endokoszmar
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: endokoszmar
nie ma mnie tu u was bo staram sie nie myslec...ale jestem z wami..zawsze będe
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
Re: endokoszmar
wiem, tez czasem chcialabym uciec od forum tyle tu nieszczesc, staran, bolu... ale nawet, gdy nic tu nie pisze, czuje sie zwiazana losem z Wami wszystkim...
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: endokoszmar
Ja również ...przeżywam każdą historię i wchodzę emocjonalnie w opowieści jak bym to była ja(szukam wtedy rozwiązań w swojej głowie) i cały czas nasuwa się jedna myśl ...nie możemy się poddac !!!kiedy ktoś ze znajomych mówi mi żebym "nie myślała"to mnie już "szlak" trafia. ostatnio potrzebowałam trochę odpoczynku...ale teraz jestem znowu przed operacją i wracam do was z nową partią wiary i dużej nadzieji dla was wszystkich.nie mamy wyjścia ..trzeba iśc dalej i przyjąc to wszystko z pokorą
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
Re: endokoszmar
kochana, dzieki, ze o nas myslisz
jestes przed operacja? co i kiedy Cie czeka?
jestes przed operacja? co i kiedy Cie czeka?
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: endokoszmar
Mam wstawic się na ....laparotomię po miesiączce czyli na początku grudnia, teraz się boję...ale endo umiejcowiła sie pomiedzy jajnikiem a kością krzyzową konsultowałam się z lekarką z Łodzi MSWiA(ordynator)poleciła mi Gametę Prof. Radwana.czyli IN vitro.no ale jeszcze powalcze. nie pamiętam zbytnio ale chyba Ty miałaś in vitro???albo sie mylę... napisz mi w skrócie gdzie wykonywałaś ten zabieg i jak sie miewasz?
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
Re: endokoszmar
ja nie mialam
...i w tej chwili nawet nie potrafie sobie przypomniec do ktorego watku Cie odeslac, jakos o in vitro dziewczyny krepowaly sie otwarcie mowic
Trzymam za Ciebie kciuki i zycze Ci jak najlepiej
...i w tej chwili nawet nie potrafie sobie przypomniec do ktorego watku Cie odeslac, jakos o in vitro dziewczyny krepowaly sie otwarcie mowic
Trzymam za Ciebie kciuki i zycze Ci jak najlepiej
Re: endokoszmar
Witaj - odsylam Cie da watku o in vitro http://www.forum.endoendo.pl/viewtopic.php?f=38&t=577 gdzie jedna z dziewczyn sie wypowiadala na ten temat - mam nadzieje ze doczytasz i ewentualnie proponuje zebys skontaktowala sie z nia prywatnie bo moze wiecej napisze Tobie na ten temat.
Pozdrawiam cieplo - Gosia.
Pozdrawiam cieplo - Gosia.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: endokoszmar
Dziękuję serdecznie za namiar
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: endokoszmar
Dziś mam 28 dc. czekam cierpliwie na @ bo chcę miec zasobą tą operacje i w miarę normalnie wyglądac i funkcjonowac w święta.a tu nic:(.a może jakimś cudem się udało miło jest pomarzyc.
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
Re: endokoszmar
Powodzenia Madziu i mam nadzieje ze pomimo operacji bedziesz mogla spedzic mile swieta
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: endokoszmar
No niestety @ przyszła dziś rano o 4 (jak zawsze rano o tej godzinie obudziła mnie)więc poranek miałam paskudny ..teraz oczywiście zbieram myśli na 5 grudnia bo wtedy wybieram się na zabieg:(aaaa potem planuję V i dzidziusia oczywiscie koniec kropka obiecałam sobie że będe nadzwyczajnie dbac o siebie i jak wszystko pójdzie ok to w 2013 w końcu przyjdzie na świat moje skarby
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: endokoszmar
A święta i tak będą smutne bo teśc jest bardzo chory będę starała się aby były weselsze poniewaz nadzieja i wiara którą emanuję jest zarażliwa
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
Re: endokoszmar
mam nadzieje ze ta wiara i optymizmem przegonisz smutki na ten swiateczny okres - swieta w gronie rodziny to najmilszy czas i niech tak pozostanie nawet pomimo choroby :***
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: endokoszmar
Witajcie moje kochane
W szpitalu byłam 8 dni:
1 dzień-pobranie krwi, konsultacja lekarska , badanie palpacyjne, USG, mój lekarz zastanawiał się laparoskopia czy laparotomia po Usg ostatecznie podjoł decyzję:Laparoskopia w środę To jest 7 dz.cyklu.
