Witam
-
- Początkujący
- Posty: 8
- Rejestracja: środa, 14 listopada 2012, 18:02
Witam
...sama nie wiem od czego zacząć, mam 27 lat, od 2 lat jestem mężatką. Od pół roku staram się z mężem o dziecko... do tej pory wszystko było ważniejsze, praca mieszkanie, nowy samochód.. Kiedy wreszcie coś nie wychodziło udałam się do ginekologa. po pierwszej wizycie doznałam szoku. Lekarz od razu stwierdził, że mam endometriozę, zaatakowane są obydwa jajniki, na prawym mam narośl wielkości 6 cm. Od razu dostałam wykaz badań, które powinnam zrobić i na następnej wizycie, która mam 11 grudnia lekarz wyznaczy mi termin laparoskopii. Jestem przerażona.. .. Na wizycie lekarz wyjaśnił mi na czym polega endometrioza i jak się ją leczy, ale im więcej czytam rożnych artykułów i wypowiedzi kobiet dotkniętych ta chorobą na forach zastanawiam się czy to tylko ,,cisza przed burzą"
Nigdy nie słyszałam o tej chorobie, bóle brzucha tłumaczyłam sobie zaparciami, nadwrażliwością jelita, gdyż moja mam choruje na zapalenie jelita grubego...a tu taki szok.
W głowie krąży mi tysiące myśli i pytań na które próbuje znaleźć odpowiedź. Lekarz zapewnia mnie że po zabiegu od razu będę mogła starać się o dziecko, ale czytałam że kobiety z endometriozą po laparoskopii są prawie zawsze bezpłodne. Czy to prawda?
Czy nie ma innej metody leczenia tylko laparoskopia?
Mam również problemu z układem chłonnym, a mianowicie z obrzękami limfatycznymi na nogach. Czy to może być z tym związane?
Czuje się jak by mi się świat zatrząsł pod nogami...
Mam wspaniałego męża, który mnie wspiera i zapewnia, że wszystko będzie dobrze, ale czy na pewno. Czy spełnię kiedyś swoje marzenie i zostanę mamą?
Nigdy nie słyszałam o tej chorobie, bóle brzucha tłumaczyłam sobie zaparciami, nadwrażliwością jelita, gdyż moja mam choruje na zapalenie jelita grubego...a tu taki szok.
W głowie krąży mi tysiące myśli i pytań na które próbuje znaleźć odpowiedź. Lekarz zapewnia mnie że po zabiegu od razu będę mogła starać się o dziecko, ale czytałam że kobiety z endometriozą po laparoskopii są prawie zawsze bezpłodne. Czy to prawda?
Czy nie ma innej metody leczenia tylko laparoskopia?
Mam również problemu z układem chłonnym, a mianowicie z obrzękami limfatycznymi na nogach. Czy to może być z tym związane?
Czuje się jak by mi się świat zatrząsł pod nogami...
Mam wspaniałego męża, który mnie wspiera i zapewnia, że wszystko będzie dobrze, ale czy na pewno. Czy spełnię kiedyś swoje marzenie i zostanę mamą?
Re: Witam
Witaj - lekarz podejmuje dobry plan dzialania bo rzeczywiscie po usunieciu zmian beda wieksze szanse na zajscie w ciaze. Nie wiem kto naopowiadal Ci ze laparoskopia czyni kobiety bezplodne poniewaz jest calkowicie odwrotnie i kobiety po przebyciu laparoskopii, usunieciu zmian oraz po krotkiej terapii lekami maja szanse na zajscie w ciaze. Poza tym tylko dzieki zabiegowi jakim jest laparoskopia i pobraniu wycinku do badania histopatologicznego mozna powiedziec na 100% czy chorujesz na endo czy nie.rozowakredka pisze:...sama nie wiem od czego zacząć, mam 27 lat, od 2 lat jestem mężatką. Od pół roku staram się z mężem o dziecko... do tej pory wszystko było ważniejsze, praca mieszkanie, nowy samochód.. Kiedy wreszcie coś nie wychodziło udałam się do ginekologa. po pierwszej wizycie doznałam szoku. Lekarz od razu stwierdził, że mam endometriozę, zaatakowane są obydwa jajniki, na prawym mam narośl wielkości 6 cm. Od razu dostałam wykaz badań, które powinnam zrobić i na następnej wizycie, która mam 11 grudnia lekarz wyznaczy mi termin laparoskopii. Jestem przerażona.. .. Na wizycie lekarz wyjaśnił mi na czym polega endometrioza i jak się ją leczy, ale im więcej czytam rożnych artykułów i wypowiedzi kobiet dotkniętych ta chorobą na forach zastanawiam się czy to tylko ,,cisza przed burzą"
Nigdy nie słyszałam o tej chorobie, bóle brzucha tłumaczyłam sobie zaparciami, nadwrażliwością jelita, gdyż moja mam choruje na zapalenie jelita grubego...a tu taki szok.
