Moja adenomioza

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

Masz racje, można nie zauważyć, nawet jakby się chciało przebadać teraz wszystkie narządy to i tak lekarze mogą przeoczyć. A powiedz mi Gosiu, bo widzę że jesteś bardzo obeznana :) czy wiesz czy w przypadku adenomiozy problem z przerzutami na inne narządy jest podobny?
Mi lekarze tłumaczyli to tak: endometrioza jest wtedy kiedy tkanka macicy wywędruje nie tam gdzie trzeba, a adenomioza jest jakby dziurką w ścianie macicy... Dobre jest takie proste wytłumaczenie?
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Moja adenomioza

Post autor: hercik17 »

Jeśli endo zawędruje na inne narządy,to już chyba nie tak łatwo się pozbyć jej.A doszły mnie również słuchy,że usunięcie wszystkiego też nie rozwiązuje sprawy.Swego czasu też byłam załamana i miałam ochotę wszystko usunąć,ale wyczytałam,że to nie takie proste.Po usunięciu wszystkiego dochodzą również inne problemy takie jak:branie hormonów,obniżający się pęcherz itd Jak na razie pozostaje nam walka.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moja adenomioza

Post autor: gosiak76 »

Podczas adenomiozy to jakby osiada sie wewnatrz scian macicy i moga tworzyc sie miesniaki. W przypadku adenomiozy nie mowi sie o wystepowaniu jej na innych narzadach.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

To w sumie można powiedzieć, że mam szczęście że to adenomioza, a nie endometrioza...
Byłam wczoraj u tego "zwykłego" lekarza, ale to w ogóle szkoda gadać... Odniosłam wrażenie że wiem więcej na temat tej choroby niż on sam. Pod koniec wizyty powiedział że proponuje tabletki antykoncepcyjne i kontrole co jakiś czas. Jak zapytałam jakie tabletki to powiedział jakie ja chce... Także wizyta beznadziejna. W sumie to wyglądał na mało zainteresowanego moim problemem. Dzisiaj jade do tej kilniki endo, także mam nadzieje na konkretną wizytę :)
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Moja adenomioza

Post autor: vwd »

My tez mamy nadzije na konkretna wizyte! Koniecznie musisz nam ja opisac z detalami! Pozdrawiam mocno i slonecznie! :D
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moja adenomioza

Post autor: gosiak76 »

Mam nadzieje ze w klinice endo dowiesz sie wszystkiego i bedziesz zadowolona z wizyty i ze tam wlasnie sie udalas na konsultacje.
A co do lekarza u ktorego bylas to szkoda marnowac czasu na niego skoro nawet nie wie jakie tabletki masz brac a powiedzenie jakie chcesz to nie jest odpowiedz dobrego specjalisty. Szkoda ze nie powiedzial Ci jak beda wygladac kontrole :P
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

No to mam niezłego pecha... zadzwoniłam o 13 żeby potwierdzić wizytę i dowiedziałam się że dziś rano doktor zadzwonił i powiedział że jest chory i go nie będzie... :( wizyte moge mieć dopiero 12-13 lipca... ale planowo 11 mam dostać okres, także prawdopodobnie wizyta znowu by się przesunęła... Chyba pójdę do mojego stałego lekarza, który zajmuje się mną od dwóch lat, bo w tym miesiącu przyznam się szczerze nie zaczęłam nowej paczki Dianae bo chciałam się skonsultować najpierw z tymi lekarzami, już kilka dni temu miałam zacząć i nie zaczęłam także ten miesiąc chyba zostawie bez tabletek. Pierwszy raz od dwóch lat. Mam nadzieje że to nie będzie miało większego wpływu na moją sytuację.
Co więcej z początkiem lipca mam zamiar przeprowadzać się do Wrocławia także wizyta około 12 byłaby niewygodna nawet jeśli nie dostałabym @. We Wrocławiu też znalazłam kilku polecanych lekarzy jednak nie jest to już klinika endo.