Usg:Trzon macicy w tyłozgięciu o osi 42 mm, endometrium grubości 6mm.jajnik lewy schodzący obok macicy do zatoki Douglasa śr.23 mm. Jajnik prawy śr.37 mm z licznymi pęcherzykami na obwodzie.Wolnego płynu w zatoce Douglasa nie stwierdzam.Zrosty?
Potem wykonano mi EKG
2 dzień -Konsultacja z anestezjologiem , kardiologiem, potem lewatywka i tableteczka.
3 dzień Laparoskopia , po przebudzeniu od razu sprawdziłam czy nie mam drenu ...było mi bardzo zimno.Ogólnie nic mnie zbytnio nie bolało.kroplówki.
4 dzień rano wyjeli mi cewnik ...moja pupa była niebieska, mocz zielony a prześcieradło ...niebieskie.Lekarz przyszedł do mnie raniutko na rozmowę powiedział że żałuje że nie wykonał laparotomi bo zrosty były tak ogromne że nie oczyścili wszytkiego, ale uwolnili przydatki i jajowody, powiedział że i tak zrobi mi jeszcze HDT .
5, 6,dzień to dni zastrzyków itp.(musiałam zostac tak długo bo czekałam na HDT)
7 dzień zrobili mi HDT czyli wlewy do jamy otrzewnowej..dostałam słabego Gupiego jasia bo wszystko czułam a bolało okropnie- słyszeli mnie na zewnątrz.
Dziś już wyszłam Mój lekarz powiedział że mam od razu brac się do dzieła i wstawic się do niego 2 dni przed spodziewaną miesiaczką po leki:nie przepisał mi jeszcze Visanne ponieważ uważa że te pierwsze miesiące należa do mnie.
W szpitalu byłam 8 dni:
1 dzień-pobranie krwi, konsultacja lekarska , badanie palpacyjne, USG, mój lekarz zastanawiał się laparoskopia czy laparotomia po Usg ostatecznie podjoł decyzję:Laparoskopia w środę To jest 7 dz.cyklu.
Usg:Trzon macicy w tyłozgięciu o osi 42 mm, endometrium grubości 6mm.jajnik lewy schodzący obok macicy do zatoki Douglasa śr.23 mm. Jajnik prawy śr.37 mm z licznymi pęcherzykami na obwodzie.Wolnego płynu w zatoce Douglasa nie stwierdzam.Zrosty?
Potem wykonano mi EKG
2 dzień -Konsultacja z anestezjologiem , kardiologiem, potem lewatywka i tableteczka.
3 dzień Laparoskopia , po przebudzeniu od razu sprawdziłam czy nie mam drenu ...było mi bardzo zimno.Ogólnie nic mnie zbytnio nie bolało.kroplówki.
4 dzień rano wyjeli mi cewnik ...moja pupa była niebieska, mocz zielony a prześcieradło ...niebieskie.Lekarz przyszedł do mnie raniutko na rozmowę powiedział że żałuje że nie wykonał laparotomi bo zrosty były tak ogromne że nie oczyścili wszytkiego, ale uwolnili przydatki i jajowody, powiedział że i tak zrobi mi jeszcze HDT .
5, 6,dzień to dni zastrzyków itp.(musiałam zostac tak długo bo czekałam na HDT)
7 dzień zrobili mi HDT czyli wlewy do jamy otrzewnowej..dostałam słabego Gupiego jasia bo wszystko czułam a bolało okropnie- słyszeli mnie na zewnątrz.
Dziś już wyszłam Mój lekarz powiedział że mam od razu brac się do dzieła i wstawic się do niego 2 dni przed spodziewaną miesiaczką po leki:nie przepisał mi jeszcze Visanne ponieważ uważa że te pierwsze miesiące należa do mnie.
