Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Jesteś nowy na forum? Zacznij od wpisu tutaj! Przedstaw się, a my Cię przywitamy i pokierujemy dalej.
salsaa
Udzielaj±cy się
Posty: 13
Rejestracja: środa, 14 marca 2012, 22:11

Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: salsaa »

Witam serdecznie .. Postanowiłam się tutaj zarejestrować i odezwać, bo jedynie tutaj mogę znaleźć na pewno jakieś zrozumienie i wsparcie..
Nie wiem czy mogę to nazwać swoją historią dotyczącą endometriozy, ale pewne jest to, że coś na kształt endometriozy na pewno mnie dopadło..Tylko nie wiem co ..
Ale zacznę od początku..
Odkąd pamiętam miałam bardzo bolesne miesiączki..przez pierwsze dwa dni nie obywało się bez co najmniej sześciu ibupromów max, często płakałam z bólu, ale zawsze myślałam, że tak musi być, że to takie normalne przy okresie...
Odkąd też pamiętam miałam problemy z bolesnymi stosunkami., lekarze od zawsze mówili, że taką mam budowę, polecali żele nawilżające i odsyłali z kwitkiem...Moje ciągłe chodzenie po lekarzach zaczęło się tak naprawdę ok. dwa lata temu. Zaczęło się od nawracających bardzo często infekcji układu moczowego..Najpierw były to problemy co miesiąc, potem co dwa tygodnie, aż w końcu cierpiałam co tydzień.. Termofor i Furagin stały się moimi największymi przyjaciółmi..zmieniło się moje życie z partnerem..Kilku lekarzy pierwszego kontaktu, potem w końcu urologów, aż natrafiłam na Pana profesora, który za niemałe pieniądze, aczkolwiek wyleczył mnie drogimi antybiotykami.. na pół roku...Po tym czasie zapalenie pęcherza powróciło i zdarza się raz na 2 miesiące co najmniej - do tej pory .. W międzyczasie pojawiło się podejrzenie torbieli na jajniku, aczkolwiek chybione (??!), Przy tej wizycie akurat usłyszałam po raz pierwszy pojęcie "endometrioza". Pan doktor zasiał ziarno niepewności, ale nic z tym nie zrobił.. I tak do listopada ubiegłego roku.. Od kilku już ładnych miesięcy bóle podczas okresu bardzo się nasiliły, budziłam się w nocy, płakałam..ale jakoś funkcjonowałam..pojawiły się ogromne problemy z jelitami, ból rozlał się na cały już brzuch, bolało mnie całe podbrzusze, jelita, krzyż..już nawet nie wiedziałam skąd to promieniuje..Objawy nasilały się podczas miesiączek.. Ból podczas stosunków stawał się również coraz gorszy..A to z kolei przełożyło się na stan mojej psychiki, bo ochota na seks ze względu na strach przed bólem też spadła ..relacje się pogarszały.. W listopadzie wybrałam się na jedną z wielu kolejną wizytę do ginekologa, Pani doktor po zrobieniu USG orzekła, iż powinnam się położyć do szpitala na badania ze względu na obecność torbielek na jajnikach i zauważonych ognisk endometrialnych ..Już pod koniec grudnia leżałam na oddziale.
Wynik badania USG wskazywał: "jajnik prawy z pęcherzykiem o śr. 15mm i kilkoma drobnymi, jajnik lewy za macicą, nieruchomy (zrosty?) z 2 pęcherzykami o zagęszczonej zawartości o śr. 20mm i 8mm - endometriosis susp. Badanie nieco tkliwe.Płynu w Zatoce Douglasa nie stwierdzam.Badanie tkliwe w rzucie tylnego sklepienia pochwy, Białko CRP pon. 0,50 mg/dl, Ca 125 21,20 IU/ml przy wartościach referencyjnych 1,9-16,3."
Ogólnie rzecz biorąc nie stwierdzono jednoznacznie endometriozy, ponieważ należałoby robić laparoskopię (takie informacje uzyskałam), a ponieważ nie byłam nastawiona jeszcze na planowanie dzidziusia, nie należy jeszcze myśleć o zabiegu. Po kontroli u kolejnego lekarza otrzymałam Jasminelle (3 miesiące bez przerwy w celu zahamowania rozwoju)..otrzymałam informację iż na 90% to endometrioza... W kwietniu mam kolejną wizytę.. Przez ten czas, a lek biorę od ponad miesiąca bóle podbrzusza mam praktycznie cały czas, do tego ból w części lędźwiowej kręgosłupa, ogromne problemy z jelitami, o bólu podczas stosunków już nie wspomnę, bo moje życie intymne po prostu umarło..tak jak umiera już mój związek.. Nie powiem żebym nie miała wsparcia ze strony swojego partnera, aczkolwiek jak On ma to zrozumieć..?? Wciąż jestem zmęczona i senna..Do gastrologa nie odważyłam się jeszcze pójść, bo obawiam się, ze tam może okazać się jeszcze coś innego.. Nie należę do osób odpornych psychicznie , dlatego też jestem już do tego stopnia umęczona, że skorzystałam z pomocy psychologa.. Czas pokaże.. Jednak już niebawem skończę 30 lat...I PO PROSTU SIĘ BOJĘ..... pod każdym względem... Jeżeli uważacie, że powinnam zrobić coś więcej, udać się jeszcze do jakiegoś innego specjalisty, zrobić cokolwiek innego, a może przestać panikować , proszę doradźcie mi....
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: gosiak76 »

