia!!!!!!!!!!!!!!!! i na forum
bo ciekawa jestem szczegolow 


-
- Stały bywalec
- Posty: 63
- Rejestracja: sobota, 13 listopada 2010, 09:52
Re: endometrioza- pochwa i jelito
CZeść, powoli wracam do żywych
Wieczorem mam wizytę u lekarza, czeka mnie jeszcze zdjęcie ostatnich szwów...brrr. Co do szpitala, ciężko mi o tym pisać, bo to był najgorszy mój pobyt w szpitalu. No ale ..
Na izbie przyjęc jestem 9.20, czekam w kolejce jakkies 45 minut. Wchodzę, wywiad z młodym lekarzem, pielęgniarką. Lekarz mnie bada stwierdzając, że mam okres - tłumaczę, żę to plamienie o którym mu mówiłam a nie okres, nie widzi także mojej endo, dopiero jak tłumaczę, gdzie sie znajduje to bada jeszce raz i mówi, że widzi. Maszeruję na oddział, pobieraja krew, czekam na krzesełku do 15.00 na łózko. Tego dnia już nic sie nie dzieje. NAstępnego bada mnie profesor, poza tym nic. W sobotę nic. W niedzielę pije fortrans, mam 2 czopki, lewatywę... wszystko do przeżycia.Rozmowa z anastazjologiem. Budze się w poniedziałek i czekam.... do 12.30. Idę na salę operacyjną, głupi jas podany o 9 rano juz dawno nie działa. Na sali wszyscy mili, rozbieram sie kładę, zakładaja wenflon, kroplówka. I przychodzi anastazjolog... mówi mi o znieczuleniu w kregosłup, dla mnie szok. Nie wyrażam zgody - mowa była o zwykłaj narkozie, poza tym ze wzgledu na operacje kregosłupa nie pozwolę go dotknąć, wkurza sie troche, idzie do profesora i wraca mówiąć, że wobec tego normalna narkoza. Zasypiam. Budze sie na sali pooperacyjnej. Obok mnie mam i przyjaciółka. Nic mnie nie boli. Morfina. Okazuje się, że operacja trwała ponad 3 godziny, profesor podobno był maksymalnie zmęczony. Ale udało się. Miałam zabieg najpierw przez pochwe, ale niestety nie udaóło sie tak usunac całej zmiany ( miałam 3cm) więć była też laparoskopia. Na pooperacyjnej jestem do 7 rano, dostaje morfinę. Nie śpie prawie, bo pacjentka obok mi nie daje. Opieka super- dwie panie położne. Rano muszę wstać, oj było ciężko. Wracam na swoją salę. I tu miła opieka sie kończy. Od tego dnia nie ma profesora, bo wyjechał. PO obchodzie wołaja mnie do zabiegowego. Jest mi bardzo trudno wstać, dochodzi do spięcia mniędzy mną a lekarką i pielęgniarką -popędzają mnię, więc im mówię, żę niestety ale nie biegam. Docieram do zabiegowego, lekarka wyjmuje mi tzw. seton - opatrunek z pochwy. Krzyczę z bólu i słyszę, że jak mi sie nie podoba to może mi go zostawić do nastepnej zmiany lekarzy to dopiero wtedy będzie bolało. Milutka nie? Wracam na salę z całą koszulą we krwi. Masakra. Po południu zaczynaja sie okropne bóle, jakby skręt jelit. Krzyczę z bólu, coś tam ni dają ale słabo działa. Męczę sie tak dwa dni. Wszyscy na mnie warczą, że przsadzam i histreyzuję. Po adresem moim i mamy, która siedzi przy mnie padaja chamskie docinki ze strony lekarzy i pielęgniarek. W koncu lekarz opiekujący sie sala bierze mnie na usg- normalne i gin. Rozmawiam, opowiadam mu o endo, mówie, że miał zabigi na kręgosłup. Badanie i rozmowa trwaja pół godziny. Okazuje sie, że mam ogromne krwiaki i dla tego może tak boleć. Wychodząc z gabinetu lekarz mówi do mie "pani jest jednak normalna, a ja myślałem, że histeryzuje pani i przesadza". Nie komentuję. I nagle stosunek personelu do mnie ulega zmianie
Mili wszyscy, pytaja jak sie czuję. Następnego dnia bada mnie ordynator, okazuje sie, że mam stan zapalny, dostaję antybiotyki. Mam tez problemy z jedzeniem, ciągle mi niedobrze. POza tym ciaglr robia mi morfologię, bo mam niedokrwistość po operacji. To był czwartek. CZekam do poniedziałku, kiedy wróci profesor, bo boja sie mnie wypuśćić. W poniedziałek profesor mnie bada, zdejmuja mi częc szwów. Dostaje leki na krwe i jade do domu. Jestem słaba strasznie, mam kłopoty z jedzeniem. DZiś jest 9 dzien w domu, W miarę się czuję, chodzę, lerzę, nie wolno mi siadać ze wzgledu na to, że miałam robioną plastkę pochwy.
DZiewczyny to teraz tyle.

