Endo zabrało mi wszystko...

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

trzymam (az krew leci z palcow ;) )
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

trzymam kciuki za staranka oraz za badanie tomografem.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Dzięki dziewczynki....aż się krew polała... :lol: wczoraj dopadły mnie bóle w pracy.Po 2 tramalach i nospie ustąpiły wieczorem.Wynik kreatyniny mam bardzo wysoki i to mnie martwi.Szukałam w internecie ale ciężko określić bo tu chodzi o EGFR wg MDRD .Jutro długo oczekiwany tomograf i może coś dowiem się na temat tego wyniku.Ale obawy mam co raz większe.Nie będę ukrywać że boję się że coś będzie nie tak
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Aldona
Ekspert
Posty: 272
Rejestracja: czwartek, 10 lutego 2011, 15:33

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: Aldona »

Gośku moja,
Jak oglądam top models to myślę o Tobie, bo jest tam jedna dziewczyna, która mi Ciebie przypomina.
Rozumiem, że staranka o maleństwo trwają mimo wszystko, jak i u mnie. Marzę o tym abyśmy w końcu napisały w wątku, że się udało. Martwiące są te Twoje bóle. I oby było dobrze Kochana. :D
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosiu trzymam kciuki za jutrzejsze badanie - nawet jezeli cos wykaze a chcialabym zeby nie to bedzie wiadomo jakie sa dalsze plany postepowania zeby bylo tylko lepiej u Ciebie :**
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Aldona pisze:Gośku moja,
Jak oglądam top models to myślę o Tobie, bo jest tam jedna dziewczyna, która mi Ciebie przypomina.
:D
heheh do TOP MODEL to mi trochę brakuje :lol: :lol: :lol: już nie te wymiary jak kiedyś :lol: ale jeszcze trochę i może się wymodeluję :lol:
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Aldona
Ekspert
Posty: 272
Rejestracja: czwartek, 10 lutego 2011, 15:33

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: Aldona »

Gośka nie przesadzaj ;) Laska z Ciebie taka, że HO hO ;) :mrgreen:

Ale tak mysłałam że to może Twoja siostra
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

No i po badaniu.Ale zacznę od początku.Miałam być tam godzinę wcześniej więc byłam.Wypełniłam jakieś papierki i czekałam.Poprosiła mnie pielęgniarka.Posadziła mnie przy stoliku.Miałam litr swojej wody(bo kazali przynieść)Dolała mi do tej wody kontrast i musiałam to pić w ciągu 40 minut małymi łyczkami.Obrzydlistwo.Smak : metaliczno - gorzki.Po 10 minutach już mi się chciało siusiu.A jak wiadomo ja nie mogę byt długo trzymać.Przy końcu tego "napoju" mój pęcherz był tak napełniony,że ciężko było mi usiedzieć.Potem założyła mi pani wenflon i poszliśmy na salę gdzie był tomograf.Położyłam się ,podłączono kontrast i jeszcze 5 minut czekałam na lekarza.W końcu się pojawił...a mój pęcherz dawał co raz większe oznaki.Zaczęło się badanie.Najpierw skan bez kontrastu,potem z kontrastem,przy który robi się nie przyjemnie.Jest uczucie ciepła,głównie w klatce piersiowej i pęcherzu.Ale po chwili wszystko mija.Ni i potem czekałam 5 minut na jakąś reakcję nerek.Ale byłam już ku wytrzymałości z bólu pęcherza,nerki i brzucha.Lekarz widział,że coś nie tak i zakończył badanie.Ja już miałam łzy w oczach z bólu i z parcia na pęcherz.Ale w toalecie siusianie nie należało do najprzyjemniejszej czynności.Siusiałam z 5 minut po parę kropelek.Wyniku niestety nie otrzymałam od razu,bo ma go ktoś opisywać i będzie dopiero we wtorek lub w środę.Potem jeszcze siedziałam w poczekalni 20 minut,żeby było wiadomo,że wszystko jest ok po konrascie.
Ale wszystko zaczęło się dziać w domu.Już wracając zaczęłam się zle czuć.Miałam nudności a mój brzuch był twardy i przy dotknięciu bolał.Do wieczora się tak męczyłam.Odbijał mi się kontrast i te ciągłe mdłości...Na szczęście przeszło...bo rano miałam dzwonić na pogotowie dowiedzieć się czy to normalna reakcja na kontrast czy nie.Pielęgniarka nic nie mówiła o pojawieniu się takich objawów,mimo że rozmawiałam z nią o tym.Więc chyba t nie było normalne.Najważniejsze że przeszło i jest ok .Teraz tylko to czekanie na wynik :(
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosiuniu bardzo mi przykro ze musialas tyle cierpiec - cale szczescie ze lekarz zauwazyl ze cos jest nie tak - wiem ze najgorsze jest oczekiwanie na wyniki - najwazniejsze ze jestes juz po badaniu i zobaczymy co bedzie dalej. Mam nadzieje dzis czulas sie juz lepiej niz w dniu badania - buziaki kochana :***
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Dzwoniłam dziś rano po wynik,ale jeszcze nie ma. :( a ja się co raz bardziej denerwuję...
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Najtrudniej jest wyczekiwac na wynik - i chyba my wszystkie denerwujemy sie takimi sprawami jezeli od razu nie zostaniemy powiadomione o wyniku badania. Tule cieplutko.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Aldona
Ekspert
Posty: 272
Rejestracja: czwartek, 10 lutego 2011, 15:33