witaj na forum,
moze rzeczywiscie warto udac sie do gastroenterologa zeby sprawdzic co sie dzieje z jelitem. Nawet jezeli nie planujesz dzidziusia to skoro chcesz sie dowiedziec co jest przyczyna Twego bolu i jak to wszystko wyglada w jamie brzusznej to porozmawiaj z pania doktor o zabiegu. Po zabiegu mozna stosowac kuracje farmakologiczna i nie bedziesz cierpiala z bolu. Szczerze powiedziawszy to nikt nie powinien cierpiec z bolu gdyz bol oslabia nasz organizm na dluzsza mete. Zycze powodzenia w dalszych decyzjach, diagnozowaniu i leczeniu. Mam nadzieje ze trafisz na odpowiedniego lekarza ktory odpowiedni pokieruje dalszym diagnozowaniem i leczeniem w Twojej sytuacji. Pozdrawiam - Gosia.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: vwd »

salsaa pisze:Postanowiłam się tutaj zarejestrować
no, w ten sposob to jeszcze tego nikt nie nazwal ;) dzieki za Twoja rejestracje :) Witaj na forum :) Pzdr. b.serdecznie :)
salsaa
Udzielaj±cy się
Posty: 13
Rejestracja: środa, 14 marca 2012, 22:11

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: salsaa »

Hmmm.." zarejestrować" ;) chyba nieświadomie użyłam takiego akurat słowa.. Ale to forum to tez coś w rodzaju "przychodni" ;))

Dzisiaj postanowiłam, że jednak zapiszę się do gastrologa (skierowanie już mam). A co do planów macierzyńskich, to nie jest to tak, że nie planuję dzieci, bardzo chciałabym mieć już dzieci, ale niestety moja sytuacja osobista mi na to nie pozwala.. Ciągłe nieporozumienia w związku i to nie tylko na gruncie o którym pisałam wcześniej nie pozwalają mi podjąć tak bardzo poważnej decyzji życiowej jaką jest macierzyństwo..

Dlatego wszystkie moje myśli są tak pełne sprzeczności, z jednej strony chciałabym już mieć pewność co do choroby i starać się ją leczyć wszystkimi dostępnymi metodami, a z drugiej strony lekarze mówią, że skoro nie staram się zajść w ciążę tu i teraz, to nie powinnam się jeszcze aż tak przejmować.. :(
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: gosiak76 »

salsaa pisze:z jednej strony chciałabym już mieć pewność co do choroby i starać się ją leczyć wszystkimi dostępnymi metodami, a z drugiej strony lekarze mówią, że skoro nie staram się zajść w ciążę tu i teraz, to nie powinnam się jeszcze aż tak przejmować.. :(
Mysle ze powinnas zaczac ja leczyc wszystkimi dostepnymi metodami gdyz choroba nie spi jak nie jest leczona tylko caly czas sie rozwija i moze byc w poizniejszym okresie za pozno zeby zajsc w ciaze i pozostana Ci tylko kliniczne metody zaplodnienia gdyz choroba moze opanowac jajniki na tyle ze moze dojsc do ich usuniecia. Nawet jezeli zostaniesz teraz poddana laparoskopii to mozesz byc leczona do momentu az zdecydujesz sie na malenstwo i wiadomo ze choroba bedzie uspiona jezeli to jest wlasnie endometrioza.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: agachod1 »

Witam cie. Podpisuje sie po wszystkimi wpisami Gosi. Od siebie moge dodac, ze ten lekarz jest troche dziwny. Jak mogl uzaleznic leczenie endo od tego czy chcesz zajsc w ciaze teraz czy pozniej. Uwazam, ze kazda choroba, ktorej sie nie leczy, rozwija sie poczyniajac w organizmie ogromne straty. W twoim przypadku samo leczenie lekami nie wystarczy. Nawet jezeli choroba zostanie zatrzymana, to zmiany powstale do tej pory nie cofna sie, bo sa zbyt zaawansowane( o czym swiadcza twoje nasilone dolegliwosci ). Uwazam, ze jak najszybciej powinnas poddac sie zabiegowi, zeby w przyszlosci nie stracic szansy na zajscie w ciaze. Poza tym laparo przywroci ci normalne zycie, bez ciaglego bolu, bez rezygnacji z seksu. To wszystko jak na razie odbija sie na twoim zyciu, a nie powinno tak byc, bo kazdy z nas zasluguje na to by byc szczesliwym, ty tez.

