Od 2 miesięcy z endo

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
endeo
Udzielaj±cy się
Posty: 11
Rejestracja: piątek, 13 stycznia 2012, 12:44

Od 2 miesięcy z endo

Post autor: endeo »

Witam, mam 25 lat, endometriozę wykryto u mnie 2 miesiące temu...usunięto laparoskopowo torbiel z lewego jajnika, jednak po tygodniu pojawiła się kolejna torbiel tym razem na prawym jajniku...:/ Rozpoczęłam terapie Visanne,lekarz doradził by po skonczonej terapii która potrwa 6 miesięcy zajść w ciążę...Ehh niestety mój chłopak powiedział wprost że on nie jest gotowy na taki krok...Tak bardzo się boję, że choroba będzie tak szybko postępować, że za rok, dwa będzie mnie czekać usunięcie jajników i bezpłodność :(
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: EveLondon »

Witaj kochana, bardzo mi przykro iz dolaczylas do naszego grona endo, a jednoczesnie witam cie wsrod nas. jestesmy tu po to by odpowiadac na pytania, wymieniac doswiadczenia i wspierac sie wzajemnie.
Przykro mi ze Twoj mezczyzna nie czuje sie gotowy na dziecko i doskonale to rozumie gdyz ja tez musze pomyslec o ciazy (majac 23 lata) i mimo ze mam wielkie wsparcie mojego to wiem ze nie jest gotowy, tak naprawde chyba zaden z nich nie jest. Masz 6 miesiecy by z nim rozmawiac na ten temat jesli nie zmieni swego zdania musisz porozmawiac z lekarzem wtedy przedluzy ci leczenie srodkami usypiajacymi endo. Nie wyprzedzaj myslami w przod rok, dwa bo w naszym wypadku to nie ma sensu, ale uwierz ze wiele kobiet decyduje sie na poczekanie przy endo dzieki lekarstwom, takze napewno i tobie pomoga. Wiem jak ciezko ci sie nie denerwowac i nie myslec w koloko co bedzie ale musisz postarac sie zyc dniem dziesiejszym. Bedzie dobrze :*
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: gosiak76 »

Witaj na forum - jestem jak echo Ewelinki i uwazam ze nie powinno sie wyprzedzac niczego i myslec co bedzie za kilka lat a tego nauczyla mnie moja choroba zeby cieszyc sie dniem dzisiejszym ze wciaz jestem z Wami i moge korzystac z zycia pomimo ze jest troszke ograniczone.
Mezczyzni nigdy nie beda gotowi na dziecko - wiem cos o tym po mojej kolezance ktora bardzo chciala miec malenstwo a on nie myslal o tym i nie byl gotowy a teraz jak sie maluch urodzil to nie widzi swiata poza malenstwem. Przez czas kuracji bedziesz miala chwile zeby porozmawiac ze swoim mezczyna i poinformowac go na temat choroby i skutkach ktore moze niesc ta choroba. Mam nadzieje ze wszystko sie pouklada a w razie czego leczenie mozna przedluzyc jezeli nie zapadnie decyzja o zajsciu w ciaze i mozna podejsc do tego tematu pozniej a uspiona endo nic nie zrobi wtedy.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
dewi
Ekspert
Posty: 113
Rejestracja: poniedziałek, 26 października 2009, 12:24

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: dewi »

witam serdecznie... smutna historia,jak zresztą wszystkie tutaj na forum... ale po to tu jesteśmy,żeby było nam razniej i jakoś łatwiej... chłopak pewnie zrozumie w końcu o co chodzi i pomyśli nad wszystkim jak prawdziwy mężczyzna...
A co do choroby,no to widzisz,że raz lepiej raz gorzej-trzeba się przyzwyczaić... niestety choroba nie odpuszcza,tylko daje małe przerwy w objawach,,,, przykro mi,że spotkało cię to co nas :(
endeo
Udzielaj±cy się
Posty: 11
Rejestracja: piątek, 13 stycznia 2012, 12:44

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: endeo »

Dziękuje bardzo dziewczyny za dobre słowo! Staram się być dobrej myśli, ale z drugiej strony....mam już swoje lata, ciąża nawet ta nieplanowana, nie byłaby żadnym problemem!!!Jeśli istniałoby jakiekolwiek ryzyko że mogłabym nigdy nie mieć dzieci(a takowe istnieje)czy nie lepiej po prostu po kuracji zajść w ciąże...!!! To pragnienie większości kobiet, które prędzej czy później da o sobie znać, dlatego po co ryzykować!?No ale cóż..endometrioza uczy też dorosłości, czasem niestety w trybie przyśpieszonym...Zobaczymy jak to będzie. Moja koleżanka powiedziała wprost: "gdyby cie naprawdę kochał i wiązał z tobą przyszłość zdecydowałby się na to"...Jedno jest pewne-nie zamierzam nikogo zmuszać do tak poważnej decyzji. Mój chłopak twierdzi że cały czas mnie wspiera i jest ze mną, a tak na prawdę bardzo ciężko przychodzą mi rozmowy z nim, bo czuję się tak jakbym zmuszała go do tego by zrobił mi w tym momencie dziecko!!Przykro mi że tak to odbiera, bo ja oczekuję od niego przede wszystkim ZROZUMIENIA!!! Jeśli faktycznie wiąże ze mną przyszłość powinien zacząć zdawać sobie sprawę, że to wszystko bezpośrednio dotyczy także jego!!!
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: EveLondon »