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
Re: endokoszmar
Ciesze sie ze jestes juz po zabiegach - trzymam wobec tego kciuki za udane staranka i mam nadzieje ze wszystko sie powiedzie.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: endokoszmar
Madzia, po pierwsze cieszę się, że jesteś już po szpitalu. Mam nadzieję, że dobrze się czujesz, zarówno fizycznie jak i psychicznie. Mam pytanie o HDT, bo nie słyszałam wcześniej o tej metodzie. Czy to jest hydrotubacja, polegająca na udrożnieniu jajowodów poprzez wlewki? Szukałam info w necie i znalazłam parę wpisów (i to na stronach lekarzy), że to historyczna i przestarzała metoda, a wręcz, że obecnie jej stosowanie uważa się za błąd w sztuce lekarskiej (sic!). U Ciebie też chodziło o udrożnienie jajowodów, czy stosuje się to jeszcze w innym celu?
Trzymam kciuki, żebyś jak najszybciej doszła do siebie i mogła zacząć starania o dziecko
Trzymam kciuki, żebyś jak najszybciej doszła do siebie i mogła zacząć starania o dziecko
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: endokoszmar
Tak
to Hdt.mówił mi o tym że raczej odchodzą od tego ...w czerwcu miałam Hsg i bolało mniej...o wiele mniej.Byłam po Laparoskopii powiedzieli mi że obydwa jajowody są w opłakanym stanie i muszą wykonac ten nie przyjemny zabieg, kazali od razu współżyc po powrocie (czyli od wczoraj zielone światło)czuję się znakomicie...kompletnie nic mnie nie boli.najbardziej martwi mnie to, że moje narządy rozrodcze były tak unieruchomione .pozdrawiam.Lilla23 pisze: polegająca na udrożnieniu jajowodów poprzez wlewki
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: endokoszmar
Z tego co wiem to kiedyś wykonywali ten zabieg nawet do 40 x gdy kobieta była nie drożna(wtedy były powikłania) .w moim przypadku zrobili to aby upewnic się że napewno są drożne.mam ogromną nadzieję że teraz wszystko się uda:)
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
Re: endokoszmar
Mam nadzieję ze się uda,trzymam kciuki, jeżeli jajowody są drożne to jest duża szansa. Jakbyś kiedyś chciała pogadać o in vitro to ja miałam
Re: endokoszmar
Czesc rivombroza Jak sie czujesz po swietach? Czy juz zupelnie dobrze po wyjsciu ze szpitala? Sledze nieustannie twoj watek i nieustannie zycze Ci powodzenia!
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: endokoszmar
Jak narazie wszystko jest ok. 25 grudnia (27dc)przyszła @ dzisiaj mam 3 dc lekarz kazał przyjmowac od tego dnia 1xpabi-dexamethason(z tego co wiem aby wykluczyc wrogośc śluzu dla plemników,obniża też poziom testosteronu ale...jest lekiem sterydowym!!- przez 10 dni oraz clostylbegyt przez 5 dni na jajeczka.11 dnia cyklu dał skierowanie do szpitala na monitoring cyklu i zabierac się do roboty .Mąż dostał następny listek kwasu foliowego(15mg) i selen.ja biorę kwas (0,4mg)
Zdenerwowało mnie tylko to ,że jestem ubezpieczona w Pzu na sporo kasy i nie dostanę nic ani za laparoskopię ani za pobyt w szpitalu- ponieważ leczenie niepłodności nie podlega ubezpieczeniu i mogę ich pocałowac w nos.Albo odwołac się do sądu.i tak zrobię powołam się na pewną uprzywilejowaną chorobę zwaną endometrozą!!może się uda nóż widelec.
Zdenerwowało mnie tylko to ,że jestem ubezpieczona w Pzu na sporo kasy i nie dostanę nic ani za laparoskopię ani za pobyt w szpitalu- ponieważ leczenie niepłodności nie podlega ubezpieczeniu i mogę ich pocałowac w nos.Albo odwołac się do sądu.i tak zrobię powołam się na pewną uprzywilejowaną chorobę zwaną endometrozą!!może się uda nóż widelec.
