Od początku... do teraz

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
Agusia
Udzielaj±cy się
Posty: 26
Rejestracja: środa, 5 stycznia 2011, 13:15

Re: Od początku... do teraz

Post autor: Agusia »

A! :) AZS ma związek z uczuleniami, jestem alergiczką na maksa (choć nie wszyscy alergicy mają AZS). U mnie AZS objawia się to potwornie suchą skórą (można się zadrapać na śmierć, gdyby nie kremy czy emulsje itp. łagodzące objawy), czasem wdaje się stan zapalny a wtedy już jest przekichane jeśli w czas nie zastosujesz sterydów wrr..
Gosiu, ja tak jak i Ty zwykle robię sobie listę pytań czy problemów idąc do lekarza, bo nie jest możliwe by o czymś nie zapomnieć w trakcie wizyty, szczególnie jeśli problemy ze zdrowiem trwają już tak długo i tyle rzeczy się nazbierało...
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Od początku... do teraz

Post autor: gosiak76 »

Aga - to rzeczywiscie musisz pilnowac Twojego problemu bacznie i uwazac zeby sie nie zadrapac - ciezko jak ma sie alergie a do tego AZS.
Ja uzbieralam 40 pytan do onkologa a poza tym historie choroby w rodzinie, przebieg miesiaczek, moje choroby i leczenia, symptomy przed laparo i po laparo.
Nie zapamietalabym tego wszystkiego gdybym nie zapisala a do tego jeszcze po angielsku ;)
Takze najlepszy sposob to zapisywac wszystko i pytac lekarza bo wizyty sa stresujace i mozna o czyms zapomniec.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
catrina27
Ekspert
Posty: 522
Rejestracja: sobota, 8 stycznia 2011, 11:53

Re: Od początku... do teraz

Post autor: catrina27 »

Szkoda tylko, że lekarze często traktują nas jako nadwrażliwce :( U mnie po laparoskopii żaden lekarz ze mną nie porozmawiał. A jak poszedł mąż by się czegoś dowiedzieć to mu powiedział " wycieliśmy tyle ile musieliśmy" i go zlał. Ja ostatnio jak byłam u lekarza siedziałam dobre 30 min w gabinecie, ale doktorowa wszystko mi powiedziała. Potraktowała jak człowieka, a nie kolejnego petenta z kolejki.
" po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Od początku... do teraz

Post autor: gosiak76 »

Mi moj lekarz po operacji wszystko powiedzial - co wycial i jak to wygladalo, poza tym mialam dokladny opis co zrobiona i znaleziono podczas laparo. Do tego powiedzial odnosnie wynikow histo ze albo mialam infekcje albo cos powazniejszego i jezeli cos powaznego to jak bede w anglii to mi zeskanuje wynik histo i przesle - i tak zrobil.

Dziwie sie ze niektorzy lekarze traktuja nas jak zlo konieczne. Nie lubie jak niektorzy lekarze traktuja nas tak jakbysmy chcialy byc w centrum uwagi i ze to o nas nalezy sie zatroszczyc - duzo bym dala zebym nie musiala tak biegac.

W anglii teraz lekarz tez poswieci mi sporo uwagi bo to juz nie zabawa w mojej sprawie.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Od początku... do teraz

Post autor: domowniczka »

AZS - nie znam chyba nikogo z ta choroba... Czy zapisana jestes do jakiejs Przych. dermatolog.? Czy w Twoim otoczeniu ktos jeszcze na to choruje?
Agusia
Udzielaj±cy się
Posty: 26
Rejestracja: środa, 5 stycznia 2011, 13:15

Re: Od początku... do teraz

Post autor: Agusia »

AZS - Atopowe zapalenie skóry, mam je od urodzenia, a nikt z rodziny u mnie tego nie ma, moja mama nigdy nie miała problemów ze skórą. A ja niestety przekazałam to choróbsko synkowi... Czasami człowiek nawet może nie mieć świadomości tego, że ma AZS dopóki choroba się nie zaostrzy i trzeba szukać przyczyn i pomocy lekarskiej.
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Od początku... do teraz

Post autor: vwd »

A u Ciebie nasililo sie akurat w ciazy? :(
oj Agusia, czyli masz i AZS i endo... no, to faktycznie nie ulatwia leczenia...
Agusia
Udzielaj±cy się
Posty: 26
Rejestracja: środa, 5 stycznia 2011, 13:15

Re: Od początku... do teraz

Post autor: Agusia »

hm... chyba coś źle nacisnęłam, bo zniknęło wszystko co napisałam, a tak sie opisałam... :lol:
Droga Domowniczko, do dermatologa chodzę, ale to właściwie folmalność bo na AZS nie ma konkretnego lekarstwa, najważniejsze to bardzo nawilżać skórę i nie pozwolić by zaczęły sie jakieś poważniejsze zmiany na skórze, no i sterydy gdy emolienty (na które wydaję pół wypłaty w aptece) nie działają w danym momencie.
Droga vwd, endo i AZS to jeszcze nie wszystko, ale o innych "pierdołach" to już Wam truć nie będę :)
Powiem natomiast coś śmiesznego: wiecie co zrobiłam, żeby oderwać się na chwilę od bólu brzucha i krzyża? Poszłam do dentysty! Pani stomatolog musiała mi rozwiercić zęba i dostać się do kanałów, więc pod koniec to już jej ręce wyrywałam od mojęj gęby (tak jak wyrywałam ręce lekarce, która w końcowej fazie porodu po podaniu oksytocyny usiłowała rozedrzeć mi pewne części ciała i wyciągnąć dziecko) :lol:
No, i teraz siedzę z zatrutym zębiskiem wrr..
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Od początku... do teraz

Post autor: vwd »

czyli jeszcze zab na dokladke ;) "inne pierdoly" to pewnie pryszcz przy tym co opisalas :) (oj, sorki, u Ciebie pryszcz to problem :oops: ) dobrze, ze poczucie humoru Cie nie opuszcza, bo smiech to zdrowie :D
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Od początku... do teraz

Post autor: gosiak76 »

Aga ciesze sie ze jestes w dobrym humorze - czasem lekarze lub personel medyczny nie zwraca na nasze bole i tylko nasza reakcja moze spowodowac ze zaczynaja to zauwazac. Trudno ze masz zatrutego ale przynajmniej nie bedzie sie dawal we znaki dodatkowo i tak przy tej sytuacji a pozniej da sie go latwiej zaleczyc ;)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”