Ojj jak ja cie doskonale rozumiem... i tak oczywiscie lepiej by bylo po kuracji zajsc w ciaze ale nie zawsze wszystko jest tak jakbysmy tego chcialy... napewno czekaja cie powazne rozmowy z partnerem, opowiedz mu o endometriozie, o skutkach czekania i porozmawiaj o wspolnej przyszlosci... rozmowy jedynie moga tu cos zdzialac wiem cos o tym bo nie jedna taka przebylam i wciaz beda takowe z moim partnerem i w swieta zobaczylam ze maja efekt gdyz jego kuzyn zyczyl mi dzidziusia co znaczylo ze rozmawial o tym z rodzina i powoli przygotowywuje sie na mysl o dziecku. powiem ci ze w ktorejs w rozmow powiedzialam mu ze to nic strasznego nie byc gotowym i sie bac i ze ja tez sie boje wywroconego swiata ale wierze ze kiedy dziecko pojawi sie chociaz w brzuszku to juz oboje bedziemy wiedziec co robic... to go uspokoilo troszke. ale wiedz jedna rozmowa zakonczona fiaskiem to nic ... rozmawiac trzeba caly czas... trzymam kciuki by wszystko sie ulozylo po twojej mysli :)
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: agachod1 »

Witam cie serdecznie. Dolaczam sie do wypowiedzi poprzedniczek. Daj czas swojemu mezczyznie, aby i on dojrzal do decyzji o dziecku. Wedlug mnie decyzja o ciazy powinna wynikac z pragnienia posiadania potomstwa, a nie z obawy ze pozniej moze byc za pozno. No i wlasnie na tym polegaja nasze wewnetrzne dylematy. Zawsze jest tak, ze planujemy dziecko gdzies tam w dalekiej przyszlosci, bo najpierw dom, praca, oszczednosci, zeby zapewnic malemu jak najlepsze warunki, jak najszczesliwsze dziecinstwo. A endo niejednokrotnie zmusza nas do przyspieszenia tego wszystkiego i wywrocenia do gory nogami naszych zyciowych planow. Nie kazdy reaguje na to w taki sam sposob i nie kazdy zdaje sobie z tego sprawe w tym samym momencie. Wydaje mi sie, ze twoj chlopak tez potrzebuje wiecej czasu na podjecie decyzji. A ty na razie sie nie martw na zapas. Teraz najwazniejsze jest twoje zdrowie. Jestes jeszcze mloda i wszystko przed toba. Mam nadzieje, ze lekarz zastosuje taka kuracje, ktora uspi endo na dluzej, a ty i twoj chlopak bedziecie mogli w tym czasie wspolnie zadecydowac, ze czas na dzidziusia. Zycze wam tego z calego serca. Goraco pozdrawiam. Aga.
Lilla23
Ekspert
Posty: 270
Rejestracja: poniedziałek, 16 maja 2011, 19:52

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: Lilla23 »

Cześć, witaj serdecznie na forum. Mam nadzieję, że po sześciu miesiącach z V endo ustąpi, a przynajmniej jego główne objawy. Co do ciąży - dziewczyno, ja mam prawie 10 lat więcej niż Ty, a nie panikuję, że nie będę mogła mieć dzieci. Pamiętaj, że decyzja o dziecku nie powinna wynikać ze wskazań lekarza i powodów medycznych. Czy gdybyś była całkiem zdrowa, planowałabyś teraz dziecko? Jeżeli tak, no to... do dzieła :lol: A co do Twojego chłopaka - to pewnie dla niego też trudne, bo nagle pojawiają się okoliczności zewnętrzne, które wpływają tak mocno na Wasz związek i wspólne plany. Tak, jak pisały dziewczyny - rozmawiać, rozmawiać. Ale nie namawiać, to musi być także jego decyzja. Macie na to pół roku, wiele może się zdarzyć, na razie myśl o swoim zdrowiu i dbaj o siebie. Powodzenia i pisz, jak reagujesz na V.
endeo
Udzielaj±cy się
Posty: 11
Rejestracja: piątek, 13 stycznia 2012, 12:44

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: endeo »