Jezeli chodzi o jelita, powinnas zrobic sobie kolonoskopie, zeby bylo wiadomo czy nie ma ognisk endo wewnatrz jelit. To badanie nie jest takie zle, pod warunkiem, ze przeprowadza sie je pod narkoza. Zycze ci wszystkiego dobrego. Glowa do gory, wszystko sie ulozy. Pozdrawiam. Agnieszka.
Joanna7
Udzielaj±cy się
Posty: 11
Rejestracja: niedziela, 4 marca 2012, 14:15

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: Joanna7 »

Witaj, ja tez jestem tu zarejstrowana od niedawna :) Twoje problemy w duzej mierze pokrywaja sie z moimi, u mnie tez wszystko zaczęlo sie od zapalenia pecherza, ktore nawracało co mies, przez jakies 3 mies, ale udałam sie klniki urologiczno-ginekologicznej i tam po cystoskopii (miałas robione te badanie?) lekarz stwierdził, ze konieczny jest zabieg. Dokładnie 21 lutego mialam zabieg lasererowy na pecherzu i cewce moczowej, pod narkoza, zostały wypalone wszystkie zmiany i pobrany wycienek do badań. bol po zabiegu był straszny - nie do opisania - ale lekarz twierdzi ze wszystko sie udało i z urologicznego punku widzenia powinno byc wszystko dobrze. Została mi jescze cała część ginekologiczna bo oprócz pecherza miałam bóle w pochwie, calej miednicy, w krzyzu, nogach, kolanach itd itd biore Qlaire i teraz jest troche lepiej Natomiast ginekolog stwierdzil, z e zeby mnie zdiagnozowac na 100% to musze sie połozyc do szpitala i zrobic laparo - i to chyba jest w naszych przypadkach jedyne rozwiazanie...
salsaa
Udzielaj±cy się
Posty: 13
Rejestracja: środa, 14 marca 2012, 22:11

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: salsaa »

Joanna7 pisze: tam po cystoskopii (miałas robione te badanie?) lekarz stwierdził, ze konieczny jest zabieg
Witam, Nie miałam robionego tego badania, wszystko zakończyło się tylko na USG i na antybiotykoterapii, ale słyszałam o tym badaniu i współczuję Ci .., na szczęście to już za Tobą.. Martwi mnie fakt, że problemy z układem moczowym wcale tak do końca nie ustąpiły, a wręcz przybrały inną formę, odczuwam parcie na pęcherz, pieczenie :( Co do bólu o którym piszesz, tak rozlanego aż na nogi, biodra, kolana, u mnie to raczej przypisywałam bardziej bólom reumatycznym, bo te tez mnie dosyć często męczą. Ech...
Joanna7 pisze: ginekolog stwierdzil, z e zeby mnie zdiagnozowac na 100% to musze sie połozyc do szpitala i zrobic laparo - i to chyba jest w naszych przypadkach jedyne rozwiazanie...
Wiem, że to jest najlepsze rozwiązanie, ale skoro lekarze sami nie proponują, że może byśmy to świństwo znaleźli i usunęli, to sama nie powinnam się chyba wychylać przed szereg..:(
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: agachod1 »

salsaa pisze:Wiem, że to jest najlepsze rozwiązanie, ale skoro lekarze sami nie proponują, że może byśmy to świństwo znaleźli i usunęli, to sama nie powinnam się chyba wychylać przed szereg..
Bardzo czesto tak jest, ze lekarz ma gdzies i nie proponuje laparo. Dla mnie to jest pojscie na latwizne i tyle. Rozumiem, ze sie boisz, ale nie masz wyjscia i musisz zaryzykowac. Jezeli po lekach nie bedzie poprawy, powinnas sie zdecydowac na zabieg. Poprawi to twoj stan i da odpowiedz, co tak naprawde sie u ciebie dzieje. Zapytac zawsze mozna. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: gosiak76 »

U mnie bylo tak ze lekarz w Polsce widzial ze lekarze w Anglii zaproponowali mi laparoskopie i histeroskopie ale pozniej odlozyli to - wobec tego lekarz w Polsce przekazal mi ze przeprowadzi zabieg bo w gabinecie nie jest w stanie nic zrobic wiecej i tez przypuszczal ze moge miec endo. Endo nie znaleziono ale za to znaleziono co innego w mojej sytuacji. Ciesze sie ze poddalam sie laparoskopii i moge cieszyc sie zyciem nadal.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: vwd »

salsaa pisze: forum to tez coś w rodzaju "przychodni" ;)
znowu mnie zaskoczylas 8) super to okreslenie Przychodnia bez lekarzy ;) ale za to z chorymi o goracych sercach :)
salsaa
Udzielaj±cy się
Posty: 13
Rejestracja: środa, 14 marca 2012, 22:11