W głowie krąży mi tysiące myśli i pytań na które próbuje znaleźć odpowiedź. Lekarz zapewnia mnie że po zabiegu od razu będę mogła starać się o dziecko, ale czytałam że kobiety z endometriozą po laparoskopii są prawie zawsze bezpłodne. Czy to prawda?
Czy nie ma innej metody leczenia tylko laparoskopia?
Mam również problemu z układem chłonnym, a mianowicie z obrzękami limfatycznymi na nogach. Czy to może być z tym związane?
Czuje się jak by mi się świat zatrząsł pod nogami...
Mam wspaniałego męża, który mnie wspiera i zapewnia, że wszystko będzie dobrze, ale czy na pewno. Czy spełnię kiedyś swoje marzenie i zostanę mamą?
Na forum sa nawet takie dziewczyny ktorym sie udalo zajsc w ciaze po przebytej laparoskopii oraz po krotkiej terapii lekami. Zycze powodzenia i trzymaj sie tego ze musi byc dobrze i nie wolno sie poddawac.
Re: Witam
Witaj
Wyobrażam sobie przez co przechodzisz...wiadomośc o torbielach i konieczności laparoskopii na pewno Cie przeraża...niepotrzebnie...Bądź dobrej mysli...Wycinasz...Zachodzisz w ciąże i żyjecie długo i szczęśliwie...taki jest plan i tego sie trzymaj...Wszystko będzie dobrze, powtarzaj jak mantrę...
Powodzenia...a z doświadczenia wiem, że im więcej czytasz w necie o swojej chorobie tym lepiej...!
Powodzenia...
Wyobrażam sobie przez co przechodzisz...wiadomośc o torbielach i konieczności laparoskopii na pewno Cie przeraża...niepotrzebnie...Bądź dobrej mysli...Wycinasz...Zachodzisz w ciąże i żyjecie długo i szczęśliwie...taki jest plan i tego sie trzymaj...Wszystko będzie dobrze, powtarzaj jak mantrę...
Powodzenia...a z doświadczenia wiem, że im więcej czytasz w necie o swojej chorobie tym lepiej...!
Powodzenia...
Re: Witam
Witaj na naszym forum Ciesze się, że tu trafiłaś i napisałaś, bo dzięki temu możesz rozwiać sporo wątpliwości, dowiedzieć się wielu rzeczy o których do tej pory nie miałaś pojęcia i podejść do choroby z nieco innej strony niż przedstawiają to artykuły... Tak samo było ze mną... Trafiłam tu już po laparoskopi, przerażona jak małe dziecko we mgle i nie wiedziałam absolutnie nic o tej chorobie... Teraz patrzę na to zupełnie inaczej. Dziś jest pierwszy dzień bez tabletek i zaczełam wyczekiwanie na miesiączkę aby móc się zacząć starać o dzidzię Więc nic się nie bój.Czytaj jak najwięcej opowieści innych dziewczyn a zobaczysz, że "diabeł wcale nie jest taki straszny jak go malują"
Pozdrawiam Cię cieplutko
Pozdrawiam Cię cieplutko
-
- Ekspert
- Posty: 204
- Rejestracja: niedziela, 15 kwietnia 2012, 14:22
Re: Witam
Witam Cię na forum
Dziewczyny mają rację. Laparoskopia, to droga do szczęścia, czyli do dziecka. Rach ciach i już będzie po, ani się obejrzysz Ja jak usłyszałam to słowo, to zwlekałam pół roku z zabiegiem i niepotrzebnie, bo tylko zmarnowąłam czas.