Dziś byłam na kontroli u lekarza. Skończyłam pierwsze opakowanie Visanne i jestem ponad miesiąc po laparoskopi. Lekarz powiedział że terapia przebiega bardzo dobrze:))) Torbiel zmniejszyła się, co oznacza że Visanne przynosi efekty!! Po raz kolejny lekarz zasugerował że po pół roku najlepszym lekarstwem dla mnie będzie ciąża, która będzie naturalną kontynuacją leczenia, wyciszy endometriozę. Kazał sobie wszystko przemyśleć..jeszcze jest trochę czasu.
Co do Visanne to nie mam jakiś tam strasznych objawów ubocznych...trądzik-owszem, zdarzają się drobne wypryski, ale nie jest najgorzej, zamiast okresu mam plamienia, ból jajników występuje jak narazie sporadycznie i jest do wytrzymania. Bardziej od tych fizycznych objawów martwię się swoimi emocjami. Nie wiem czy to wynik terapii Visanne, czy po prostu za dużo się ostatnio wydarzyło, ale miewam często zmiany nastroju, bardzo łatwo mnie rozdrażnić, łatwo się wzruszam. Bardzo chciałabym w takich chwilach móc opowiedzieć swojemu chłopakowi co czuję, ale raz jedyny spróbowałam to miałam wrażenie że on kompletnie nie rozumie co do niego mówię i skąd u mnie takie wątpliwości. Patrzył na mnie wręcz jak na jakąś histeryczkę.Obiecał że na spokojnie następnego dnia porozmawiamy o wszystkim co mnie trapi, ale już nigdy więcej nie poruszył tego tematu. Ja sobie obiecałam że też nigdy więcej nie rozkleję się przy nim! Podobno nic nie dzieje się bez przyczyny!!To brutalne ale prawdziwe..moja choroba zweryfikowała bardzo dużo rzeczy..może dzięki niej będę miała również inne spojrzenie na swój związek!! szkoda że narazie nasuwają mi się w większości negatywne wnioski.
Najważniejsze że leczenia przynosi efekty!!! Czuję się dobrze i wierze że po terapii endometrioza długo, długo nie da o sobie znać! I tego Wam Dziewczyny życzę!! Dużo, dużo zdrowia i WYTRWAŁOŚCI!!!
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: agachod1 »

Witam cie serdecznie. Jezeli chodzi o skutki uboczne Visanne, to ja na poczatku mialam plamienia i bole brzucha. Dalo sie wytrzymac tyle, ze trwalo to okolo dwa mce, wiec sama rozumiesz, ze po pewnym czasie zaczelo byc, ze tak powiem delikatnie, lekko frustrujace. Aktualnie lecze sie tym lekiem juz drugi rok i najbardziej dokuczaja mi zmienne nastroje. Kurcze, a ja myslalam, ze tylko u mnie tak to wyglada. Wystarczy jakas niewielka przykrosc, jakis niemily ton meza, a ja od razu placze i mysle o takich rzeczach, o ktorych wolalabym nie pisac, bo wlosy staja deba. Te mysli powracaja do mnie za kazdym razem i za kazdym razem sa silniejsze. A najgorsze jest to, ze moj maz nie potrafi mnie zrozumiec, kiedy tlumacze mu, ze to od hormonu. On uwaza, ze nie mam sie czym przejmowac, a ja po prostu nie potrafie zapanowac nad moimi emocjami. Kiedy to mnie dopada, potrzebuje tylko zeby mnie przytulil, zeby ze mna porozmawial i wszystko mi wyjasnil. A on sie na mnie denerwuje. Rozumiem, ze moze miec powod, ale powinien byc bardziej wyrozumialy wiedzac, ze moje zachowania sa wywolane lekiem, ktory przyjmuje i ktory pewnie jeszcze dlugo bede przyjmowac, bo na razie nie mysle o ciazy, a nawrotu choroby tez nie chce. Nie wiem co dalej bedzie. Wiem tylko, ze musze sama rydzic sobie z emocjami. Moze pojde do psychologa i poprosze o jakies leki, albo zrobie sobie terapie. Czasami wydaje mi sie, ze zwariuje od tych przekletych tabletek... Pozdrawiam cie mocno i pisz jak bedziesz miala dola. Moze cos zaradzimy. Aga. :D :D :D
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: EveLondon »

