Strona 1 z 1

Re: Co faceci wiedza o endo?

: niedziela, 17 października 2010, 09:06
autor: karolina794
vwd pisze:Zakladajac ten watek mialam nadzieje, ze beda sie tu wypowiadac nasi mezowie, przyjaciele, moze bracia... ale dotychczas tylko Ty Kamil jako rodzynek tu zajrzales :) Nie uogolniamy, przeciez kazdy jest inny, ale... nasi faceci nie wspieraja nas dostatecznie. Przyzekamy "Na dobre i na zle", ale to zle to najwyzej katar lub skrecenie nogi ;) Gdy zaczynaja sie problemy latwiej od nich zwiac niz stawic im czolo. Nikt nie wiem na co moze zachorowac, byc moze juz niedlugo... Kto na czyja pomoc bedzie musial liczyc?!...

Muszę zabrać głos i to dlatego,żeby trochę obronić facetów :D Jeżeli chodzi o mojego męża zawsze mogłam na niego liczyć,a gdy okazało się,że jestem chora jeszcze bardziej.Do tego stopnia sie zaangażował,że chodził ze mną na każdą wizytę do gina (miał chyba świadomość tego,że mogę coś przed nim ukryć i pokazać że wszystko jest ok i nie jest tak źle).Kiedy byłam w szpitalu po operacji,był na każdym rannym obchodzie lekarskim.W domu pilnował bym nie podniosła nawet szklanki wody po operacji.Nie denerwował sie kiedy w czasie misiączki potrafiłam dwa dni przeleżeć z bólem w łóżku,nie smiała się ze mnie,że nie mogę normalnie kichnąć lub kaszlnąć.Teraz niestety Piotr pracuje za granicą i jego pobyty w domu to dosłownie święta :) brakuje mi go bardzo,ale cóż takie jest zycie.
Nasz synek też urodził się chory(dysplazja torbielowata nerki) i powiem wam,że bardzo się bałam że mój mąż oddali się ze strachu.Tak się nie stało.Wychodzi z takiego założenia,że trzeba poznać wroga,nauczyć się z nim żyć,a wtedy zbyt wiele nas zaskoczyć nie może.Tak było też w przypaku mojej endo.

Re: Co faceci wiedza o endo?

: niedziela, 17 października 2010, 12:03
autor: gosiak76
Karolinko to super slyszec to co napisalas o Piotrze - swoim mezu i moge sie domyslac jak bardzo brakuje Ci go kiedy potrzebujesz wsparcia lub nawet objecia ale tez domyslam sie ze jemu tez na pewno jest ciezko bez Ciebie i na pewno mysli jak sie czujecie kazdego dnia - zarowno Ty jak i wasz synek.
Super ze tak podchodzi do sprawy choroby i najwazniejsze ze stawia czolo naprzeciw chorobom i chce je poznac by moc wiedziec z czym walczyc a nie ucieka.
Super miec takiego mezczyzne ktory dba o bliskie osoby.

Re: Co faceci wiedza o endo?

: piątek, 22 października 2010, 15:36
autor: domowniczka
a ja myślę, że nic nie jest dane na wieczność... O miłóść, przyjaźń trzeba dbać czy się jest chorym czy zdrowym :)

Re: Co faceci wiedza o endo?

: czwartek, 28 października 2010, 13:17
autor: Ksenia
domowniczka pisze:... O miłóść, przyjaźń trzeba dbać czy się jest chorym czy zdrowym :)
mysle ze to sluszna uwaga gdyz to my sami musimy zabiegac o to zeby milosc i przyjazn w nas trwala.

Re: Co faceci wiedza o endo?