Na izbie przyjęc jestem 9.20, czekam w kolejce jakkies 45 minut. Wchodzę, wywiad z młodym lekarzem, pielęgniarką. Lekarz mnie bada stwierdzając, że mam okres - tłumaczę, żę to plamienie o którym mu mówiłam a nie okres, nie widzi także mojej endo, dopiero jak tłumaczę, gdzie sie znajduje to bada jeszce raz i mówi, że widzi. Maszeruję na oddział, pobieraja krew, czekam na krzesełku do 15.00 na łózko. Tego dnia już nic sie nie dzieje. NAstępnego bada mnie profesor, poza tym nic. W sobotę nic. W niedzielę pije fortrans, mam 2 czopki, lewatywę... wszystko do przeżycia.Rozmowa z anastazjologiem. Budze się w poniedziałek i czekam.... do 12.30. Idę na salę operacyjną, głupi jas podany o 9 rano juz dawno nie działa. Na sali wszyscy mili, rozbieram sie kładę, zakładaja wenflon, kroplówka. I przychodzi anastazjolog... mówi mi o znieczuleniu w kregosłup, dla mnie szok. Nie wyrażam zgody - mowa była o zwykłaj narkozie, poza tym ze wzgledu na operacje kregosłupa nie pozwolę go dotknąć, wkurza sie troche, idzie do profesora i wraca mówiąć, że wobec tego normalna narkoza. Zasypiam. Budze sie na sali pooperacyjnej. Obok mnie mam i przyjaciółka. Nic mnie nie boli. Morfina. Okazuje się, że operacja trwała ponad 3 godziny, profesor podobno był maksymalnie zmęczony. Ale udało się. Miałam zabieg najpierw przez pochwe, ale niestety nie udaóło sie tak usunac całej zmiany ( miałam 3cm) więć była też laparoskopia. Na pooperacyjnej jestem do 7 rano, dostaje morfinę. Nie śpie prawie, bo pacjentka obok mi nie daje. Opieka super- dwie panie położne. Rano muszę wstać, oj było ciężko. Wracam na swoją salę. I tu miła opieka sie kończy. Od tego dnia nie ma profesora, bo wyjechał. PO obchodzie wołaja mnie do zabiegowego. Jest mi bardzo trudno wstać, dochodzi do spięcia mniędzy mną a lekarką i pielęgniarką -popędzają mnię, więc im mówię, żę niestety ale nie biegam. Docieram do zabiegowego, lekarka wyjmuje mi tzw. seton - opatrunek z pochwy. Krzyczę z bólu i słyszę, że jak mi sie nie podoba to może mi go zostawić do nastepnej zmiany lekarzy to dopiero wtedy będzie bolało. Milutka nie? Wracam na salę z całą koszulą we krwi. Masakra. Po południu zaczynaja sie okropne bóle, jakby skręt jelit. Krzyczę z bólu, coś tam ni dają ale słabo działa. Męczę sie tak dwa dni. Wszyscy na mnie warczą, że przsadzam i histreyzuję. Po adresem moim i mamy, która siedzi przy mnie padaja chamskie docinki ze strony lekarzy i pielęgniarek. W koncu lekarz opiekujący sie sala bierze mnie na usg- normalne i gin. Rozmawiam, opowiadam mu o endo, mówie, że miał zabigi na kręgosłup. Badanie i rozmowa trwaja pół godziny. Okazuje sie, że mam ogromne krwiaki i dla tego może tak boleć. Wychodząc z gabinetu lekarz mówi do mie "pani jest jednak normalna, a ja myślałem, że histeryzuje pani i przesadza". Nie komentuję. I nagle stosunek personelu do mnie ulega zmianie