Kochana ciesze sie razem z toba ze leczenie przynosi rezulataty to naprawde wspaniala wiadomosc!!
A co do partnera, wiesz kiedy ja lezalam 4 miesiace w szpitalu przez problemy z zoladkiem wszyscy w tym pielegniarki powtarzali mi ze takie momenty maja swoje dobre strony bo jestesmy w stanie zobaczyc czy nasz zwiazek jest prawdziwy i czy jest w stanie przetrwac. po tych 4 miesiacach pielegniarka ( cudowna kobieta) powiedziala do mnie teraz widzisz jaki masz skarb , nie pozwol mu odejsc i miala racje do dzis nic sie nie zmienilo dba jak moze. Ale powiem ci ze od razu mu tak tak latwo nie przyszlo. Znam tez facetow ktorych problemy zdrowotne kobiet przerazaja bo nie wiedza jak pomoc a chcieliby, nawet nie wiedza jak to wyrazic. daj temu zwiazkowi jeszcze czas wiem ze ci ciezko i ze potrzebujesz jego wsparcia ale moze on tez nie daje sobie z tym rady moze potrzebuje czasu... jesli jednak po czasie wciaz bedzie tak samo bedziesz musiala stanac przed ciezkimi wyborami. Mimo wszystko zycze ci by wszystko sie ulozylo jak najlepiej dla ciebie i pisz do nas my wiemy co czujesz:*
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: vwd »

Dzien dobry :) i jak Twoje sprawy?
endeo pisze:oczekuję od niego przede wszystkim ZROZUMIENIA
Cos nowego w temacie? Rozumiem Twoja sytuacje i zycze Ci naprawde jak najlepiej :) Glowa do gory i powodzenia!
endeo
Udzielaj±cy się
Posty: 11
Rejestracja: piątek, 13 stycznia 2012, 12:44

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: endeo »

Witam Dziewczyny:*
Przede wszystkim to ja przemyślałam wszystko bardzo bardzo bardzo dokładnie. I zmiany rozpoczęłam od siebie samej i swojego nastawienia!!! Problem konieczności szybkiego zajścia w ciążę nie spędza mi już snu z powiek!!!!!Przestałam się tym zamartwiać, nawet zbyt często o tym już nie myślę!!! Fizycznie czuję się dobrze, lekarz uważa że Visanne spisuje się jak trzeba...więc myślę że wszystko będzie dobrze!!!Wierzę w to!!!Co do mojego mężczyzny to wszystko wskazuje na to, że on nie jest gotowy nie tylko na to by być ojcem, ale i mężem, a czasem się zastanawiam czy on w ogóle mnie kocha i dorósł do poważnego związku!!!Mieliśmy okazje porozmawiać na trapiące mnie tematy i muszę przyznać że bardzo się rozczarowałam!!On stwierdził że opowiadałam mu co lekarz mówił o ewentualnej ciąży bo na pewno oczekuje tego od niego!!! Powiedziałam mu że nie musi się już martwić moimi problemami, ani umierać ze strachu że z uporem maniaka będę chciała w ciąże z nim zachodzić :)) Oczywiście powiedział że nie to miał na myśli, że mogę na niego liczyć itp... GUZIK PRAWDA :)) W chwili obecnej chyba większym problemem dla mnie jest mój związek 2,5-letni niż sama choroba, i chyba tym najbardziej się martwię. Kocham go i chcę dać jeszcze szansę nam...być może sposobem będzie wycofanie się troszkę...może zrozumie, a może nie...
W tych moich rozterkach niestety nie pomaga największy efekt uboczny Visanne jak dla mnie-zmiany nastroju!!!Może gdybym miała większe wsparcie chłopaka nie odczuwałabym tego aż tak bardzo. Strasznie szybko się wkurzam, nakręcam, przechodzę z euforii w depresję...Jestem często rozdrażniona a z nerwów zdarza mi się rozpłakać :))) TRAGEDIA!! Dlatego świetnie rozumie Was Dziewczyny jeśi macie takie problemy, a z tego co opisujecie to wiem, że macie!!Zmiany nastroju, stany depresyjne i wyolbrzymianie kłopotów na pewno nie jest moim sprzymierzeńcem w podejmowaniu tak waznych decyzji jak przyszłośc mojego związku.
Pozdrawiam Was Dziewczyny! Trzymajcie się i nie dajcie się chorobie i złym emocjom:)))
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: agachod1 »

Witam cie. Doskonale rozumiem co przezywasz. Ja rowniez mam podobne do twoich objawy po Visanne. Moj maz nie za bardzo potrafi mnie zrozumiec, kiedy jestem w dolku. Moze tak to juz jest, ze faceci nie maja pojecia co to hormony i jak dzialaja na nasze nastroje. Mysle, ze to dobrze, ze postanowilas troche sie wycofac i dac czas waszemu zwiazkowi zwlaszcza, ze jak napisalas, zalezy ci na twoim chlopaku. Moze byc tak, ze po jakims czasie on zda sobie sprawe, ze nie potrafi bez ciebie zyc i znowu bedziecie razem. Tego ci zycze z calego serca. Na razie skup sie na swoim zdrowiu, bo to jest najwazniejsze. Pozytywne nastawienie to podstawa. Pozdrawiam. :D
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: gosiak76 »

