in vitro
in vitro
cześć dziewczyny jakiś tydzień dobry mnie nie było bo załatwiam kliniki in vitro..zaczynam ten wątek z in vitro bo chciałabym się dowiedzeć czy któraś z was miała juz robione??????????przypominam ze po laparoskopi 2 miesiące temu okazało sie ze endo zaawansowane a jesli chodzi o moje jajowody to prawy juz nie działa a lewy ledwo,ledwo.. załamana jestem bo to jest jedyna opcja bym była w ciąży ...dobrze ze męża wyniki są super:)tylko ze mna jest problem;(byłam w invikcie w gdańsku a tera w piątek idę do gamety;bo ta pierwsza klinika to hm....lekarz zero zainteresowania miał minę bedzie to będzie trudno sie mówi to my z mężem po 2 godzinach czekania 20 minut wizyty z nastawieniem co ma być to bedzie..tzn nie zrozumcie mnie zle ja nie szukałam z jedgo strony wielkiego współczucia ale sa granice nie?? czy któraś z was jest po invitro??robiła moze w gamecie w gdyni?dajcie znać pozdrawiam asik
-
- Ekspert
- Posty: 1507
- Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05
Re: in vitro
ja nie podchodzilam do in vitro, ale dobrze, za zaczelas o tym glosno mowic, bo tu na ten temat rzeczywiscie dziewczyny jakos tak niesmialo.... a przeciez to nas endokobietki bezposrednio dotyczy!
Re: in vitro
wiem ze jest duzo przeciwników jak i takich jak ja i mąż ze tak bardzo chcemy dziecko ze in vitro to ost.deska ratunku......... trudna to była decyzja i powiem ze boje sie tego okropnie...po wizycie w gamecie w piątek bede wiedziec kiedy zacznę ..nawet nie chodzi o toze boje sie bólu ,,zastrzykow,tabletek ,stymulacji jajników itp ale tego ze sie nie uda a ja mam malo czasu,to jest jak walka z czasem a najgorsze jest to ze nawet czasem w to nie wierze,ze to jest jak sen albo jakby ktoś to inny miał przejść czy ze jest to tak na niby wypieram czasem tą myśl ze mnie to spotkało ale jak jestem u lekarza to staje sie to realne,prawdziwe..
jesli chodzi o in vitro to dziewczyny które przechodzicie to co ja ,,raz macie załamki raz nie to ja staram sobie wmówic ze co nas nie zabije to nas wzmoci..nie?
jesli chodzi o in vitro to dziewczyny które przechodzicie to co ja ,,raz macie załamki raz nie to ja staram sobie wmówic ze co nas nie zabije to nas wzmoci..nie?
-
- Ekspert
- Posty: 204
- Rejestracja: niedziela, 15 kwietnia 2012, 14:22
Re: in vitro
Jeśli zdrowie nie pozwala na zajście w ciąże tak, jak zwykle się to dzieje, to trzeba szukać pomocy w in vitro. U mnie w domu też ostatnio z mężem o tym rozmawialiśmy. Jeśli do końca tego roku nie zajdę, to na pewno z tej metody skorzystam Ponoć w Czechach są dobre klinki, bo tam trzymają komórki 5 dni, a w Polsce tylko 3, więc tam jest większe prawdopodobieństwo powodzenia. Trzymam kciuki i mam nadzieję, że szybko się będziecie cieszyć