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: salsaa »

gosiak76 pisze: Endo nie znaleziono ale za to znaleziono co innego w mojej sytuacji. Ciesze sie ze poddalam sie laparoskopii i moge cieszyc sie zyciem nadal.
Czyli czasem warto poddać się zabiegowi jednak..Mam nadzieję, że już teraz jest lepiej..
Hmm..Kiedy leżałam na oddziale gdzie próbowano zdiagnozować moje dolegliwości, była tam ze mną na sali jedna bardzo miła Pani, jednak opowiadała o laparoskopii jako o bardzo inwazyjnym zabiegu, po którym już nie czuła się tak dobrze jak przed..ostrzegała mnie, że jeżeli nie mam takiej konieczności, to nie powinnam się sama na to decydować, bo podobno czuła jakieś ciągnięcie w dole brzucha po zabiegu i dyskomfort ogólny..Mimo, ze to kilka dziurek podobno też mają znaczenie.. Ech..sama nie wiem co robić..na razie jestem pewna, że pójdę do gastrologa..Każdy zna najlepiej swój organizm i ja mam wrażenie, z ew dzieje sie w nim coś niedobrego..nawet ostatnio przyznałam koleżance, ze mam wrażenie jakby mnie coś toczyło od środka.. Moje samopoczucie jest tak kiepskie ogólnie, że zastanawiam się nad zmianą psychologa na psychiatrę, bo jeżeli zaczęła się depresja , psycholog tutaj może nie pomóc :((

Hmm.. "Przychodnia bez lekarzy ;) ale za to z chorymi o gorących sercach :)"
:)) I pewnie nie raz taki chory choremu bardziej pomoże, doda otuchy i wsparcia niż niejeden lekarz.

Cieszę się, ze natrafiłam na to forum, bo przynajmniej są tutaj osoby, które przechodzą przez podobne "piekło" co ja.. Jak wytłumaczyć osobie, która nie ma takich dolegliwości, ze cierpi i ciało i umysł i że to wszystko odbija się na naszym życiu codziennym, na naszych relacjach z bliskimi i tymi dalszymi znajomymi nawet...jak powiedzieć partnerowi, że od dzisiaj sexu: niet: ;/ Że tak naprawdę w środku wołamy o pomoc i czasem nikt nas nie słyszy, że nikt nas nie rozumie.. Ech..wylałam trochę goryczy z siebie..
Ale tak naprawdę odkąd "to" się zaczęło z uśmiechniętej dziewczyny stałam się zgorzkniałą osobą.. :((
Joanna7
Udzielaj±cy się
Posty: 11
Rejestracja: niedziela, 4 marca 2012, 14:15

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: Joanna7 »

Ja ma za soba juz długo droge zwiazana z pecherzem i nie wiem jak mogli Ci do tej pory leczyć bez zrobienia cystoskpoii - bo przy takich dolegliwościach od tego sie zaczyna , to jest podstawa by ustalic leczenie. Samo badanie jest bezbolesne. Jezeli masz dalej problemy musisz zrobic cystoskopie i urodynamike-jezli lekarz Ci tego nie zaproponował to jak najszybciej go zmien. Dzisiaj dowiedziałam sie 2 waznych rzeczy: byłam u kolejnego ginekologa specjalisty - o dziwo przy badaniu prawie mnie nie bolała, tylko w jednym miejscu - tej lekarz poweidziłą mi ze to niekoniecznie musi być endo tylko własnie bóle zwiazene z problemem dróg moczowych, bo żródło unerwienia jest to samo dla pecherza, macicy, jelita, wiec jak są powazne problemy z pecherzem to boł moze promieniować, moze tez dotyczyc innych narzadów. oczywiscie tu znowu pojawia sie kwestia laparoskopii zeby potwierdzić badz wykluczuc endo, ale w moim przypadku lekarz radził zaczekać az całkowiecie pecherz dojdzie d siebie po zabiegu. Poza tym - u mnie zdiagnozowano śródmioższowe zapalenie pecherza - co jest bardzo powazna choroba i praktycznie nieuleczalna - i tym bardziej pozostałe dolegliwości moga być z tym powiazane. Natomiast 2 rzecz co do samej laparoskopii - dzisiaj miałam szkolenie w swojej firmie i od słowa do słowa zgadałam sie z kolezanka która własnie jest po laparo! potwierdzono u niej endo (III STOPIEŃ) , miała olbrzymi torbiel na jajniku, zrobili jej laparo, wszystko oczyscili i mówi ze jest jak nowo narodzona. szybko wróciła do pracy o dobrze sie czuje. do tego bierze visanne i jest pełna dobrego nastawienia. Takze mysle ze jezli jest xle to tzreba pewne rzeczy jak najszybciej zdiagnozować bo inaczej nie ma jak sie wyleczyc..
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: gosiak76 »

salsaa pisze:
gosiak76 pisze: Endo nie znaleziono ale za to znaleziono co innego w mojej sytuacji. Ciesze sie ze poddalam sie laparoskopii i moge cieszyc sie zyciem nadal.
Czyli czasem warto poddać się zabiegowi jednak..Mam nadzieję, że już teraz jest lepiej...
W moim przypadku bylo warto sie poddac gdyz znaleziono u mnie stadium 1 raka jajnika - jest lepiej ale mam bole i na nie biore leki obecnie.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: gosiak76 »