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: Aldona »

No niestety czekanie nie jest łatwe, te badania również. Niektóre, te bardzo bolesne udaje się wytrzymać z trudem. Jednak są konieczne, aby poznać przyczyny naszych dolegliwości. Ja jak miałam sprwdzaną drożność, to myslałam, że będę darła się w niebogłosy, tak mnie ból rozpierał, ale zacisnełam zebę, postękałam i lały się mi łzy. Potem już i z bólu i ze szcześcia. Zatem mam nadzieję Gosiu, że poznasz przyczynę tych swoich dolegliwości. Trzymaj się Kochaniutka dzielnie i daj znać odnośnie wyników.
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

No i mam wyniki tomografi z których nie wiele wiem.Jedyne co potrafię odczytać to,że mam refluks pęcherzowo-moczowodowy,ogniskowe stłuszczenie wątroby (polekowe jak podejrzewam,bo alkoholu nie piję)i pęcherzyk żółciowy kilkakrotnie zagięty co nie jest dobre.Najważniejsze,że nie ma guzów.Po niedzieli biegnę do lekarza zinterpretować wyniki.Najbardziej niepokoi mnie wątroba.Ale przy takich dawkach leków to w sumie nie ma się co dziwić-musiało się tak skończyć.
Dziś za mną ciężki dzień,mega zmęczenie mnie dotknęło i jeszcze nerwy.W pracy odebrałam sms-a że mój tata jest w szpitalu.I od razu moje serce dało o sobie znać.W ogóle dziś jest wszystko do d....mam wszystkiego dość.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosienko mam nadzieje ze lekarz bedzie potrafil Ci wszystko bardzo dokladnie wyjasnic i przywrocic Cie do swietnej formy ponownie - najwazniejsze ze jestes juz po badaniu i masz wyniki a teraz rola lekarzy aby zrobili wszystko co w ich mocy bys poczula sie lepiej czego mocno zycze Tobie kochana :**
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

hercik, glowa do gory!
kazda z nas miewa slabsze dni... Jestes dzielna kobieta! Dasz rade ze wszystkim! :)
pzdr. goraco :)
Aldona
Ekspert
Posty: 272
Rejestracja: czwartek, 10 lutego 2011, 15:33

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: Aldona »

Gośku te wyniki niestety dla nas są czarna magia. Jak czasami człowiek tak poczyta to co wypisują Ci lekarze, to słabo się robi, nie wiadomo o co chodzi. Ciekawa jestem jak visanne też wpłynęło na to wszystko, czy miało duży wpływ na wątrobę?Z lekami tak to już jest na jedną pomogą, na inne zaszkodzą.
Na dodatek jak coś się dzieje w życiu nie tak, to jeszcze coś musi dojść. Nie dość, że martwisz się o swoje zdrówko to jeszcze doszło Ci kolejne zmartwienie związane z tatą. Wierzę, że jednak wszystko się dobrze ułoży.
Przytulam Cię do wytrzeszczu oczek
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Witam was .Dawno mnie tu nie było...ale powód jest jeden.Jest mi z tym ciężko ale muszę się do tego przyznać...poddałam się i nie chcę już walczyć.Po prostu już nie chcę...
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Lilla23
Ekspert
Posty: 270
Rejestracja: poniedziałek, 16 maja 2011, 19:52

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: Lilla23 »