Mysle ze dobrze postepujesz zarowno w tym ze walczysz o swoje zdrowie a co do zwiazku to pieknie ze chcesz dac szanse jeszcze a przy okazji sie wycofac i zobaczyc jak to sie ulozy. Mysle ze w takim ukladzie wiecej sie dowiesz czy rzeczywiscie Twojemu chlopakowi zalezy na Tobie - czasem jest tak ze mezczyna nie dorosl do zwiazku i pomimo ze z kims jest to boi sie wszystkiego. Mam nadzieje ze wszystko sie miedzy Wami ulozy czego zycze bardzo mocno.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
endeo
Udzielaj±cy się
Posty: 11
Rejestracja: piątek, 13 stycznia 2012, 12:44

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: endeo »

Jestem zwykłym, niekonsekwentnym tchórzem!!!
Miałam bardzo poważną rozmowę ze swoim mężczyzną..najpierw wyglądało to jak zwykła kłótnia, później przybrała bardzo ostry wymiar....Może przegięłam z wypominaniem wszystkich bolączek na raz, ale tak jak wspominałam...nie potrafię radzić sobie ze swoimi emocjami...W ogóle!!!!Myślałam że będzie ona przebiegać jak zwykle...ja wytknę wszystkie niedociągnięcia, których wg mnie nie brakuje (ja chciałam się spotkać, mój mężczyzna wybrał towarzystwo kolegów i granie w kosza-wiem jestem beznadziejna, każdemu facetowi podobno należy się co jakiś czas przysłowiowa wolność), ale tym razem to on zaskoczył...powiedział że zastanawia się nad rozstaniem, że dłużej tak nie potrafi...że wiecznie mu wszystko ograniczam...I wiem, że po części ma rację!!!Nie raz to ja doprowadzałam do jakiś chorych sytuacji, wykłócałam się, byłam zaborcza, nie panowałam nad nerwami.....Zaczęłam łagodzić sytuacje, bo na prawdę nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy...W pewnym momencie doszło do sytuacji w której on stwierdził że chyba nie ma dla nas nadziei, a ja płakałam i przekonywałam, że może dajmy sobie szanse...On po DŁUGIM zastanowieniu zdecydował, żebyśmy dali sobie szanse...Prawda jest taka, że ja go strasznie kocham...myślałam że on mnie również, że razem będziemy przezwyciężać takie sytuacje...Godzinę po rozmowie i deklaracji, że zaczynamy wszystko od nowa wybraliśmy się na długo spacer...tak mi się jakoś atmosfera udzieliła, że głupia idiotka zaczęłam opowiadać, że te moje nastroje przez tą chorobę, że się martwię cały czas tą ciążą, choć staram się już wyluzować, że bardzo chciałabym mieć jego wsparcie i żeby nie myślał, że na siłę chcę z nim mieć dziecko..powiedziałam, że przykro mi że trafił na taką dziewczynę, która kiedyś być może nie będzie mogła mu dać dziecka..Na co ja głupia liczyłam???? jedyne co usłyszałam to to że wybrałam późną porę na takie dyskusje i że dobrze że mu o tym powiedziałam choć on nie jest gotowy na dziecko...Czy dziś zakończylibyśmy ten związek po 2,5 latach czy doszlibyśmy do wniosku by walczyć -FATALNIE się czuję...Wiem, że choć on nie był święty, ja też być może przesadzałam z zaborczością...ale bardzo zależało mi na nim...Jak ratować ten związek??? A kiedyś było nam nam naprawdę dobrze...!!!Jedno jest pewne...nie wyobrażam sobie rozstania z nim, jak na nowo odbudować to uczucie, kiedy on już jest na etapie że zastanawia się czy chce w ogóle ze mną być??? Te stany depresyjne, nerwowość chyba mnie wykończą....Co zrobić????????????
Awatar użytkownika
karolina794
Ekspert
Posty: 381
Rejestracja: czwartek, 14 października 2010, 20:50

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: karolina794 »

Nie wiem czy zgodzicie sie z moim zdaniem,ale uważam że jest w tej całej sytuacji tez wina lekarzy.Zbyt mało mają przygotowania psychologicznego w prcay z pacjentką,oczywiście nie generalizuje wszystkich.Boli mnie bardzo fakt,że traktują ciążę jako lekarstwo na endo i nieważne czy kobieta chce lub może sobie na nią pozwolić.Wprowadzają w nas strach i niepokój o przyszłość:teraz pół roku leczenia i staramy się o dziecko.A przecież nie każdej chorej babeczce na endo o to chodzi.Taka właśnie sytuacja wprowadziła burzę w zycie Endeo.Kochana powinnaś udać się do psychologa,który uspokoi twoja psychikę.Trzymam za ciebie kciuki.To,że za pół roku nie zajdziesz w ciążę(a wnioskuję,że nie za bardzo jeszcze chcesz)to świat z tego powodu się nie zawali.Prawidłowe leczenie i reguralne wizyty u lekarza pozwolą ci mieć wszystko pod kontrolą i cieszyć ci się ciążą w przyszłości.
Gdzie są dzieci tam blisko do gwiazd *************
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: EveLondon »