Mam nadzieje ze Ty porobisz badania i wtedy bedzie wiadomo gdzie szukac przyczyny i jak dalej poprowadzic leczenie. Dobrze ze nie zostawilas tego wszystkiego samemu sobie tylko chcesz wiedziec gdzie lezy problem i go rozwiazac i to mi sie wlasnie bardzo podoba w takim podejsciu. Tak trzymaj :)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: agachod1 »

salsaa pisze:była tam ze mną na sali jedna bardzo miła Pani, jednak opowiadała o laparoskopii jako o bardzo inwazyjnym zabiegu, po którym już nie czuła się tak dobrze jak przed..ostrzegała mnie, że jeżeli nie mam takiej konieczności, to nie powinnam się sama na to decydować, bo podobno czuła jakieś ciągnięcie w dole brzucha po zabiegu i dyskomfort ogólny.
Kazdy przypadek jest inny i rozumiem, ze po takiej rozmowie mogly w tobie zakielkowac watpliwosci, ale twoja decyzja powinna byc uzalezniona od tego, jak sie bedziesz czula. Jezeli leki ci nie pomoga, powinnas sie zdecydowac na laparo. Ja mam powazna sytuacje w brzuchu, pozrastane jelita, ucisk na pecherz, problemy z odbytem, ale jezeli chodzi o zrosty to nie udczuwam zadnych boli. Dlatego czasami sobie mysle czy po operacji bede sie czula tak, jak teraz czy moze wrecz przeciwnie, zamiast czuc sie lepiej, bede czula sie gorzej. Mi dokuczaja inne rzeczy, a nie zrosty. Boje sie co bedzie jak one zostana rozdzielone. Jednak inne dolegliwosci zmuszaja mnie do takiej decyzji. Obecnie czekam na termin operacji, ktora bedzie raczej rozlegla.
Nie martw sie wiec i spokojnie obserwuj swoj organizm. Zrob kolonoskopie. Jezeli bole sie nasila, nie zwlekaj i podejmij meska decyzje. Ja trzymam kciuki za ciebie. Pozdrawiam. :D
salsaa
Udzielaj±cy się
Posty: 13
Rejestracja: środa, 14 marca 2012, 22:11

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: salsaa »

gosiak76 pisze:W moim przypadku bylo warto sie poddac gdyz znaleziono u mnie stadium 1 raka jajnika - jest lepiej ale mam bole i na nie biore leki obecnie.
Gosiu, bardzo mi przykro, że musiałaś przez to wszystko przechodzić i nadal w sumie przechodzisz, ale jesteś dzielna. Pomimo swojego cierpienia pomagasz nam tu wszystkim wspierając i nie zostawiając bez odzewu żadnego "problemu".
salsaa
Udzielaj±cy się
Posty: 13
Rejestracja: środa, 14 marca 2012, 22:11

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: salsaa »

gosiak76 pisze:Mam nadzieje ze Ty porobisz badania i wtedy bedzie wiadomo gdzie szukac przyczyny i jak dlaej poprowadzic leczenie. Dobrze ze nie zostawilas tego wszystkiego samemu sobie tylko chcesz wiedziec gdzie lezy problem i go rozwiazac i to mi sie wlasnie bardzo podoba w takim podejsciu. Tak trzymaj :)
Tak, na pewno nie chcę tego zostawić, tylko nie potrafię odnaleźć w sobie tyle siły co Wy macie :(.


Jak już wcześniej wspominałam przez wszystkie moje dolegliwości w moim związku tez zaczęło się psuć.. ja po dwóch latach mieszkania z partnerem bardzo zapragnęłam mieć dziecko, ale wtedy dla Niego nie był to odpowiedni moment, życie zawodowe było priorytetem, ja robiłam się coraz bardziej zrzędliwa pod tym względem, coraz częściej były z tego powodu kłótnie.., ja chciałam założyć Rodzinę, On nie był gotów.. Teraz pozostało wiele żalu..myślę sobie, że gdybym zaczęła się starać te dwa lata temu szanse byłyby większe..,a w tym momencie rozmawiamy o rozstaniu.., a ja zostanę sama mając prawie 30 lat i bojąc się czy kiedykolwiek będę miała szanse na założenie Rodziny... Nie mam w sobie siły by walczyć o siebie w tym wszystkim, nie wiem co robić dalej.. Rozklejam się na każdym kroku..
Joanna7
Udzielaj±cy się
Posty: 11
Rejestracja: niedziela, 4 marca 2012, 14:15