Pozdrawiam i głowa do góry
Dziewczyny mają rację. Laparoskopia, to droga do szczęścia, czyli do dziecka. Rach ciach i już będzie po, ani się obejrzysz Ja jak usłyszałam to słowo, to zwlekałam pół roku z zabiegiem i niepotrzebnie, bo tylko zmarnowąłam czas.
Zgadzam się w 100% bo trzeba wiedzieć z czym się walczy, ale nie należy też popadać w paranoje i czytać wszystkiego co popadnie, bo zaśmiecisz sobie tylko głowę. A na naszym forum na pewno dziewczyny Ci pomogą, bo wszystkie przeżyły to na własnej skórze.magma pisze: im więcej czytasz w necie o swojej chorobie tym lepiej...!
Pozdrawiam i głowa do góry
Re: Witam
Bardzo przepraszam...ja chciałam napisać, że im mniej czytasz tym lepiej...bo naprawdę mozna znaleźć mase kuriozalnych informacji, ktore zwalają z nóg a niekoniecznie dotyczą Twojego przypadku chorobowego...magma pisze:.a z doświadczenia wiem, że im więcej czytasz w necie o swojej chorobie tym lepiej...!
Sorki za zamieszanie...
Oczywiście warto wiedzieć z czym ma się do czynienia, ale zachowanie zdrowego rozsądku w podczytywaniu, także naszych historii , bardzo wskazane...Mniej wiesz, spokojniej spisz...
Pozdrawiam
Re: Witam
Witaj.Laparoskopia wcale się nie przyczynia do bezpłodności.Jest konieczna aby zlikwidować wszelkie zmiany,a potem tylko leczenie i dużo wiary i nadziei.Ja też na początku choroby byłam nieświadoma co to endometrioza.Ba nawet myślałam,że to jak grypa ,że wezmę jakieś tabletki i po sprawie Lekarze nie byli skłonni do informacji,że to choroba na całe życie.Ale jak widać po tylu latach zmagań nadal tu jestem i co trochę żalę się na forum bez względu na to czy dziewczyny tego chcą czy nie Jedyne miejsce,gdzie możesz się wypłakać a wszyscy w koło Cię rozumieją,więc dobrze,że tu trafiłaś.Głowa do góry,będzie dobrze.Pozdrawiam Gosia
-
- Ekspert
- Posty: 1507
- Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05
Re: Witam
hej! ja sie witam i od razu pytam: Co Cie najbardziej denerwuje
-
- Początkujący
- Posty: 8
- Rejestracja: środa, 14 listopada 2012, 18:02
Podziekowanie
Witam ponownie, dziękuję wszystkim za słowa otuchy. Pierwsze emocje już opadły. Jestem już w trakcie robienie niezbędnych badań, które zlecił mi lekarz. Wczoraj odebrałam wynik na Ca 125, mam wynik dodatni, 54 u/ml, czyli wysoko po za normą. Jutro idę zaszczepić się przeciwko żółtaczce i następna wizyta i termin na laparoskopie.
Moje Drogie mam jeszcze do was ogromna prośbę. ja należę do ludzi, którzy 2 razy muszą wszystko sprawdzić.
Trafiłam w swojej miejscowości do naprawdę dobrego lekarza, ale chciałabym się jeszcze upewnić co do diagnozy. Czy może któraś z Was może polecić mi lekarza z Warszawy lub ewentualnie Toruń lub Bydgoszcz? Chciałabym się jeszcze upewnić.
Przyznam się Wam jeszcze ze strasznie boje się zabiegu w szpitalu, do którego chce mnie skierować lekarz. 3 lata temu miałam operacje na kolano, ,, rozwaliłam" kolanko na nartach. anestezjolog tak mi dal znieczulenie w kręgosłup, ze tydzień po operacji leżałam w śpiączce farmakologicznej.
Będę wdzięczna za każda informację.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Moje Drogie mam jeszcze do was ogromna prośbę. ja należę do ludzi, którzy 2 razy muszą wszystko sprawdzić.