hej kochana! nie zalamuj sie !! zgadzam sie z Karolina ze jest tu wina lekarza bo cie nastraszyl i cale twoje napiecie tak naprawde krazy wokol tego co powiedzial! naprawde sa sposoby by wyciszyc endo do momentu az zapragniecie wspolnie dziecko! jesli nie radzisz sobie z tym wszystkim moze faktycznie pomogla by rozmowa z psychologiem, uwierz wiele z nas korzystalo z tej pomocy. musisz poukladac mysli i jesli chcesz zeby ten zwiazek wytrwal to faktycznie musisz zaczac od siebie ( kazdy facet boi sie paniki) dasz rade ! jestesmy tu dla ciebie!
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: agachod1 »

Nie do konca sie zgadzam. Twoj stan jest spowodowany tym, co powiedzial ci lekarz, ze zalecil ciaze jako terapie przy endo oraz tym ze miedzy toba, a twoim facetem zwyczajnie sie nie ulozylo. Te dwie sprawy zbiegly sie w czasie. Mozna powiedziec, ze jedna sprawa miala wplyw na druga. Tak to juz czasem bywa w zyciu, ze nic nie dzieje sie bez przyczyny. Pamietaj o tym, ze jezeli miedzy dwojgiem ludzi nie ma prawdziwego uczucia, to zwiazek i tak sie rozsypie predzej czy pozniej i nie wazne z jakiego powodu. Nawet gdybys nie dowiedziala sie o swojej chorobie, to byc moze w przyszlosci wydarzyloby sie cos innego, co i tak wystawiloby wasz zwiazek na probe, ktorej by nie przetrwal. Wierz mi, nie warto zmuszac nikogo na sile do bycia razem. Przeczytalam kiedys w ksiazce piekne slowa i pozwole je sobie zacytowac, poniewaz moim zdaniem w pelni oddaja one to, co chce cie przekazac. JEZELI KOGOS KOCHASZ, POZWOL MU ODEJSC. JEZELI WROCI, TO ZNACZY, ZE CIE KOCHAL. JEZELI NIE, NIGDY NIE BYL TWOJ. Wiem, ze jest ci naprawde ciezko, ale moim zdaniem powinnas zaakceptowac jego decyzje, jakakolwiek bedzie. Zastanow sie czy takiego chcialabys miec meza? A co by bylo, gdyby potem okazalo sie, ze on ma inna i ze zdradza cie od dawna? Im dluzej trwalby wasz zwiazek, tym bolesniejsze byloby rozstanie. Jezeli on tak stawia sprawe, nie zmuszaj go do zmiany decyzji. Nic na sile. Moze faktycznie lepiej zakonczyc to juz teraz, niz potem ponosic tego niemile konsekwencje. A ty zadbaj o siebie. Zrob sobie plan na nowe zycie. Wypisz wszystkie sprawy, ktore sa dla ciebie wazne w obecnej chwili i nie zadreczaj sie kims, kto nie jest ciebie wart. Nie obwiniaj sie o to, co sie stalo, bo to nie ma teraz znaczenia. Musisz walczyc o swoje zdrowie, o siebie. Wiem, na poczatku bedzie bolalo, wiem...ale my tu jestesmy i zawsze mozesz sie nam wyplakac. Pomysl z psychologiem tez nie jest zly. Kilka takich rozmow nie zaszkodzi, a moze pomoc. Wydaje mi sie, ze pomalu uda ci sie wyjsc z kryzysu, a potem bedzie juz tylko lepiej. Pamietaj, co nas nie zabije, to nas wzmocni. Musi byc dobrze i bedzie. Zaufaj przeznaczeniu. Pisz koniecznie co dalej, a bedziemy myslec jak ci pomoc...
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: gosiak76 »

Endeo jezeli chcesz walczyc o zwiazek to moze udajcie sie razem na spotkanie z psychologiem zeby omowic Wasze problemy a szczegolnie porozmawiac o Twoich emocjach i ich wplyw na zwiazek. Moze dzieki temu zrozumiecie obydwoje gdzie tkwi problem i jak go rozwiazac. Przemysl wszystkie sytuacje i ocen je w taki sposob abys mogla sobie powiedziec ze zrobilas wszystko aby bylo lepiej.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
endeo
Udzielaj±cy się
Posty: 11
Rejestracja: piątek, 13 stycznia 2012, 12:44

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: endeo »