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: Joanna7 »

Zacznij krok po kroku, najpierw zajmij sie zdrowiem bo to najważniejsze - nawet majac pertnera a nie majac zdrowia rodziny nie założysz. Jezeli chcesz miec rodzine, dziecko, to naprawdę jest o co walczyc i musisz byc silna. Ja tez odkąd zaczely mi sie problemy ze zdrowiem mam problemy w zwiazku, stalam sie wycofana, zdystansowana, tez ciagle sie rozklejam albo mam humory, a co najgorsze ciagle mysle o chorobie, o jej nawrocie, bólu, konsekwencjach... nie moge sie od tego uwolnic. Strasznie mnie to wkurza. Ale musimy z tym walczyc - najpierw zrobic WSZYSTKO by zadbac o zdrowie, trzeba wyjść z tego doła, zyć i planować, patrzeć optymistycznie w przyszłość.. "Nie bój się tylko wierz"
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: gosiak76 »

salsaa pisze:
gosiak76 pisze:W moim przypadku bylo warto sie poddac gdyz znaleziono u mnie stadium 1 raka jajnika - jest lepiej ale mam bole i na nie biore leki obecnie.
Gosiu, bardzo mi przykro, że musiałaś przez to wszystko przechodzić i nadal w sumie przechodzisz, ale jesteś dzielna. Pomimo swojego cierpienia pomagasz nam tu wszystkim wspierając i nie zostawiając bez odzewu żadnego "problemu".
Bede zawsze Was wspierala i nie pozostawie bez odzewu z zaistnialym problemem jezeli tylko bede w stanie odpowiedziec. Nadal walcze i bede walczyc gdyz przede mna jeszcze dluga droga ale jak na razie wszystko idzie zgodnie z planem. Kazda z nas cierpi ale mimo wszystko staramy sie sobie pomagac.
salsaa pisze:
gosiak76 pisze:Mam nadzieje ze Ty porobisz badania i wtedy bedzie wiadomo gdzie szukac przyczyny i jak dlaej poprowadzic leczenie. Dobrze ze nie zostawilas tego wszystkiego samemu sobie tylko chcesz wiedziec gdzie lezy problem i go rozwiazac i to mi sie wlasnie bardzo podoba w takim podejsciu. Tak trzymaj :)
Tak, na pewno nie chcę tego zostawić, tylko nie potrafię odnaleźć w sobie tyle siły co Wy macie :(.
Mysle ze z czasem znajdziesz sile w sobie do dalszej walki - wiem jak trudno jest to zrobic na samym poczatku gdy nagle dzieje sie cos czego nie bralas pod uwage. Ja nie wiedzialam co ze soba zrobic i jak to wszystko bedzie wygladac i czy dam rade - juz minal rok od diagnozy a ja nadal walcze a sile do walki otrzymuje od najblizszych mi osob, dziewczyn z forum, znajomych oraz kobiet z grupy wsparcia. Bylo ciezko na poczatku ale nadal jestem z Wami i staram sie zyc pelnia zycia :)

A co do partnera - moze nie dorosl do zalozenia rodziny i nie potrafi sprostac sobie z tym ze nagle pojawila sie dodatkowo choroba. Postaraj sie najpierw zajac wiec soba zebys mogla dojsc do zdrowia a dopiero pozniej zacznij sie starac zalozyc rodzine. Twoje zdrowie jest bardzo wazne w tej chwili - mysle ze warto byloby usiasc razem i porozmawiac na temat Twojej choroby oraz tego co dzieje sie wtedy z organizmem. Ta choroba nie jest widoczna na zewnatrz tak jak i moja choroba wiec osoby z zewnatrz nie wiedza co sie z nami dzieje - dlatego wlasnie musimy rozmawiac z najblizszymi o tym jak sie czujemy i czego oczekujemy od innych.
Tule cieplo i mam nadzieje ze rozmowa zaowocuje wiekszym zrozumieniem Twojej sytuacji. Tule cieplo - Gosia
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: agachod1 »

Zgadzam sie z tym, co napisala Gosia. Powinnas porozmawiac z partnerem na temat swojej choroby. To pozwoli mu spojrzec inaczej na ciebie i twoje zachowanie. Jezeli on naprawde cie kocha, zrozumie i bedzie staral sie ciebie wspierac w trudnych chwilach, a nie widziec cie gderajaca, odsunieta, placzliwa i zdystansowana. Poza tym, kiedy kochajaca nas osoba widzi, ze cos jest z nami nie tak, a nie wie jak pomoc, co zrobic, tez cierpi i jest nieszczesliwa. Nie zwlekaj wiec i postaraj sie zawalczyc troche o wasz zwiazek, a zobaczysz jakie beda tego efekty. Niezaleznie jednak od tego co sie wydarzy pamietaj, ze twoje zdrowie jest najwazniejsze i to ono powinno byc na pierwszym miejscu. Zycze ci powodzenia. Pozdrawiam.
salsaa
Udzielaj±cy się
Posty: 13
Rejestracja: środa, 14 marca 2012, 22:11