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
Re: endokoszmar
Madzia, ja też jestem ubezpieczona w PZU (ubezpieczenie grupowe) i mam opcję dostania kasy za każdy dzień pobytu w szpitalu, operację i leczenie specjalistyczne. Nie wiem jeszcze, jak to będzie wyglądało w praktyce, ale myślę, że powołanie się na chorobę przewlekłą, jaką jest endo, jest dobrym pomysłem. Niepłodność jest skutkiem ubocznym tej choroby, a nie czymś, co się wzięło z sufitu - więc walcz! Powodzenia.rivombroza pisze: Zdenerwowało mnie tylko to ,że jestem ubezpieczona w Pzu na sporo kasy i nie dostanę nic ani za laparoskopię ani za pobyt w szpitalu- ponieważ leczenie niepłodności nie podlega ubezpieczeniu i mogę ich pocałowac w nos.Albo odwołac się do sądu.i tak zrobię powołam się na pewną uprzywilejowaną chorobę zwaną endometrozą!!może się uda nóż widelec.
Re: endokoszmar
Madziu mysle ze nalezy Ci sie ubezpieczenie z PZU za pobyt i operacje w szpitalu - gdyby nie choroba to nie musieliby Cie ciac abys mogla normalnie funkcjonowac. Powolanie sie na chorobe to dobry pomysl bo z tego wzgledu znalazlas sie w szpitalu a nie ze tak Ci sie podobalo.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: endokoszmar
No poczułam się naprawdę bardzo żle...bo pewnie gdybym leżała na "kaszel"to pieniądze bym dostała.
Ja również jestem w ubezpieczeniu grupowym w 4 wariancie.odpisali mi że z 19 ust 1 pkt 12 PZU nie ponosi odpowiedzialności z tytułu pobytu w szpitalu w wyniku usuwania ciązy, ciąży, porodu, połogu chyba że dane wyżej były zagrożeniem dla życia kobiety i dziecka oraz w wyniku leczenia niepłodności
Moja nazwa ubezpieczenia:dodatkowe grupowe ubezpieczenie na wypadek leczenia szpitalnego.
Ja również jestem w ubezpieczeniu grupowym w 4 wariancie.odpisali mi że z 19 ust 1 pkt 12 PZU nie ponosi odpowiedzialności z tytułu pobytu w szpitalu w wyniku usuwania ciązy, ciąży, porodu, połogu chyba że dane wyżej były zagrożeniem dla życia kobiety i dziecka oraz w wyniku leczenia niepłodności
Moja nazwa ubezpieczenia:dodatkowe grupowe ubezpieczenie na wypadek leczenia szpitalnego.
Lilla23 pisze:i mam opcję dostania kasy za każdy dzień pobytu w szpitalu, operację i leczenie specjalistyczne.
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: endokoszmar
wczoraj znowu przyszła @ jest mi smutno.
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
Re: endokoszmar
Nie smuc sie i po prostu dzialaj gdyz smutek w niczym nie pomoze - prosze nastaw sie bardziej pozytywnie, zrelaksuj i do dziela. Powodzenia kochana.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: endokoszmar
Hej. Co wiecej u ciebie? Jak sie czujesz? Pisz smialo. Moze cos zaradzimy. Pozdrawiam goraco.
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: endokoszmar
teraz we wtorek 12 dc ide do szpitala(mam miec znowu zrobione badania hormonalne i estradiol.bardzo mi sie przytyło tej zimy i jestem totalnie rozbita...musze cos ze sobą zrobic i nie myslec tak bardzo.ale nie potrafie niewiem co dalej ...czuje że stoje w miejscu, może zmienic lekarza...może do tej Ewy Barcz?z Warszawy niewiem.a wy dziewczyny co robicie kiedy czujecie sie takie rozbite?
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
Re: endokoszmar
Mnie najbardziej pomaga rozmowa z druga osoba, ktora mnie wyslucha i ktora mnie zrozumie. Jezeli dopada nas choroba czasami zachowujemy sie dziwnie i najgorsze jest to, ze ludzie z naszego otoczenia nie rozumieja dlaczego. Dla mnie wazne jest, ze ktos mnie wspiera, ze zrozumie, przytuli. Tak niewiele, a tak duzo znaczy. Badz dobrej mysli. Wszystko sie ulozy i bedzie dobrze. Caluje.