DZiewczyny to teraz tyle.
Re: endometrioza- pochwa i jelito
Kochana Malgosiu, tule Cie b.b.b.mocno
Szkoda, ze lekarze i pielegniarki nie poznaly sie od razu na tak wspanialej dziewczynie jak Ty
Nie rozumiem jak mogli Ci proponowac cos innego niz narkoze!!! Nie rozumiem jak mogli poganiac Cie dobe po operacji
i puscic z zakrwawiona koszula... dobrze, ze mialas obok mame
Ja jestem b.wrazliwa na zachowania innych ludzi w stosunku do mnie - pewnie bym sie rozryczala... Jestem dumna z Ciebie
ze sobie poradzilas... ze wytrzymalas i przetrzymalas
a teraz wracaj spokojnie do zdrowia!!! Niech sloneczko swieci nad Twoja gloweczka 








Re: endometrioza- pochwa i jelito
Najdrozsza Malgosiu to przez co Ty przeszlas to normalnie szok dla mnie - przeciez to nie lekarze ktorzy powinni leczyc a jacys sadysci za przeproszeniem. Pewnie tez bym sie polakala gdybym byla na Twoim miejscu tam w tym szpitalu - az smutno mi sie zrobilo jak czytalam przez co przechodzilas w szpitalu a poza tym jak mozna zmieniac zdanie gdy najpierw jest mowa o zwyklej narkozie i nagle zmieniaja ze moze narkoza w kregoslup - katastrofa ale ciesze sie ze bylas na tyle odwazna ze sie im przeciwstawilas i musieli zrobic tak jak Ty sobie zyczylas. Mam nadzieje ze wiecej nie trafisz juz do tego szpitala a na swej drodze spotkasz samych zyczliwych ludzi ktorzy beda wiedzieli jak troszczyc sie o Ciebie zebys czula sie wspaniale.
Buziaki - Gosia.
Buziaki - Gosia.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: endometrioza- pochwa i jelito
Małgosiu ogromnie Ci współczuję bo przechodziłam podobne katorgi jak ty i wiem co to znaczy. Moja opieka w szpitalu wyglądało bardzo podobnie i też można dużo tego opisać. Staram się wymazać to z pamięci i moja noga nigdy już nie stanie w tym szpitalu jako pacjentka. Gorąco Cię pozdrawiam. Trzymaj się i wracaj szybciutko do zdrowia
" po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"
-
- Stały bywalec
- Posty: 63
- Rejestracja: sobota, 13 listopada 2010, 09:52
Re: endometrioza- pochwa i jelito
Dzięki Dziewczyny. Staram się nie myśleć o szpitalu, było minęło. CZuję się coraz lepiej. Wczoraj na wizycie lekarz powiedział, że wszystko dobrze się goi. Mam trochę stan zapalny, dostałam antybiotyk. I dalsze zwolnienie, az do końca miesiąca. Nie jestem z tego zadowolona, bo chciałam jak najszybciej wracać do pracy, ale zdrowie jest na pierwszym miejscu. Profesor powtórzył, że to była jednak bardzo duża operacja i dlatego, tez ze względu na duży zakres plastyki pochwy nie mogę wrócic na razie do pracy siedzącej. Trudno, wynudzę się jak mops w domu. Moje Słonko oczywiście się cieszy, że jak wraca z pracy to jestem
Facet... Oj dziewczyny, ale my musimy ciagle dawać rade. Ale kto jak nie my? 