Co do tego wczorajszego lekarza to dodatkowo był strasznie...niedelikatny. Więcej bym się do niego nie wybrała, dzisiaj jeszcze mnie boli po jego badaniu... :/ a o Visanne to chyba pierwszy raz słyszał :roll:

Nie wiem co robić z tą wizytą :( może załatwić sobie na przyszły miesiąc recepte na Dianae albo wykupić to co tej wczorajszy mi przepisał - novynette i zacząć to brać od przzyszłej miesiączki? Bo jeśli bede czekać na wizyte bez tabletek to bede bez nich 2 miesiące... Chyba że mój lekarz do którego cały czas chodziłam zdąży mnie przyjąć przed @. Jak myślicie? Co robić?...
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Moja adenomioza

Post autor: domowniczka »

ja tez nie wiem co mam robic ze swoja wizyta :( Wiecznie mam z tym problem podobnie jak Ty
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moja adenomioza

Post autor: agachod1 »

Widze, ze masz sporo watpliwosci. Ja na pewno bym wziela tabletki zeby zatrzymac @. Wtedy przynajmniej mialabym pewnosc, ze nic nie przyrasta. Jezeli chodzi i wizyte w trakcie @, to wedlug mnie nie powinno byc przeciwwskazan. Jezeli jest mozliwosc zrobienia USG dopochwowego, to nie ma problemu. Pozdrawiam i zycze powodzenia w klinice endo. :D
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

Aga - czyli wg Ciebie powinnam iść do tej kliniki nawet jeśli zacznie mi się @? W dzień wizyty teoretycznie będę miała pierwszy - drugi dzień. Bo też nie chce żeby było tak że tam pojade, on mnie przyjmie ale niewiele powie, skasuje za wizyte i powie żebym przyszła po okresie.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moja adenomioza

Post autor: gosiak76 »

Wiktorio zadzwon do kliniki i dowiedz sie - czasem lekarze badaja tez w czasie @ gdyz organizm inaczej reaguje podczas @ a inaczej poza tym okresem. Lekarze tez czesto chca sprawdzic jak to wszystko wyglada w czasie @ - ja jak mialam silne i bolesne @ to lekarz przyjal mnie i zbadal zeby ocenic co sie dzieje. Idac na badanie gin.-onkologiczne tez ide w wyznaczonym dniu na badanie bez wzgledu czy mam @ czy nie.
Najlepiej byloby zadzwonic, porozmawiac i o to wypytac - moze byc tak ze nie bedziesz miec @ a lekarz poprosi Cie zebys przyjechala dodatkowo na badanie w trakcie @.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

Ok, to jutro dzwonię :)
Dziękuję Dziewczyny za odpowiedzi i pomoc!
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moja adenomioza

Post autor: agachod1 »

Potwierdzam wypowiedz Gosi. Zadzwon i zapytaj. To przeciez niewiele kosztuje wysilku, a bedziesz wiedziala co robic. W razie czego przesuna ci wizyte. Pzdrawiam i zycze powodzenia. :D :D :D
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

Hej Dziewczyny! :)
W końcu jestem po wizycie w klinice. Jestem bardzo zadowolona że się tam wybrałam, w końcu lekarz który zna się na tej chorobie. Powiedział że w moim przypadku nie widzi żadnych przeciwwskazań do zajścia w ciążę :) Powiedział że do Visanne ma mieszane uczucia i przepisał mi zastrzyki które robi się co 3 miesiące - Depo-provera (150mg). Mam też zbadać hormony : Testosteron, androstendion i jeszcze jeden ale nazwy zapomniałam i nie mogę się rozczytać... ;)
Ogólnie bardzo miła atmosfera w tej klinice, gabinet bardzo ładny, leci uspakajająca muzyka - wrażenie jakby przyszło się do kogoś do domu ;)
Aga1983
Udzielający się
Posty: 19
Rejestracja: niedziela, 8 lipca 2012, 19:19

Re: Moja adenomioza

Post autor: Aga1983 »

Ja uważam że dieta nie ma w endometriozie żadnego znaczenia od zawsze jadam dużo ryb owoców i warzyw bardzo mało mięsa jeśli już to z kurczaka lub indyka większe znaczenia ma pewnie ruch jeżdżę na rowerze ale trochę zamało widocznie
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Moja adenomioza

Post autor: vwd »

naprawde super, ze jestes zadowolona :D I co? To faktycznie adenomioza? Kiedy znowu masz sie pojawic? Ile kosztuje wizyta? Mialas USG? Duzo bylo kobiet? Jak sie teraz czujesz? I kiedy pierwszy zastrzyk?
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moja adenomioza

Post autor: agachod1 »

