Wiem, że jestem na początku drogi z Endo. Moja historia zaczyna się bardzo niewinnie, a moje życie nie napisało jeszcze końcowego rozdziału. Od zawsze miałam bolesne cykle menstruacyjne dlatego nie był to dla mnie szczególny objaw. Tym bardziej, że moja mama również źle znosi ten okres. Pierwsze objawy pojawiły się chwilę po najwspanialszym dniu w moim życiu. (lipiec) ślub z miłością mojego życia. Przy miłosnym uniesieniu poczułam potworny ból-od pępka ku dołowi. Razem z mężem byliśmy przerażeni, łzy same leciały z moich oczu. Dopiero mocne leki rozkurczowe ukoiły mój koszmar. Było to dla mnie coś nowego. Bóle menstruacyjne pojawiały się często i były bardzo natężone, ale to nie ten sam ból. Zazwyczaj bolały mnie dolne okolice brzucha, a tym razem jakby mnie coś rozrywało, a centrum skupiało się w okolicy pępka. Takie bóle zaczęły nasilać się coraz częściej i trwały coraz dłużej. Już nie tylko przy ?stosunkach? ale i podczas rannego oddawania moczu. Kilka razy myślałam, że nie dojadę do pracy. Mąż bardzo nalegał, żebym poszła się zbadać, ale w mojej głowie tkwiło przekonanie, że jestem 22letnią zdrową kobietą. Los chciał, że na początku grudnia trafiłam do lekarz ze względu na podrażnienie. Nigdy nie zapomnę miny doktorowej. Konsultacja z drugim lekarzem i wypowiedziane przez nią zdanie było dla mnie jak wyrocznia ?może po panią przyjechać ktoś z rodziny? Tego samego dnia trafiłam do szpitala. Zrobiono mi wszystkie badania. Wyniki? Torbiel prawego jajniki ponad 7 cm, duża ilość zrostów wokół lewego jajnika oraz duża ilość płynu w otrzewnej. 9 grudnia zrobiono mi laparoskopie. Na wypisie endometria II. Żaden lekarz w szpitalu nie powiedział mi co to jest, aż do piątku, gdzie coś nie dawało mi spokoju i poszłam prywatnie do lekarza na konsultację. Po zapoznaniu się z moją historią choroby usłyszałam ? daje pani jeszcze dwa miesiące na powrót do zdrowia. Przez ten czas będzie pani przyjmowała leki i w kwietniu-maju widzę panią w ciąży. Jeśli chce być pani mamą nie ma dużo czasu? Po powrocie do domu mąż odnalazł waszą stronę. Przeczytałam od dechy do dechy. Wiem, że nie chce walczyć z chorobą, bo z góry jesteśmy skazani na porażkę- chce nauczyć się z nią żyć, minimalizować możliwość ryzyka. Wiem również, że to dopiero początek mojej historii, ale mam nadzieję, że jeden z rozdziałów mojego życia będzie miał tytuł ?dziecko? bo dla takich chwil Żyję się tyko raz! Najbliższe plany? jeszcze w styczniu rozpoczynam naukę tańca by wyjść do ludzi oraz powrót do pracy. Kwiecień-maj