Trafiłam w swojej miejscowości do naprawdę dobrego lekarza, ale chciałabym się jeszcze upewnić co do diagnozy. Czy może któraś z Was może polecić mi lekarza z Warszawy lub ewentualnie Toruń lub Bydgoszcz? Chciałabym się jeszcze upewnić.
Przyznam się Wam jeszcze ze strasznie boje się zabiegu w szpitalu, do którego chce mnie skierować lekarz. 3 lata temu miałam operacje na kolano, ,, rozwaliłam" kolanko na nartach. anestezjolog tak mi dal znieczulenie w kręgosłup, ze tydzień po operacji leżałam w śpiączce farmakologicznej.
Będę wdzięczna za każda informację.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Re: Witam
Twoje obawy są uzasadnione szczególnie po ostatnich przeżyciach w szpitalu.CA 125 nie zawsze jest podwyższone przy endometriozie.U mnie bywa to bardzo różnie.Ale jeśli dodatkowe upewnienie się uspokoi cie to czemu nie.Dziewczyny zapewne kogoś polecą bo ja jestem z trójmiasta.
Re: Witam
hej,ja się strasznie bałam laparo- bałam się iści do szpitala,bałam się narkozy,bałam się lewatywy
jednak nie taki diabeł straszny... jak o nim pisano na forach
na forum naczytałam się sporo negatywów o laparo-dlatego się balam-bałam się bólu... którego nie było
w szpitalu byłam prawie 3 dni... już jestem po... wiem na czym stoje i co mi jest
wiem,że każdy przypadek jest inny-bo każda z nas jest inna-więc nie ma się co sugerować
jednak nie taki diabeł straszny... jak o nim pisano na forach
na forum naczytałam się sporo negatywów o laparo-dlatego się balam-bałam się bólu... którego nie było
w szpitalu byłam prawie 3 dni... już jestem po... wiem na czym stoje i co mi jest
wiem,że każdy przypadek jest inny-bo każda z nas jest inna-więc nie ma się co sugerować
-
- Początkujący
- Posty: 8
- Rejestracja: środa, 14 listopada 2012, 18:02
Re: Witam
Dziękuje wam Moje drogie za wsparcie. Należę do osób które raczej nie obnoszą się ze swoimi problemami, dlatego nie mam zbytnio z kim porozmawiać na ten temat. Rodziców nie chcę zadręczać, mój mąż jak to facet traktuje mnie jak ,,jajko" co czasem doprowadza mnie do irytacji, więc słowa otuchy od Was są mi bardzo pomocne.
Jutro idę się zaszczepić przeciwko żółtaczce, w piątek mam kolposkopie, więc badania idą do przodu...
postanowiłam się jednak dodatkowo przebadać u innego lekarza. Umówiłam się na wizytę u profesora Romualda Dębskiego. Lekarz przyjmuje w Warszawie, wizyta nie jest tania 400 zł, ale czytałam, że to wysokiej klasy specjalista. Czy może któraś z Was korzystała z jego pomocy?
Będę wdzięczna za wszystkie opinie.
Pozdrawiam
Jutro idę się zaszczepić przeciwko żółtaczce, w piątek mam kolposkopie, więc badania idą do przodu...
postanowiłam się jednak dodatkowo przebadać u innego lekarza. Umówiłam się na wizytę u profesora Romualda Dębskiego. Lekarz przyjmuje w Warszawie, wizyta nie jest tania 400 zł, ale czytałam, że to wysokiej klasy specjalista. Czy może któraś z Was korzystała z jego pomocy?
Będę wdzięczna za wszystkie opinie.
Pozdrawiam
Re: Witam
Czesc rozowa kredka Nie znam tego doktora, ale cena wizyty mnie zaskoczyla - musi byc naprawde dobry B.ciekawa jestem Twoich odczuc po tej wyzycie Jutro masz kolono... jak sie przygotowujesz, glodujesz, co lykasz? pzdr. Cie i zycze udanego bad.
