Endo zabrało mi wszystko...

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Trzymam kciuki za te dwie grube upragnione kreski :)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: EveLondon »

Ja rowniez 3mam kciuki!!!! i sciskam mocno :)
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Skończyła mi się @ jaiś czas temu ale po dwóch dniach zaczęlam plamić.Nie wiele ale jakoś mnie to martwi.Czy to normalne po Visanne? bo nie wiem czy amm się martwić.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

Nie martw sie! Prawda jest taka, ze w endo trafiaja sie dziwne krawienia :( oczywiscie, wszystko notuj i potem mow ginowi, a jesli to plamienie przejdzie w krwawienie to idz do lekarza. Herciku, mocno Cie sciskam :)
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Dzięki bardzo mam nadzieję że wszystko ustąpi i będzie ok.Dziś ciężki dzień w pracy.Trochę się nadzwigałam i właśnie są tego efekty.Chciałam być samodzielna i niezależna od nikogo no to się doigrałam.Sama sobie jestem winna,ale ciążko o wszystko kogoś prosić...
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

hercik, dostaniesz internetowego klapsa!! Dlaczego dzwigasz?! masz uwazac!!! ja tez ciagle kogos prosze o pomoc, wiem doskonale, ze to nie jest przyjemne, ale trzeba sobie jakos radzic 8) powodzenia w szukaniu jelenia, kt. bedzie dzwigal za Ciebie ;)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

vwd pisze:powodzenia w szukaniu jelenia, kt. bedzie dzwigal za Ciebie ;)
dobre :lol:
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Wieczór był koszmarem,ból był straszny.Ale się załatwiłam.Jednak muszę znaleść jakiegoś jelenia!!!! :lol: :lol: :lol:
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

czasem skutkuja ciasteczka, kawka ;) oczywiscie nie w tym, zeby bol zelzal, ale w szukaniu jelenia :D drobne przekupstwa i mila zacheta :P
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Wczoraj koszmarny dzień.W pracy chciałam zemdleć-oczywiście z bólu.Złapał mnie nagle taki ból brzucha,że nie dało się wytrzymać.Po pół godziny ustąpił i było ok.Wróciłam z pracy i pojechaliśmy z mężem rowerami do sklepu.Wracając ból znowu powrócił.Rzuciłam rower,siadłam na chodniku i dosłownie wyłam z bólu.Mąż był przerażony.Po jakimś czasie doszłam do domy ale byłam wykończona bólem.Nie mam pojęcia czym był spowodowany ten ból.Jestem w połowie cyklu i jedynie z tym mogę to powiązać.To był ból jajnika,ale tego bólu długo nie zapomnę.Jeśli tak co miesiąc mam przechodzić jajeczkowanie w ten sposób to ja nie chce.Mam nadzieję że to się nie powtórzy.W przeciwnym razie będę musiała iść do lekarza.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Lilla23
Ekspert
Posty: 270
Rejestracja: poniedziałek, 16 maja 2011, 19:52

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: Lilla23 »

Nie lepiej pójść do lekarza od razu? Tak silny ból może sugerować, że dzieje się coś niedobrego (oby nie!). Zresztą nie mam sensu się męczyć przy kolejnym jajeczkowaniu. A poza tym, im szybciej się dowiesz, co się dzieje, tym mniej będziesz się denerwować. Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze!
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosienko tule Cie delikatnie. Bol naprawde moze wykonczyc - mysle ze w takiej sytuacji jezeli bol Cie zlapie w pracy to staraj sie oszczedzac swoj organizm - mysle ze rower spowodowal nawrot tego bolu gdyz za duzo wysilku na siebie wzielas. A jak sie dzis czujesz ??? Tule cieplutko.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

po co wlazilas na ten rower??? chyba jednak dostaniesz wirtualnego klapsa ode mnie ;)
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

dzis jest na razie ok.stawiam jednak na jajeczkowanie bo miałam podobny ból kiedyś ale nie był aż zwalający z nóg.mam nadzieję że już nie powróci
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Aldona
Ekspert
Posty: 272
Rejestracja: czwartek, 10 lutego 2011, 15:33