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: salsaa »

Witam Was dziewczyny serdecznie po przerwie..
Ostatnio jakoś rzadziej tu zaglądałam, ale troszkę się zmieniło... Zacznę od tego, ze jutro miną 3 miesiące odkąd zaczęłam przyjmować Yasminelle nie robiąc 7 dniowych przerw. Plamię od samego początku.codziennie.. Dziś jest 12 dzień z czwartego opakowania..bóle były prawie niewidoczne po 2 opakowaniach, ale dziś boom..jak grom z jasnego nieba..tak silny ból jajników, że bez tabletek przeciwbólowych się nie obyło...Jutro mam wizytę u ginekologa i zobaczymy....Co do rozmów z partnerem..niestety ..rozstaliśmy się, ale powodem nie były moje problemy zdrowotne tylko ogólne niezrozumienie, niedopasowanie..po czterech latach... Co ma być to będzie ..czas pokaże...Jest mi smutno, ale teraz muszę myśleć o sobie... Trafiłam na bardzo sensowną panią psycholog, która stwierdziła u mnie początki depresji (skąd to się wzięło??), po wizytach u Niej czuję się lepiej..i być może jestem na dobrej drodze do swojego "uzdrowienia". Nie całkowicie na pewno, bo dziś kiedy odczuwałam ból znów pojawiła się bezradność, taka złość na ten ból, że obezwładnia mnie tak, że nie pozwala nic innego robić tylko o sobie myśleć..a przecież ja go nie zapraszałam do siebie.. panoszy się jakby był u siebie! Ech..powiem tylko tyle, że warto czasem zacząć tak bardziej egoistycznie podejść do siebie..swojej psychiki, ciała..my kobiety zaniedbujemy siebie, poświęcamy siebie, chcemy być perfekcjonistkami, ale niestety przychodzi taki moment, ze to my potrzebujemy wsparcia, przytulenia tego małego "ja" w środku i zaopiekowania się sobą... Jako ciekawostkę chciałam jeszcze napisać, że jestem w trakcie czytania książki Luise L.Hay "Poznaj moc, która jest w Tobie". Przy takich dolegliwościach, które my mamy sadzę, ze wielu z nas towarzyszy spadek poczucia własnej wartości, poczucie winy itd... być może czytając tę książkę można zmienić sposób myślenia.., a przez to poprawić komfort życia.. Jak przeczytam też dam znać czy warto było po nią sięgnąć.. Pozdrawiam Was serdecznie kochane.
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: domowniczka »

salsaa pisze: nie potrafię odnaleźć w sobie tyle siły co Wy macie :(
no, nie wszystkie mamy "tyle sil" ;) ale jakos pomalutku zyjemy :)
salsaa pisze:znów pojawiła się bezradność, taka złość na ten ból, że obezwładnia mnie tak, że nie pozwala nic innego robić tylko o sobie myśleć..a przecież ja go nie zapraszałam do siebie..
a kto zaprasza bol? ;) a bezsilnosc w takim stanie to zupelnie normalne, trzeba jakos przeczekac, jakos postarac sie zaradzic, jakos nauczyc sie z tym zyc... Bedzie dobrze, zobaczysz :)
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: agachod1 »

Witam cie.
salsaa pisze:Co do rozmów z partnerem..niestety ..rozstaliśmy się, ale powodem nie były moje problemy zdrowotne tylko ogólne niezrozumienie, niedopasowanie..po czterech latach... Co ma być to będzie ..czas pokaże...Jest mi smutno, ale teraz muszę myśleć o sobie...
Bardzo mi przykro z tego powodu, ale twoje podejscie mi sie naprawde podoba. Widocznie facet nie byl ci pisany. Lepiej czasem rozstac sie wczesniej, niz potem ponosic tego inne malo przyjemne konsekwencje. Zobaczysz, pewnego dnia spotkasz tego wlasciwego, a poki co jak samam napisalas, ty jestes najwazniejsza. :wink:
salsaa pisze:Ech..powiem tylko tyle, że warto czasem zacząć tak bardziej egoistycznie podejść do siebie..swojej psychiki, ciała..my kobiety zaniedbujemy siebie, poświęcamy siebie, chcemy być perfekcjonistkami, ale niestety przychodzi taki moment, ze to my potrzebujemy wsparcia, przytulenia tego małego "ja" w środku i zaopiekowania się sobą...
To fakt. Czasami trzeba byc egoista i nauczyc sie dbac tylko i wylacznie o siebie. Mowie tu o zdrowym egoizmie oczywiscie. Ja tez musialam poniesc w zyciu kleske, zeby to sobie uswiadomic.
salsaa pisze:Trafiłam na bardzo sensowną panią psycholog, która stwierdziła u mnie początki depresji (skąd to się wzięło??), po wizytach u Niej czuję się lepiej..i być może jestem na dobrej drodze do swojego "uzdrowienia".
To wspaniale, ze trafilas na dobrego psychologa. Ja tez bym potrzebowala od czasu do czasu, ale to nie takie latwe za granica; chodzi mi o polskiego psychologa. Poza tym, od kiedy jestem na forum, to dziewczyny sa dla mnie lekiem na dolki, w ktore czasem wpadam.
salsaa pisze:Przy takich dolegliwościach, które my mamy sadzę, ze wielu z nas towarzyszy spadek poczucia własnej wartości, poczucie winy itd...
Zgadzam sie. U mnie jest tak samo. Teraz przyjamniej wiem, ze nie jestem jedyna, kotra tak czuje.