Re: Witam
Ona bedzie miala kolposkopie Sloneczko - jest to ogladanie szyjki macicy przy uzyciu kolposkopu. Lekarz uzywa roztworow by zobaczyc gdzie wystepuja zmiany na szyjce macicy by z tych miejsc pobrac wycinki do badania histopato.vwd pisze:Jutro masz kolono... jak sie przygotowujesz, glodujesz, co lykasz? pzdr. Cie i zycze udanego bad.
-
- Początkujący
- Posty: 8
- Rejestracja: środa, 14 listopada 2012, 18:02
Re: Witam
Witam ponownie, tym razem jestem już po laparoskopii, nie taki diabeł straszny jak go malują.
Zabieg miałam robiony 20 grudnia a już jestem w domciu, troszkę obolała, ale szczęśliwa że już po..
Na zabieg zostałam skierowana do Szpitala bielańskiego prze profesora Dębskiego, świetnej klasy specjalista, jednak moim okiem, szalony naukowiec. Wizyta trwa bardzo krótko, profesor jest bardzo bezpośredni, gdyby nie położna która asystuje profesorowi to nie wiedziałabym co mnie czeka. Sam pobyt w szpitalu oceniam dobrze.
Z samego zabiegu nic nie pamiętam, cały dzień leżałam na sali pooperacyjnej, następnego dnia od razu kazano mi wstawać, siadać i chodzić. Od soboty jestem w domu, brzuch jako tako, nie boli, gorzej ze skutkami ubocznymi znieczulenia ogólnego, mam bóle mięśnie, szczególnie ramion. Ale powoli przechodzi.
Teraz czekam na zdjęcie szwów i zastanawiam się co dalej, czy już mam otwartą drogę do upragnionego potomstwa, okaże się na kolejnej wizycie, trzymajcie kciuki.
Życzę Wam zdrowych pogodnych Świąt Bożego Narodzenia
Pełnych łaski Bokiej
Pozdrawiam cieplutko
Zabieg miałam robiony 20 grudnia a już jestem w domciu, troszkę obolała, ale szczęśliwa że już po..
Na zabieg zostałam skierowana do Szpitala bielańskiego prze profesora Dębskiego, świetnej klasy specjalista, jednak moim okiem, szalony naukowiec. Wizyta trwa bardzo krótko, profesor jest bardzo bezpośredni, gdyby nie położna która asystuje profesorowi to nie wiedziałabym co mnie czeka. Sam pobyt w szpitalu oceniam dobrze.
Z samego zabiegu nic nie pamiętam, cały dzień leżałam na sali pooperacyjnej, następnego dnia od razu kazano mi wstawać, siadać i chodzić. Od soboty jestem w domu, brzuch jako tako, nie boli, gorzej ze skutkami ubocznymi znieczulenia ogólnego, mam bóle mięśnie, szczególnie ramion. Ale powoli przechodzi.
Teraz czekam na zdjęcie szwów i zastanawiam się co dalej, czy już mam otwartą drogę do upragnionego potomstwa, okaże się na kolejnej wizycie, trzymajcie kciuki.
Życzę Wam zdrowych pogodnych Świąt Bożego Narodzenia
Pełnych łaski Bokiej
Pozdrawiam cieplutko
Re: Witam
bol ramion to skutek nie samego znieczulenia a laparoskopii...chyba wszyscy przez to przechodzą...rozowakredka pisze:gorzej ze skutkami ubocznymi znieczulenia ogólnego, mam bóle mięśnie, szczególnie ramion. Ale powoli przechodzi.
dobrze, że najgorsze za Toba...odpoczywaj
Wesołych Świąt!
-
- Początkujący
- Posty: 8
- Rejestracja: środa, 14 listopada 2012, 18:02
Re: Witam
w szpitalu na pytanie dlaczego bolą mnie ramiona i górna część klatki piersiowej usłyszałam, zawsze boli ale przejdzie. Więc tak mecze się już od 2 dni, ale na szczęście coraz mnie boli...Czuje się jak jakbym się przetrenowała, coś okropnego. Ale ten ból nie spędza mi uśmiechu z twarzy, jestem już po, przy okazji zrzuciłam kilka kilogramów heheh, jestem pełna optymizmu i nadziei, że wreszcie zobaczę te 2 upragnione kreseczki na teście ciążowym.