: piątek, 11 marca 2011, 13:34
autor: hercik17
Mój mąż chodzi ze mną na wizyty do ginekologa.Lekarz zawsze facetów zaprasza do gabinetu(oczywiście bez przymusu-do tanga trzeba dwojga) Wcześniej nie miał pojęcia o sprawach kobiecych a co dopiero mówić o Endo.Ale e wizyty spowodowały,że wie już co do czego.Zawsze twierdził że ''jesteśmy skomplikowane''ale dziś zaczyna kumać.Lekarz to zawsze jemu tłumaczy o co chodzi,bo wie,ze faceci są ciężko jarzący co do tych spraw i pyta się czy rozumie.Uważam że to dobrze,przynajmniej wie,z czym ma do czynienia.Przecież współżyć chce,a wiecie same że z Endo to nie zawsze takie proste.Dlatego on już wie w czym rzecz.

Re: Co faceci wiedza o endo?

: poniedziałek, 3 września 2012, 17:58
autor: Araja79
Dopiero dziś dotarłam w to miejsce :) Mój mąż również chodzi ze mną do lekarza, bez żadnego przymusu... jak mnie wspiera ?? już pisałam w swoim wątku kilka dni temu, bo mnie jakieś takie przemyślenia dopadły...;) A więc współczuję a zarazem jestem wdzięczna mojemu kochanemu mężowi, za to że jest ze mną w dobrych i złych chwilach. Sama doszłam już do tego, jak może mi pomóc, gdy zaczyna we mnie rosnąć złość i nie wytrzymuję napięcia...Zwłaszcza, że mamy w domu nastolatkę z burzą hormonów i sporo innych problemów...Czasem myślę "biedny facet, któregoś dnia i on nie wytrzyma napięcia i rzuci to wszystko" Ale On jest :) i trwa przy nas... Chwilami siedząc już bezsilnie w kuchni i patrząc na opakowanie leków mam myśli "odstawię leki bo nie wytrzymuję sama ze sobą a co dopiero On musi wytrzymywać..." W tedy mój ukochany powiedział "wiem o czym myślisz.Nawet nie próbuj... Wytrzymam wszystko, żebyś tylko była zdrowa..." To chyba mówi samo za siebie..:)
Cieszę się, że jest więcej tak wspaniałych mężczyzn, którzy wspierają swoje ukochane...:) No ale niestety półgłówków, myślących egoistycznie nie brakuje, a to jest akurat przykre...

Re: Co faceci wiedza o endo?

: środa, 5 września 2012, 09:49
autor: hercik17
Araja czytając twój wpis to tak jakbym czytała o mnie i o moim mężu.Mamy to szczęście,że oni są przy nas.Ja tez nie wytrzymuję ze sobą czasami szczególnie że przyplątują mi sie kolejne choroby :( a on jest przy mnie i zawsze mogę na niego liczyć.Nawet przejął część obowiązków bo wie,że jak się narobię,to będę wyć z bólu.Życzę wszystkim Wam takich skarbów w domu :D

Re: Co faceci wiedza o endo?

: środa, 5 września 2012, 16:40
autor: Araja79
Tak Gosiu, mamy skarby...:)
Nie twierdzę oczywiście że mój jest ideałem, bo czegoś takiego nie ma... Skoro człowiek sam ze sobą czasem nie może wytrzymać, to na pewno nie znajdzie kogoś bardziej idealnego od siebie...:) Mój mąż odkąd jesteśmy razem, zawsze dzieliliśmy się obowiązkami, więc nie mogę mu teraz części oddać, bo już nic bym nie robiła...;)
Ale też nie zawsze tak miałam... Z wcześniejszym mężem przeszłam istną katorgę... Myślę, że "Ten z góry" teraz mi to wynagradza... Ale jak już wiadomo nie może być nigdy zbyt dobrze... Bo teraz mam cudownego, kochanego męża ale za to choróbsko się przypałętało... :(

Re: Co faceci wiedza o endo?

: czwartek, 11 lutego 2016, 13:12
autor: domowniczka
Zblizaja sie Walentynki i tak mnie naszlo, zeby pogadac o facetach
Araja79 pisze:Skoro człowiek sam ze sobą czasem nie może wytrzymać, to na pewno nie znajdzie kogoś bardziej idealnego od siebie...:)
Araja79 wiesz, Ty masz racje! Jakos nigdy na to nie patrzylam na to w ten sposob hihi