Herciku Drogi,
co to znaczy, że nie chcesz walczyć? Zaprzestajesz leczenia? W przypadku endo chyba nie jest to do końca wykonalne, bo nieleczone daje takie efekty (ból), że nie da się z nim normalnie funkcjonować. Czy może miałaś na myśli walkę o dziecko?
Przestraszyłaś mnie tym stwierdzeniem. Napisz proszę, co się dzieje. Byłaś u lekarza i coś wyszło jednak nie tak z tymi wynikami z tomografii?
Mam nadzieję, że masz koło siebie ludzi, którzy Cię wspierają i po prostu są z Tobą. My tu na forum jesteśmy w sumie obcymi ludźmi, którzy się nie znają i mają tylko wirtualny kontakt, ale to zawsze coś. Jeżeli jednak jest u Ciebie bardzo źle, to może warto zwrócić się do specjalisty? Masz rodzinę, masz dla kogo żyć, masz ludzi, których kochasz. Trzymaj się tego! Ściskam Cię i myślami jestem z Tobą, serio.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosiu nie mozesz sie poddawac - to nie jest pora na takie stwierdzenie - wiem ze dopadla Cie melancholia jesienna ale nie mozesz sie poddac chorobie czy czemukolwiek co stanelo Ci wlasnie na drodze - prosze wydostan sie z dolka lub pokonaj przeszkode i idz dalej do przodu. Wiem ze sa chwile zwatpienia we wszystko co sie robi i sadze ze ta chwila dopadla Ciebie ale rowniez mam nadzieje ze postarasz sie naladowac bateryjki by ciagnac walke dalej. Trzymaj sie cieplutko i nie poddawaj :**
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: EveLondon »

Kochana najdrozsza... kiedy mi ktos mowi nie mozesz sie poddac, walcz zawsze sie denerwuje, bo jak mozna cale zycie walczyc a w naszym przypadku z endo bedziemy walczyc zawsze... Jedyne co moge to mocno virtualnie cie przytulic i w duchu liczyc ze odrodzi sie w tobie sila!!
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

herciku, Sloneczko nasze forumowe :) kobieto majaca 101 przepisow w kazdym palcu, gadulko nasza i pocieszycielko, fotograficzne oczko :D, encyklopedio dobrej ksiazki... (skoncze to wylicznie, bo zaczelo przypominac litanie ;) ) badz dobrej mysli! popraw sobie jakos humor (poczytaj dowcipy na forum), nabierz sil witalnych, wez sie w garsc! i pisz nam tutaj co chcesz :) tylko nie zalamuj sie, osobiscie Cie o to prosze! :)
Aldona
Ekspert
Posty: 272
Rejestracja: czwartek, 10 lutego 2011, 15:33

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: Aldona »

Gosiu odezwij się, bo pustka jakaś się zakręciła.

"Nie bój się cieni, one świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło . "

[ Oscar Widle ]
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: EveLondon »

Kochana gdzie jestes?? brak nam ciebie!! i troche sie martwie bo ostatnio bardzo smutna bylas... sciskam :*
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

hercik!!!!!!!!! juz bez Ciebie nie wytrzymujemy!
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosiu wroc do nas i napisz co sie dzieje - wszystkie czekamy na Ciebie z niecierpliwoscia. Czy mialas juz konsultacje u lekarza - jaki jest dalszy plan dzialania ??? Tule cieplutko :****
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Aldona
Ekspert
Posty: 272
Rejestracja: czwartek, 10 lutego 2011, 15:33

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: Aldona »

Gosiu czekamy na wieści.
Słoneczko w końcu i u nas wyszło a razem ze słońcem i Ty powinnaś ;)))))
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Witam Was wszystkie ponownie i przepraszam,że was tak zostawiłam....dłuższa chwila słabości....Jednak zrozumiałam,że jest jeszcze dużo w tej sprawie do zrobienia,więc jestem.Teraz pędzę do pracy,ale jak wrócę,to napiszę co u mnie się dzieje...
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

dzieki, ze wrocilas!!!!!!!!! jak przygotowania do swiat? :)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

super ze jestes z nami ponownie ... mam nadzieje ze wszystko idzie ku lepszemu w kierunku zdrowotnym ... tule cieplutko.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: EveLondon »

Kochana jak dobrze ze wrocilas! Brakowalo nam Ciebie bardzo i sie martwilam! Sciskam cie mocno
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”