Dobrze, ze bylas na wizycie. Wiesz o co chodzi i jakie dalej postepowanie w twoim przypadku. Napisz nam prosze jak sie teraz czujesz i jakie mialas badania. Pozdrawiam. :D
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

Tak, w końcu wiem dokładnie na czym stoję, ten lekarz potrafił mi wytłumaczyć moją chorobę więc czuję się spokojniejsza że ma na mnie oko prawdziwy specjalista :)
Teraz mam się pojawic po miesiączce (tj. za jakiś tydzień) żeby zrobić ten zastrzyk. Wizyta z badaniem 100, a z USG 150. USG mialam robione, lekarz sobie wszystko dokladnie obejzal.
Skierowal mnie na badanie testosteronu wolnego, androstendionu i DHEA-S. Androstendion i DHEA w normie, testostereon będzie w poniedziałek :)
O dziwo czuje się świetnie, w tym miesiącu choroba prawie nie daje o sobie znać. Ostatnie dwa miesiące nie mogłam znieść bólu, a teraz nic... :)
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Moja adenomioza

Post autor: domowniczka »

super, ze czujesz sie swietnie! :D
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moja adenomioza

Post autor: agachod1 »

Fajnie, ze juz po wizycie, a ty czujesz, ze jestes w rekach dobrego fachowca. To bardzo wazne, kiedy lekarz potrafi nam dokladnie wytlumaczyc z jaka choroba mamy do czynienia. Ciesze sie, ze czujesz sie lepiej. Oby tak bylo nadal. Pozdrawiam. :D :D :D
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

Troche po czasie, ale piszę :)
Hormony mam w normie więc dostałam ten zastrzyk. Miałam po nim jedną miesiączkę, ale bóle ustały, tylko czasem coś pokłóje, ale spokojnie da się znieść :) Następna wizyta 24 października. Jestem bardzo zadowolona z wyboru lekarza, żałuję że wcześniej nie poszukałam specjalisty od tych chorób, myślałam że chodzę do jednego z najlepszych lekarzy i jego metody leczenia są dobre, a ból musi być, ale okazuje się że nie. Super :)
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moja adenomioza

Post autor: agachod1 »

To fantastycznie, ze jestes tak pelna optymizmu i usatysfakcjonowana przebiegiem leczenia, ktore jest profesjonalne i przynosi ci ulge oraz poprawia samopoczucie. Tak trzymaj. Caluje.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moja adenomioza

Post autor: gosiak76 »

Super wiesci ze nie odczuwasz juz takiego bolu jak kiedys - dobrze ze sie zorientowalas ze mozna zyc bez bolu i jest to o wiele bardziej komfortowe zycie niz to ktore bylo kiedys. Wspaniale ze trafilas na lekarza ktory sie Toba odpowiednio zajal i nie powiedzial ze bol musi byc tylko podjal odpowiednie dzialanie i skutki leczenia ida w dobrym kierunku.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Moja adenomioza

Post autor: vwd »

Viktoria, nadal wszystko ok?
przypomnij mi, skad Ty jestes?
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

Hej Dziewczyny... właśnie nie jest wszystko w porządku - jak to mówią nie chwal dnia przed zachodem słońca... :( z końcem lipca byłam na tym zastrzyku depo provera, miał wstrzymać miesiączkowanie, możliwe lekkie plamienia. Natomiast u mnie ok. 13 lipca pojawiła się pierwsza miesiączka. Nie była łagodniejsza ani mniej obwita niż zwykle, ale w miare bezbolesna. Ok 10 września dostałam kolejną miesiączkę... również nie była mniej obfita niż zwykle, złagodniała po mniej więcej tygodniu i... trwa do dziś. Do dzisiaj dzień w dzień mam plamienia, bardzo ciemnej barwy. Pojawiły się duże problemy z cerą ( ropne wypryski....) i nerwowość (sama sobie ze sobą nie radze). Zadzwoniłam do mojego lekarza i mu o tym opowiedziałam - powiedział tylko żebym zapisała się na poniedziałek. Niczego się nie dowiedziałam tylko, że mam przyjść - ale tego się można było spodziewać :) Powiem Wam że te choróbska to okropne świństwo, nie ma chwili spokoju żeby było można o nich zapomnieć, zawsze dadzą o sobie znać.
vwd - jestem z Bytomia, a do lekarza jeżdże do Zabrza.
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