Re: endometrioza- pochwa i jelito
Małgosiu tak mi przykro że miałaś do czynienia z ''sadystami''.Ja miałam suuuper opiekę i dobrze że jestem już po,bo czytając twoją historię,to ciarki miałam na plecach.Ale najważniejsze że już po wszystkim.Życzę powrotu do zdrówka
trzymaj się cieplutko

"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: endometrioza- pochwa i jelito
Malgosiu najwazniejsze abys wypoczywala i zeby wszystko wygladalo pieknie po plastyce - dobrze ze dostalas antybiotyki zeby pozbyc sie stanu zapalnego - najbardziej cieszy mnie to ze wszystko ladnie sie goi.
My zawsze dajemy rade i musimy byc silne dla siebie samych i naszych najblizszych.
Twoj facet ma po prostu raaaaaj majac Cie w domku po powrocie z pracy
My zawsze dajemy rade i musimy byc silne dla siebie samych i naszych najblizszych.
Twoj facet ma po prostu raaaaaj majac Cie w domku po powrocie z pracy

Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
-
- Stały bywalec
- Posty: 63
- Rejestracja: sobota, 13 listopada 2010, 09:52
Re: endometrioza- pochwa i jelito
Siedzę w domu i już mnie nosi. Nie bardzo wolno mi jeszcze siedzieć, więc łaże albo leże na kanapie. Koleżanka się dziś ze mnie śmiała, że w pracy zostanę pracownikiem roku za te moje zwolnienia
Oj dobrze, że praca państwowa ...to pochorować można. Czuję się z dnia na dzień lepiej, chociaż przez tą niedokrwistość czasem mam zawroty głowy. Trochę się przestraszyłam, bo miałam wrażenie, że mam goraczkę, ale wyszło 36,7. Teraz czekam juz tylko na wyniki histopatologii, żeby mieć kompet dokumentacji. I pozostaje wracac do zdrowia, którego wszystkim nam zycze 


Re: endometrioza- pochwa i jelito
Malgosiu ciesze sie ze czujesz sie coraz lepiej - prosze dbaj o siebie i poki jestes na zwolnieniu to wypoczywaj jak najwiecej. Dobrze ze nie masz goraczki bo to nie byloby zbyt dobrym sygnalem.
Mozliwe ze na zawroty glowy ma nie tylko niedokrwistosc ale rowniez jest to wplyw narkozy - ja po operacji laparoskopowej ktora mialam wykonana pod narkoza ogolna mialam zawroty glowy rowniez wiec moze to poniekad wyjasnie te objawy rowniez i te dwie rzeczy nakladaja sie na siebie powodujac te zawroty glowy.
Tule Cie i zycze szybkiego powrotu do zdrowka - mam nadzieje ze czesciej zaczniesz sie tu pojawiac bo tesknimy
Mozliwe ze na zawroty glowy ma nie tylko niedokrwistosc ale rowniez jest to wplyw narkozy - ja po operacji laparoskopowej ktora mialam wykonana pod narkoza ogolna mialam zawroty glowy rowniez wiec moze to poniekad wyjasnie te objawy rowniez i te dwie rzeczy nakladaja sie na siebie powodujac te zawroty glowy.
Tule Cie i zycze szybkiego powrotu do zdrowka - mam nadzieje ze czesciej zaczniesz sie tu pojawiac bo tesknimy

Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: endometrioza- pochwa i jelito
Malgosiu, zyczymy Ci szybkiego powrotu do formy!!!!!!!
A to, ze Cie nosi to dobry znak
Mam nadzieje, ze masz czym zajac mysli i rece
a kondycja wroci, tylko potrzeba czasu
Liczymy na Twoje liczne wpisy w tym czasie, gdy jestes jakby przytwierdzona do lozka
Pzdr. goraco 








Re: endometrioza- pochwa i jelito
Witaj Małgosiu,
Też jestem w szoku, jak przeczytałam o Twoich najnowszych doświadczeniach. Wielka jesteś Kobietko, że to wszystko zniosłaś. Ja spotkałam się też z różną opieką i wiem jak to ciężko. Jak miałam bóle przez rozlaną torbiel i traciłam przytomność, to przy badaniu usg dopochwowym oparłam nogę o lekarza, a ten mi ją odepchnął. Jakby mógł to by mnie najlepiej w tyłek kopnąl, bo cały czas twierdził, że udaję i mi nic nie jest. Dopiero po zbadaniu ciśnienia - z tego co pamiętam bylo ok 60/40 to stwierdził, że skoro tak to operacja itd Normalnie aż szkoda pisać, ale najważniejsze Gosiu, że wracasz do zdrówka. Gorące przytulenia i zdrowiej i odpoczywaj dużo
Też jestem w szoku, jak przeczytałam o Twoich najnowszych doświadczeniach. Wielka jesteś Kobietko, że to wszystko zniosłaś. Ja spotkałam się też z różną opieką i wiem jak to ciężko. Jak miałam bóle przez rozlaną torbiel i traciłam przytomność, to przy badaniu usg dopochwowym oparłam nogę o lekarza, a ten mi ją odepchnął. Jakby mógł to by mnie najlepiej w tyłek kopnąl, bo cały czas twierdził, że udaję i mi nic nie jest. Dopiero po zbadaniu ciśnienia - z tego co pamiętam bylo ok 60/40 to stwierdził, że skoro tak to operacja itd Normalnie aż szkoda pisać, ale najważniejsze Gosiu, że wracasz do zdrówka. Gorące przytulenia i zdrowiej i odpoczywaj dużo