Jeszcze raz Moje Drogie Wesołych Świąt
Jeszcze raz Moje Drogie Wesołych Świąt
-
- Początkujący
- Posty: 8
- Rejestracja: środa, 14 listopada 2012, 18:02
Re: Witam
Witam moje Drogie.. Jestem już 7 tygodni po laparoskopii, w środę byłam na wizycie kontrolnej u profesora Dębskiego. Wszystko zagoiło się super, usłyszałam, że na następna wizytę mam się omówić już w ciąży. Jestem pełna optymizmu, że wreszcie nam się uda zostać rodzicami. Mam nadzieję, że już niedługo będę mogła osiągnąć pełnię szczęścia. Trzymajcie kciuki.
Pozdrawiam gorąco.
Pozdrawiam gorąco.
-
- Ekspert
- Posty: 1507
- Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05
Re: Witam
Witaj Milo uslyszec Twoj optymizm! To dobrze, ze laparo przeszlo bez problemow i ze wszystko sie uklada, bo sie uklada, prawda? Moze napisalabys nam jeszcze kilka otymistycznych zwrotow? pzdr. i ciesze sie, ze u Ciebie okrozowakredka pisze:usłyszałam, że na następna wizytę mam się omówić już w ciąży. Jestem pełna optymizmu
-
- Początkujący
- Posty: 8
- Rejestracja: środa, 14 listopada 2012, 18:02
Re: Witam
Witam was moje Drogie, dawno nie byłam aktywna na forum, same rozumiecie praca dom, czyli proza zycia...Chciałam sie z Wami podzielic wspaniałą nowiną, jestem w 3 miesiącu ciązy. Dla mnie jest to cud na który czekałam.
W grudniu miałam laparoskopie, gdy w lutym lekarz powiedział, ze mamy zielone swiatełko i możemy starać sie o dzidzusia, byłam w niebo wzięta. Jednak moja euforia nie trwła długo...miesiąc leciał za miesiacem i nic... W maju moja mama trafiła do szpitala z rakiem nerki, która trzeba było usunąc. Zycie mi sie przewartościowało. Mysli o dziecku odeszły na drugi plan, ale los tak właśnie chciał. Gdy zdrobiłam test 1 czerwszego czerwca i zobaczyłam 2 kreski, tak długo wyczekiwane 2 kreski popłakalismy sie z moim mężem. Gdy poszłam na wizytę by potwierdzić ciążę okazało się że moja fasolka ma już 5 tygodni.
Teraz jestem w 12 tygodniu ciąży i jestem przeszczęsliwa... mój mąz pozytywnie zwariował. Mam wprawdzie słabe wyniki, progesteron bardzo niski i morfologia. Lekarz zalecił spokojny tryb życia. A mój mąż przejoł wszystkie domowe obowiązki.
Teraz oczekujemy z niecierpliwościa naszej fasolki...
Pozdrawiam was moje Drogie, miłego wieczorku.
W grudniu miałam laparoskopie, gdy w lutym lekarz powiedział, ze mamy zielone swiatełko i możemy starać sie o dzidzusia, byłam w niebo wzięta. Jednak moja euforia nie trwła długo...miesiąc leciał za miesiacem i nic... W maju moja mama trafiła do szpitala z rakiem nerki, która trzeba było usunąc. Zycie mi sie przewartościowało. Mysli o dziecku odeszły na drugi plan, ale los tak właśnie chciał. Gdy zdrobiłam test 1 czerwszego czerwca i zobaczyłam 2 kreski, tak długo wyczekiwane 2 kreski popłakalismy sie z moim mężem. Gdy poszłam na wizytę by potwierdzić ciążę okazało się że moja fasolka ma już 5 tygodni.
Teraz jestem w 12 tygodniu ciąży i jestem przeszczęsliwa... mój mąz pozytywnie zwariował. Mam wprawdzie słabe wyniki, progesteron bardzo niski i morfologia. Lekarz zalecił spokojny tryb życia. A mój mąż przejoł wszystkie domowe obowiązki.
Teraz oczekujemy z niecierpliwościa naszej fasolki...
Pozdrawiam was moje Drogie, miłego wieczorku.