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: Aldona »

i co tam Gosieńko, czy lepiej? Czy w czasie przerw udało Ci się choć troszkę poprzytulać? Chciałabym aby Twoje marzenia sie spełniły. Tak bardzo bym chciała... Każda ciąża na tym forum to ogień nadziei dla innych Staraczek. Ja choć naprawdę się staram, jeszcze nie mam dobrych wieści. Faktem jest, że mój mąż cześto tez wyjeźdźa w delegacje, niby 1-3 dni, ale jednak... Niby plemniki w dobrych warunkach troche przeżyją, ale zawsze w naszej sytuacji to jakiś minus.
Kochana duże uścieski dla Ciebie, oby tylko nie bolalo :)
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Aldonko u mnie jak na razie nic,żadnych dobrych wiadomości.Jakoś tracę nadzieję,a pomyśleć że miała tyle nadziei jeszcze nie dawno :( jednak nadal będę się starać,chociaż ból nie zawsze pozwala nam próbować.W ogóle ostatnio czuję większe zmęczenie niż dotychczas.Najlepiej to mogłabym nie wstawać z łóżka i już.Zero energii i chęci do życia...
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosiu zbieraj energie i walcz o siebie - nie mozna sie ot tak poddawac - jest ciezko ale walka to podstawa. A moze jakis masazyk abys mogla sie zrelaksowac ?? Moze masazyk przy uzyciu olejkow wykonany przez Twojego ukochanego ??? Buziaki :**
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Gosiu masażyk owszem!Mój mąż jest świetnym masażystą.Właśnie zamówiłam mu książki na temat masażu,aby się podszkolił.Może go wyślę na kurs masażu,bo ma coś w tych dłoniach,coś tak strasznie odprężającego i fantastycznego.
Jakoś ostatnio mało pozytywnie jestem nastawiona do wszystkiego.Może to przez to że pazdziernik jest dla mnie tym smutnym miesiącem,może to depresja jesienna-sama nie wiem.Niedługo nasza rocznica a mój humor kiepski.Hmmmm jak ja bym chciała być sobą,tą dziewczyna pełną energii sprzed 4 lat.....
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosienko to bardzo ciekawy pomysl z tym kursem masazu skoro Twoj maz ma az taki dar to trzeba to wykorzystac - oczywiscie dla siebie tylko :)
Pazdziernik to miesiac taki dziwny bo juz chlodnawo, deszczowo no i coraz mniej sloneczka - wiem ze wiele spraw sprzyja temu ze jest Ci smutno - tak bym chciala aby te jesienne miesiace szybko przeminely i zeby byla wiosna - pelna nowej nadziei na przyjscie lepszych dni ... ale musimy na to poczekac :**
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

No właśnie poczekać.Ja chcę wiosnę !!!!!!no ale cóż jakoś muszę to przetrwać.Czekam z niecierpliwością na rocznicę ślubu i na prezent który zamówiłam dla męża.Będzie w poniedziałek!
Co do samopoczucia to mam wrażenie że chyba się pogarsza.Co raz więcej pobolewa mnie brzuch.Jestem ponad tydzień przed @ i coraz częściej czuję ,że boli.Nie wspomnę o piersiach - dotknąć się nie da.I to ciekawe że piersi bolą mnie od połowy cyklu...
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