Caluje mocno i zycze milej lektury z ksiazka. Jestes wspaniala osoba. Mozesz byc z siebie dumna, bo mimo przeciwnosci, nie poddajesz sie. Takiej sily zycze wszystkim forumowiczkom... :)
salsaa
Udzielaj±cy się
Posty: 13
Rejestracja: środa, 14 marca 2012, 22:11

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: salsaa »

A więc jest diagnoza: Endometrioza. Tak dziś usłyszałam od swojej pani doktor..Usłyszałam, ze ma już pewność..Ale też zauważyła, że jest jakaś poprawa, bo badanie nie było już tak tkliwe jak ostatnio w lutym. Niestety Yasminelle okazały się zbyt słabe w moim przypadku i dostałam Yasmin..na 6 miesięcy. Mimo, że szłam stamtąd troszkę zapłakana, postanowiłam walczyć o swoje samopoczucie i uśmiech na twarzy..Wierzę, że będzie dobrze!! Czego Wam dziewczyny też życzę: Wiary i nadziei, ze to wszystko przetrwamy i narodzimy się silniejsze i zwycięskie kiedyś :) Bardzo Wam dziękuję za słowa wsparcia.Miło tutaj być z Wami..
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: gosiak76 »

A skad pojawila sie diagnoza ?? Na jakiej podstawie pani doktor powiedziala ze to jednak endometrioza ?? Mialas zabieh i wyniki to potwierdzily czy na razie pani doktor tylko domysla sie z badan ze to moze byc to ??
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
salsaa
Udzielaj±cy się
Posty: 13
Rejestracja: środa, 14 marca 2012, 22:11

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: salsaa »

Hmm.diagnoza była postawiona przez panią doktor na podstawie faktu, iż przez cały czas brania tabletek Yasminelle plamiłam - codziennie. Lek był jak się okazało za slaby, dlatego dostałam Yasmin, ale te plamienia codzienne świadczą o tym podobno, że to endometrioza.Usłyszałam też, że laparoskopia w moim przypadku nie jest wskazana, bo nie mam dużych torbieli tylko małe torbielki. USG miałam robione ostatni raz pod koniec ubiegłego roku. Teraz było tylko podstawowe badanie ginekologiczne Najsmutniejsze jest to, że wszelkie informacje na temat endo..czerpię z internetu, bo żaden lekarz nic o tym mi nie mówi :((. Czy sądzicie, że powinnam jeszcze jakieś badania wykonać na własną rękę? Czy potwierdzić diagnozę u innego lekarza? Mam 30 lat, właśnie rozstałam się z partnerem, więc moje szanse na posiadanie dziecka w najbliższym czasie baaardzo zmalały..nie chcę żeby potem okazało się, ze jest dla mnie za późno, tylko dlatego, że źle się leczyłam i w porę mnie nie zdiagnozowano porządnie..Teraz jak się zastanowię..od zawsze zwracałam uwagę podczas wizyt ginekologicznych, że mam bardzo bolesne miesiączki i bolesne stosunki.. już wtedy ktoś powinien zwrócić uwagę, że jest coś nie tak, zamiast zalecać żele nawilżające..i mówić, że taka moja uroda..:((
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: gosiak76 »

Jezeli tabletki sa zle dobrane to jest taka mozliwosc ze mozesz na nich plamic - ja dostalam dwa rozne rodzaje tabletek i na nich plamilam az w koncu po zrobieniu badan hormonalnych doszli do wniosku jakich tabletek mi potrzeba. okazalo sie ze nie mialam endo pomimo plamien na tabletkach anty.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endometrioza?? 29-letnia zmęczona ...:((

Post autor: vwd »

salsaa pisze:nie chcę żeby potem okazało się, ze jest dla mnie za późno, tylko dlatego, że źle się leczyłam i w porę mnie nie zdiagnozowano porządnie
nikt tego nie chce, to oczywiste :) ale trzeba brac pod uwage to, ze majac endo zajsc jest trudniej, niestety tak jest... Nie wolno jednak zakladac, ze moze byc "za pozno"! Bedzie dobrze! tylko jak slusznie zauwazylas trzeba sie leczyc :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dział powitań. Przedstaw się.”