Chyba sprawa sama sie wyjasniła, mimo kilkudniowych staran z mojej (!)strony powiedział, że on chyba nie jest w stanie tego ciągnąć. dwa i pół roku marzeń, planów, w jednej chwili pękło jak bańka mydlana... Brak siły by rano podnieść się z łóżka...obwinianie siebie!!!!!!!!!!Bo nie byłam bez winy-wiem!!!, natłok myśli....Czyżby moja choroba miała aż taki wpływ na nasz związek?? Czy można kogoś przestać kochać tak z dnia na dzień...chyba ze z jego strony to nigdy nie była miłość....Drogie dziewczyny, życzę wam z całego serca prawdziwej, szczerej miłości mężczyzny który tkwi u waszego boku na dobre i na złe....
Lilla23
Ekspert
Posty: 270
Rejestracja: poniedziałek, 16 maja 2011, 19:52

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: Lilla23 »

Endeo, nie można raczej przestać kochać z dnia na dzień. Widać, po jego stronie już wcześniej coś było nie tak, a obecna sytuacja tylko przyspieszyła rozwój wypadków. Być może, nawet gdyby nie zaistniała, to za jakiś czas by się wydarzyło coś innego, co doprowadziłoby do kryzysu. Wiem, że to Cię nie pocieszy, ale może lepiej się stało, że ten związek skończył się teraz, niż w momencie gdybyście bardziej się w to zaangażowali życiowo np. kupili mieszkanie, wzięli kredyt, czy faktycznie zdecydowali na dziecko. A co do winy - na ogół leży po obu stronach, ale rozpamiętywanie, co zrobiłaś źle i biczowanie się tym, tylko Cię pognębi. Owszem, możesz wyciągnąć pewne wnioski na przyszłość, tylko się nie zadręczaj. Jesteś człowiekiem i masz prawo do błędów, czasu nie cofniesz, więc spróbuj to odczytać jako lekcję od losu o samej sobie, swoich oczekiwaniach, co do związków i mężczyzn. Życzę Ci, żebyś znalazła tego właściwego w swoim czasie. A na razie wypłacz się, najedz czekolady, czy co tam jeszcze Ci pomaga :) I pisz, jakby co.
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: vwd »

endeo pisze:Drogie dziewczyny, życzę wam z całego serca prawdziwej, szczerej miłości mężczyzny który tkwi u waszego boku na dobre i na złe...
Dzieki za zyczenia :) My tez Ci tego zyczymy!!!! :)
Z miloscia bywa roznie _ kazda historia milosci to w zasadzie scenariusz na film :) to czy jestes chora czy zdrowa to raczej sprawa drugorzedna w milosci
rozczarowania
rozstania
sa_byly_beda_____
tak juz jest bez wzgledu na to czy masz czy nie masz endo
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: EveLondon »

Hej kochana bardzo mi przykro ze cie to spotkalo ale podzielam zdanie vwd czy masz endo czy nie to by sie rozpadlo! nie mozesz teraz szukac przyczyny w tym ze endo sprawilo nacisk na dziecko bo wyglada na to ze to i tak nie mialoby sensu nawet jesli bylabys zdrowa i nie myslala o rodzinie. musisz sie teraz trzymac wiem ze ciezko ale Endo kobiety sa silne ! trzymam kciuki za ciebie :*
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: gosiak76 »

Endeo nie poddawaj sie - przyjda jescze wspaniale chwile ze znow bedziesz sie usmiechac i zyc pelnia szczescia czego mocno Ci zycze.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: agachod1 »

W zasadzie napisalam o tym wszystkim w mojej ostatniej wypowiedzi. Dziewczyny maja racje. Z edno czy bez, ten zwiaze i tak prawdopodobnie by sie rozpadl. Zycie sklada sie z lez rozpaczy i z lez szczescia. Wierze, ze twoje lzy rozpaczy wkrotce przemienia sie w lzy szczescia. A na razie musisz jakos przetrwac ten ciezki okres. Kup sobie cos ladnego, idz do kosmetyczki, zmien fryzure, zadbaj o zdrowie. Rob cokolwiek, aby tylko zapelnic pustke i zal, a czas uleczy twoje rany. Zobaczysz. Bedzie dobrze. Tylko pisz koniecznie co u ciebie i jak samopoczucie. Pozdrawiam mocno i zycze duzo wytrwalosci. :D
endeo
Udzielaj±cy się
Posty: 11
Rejestracja: piątek, 13 stycznia 2012, 12:44

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: endeo »

witam dziewczyny! Nie wchodziłam na forum przez kilka tygodni, od rozstania z chłopakiem.. nie potrafię zupełnie sie pozbierać po tym wszystkim, nic mnie cieszy, ostatkiem sił wstaje rano z łóżka, nieustannie coś mi się przypomina, mam straszny natłok myśli w głowie!! Najgorsze z tego wszytskiego jest to, że mam okropne poczucie winy!! Obwiniam siebie za każdą wywołana kłótnię bo wiem że on swego czasu na prawdę był za mną, czułam że mnie kocha!!Wszyscy mówili ze bardzo zmienił sie dla mnie!!! Po co czepiałam się go o takie pierdoły...przecież z czasem sam doroślałby i wyrósł z tych swoich kolegów...!!Po tym Visanne zachowywałam się juz zupełnie jak nienormalna, ciągła huśtawka nastrojów, nerwowość, płaczliwość...Chyba nikt by ze mną nie wytrzymał...A teraz wszytsko straciło swój sens...
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: agachod1 »