- rivombroza
- Ekspert
- Posty: 568
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33
Re: endokoszmar
Od 1 dc zaczełam pic zioła ojca klimuszki nr 1 tylko 2 razy dziennie nie 3 jak się powinno:)
O Dziwo!!!!dosnałam szoku kiedy w 8 dc miałam taki śluz owulacyjny jak z tąd do Ameryki , do końca nie wierzyłam ...ale....działanie tych ziól mało ma wspólnego z leczeniem endometriozy ale połączone ze sobą dają właśnie ten efekt:antyzroztowy i stabilizujący układ rozrodczy.miałam sporawy ból owulacyjny co też mi sie nie często zdarzało.rozmawiałam z dziewczynami z naszego bociana,napisały mi że one też tak miały że owulacja była wcześniej a faza lutealna sie wydłużyła do 16 dni.ale to tylko pierwszy miesiąc.
Mieszanka nr 1 -Ojca Klimuszki ( z książki: "Powróćmy do ziół leczniczych", ) antyzrostowa, likwidacja stanów zapalnych w jajowodach i jajnikach, pobudzenie pracy jajników, stabilizacja układu rozrodczego
Mieszanka nr 1 -Ojca Klimuszki ( z książki: "Powróćmy do ziół leczniczych", ) antyzrostowa, likwidacja stanów zapalnych w jajowodach i jajnikach, pobudzenie pracy jajników, stabilizacja układu rozrodczego
Wszystko po 50 gr.:
Szyszka chmielu
ziele przywrotnika
ziele krwawnika
liść ruty
ziele nostrzyka żółtego
kwiat lawendy
kłącze tataraku
kwiat nagietka
owoc róży
Na każde jednorazowe użycie należy brać kopiastą łyżkę stołową, zalać ją szklanką wrzącej wody, przykryć na trzy godziny. Następnie przecedzić, lekko podgrzać i pić trzy razy dziennie po szklance przed posiłkem.
Po I porcji- przerwa 7 dni, po II- 12 dni, III porcja profilaktycznie
O Dziwo!!!!dosnałam szoku kiedy w 8 dc miałam taki śluz owulacyjny jak z tąd do Ameryki , do końca nie wierzyłam ...ale....działanie tych ziól mało ma wspólnego z leczeniem endometriozy ale połączone ze sobą dają właśnie ten efekt:antyzroztowy i stabilizujący układ rozrodczy.miałam sporawy ból owulacyjny co też mi sie nie często zdarzało.rozmawiałam z dziewczynami z naszego bociana,napisały mi że one też tak miały że owulacja była wcześniej a faza lutealna sie wydłużyła do 16 dni.ale to tylko pierwszy miesiąc.
Mieszanka nr 1 -Ojca Klimuszki ( z książki: "Powróćmy do ziół leczniczych", ) antyzrostowa, likwidacja stanów zapalnych w jajowodach i jajnikach, pobudzenie pracy jajników, stabilizacja układu rozrodczego
Mieszanka nr 1 -Ojca Klimuszki ( z książki: "Powróćmy do ziół leczniczych", ) antyzrostowa, likwidacja stanów zapalnych w jajowodach i jajnikach, pobudzenie pracy jajników, stabilizacja układu rozrodczego
Wszystko po 50 gr.:
Szyszka chmielu
ziele przywrotnika
ziele krwawnika
liść ruty
ziele nostrzyka żółtego
kwiat lawendy
kłącze tataraku
kwiat nagietka
owoc róży
Na każde jednorazowe użycie należy brać kopiastą łyżkę stołową, zalać ją szklanką wrzącej wody, przykryć na trzy godziny. Następnie przecedzić, lekko podgrzać i pić trzy razy dziennie po szklance przed posiłkem.
Po I porcji- przerwa 7 dni, po II- 12 dni, III porcja profilaktycznie
Ostatnio zmieniony wtorek, 20 marca 2012, 11:45 przez rivombroza, łącznie zmieniany 1 raz.
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.