No to sama sobie odpowiadam! :D Byłam dziś u lekarza, na USG zmiana jest niewidoczna... :) Czyli leczy się, bardzo się cieszę z tej informacji. A te plamienie wynika z tego że hormony zawarte w zastrzyku powodują że błona macicy ciągle się złuszcza, pan doktor przepisał mi tabletki które mają to zatrzymać, podobno nie jest to nic groźnego, jedynie niekomfortowe. 24 października jadę na kolejny zastrzyk Depo Provera. Żałuje że szybciej nie znalazłam tego lekarza, ile pieniędzy, czasu , zmartwień i cierpienia bym zaoszczędziłą
Pozdrawiam! :)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moja adenomioza

Post autor: gosiak76 »

Dobrze ze lekarz o Ciebie dba i stara sie robic wszystko abys czula sie komfortowow. Mam nadzieje ze plamienia ustapia wkrotce.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

Po dłuuugim czasie nieobecności wpdałam żeby opisać kontynuacje leczenia, może komuś się przyda :) teraz od ponad pół roku biorę tabletki Ovulan i czuje się doskonale :) lekarz ma na mnie plan - po Ovulanie będziemy wprowadzać jakieś mikrotabletki czy coś takiego... ;) za ok. 2 tyg mam wizyte, więc zobaczymy czy będziemy zmieniać lek. Na tych tabletkach wróciły regularne miesiączki, łagodne, poza miesiączkowaniem nie czuje bólu, także świetnie :)
Jedynym minusem Ovulanu jest to że mam straszną cerę z którą zupełnie sobie nie radze. Lekarz przepisał mi Diprogente do smarowania miejscowo, miał mi znaleźć jakiś lek który zneutralizuje te działanie uboczne hormonów. W tej chwili próbuje wszystkiego, stosuje same naturalne metody oczyszczania, nawilżania twarzy, zdrowo się odżywiam, podobno drożdże z mlekiem wypijane codziennie świetnie działają, ale nie na mnie... zmuszam się chociaż nienawidzę drożdży... ;) macie jakieś sprawdzone rady? Ktoś miał może podobnie i dostał coś co pomogło?
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Moja adenomioza

Post autor: vwd »

Witaj ponownie :)
juz zapomnialam, ze klikalam na Twym watku ;)
Naprawde z cera az tak zle?
a co robilas i nie pomoglo?
ja tez nie mam przekonania do drozdzy ;)
Viktoria
Udzielający się
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 25 maja 2012, 11:50

Re: Moja adenomioza

Post autor: Viktoria »

Nic dziwnego że zapomniałaś, tyle czasu minęło... :)

Cera wygląda okropnie, całe czoło i skronie w pryszczykach, do tego zaskórniki... Ostatnio myślałam żeby zrobić grzywke i zasłonić te czoło, ale za niedługo będzie ciepło, a na plecach i dekolcie nie wiele lepiej ;( Co drugi dzień robie sobie olejowanie - oliwa z oliwek dobrej jakości plus olejek rycynowy, masuje twarz, później nakrywam ciepłym ręcznikiem robiąc parówkę, robie maseczki z mleka i drożdży ( kiedyś działały na mnie rewelacyjnie), myje buźe naturalnymi mydełkami dla cery problemowej ( z Mydlarni św. Franciszka), zamiast toniku używam naparów z ziółek (lipy, zielonej herbaty) lub wody przegotowanej z sokiem z cytryny. Podobno wit B dobrze działa na cere, więc jak nie wypije drożdży to zjem wit B complex w tabletkach. teraz myśle o zakupie drożdży browarnianych bo to podobno też bogactwo wit B, a i psiakowi nawiasem mówiąc chciałam suplementować :) zdrowo się odżywiam, staram się robić całe jedzonko sama, bez kupowania gotowców czy pół produktów, jak moge to kupuje ekologiczne. Czoło mam aż zaczerwienione, bez pożądnej warstwy podkładu (oczywiście mineralnego) z domu się nie rusze :(
Co więcej mój ginekolog powiedział, że wizyta u dermatologa prawdopodobnie mi nic nie da, bo to najprawdopodboniej kwestia tych hormonów. Mam nadzieje że przy najbliżej wizycie przepisze mi w końcu coś co pomoże.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”