Dobrze, ze postanowilas sie odezwac, bo my tu naprawde sie o ciebie martwimy. Kochana, pisz czesciej na forum. Bedziemy cos radzic. Czas leczy rany, wiec bedzie dobrze. Nie obwiniaj sie teraz, bo to i tak niczego nie zmieni.
endeo pisze:Po tym Visanne zachowywałam się juz zupełnie jak nienormalna, ciągła huśtawka nastrojów, nerwowość, płaczliwość...Chyba nikt by ze mną nie wytrzymał...
Kazda z nas przyjmuje leki hormonalne i na kazda z nas w jakis sposob one dzialaja. Nie mysl, ze jestes jedyna, ktorej zachowanie po Visanne sie zmienilo. Ja jestem czasem nie do wytrzymania. Oprocz tego, ze jestem nerwowa i drazliwa, to jeszcze okropnie zrzedze, a mojego meza czasem to wkurza, a mimo tego jest wciaz ze mna, nie mowi o rozstaniu. Tak samo u innych dziewczyn; ich partnerzy trwaja przy nich, wspieraja ich. I nie jest wazne jak sie zachowujemy, wazne jest ze miedzy nami, a naszymi mezami, chlopakami, jest uczucie, a to jest ogromna podstawa do tego, zeby byc wzgledem siebie wyrozumialym. Nie win siebie za to, co sie stalo. Z jego strony juz wczesniej musialo byc cos nie tak, tylko ty tego nie dostrzegalas, poniewaz on staral sie to ukryc. Bardzo mi przykro, ze zostawil cie w takiej chwili. A mieszkasz z kims czy sama? Czy masz kogos kto cie wspiera? Moze rodzice, przyjaciele, znajomi? Napisz prosze jak sie czujesz i co u ciebie. Odzywaj sie czesciej. Takie rozmowy bardzo pomagaja. I jeszcze raz powtarzam: NIE OBWINIAJ SIE BO TO NICZEGO NIE ZMIENI. Pozdrawiam i na pocieszenie przesylam sloneczko. :D
endeo
Udzielaj±cy się
Posty: 11
Rejestracja: piątek, 13 stycznia 2012, 12:44

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: endeo »

Faktycznie przed chorobą zdarzały się kłótnie, ale potrafiliśmy rozmawiać i wychodzić z nich obronna ręką! Choroba przelała szale goryczy i utwierdziła mojego ex że życie ze mną oznacza przyśpieszony krok w dorosłość..A wiem, że dorosłość zawsze go przerażała..osobiście uważam, że jak się kogoś na prawdę kocha, to tak łatwo się nie odpuszcza...strasznie mi go brakuje, wszędzie go widzę, wszystko kojarzy mi się z pięknymi chwilami których było tak wiele..Masakra jakaś!!! Mam wsparcie rodziny, przyjaciół ale w moim życiu jest straszna pustka, której nic nie jest w stanie wypełnić. Codziennie budzę się z ogromnym ciężarem, z którym tez kładę się spać..I jedna myśl w głowie, co by było gdyby...
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Od 2 miesięcy z endo

Post autor: agachod1 »

Kochana moja, nie warto myslec co by bylo gdyby, bo teraz to juz i tak nie ma znaczenia. Nie ma co gdybac i zadreczac sie cale zycie. Jestes jeszcze bardzo mloda i cale zycie przed toba. Wiem, ze teraz wszystko jest swieze, ze boli, ze wszystko ci GO przypomina, ale minie jakis czas i stopniowo bedziesz zapominac, czas zatrze jego obraz w twojej pamieci. Poznasz nowe osoby, spotkasz innych facetow, zycie nabierze tempa, bedziesz rozwijac swoje pasje, bedziesz robic miliony rzeczy, o ktorych zawsze marzylas. A co w ogole porabiasz? Pracujesz gdzies czy sie uczysz? Napisz cos wiecej o sobie. Czym sie interesujesz? Jakie lubisz ksiazki? Jakie sa twoje ulubione filmy? Jak sie czujesz? Co z leczeniem endo? Czy dalej bierzesz Visanne? Napisz prosze, bo jestem ciekawa.
A w ogole to fajnie, ze masz wsparcie ze strony przyjacioli rodziny. A pustka sama sie zapelni, tylko daj sobie szanse na poukladanie wszystkiego jeszcze raz. Zobaczysz, wszystko sie ulozy. Glowa do gory. Bedzie dobrze. Czekam na wiesci od ciebie. Tule mocno i caluje. :) :) :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”