-
- Stały bywalec
- Posty: 63
- Rejestracja: sobota, 13 listopada 2010, 09:52
Re: endometrioza- pochwa i jelito
Zaglądam do Was codziennie, chociaż sama mało się odzywam. Chyba odreagowuję to wszystko, staram się nie myśleć o chorobie, ale ciekawa jestem co na forum
Dziewczyny mam jedno pytanie - czy po zabiegach miałyście jakies problemy z oddawaniem moczu? U mnie jest jakoś dziwnie, niby czuje parcie na pęcherz, tylko czasem cos mnie kłuje w czasie oddawania moczu. Zastanawiam sie , że może to te krwiaki co miałam jeszce nie wchłoneły sie całkiem i uciskają? Nic mnie nie boli ale jakoś jest inaczej niz przed zabiegiem. Mam wizytę dopiero 30 kwietnia, może do tej pory wszytsko sie umormuje.
A i jeszzce jedno. Nie mam okresu. Ostatni miałam od 9 marca, potem 21 marca miałam operację i do dziś nic. Normalne to?

A i jeszzce jedno. Nie mam okresu. Ostatni miałam od 9 marca, potem 21 marca miałam operację i do dziś nic. Normalne to?
Re: endometrioza- pochwa i jelito
Kochana Malgosiu, nie martw sie o @ Tak moze sie zdarzyc
ja po operacji nie mialam @ przez 3 miesiace
Co do oddawania moczu nie zauwazylam u siebie zmian, ale mialam 10 innych dziwnych objawow
Mysle, ze musisz uzbroic sie w cierpliwosc i obserwowac
a gdyby sie nasililo to oczywiscie trzeba do lekarza! Mam nadzieje, ze pomalu wrocisz do wspanialej formy!
Badz dobrej mysli
i pisz do nas, a nie tylko czytaj
Sciskam Cie! 









Re: endometrioza- pochwa i jelito
Malgosiu nie wiem jak z tym jest bo ja jestem po laparoskopii ktora mialam przeprowadzona 11 lutego 2011 po ktorej mialam krwawienie trwajace od 11 do 16 lutego 2011 i od tamtej pory nie mialam @ wiec czekam cierpliwie i nie wiem co bedzie dalej. Ale skoro Vwd napisala ze na swoja @ czekala nawet 3 miesiace to chyba razem musimy sie jeszcze uzbroic w cierpliwosc. Pisz do nas kochana i wracaj do zdrowka. Buziaki.Małgorzata00 pisze: A i jeszzce jedno. Nie mam okresu. Ostatni miałam od 9 marca, potem 21 marca miałam operację i do dziś nic. Normalne to?
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
-
- Stały bywalec
- Posty: 63
- Rejestracja: sobota, 13 listopada 2010, 09:52
Re: endometrioza- pochwa i jelito
No to mnie uspokoiłyście, czyli czekam cierpliwie.
Dziewczyny ponieważ jutro rano wyjeżdżam to juz dziś życzę Wam radosnych, rodzinnych i słonecznych świąt, pyszności na stole i kilka kropli wody w świateczny poniedziałek
Dziewczyny ponieważ jutro rano wyjeżdżam to juz dziś życzę Wam radosnych, rodzinnych i słonecznych świąt, pyszności na stole i kilka kropli wody w świateczny poniedziałek