herciku :) bol chyba jest wpisany w nasz byt ;) trzeba sie cieszyc z zycia mimo bolu :) super, ze cieszysz sie z nadchodzacej rocznicy i ze szykujesz niespodzianke :D powodzenia! no, i gratulacje i najlepsze zyczenia z okazji tej rocznicy :)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosienko mam nadzieje ze maz ucieszy sie z tego prezentu i bedzie bardzo zaskoczony - ja juz teraz zycze Wam niezapomnianej rocznicy i milych wrazen z tego dnia.
Gosienko tule mocno i lacze sie w tym bolu razem z Toba :**
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Dzięki dziewczynki za życzenia.Dziś samopoczucie lepsze,chociaż w nocy wstawałam na siusianie i miałam kaca,ale to nie przez chorobę i nie przez alkohol....zafundowaliśmy sobie z mężem wczoraj pizzę z papryczkami jalapeno i tyle wypiłam przed spaniem wody,że nie dziwne że wstawałam.Kac też po papryczce.Ale było pychaaaa :D
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Ciesze sie ze zjadlas cos co Tobie smakowalo - wcale sie tez nie dziwie ze musialas sporo wypic bo jednak ostre jedzonko ma do tego ze duzo sie pije :) A jak dzis sie czujesz po tym wszystkim ??? :)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Dziś ok Gosiu.Ból - jakiś tam jest ale nie jest na razie tak duży żeby brać tabletki więc jakoś daję radę.Nie długo @ i ciekawa jestem jak będzie.To 2 cykl od Visanne,a baby jak nie było tak nie ma :(
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
karolina794
Ekspert
Posty: 381
Rejestracja: czwartek, 14 października 2010, 20:50

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: karolina794 »

Gosieńko słońce ty moje ,nie możesz się poddawać i wiesz,że doskonale cie rozumiem.Tez mam chwile zwątpienia i rezygnacji,że już nie warto,że nie przeżyję kolejnej straty.Ale trzeba dać losowi szansę.Kiedyś w tym właśnie twoim wątku na pierwzej stronie napisałam:
Kiedy stracisz pieniądze,stracisz niewiele
kiedy stracisz zycie, stracisz połowę
Kiedy stracisz wiarę i nadzieję stracisz wszystko!!!!!

Jestem w troszkę gorszej sytuacji od ciebie,dlatego że mój mąż 8 miesięcy w roku spędza za granicą i jestem sama.Najgorsza dla mnie jest zawsze jesień i zima,a szczególnie 1 listopada,ale razem dajemy radę.Przez wiele lat stosowałam Bioxetin,a teraz nie biorę nic,umysł musi sobie sam ze wszystkim teraz poradzić.
Ściskam cię mocno i wiesz że zawsze możesz się odezwać.
Gdzie są dzieci tam blisko do gwiazd *************
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosiu wiem ze jednej z dziewczyn tez bylo ciezko i odczuwala bole ale okazalo sie ze za ktoryms cyklem zaszla wiec cierpliwosci kochana i starajcie sie az do skutku ale zeby nie byo stresu zdnego tylko na spokojnie i przy romantycnym nastroju - moze jakas muzyka ktora pozwoli sie zrelaksowac w tym okresie.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: EveLondon »

Witaj kochana :) jak sie miewasz ?? mam nadzieje ze czujesz sie lepiej i nie poddajesz sie w walce o baby, wierze ze wam sie uda i trzymam mocno kciuki !! sciskam mocno :*
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Evelondon dziękuję jak na razie nie mogę narzekać bo bywało gorzej.A więc trzeba się jakoś trzymać :)
Karolinko!
Dziękuję za te słowa.Doskonale sobie zdaję sprawę z tego,ale sama wiesz jak jest nie raz ciężko.U mnie jest to ostatni moment i jedyna szansa na dzidzię jak teraz nie wyjdzie to już nigdy :( :( :( ale próbujemy nadal.Teraz @ jest przeszkodą :D
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Witajcie.U mnie jako tako.Jestem po @ i strasznie boję się tych bóli w połowie cyklu.Najgorzej jak znowu złapią mnie w pracy lub na ulicy.Jeśli się powtórzą to muszę iść do lekarza.W czwartek wyczekany tomograf.Jestem strasznie ciekawa i pełna obaw co tam wyjdzie.Dziś w związku z czwartkowym tomografem robiłam badania a dokładnie kreatyninę.Zaczynamy dalszy ciąg starań o baby :D proszę trzymajcie kciuki....
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”