Re: endometrioza- pochwa i jelito
Malgosiu Tobie rowniez zycze zdrowych, pogodnych i radosnych Swiat Wielkanocnych, bogatego Zajaczka i mokrego Smigusa Dyngusa 

Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
- lauretta1979
- Stały bywalec
- Posty: 71
- Rejestracja: czwartek, 17 marca 2011, 16:56
Re: endometrioza- pochwa i jelito
Miałam okres po operacji na czas,czyli wtedy kiedy mniej więcej miał wystapić...ale ból z nim związany był niemiłosierny...(lekarz który operował powiedział że bolało ponieważ ta operacja była rozległa i dłużej niż inne kobitki goiłam się od środka:))...dopiero 2 okres był zupełnie bezbolesny!Pierwsza miesiączka od tylu lat przy której nie musiałam faszerować sie proszkami:)!Co za radość!!:)
nadzieja istnieje zawsze... do ostatniej chwili.
Re: endometrioza- pochwa i jelito
Malgosiu witaj,
mam nadzieje ze milo spedzilas swieta. Jak sie czujesz obecnie ???? Jak sprawy z Twoja @ - czy juz sie pojawila ???
pozdrawiam cieplo - Gosia
mam nadzieje ze milo spedzilas swieta. Jak sie czujesz obecnie ???? Jak sprawy z Twoja @ - czy juz sie pojawila ???
pozdrawiam cieplo - Gosia

Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
-
- Stały bywalec
- Posty: 63
- Rejestracja: sobota, 13 listopada 2010, 09:52
Re: endometrioza- pochwa i jelito
Cześć Dziewczyny.
Okresu nadal nie mam. Ponieważ niepokoił mnie mój pęcherz poszłam wczoraj na usg. Trafiłam do lekarza, który jest bardzo dokładny i robił mi badanie 2 razy - z pustym i pełnym pęcherzem. W obrazie usg nic nie ma złego w pecherzu, wiec prawdopodobnie mam jakis stan zapalny. Latam ciągle do łazienki ponieważ bardzo często odczuwam parcie na pęcherz. Martwi mnie też prawy jajnik. Ma wymiary 46 x 28mm, w obrębie jajnika pęcherzyk 23,4 x 18 mm. Cos duży ten jajnik. Jak robiłam usg przed operacja to miał wymiary 38,7 x 19,2, albo ii badanie 77 x 22mm. Idę dzis do ginekologa. Wprawdzie miałam na 30 wizytę, ale przełozyłam, bo obawiam się, że coś jest żle. Niestety nie napisze Wam prawdopodobnie co sie dowiem na wizycie, poniewaz zaraz potem wyjeżdżam na kilka dni ( o ile lekarz pozwoli). Trzymajcie kciuki, żeby wszystko było ok.
Gosia, pamietaj żeby uważać na siebie.
Wszystkim zycze miłego weekendu.
Okresu nadal nie mam. Ponieważ niepokoił mnie mój pęcherz poszłam wczoraj na usg. Trafiłam do lekarza, który jest bardzo dokładny i robił mi badanie 2 razy - z pustym i pełnym pęcherzem. W obrazie usg nic nie ma złego w pecherzu, wiec prawdopodobnie mam jakis stan zapalny. Latam ciągle do łazienki ponieważ bardzo często odczuwam parcie na pęcherz. Martwi mnie też prawy jajnik. Ma wymiary 46 x 28mm, w obrębie jajnika pęcherzyk 23,4 x 18 mm. Cos duży ten jajnik. Jak robiłam usg przed operacja to miał wymiary 38,7 x 19,2, albo ii badanie 77 x 22mm. Idę dzis do ginekologa. Wprawdzie miałam na 30 wizytę, ale przełozyłam, bo obawiam się, że coś jest żle. Niestety nie napisze Wam prawdopodobnie co sie dowiem na wizycie, poniewaz zaraz potem wyjeżdżam na kilka dni ( o ile lekarz pozwoli). Trzymajcie kciuki, żeby wszystko było ok.
Gosia, pamietaj żeby uważać na siebie.
Wszystkim zycze miłego weekendu.
-
- Stały bywalec
- Posty: 63
- Rejestracja: sobota, 13 listopada 2010, 09:52
Re: endometrioza- pochwa i jelito
co do wymiarów to oczywiście 37 a nie 77 

Re: endometrioza- pochwa i jelito
Malgosiu Ty rowniez uwazaj na siebie i trzymam kciuki ze nic sie nie dzieje u Ciebie. Mam nazieje ze lekarz zgodzi sie na Twoj wyjazd a Ty troszke sie zrelaksujesz 
Ja bede rowniez uwazac na siebie - bylam u lekarza i mam skierowanie na krew. Buzka.

Ja bede rowniez uwazac na siebie - bylam u lekarza i mam skierowanie na krew. Buzka.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
- lauretta1979
- Stały bywalec
- Posty: 71
- Rejestracja: czwartek, 17 marca 2011, 16:56
Re: endometrioza- pochwa i jelito
Małgorzato oczywiście że trzymać bedziemy kciuki
Wszystkim Wam życzę powodzenia i zdrówka

Wszystkim Wam życzę powodzenia i zdrówka

nadzieja istnieje zawsze... do ostatniej chwili.
-
- Ekspert
- Posty: 1507
- Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05
Re: endometrioza- pochwa i jelito
trzymamy kciuki, oczywiscie
a te jajniki... wg mnie wcale nie takie duze
Nie martw sie, bedzie ok 



Re: endometrioza- pochwa i jelito
Malgosiu, jak minal dlugi week?
Jak sie czujesz? Czy funkcjonujesz teraz normalnie? I czy przy okazji tego zamieszania z endo nie odzywa sie Twoj kregoslup?? Mocno pzdr.





Re: endometrioza- pochwa i jelito
Malgosiu mam nadzieje ze lekarz zgodzil sie na Twoj wyjazd i moglas sobie wypoczac od tego wszystkiego a nowe otoczenie spowodowalo ze stalas sie bardziej zrelaksowana.
Czy nabierasz coraz wiecej sil, czy mozesz juz siadac i czy wszystko sie juz zagoilo ??
Pozdrawiam i tule cieplutko :*
Czy nabierasz coraz wiecej sil, czy mozesz juz siadac i czy wszystko sie juz zagoilo ??
Pozdrawiam i tule cieplutko :*
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
-
- Stały bywalec
- Posty: 63
- Rejestracja: sobota, 13 listopada 2010, 09:52
Re: endometrioza- pochwa i jelito
Cześć Dziewczyny. Nie odzywałam sie całe tygodnie...wiem, wiem. Ale zaglądałam, co u Was słychać. Miałam urwanie głowy w pracy przez cały czerwiec. Przenosiłam się w obrębie frmy z jednego miasta do drugiego, więc w "starej" pracy musiałam wszystko pokończyc a w "nowej" oczekiwali oczywiście pełnego zaangażowania ...eh, jak to w pracy. Padam na twarz po tym miesiącu.
A co do endo... chyba odpuściło! Jestem po wizytach kontrolnych i wszystko ok. Miałam małe plamienia, ale po oczyszczeniu blizny wewnątrz pochwy juz jest dobrze, zrobił się tam taki "wszczep" żywej tkanki i podkrwawiał czasami. Lekarz powiedział, że jak nic sie nie bedzie działo niepokojacego to wizyta za pół roku. I że nie ma przeciwskazań do ciąży. Może odczepiło sie to cholerstwo ode mnie.
Pozdrawiam.
A co do endo... chyba odpuściło! Jestem po wizytach kontrolnych i wszystko ok. Miałam małe plamienia, ale po oczyszczeniu blizny wewnątrz pochwy juz jest dobrze, zrobił się tam taki "wszczep" żywej tkanki i podkrwawiał czasami. Lekarz powiedział, że jak nic sie nie bedzie działo niepokojacego to wizyta za pół roku. I że nie ma przeciwskazań do ciąży. Może odczepiło sie to cholerstwo ode mnie.
Pozdrawiam.
Re: endometrioza- pochwa i jelito
Gosia, fajnie że jesteś znowu
Miło się czyta, że komuś się poprawia zdrówko, daje nadzieję
Zaglądaj do nas czasami, może coś poradzisz, podniesiesz na duchu, zawsze przyda się wsparcie no i weselej jest jak nas tu jest więcej
Pozdrawiam!


