Moja historia o endo

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Moja historia o endo

Post autor: hercik17 »

Witaj mnie osobiście visanne pomógł na torbiele i zniknęły wszystkie bóle chociaż długo musiałam czekać na efekty.Laparoskopia rzeczywiście jest potrzebna aby zobaczyć co się dzieje w środku.Głowa do góry będzie dobrze.Pzdrawiam
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
marta81
Udzielaj±cy się
Posty: 25
Rejestracja: wtorek, 6 grudnia 2011, 13:55

Re: Moja historia o endo

Post autor: marta81 »

Podczas brania V też za specjalnie nie odczuwałam bólu, dzisiaj już trochę inaczej myślę, trochę ochłonęłam i przyswoiłam sobie tę wiadomość, myślę że to dobry krok do przodu, pewnie i tak byłoby to nie uniknione. A czy któraś z Was leżała w szpitalu na Starynkiewicza w Warszawie? opinie to mają niezbyt pochlebne?Proszę o jakieś info jeśli jest wśród nas tam była.
Dzięki za słowa otuchy, naprawdę bardzo miłe są takie słowa.
marta81
Udzielaj±cy się
Posty: 25
Rejestracja: wtorek, 6 grudnia 2011, 13:55

Re: Moja historia o endo

Post autor: marta81 »

Mam zaplanowaną laparoskopię na 20 marca, 19 mam iśc do szpitala, zaczynam trochę się bać, masssakraa
mus to mus
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Moja historia o endo

Post autor: EveLondon »

Witaj Marto zagladam sie przywitac i zyczyc ci powodzenia na laparo, nie denerwuj sie wszystko bedzie dobrze sprobuj sie zrelaksowac . trzymam kciuki :)
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moja historia o endo

Post autor: gosiak76 »

Marta wszystko bedzie dobrze a czas minie bardzo szybko w szpitalu i nim sie obejrzysz bedzie po zabiegu i bedziesz mogla pojsc do domku. Trzymaj sie dzielnie.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moja historia o endo

Post autor: agachod1 »

Hej Marta. Trzymam kciuki za twoja laparo. Wszystko bedzie dobrze. Oby nic tam nie znalezli. A czas naprawde szybko minie. Nim sie obejrzysz, bedziesz juz z powrotem w domku. Caluje. :D
marta81
Udzielaj±cy się
Posty: 25
Rejestracja: wtorek, 6 grudnia 2011, 13:55

Re: Moja historia o endo

Post autor: marta81 »

Dziękuję Wam kochane, jestem chyba panikarą :shock: Pozdrawiam
marta81
Udzielaj±cy się
Posty: 25
Rejestracja: wtorek, 6 grudnia 2011, 13:55

Re: Moja historia o endo

Post autor: marta81 »

Odebrałam dziś wyniki krwi, które mi doktor zleciła wykonać przed laparo. Potas mam 5,13 ze strzałką do góry gdzie norma jest 3,5-5,1. Co może oznaczać taka strzałka, patrzyłam w necie ale nie mogę znaleźć. I jeszcze jedno gdzieś czytałam na forum, że któraś z Was po laparo okropnie źle się czuła, nie mogła dojśc do siebie i coś właśnie było z tym potasem, ale to chyba miała go za mało, no cóż jest już trochę za późno by pokazać ewentualnie swojej doktor rodzinnej te wyniki, ale może po niedzieli polecę to obawy swoje rozwieję. Do laparo pozostało mi 10 dni i okaże się gdzie jest i co. :?:
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moja historia o endo

Post autor: gosiak76 »

Ta strzalka przy potasie oznacza ze masz podwyzszony poziom potasu, ktory wynosi
marta81 pisze:5,13 ze strzałką do góry gdzie norma jest 3,5-5,1.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
marta81
Udzielaj±cy się
Posty: 25
Rejestracja: wtorek, 6 grudnia 2011, 13:55

Re: Moja historia o endo

Post autor: marta81 »

Witajcie!! Jutro mam laparo, okropnie zaczynam się stresować, jak piszę ręce mi się trzesą....... uffff to był głeboki oddech haha :D tak naprawdę nie wiem co mnie może czekać, niby miałam już normalną operację, wiem jak było i w ogóle, teraz chyba bardziej się stresuję, 25 lutego odstawiłam Visanne i od tamtego czasu nie miałam miesiączki, dzisiaj mnie właśnie pobolewa brzuch i boję się że dostanę @ i wszystko weźmie w łeb, bo chyba podczas @ nie będą robili mi laparo, jak myślicie?
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moja historia o endo

Post autor: gosiak76 »

Ja przed moja laparoskopia pytalam sie lekarza czy @ moze miec wplyw na to czy bedzie trzeba przesunac termin zabiegu - lekarz powiedzial ze @ nie ma zadnego wplywu na to i czy bede miala @ to i tak zabieh bedzie przeprowadzony normalnie bez zmieniania terminu.
To samo uslyszalam rowniez w szpitalu w Anglii od specjalisty bo tez sie obawialam ze moge miec @ - przekazano mi to samo ze nie bedzie to mialo zadnego wplywy na termin zaplanowanego zabiegu.
Takze nie martw sie tym i zycze abys miala super zespol oraz swietny personel ktory bedzie dbal o Ciebie w okresie Twojego pobytu w szpitalu. Wszystko bedzie dobrze - bede myslala o Tobie i trzymala kciuki.
Daj znac co u Ciebie jak juz wrocisz do domku po zabiegu i bedziesz miec sily zeby do nas napisac.
Sprobuj sie przespac przed operacja zebys byla w miare wypoczeta. Powodzenia Kochana !!
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moja historia o endo

Post autor: agachod1 »

Ja przed pierwsza laparo, dniu zabiegu dostalam @, o ile tak to mozna nazwac, bo to bylo tylko skape krwawienie. Kiedy przygotowywali mnie do zabiegu pytalam o to czy to nie przeszkadza. Pielegniarka kazala zalozyc podpaske i tak pojechalam na zabieg. Okazalo sie, ze to nie mialo zadnego znaczenia, choc ja mialam lekk stres, bo myslalam, ze to bedzie normalne krwawienie. Potem powiedziano mi, ze nawet gdybym nie krwawila, to oni czyszcza macice od srodka rowniez i w wyniku tego tez moze wystapic krwawienie. Po drugiej laparo tez mialam lekkie krwawienie mimo, iz wczesniej nie dostalam @. Takze nie przejmuj sie @ w ogole. Lekarze tak zrobia zeby wszystko bylo jak najlepiej. Powodzenia i trzymam kciuki za ciebie. :D
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Moja historia o endo

Post autor: hercik17 »

Trzymam kciuki za laparo :) trzymaj się
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
marta81
Udzielaj±cy się
Posty: 25
Rejestracja: wtorek, 6 grudnia 2011, 13:55

Re: Moja historia o endo

Post autor: marta81 »

Witam Was wszystkie jestem już po laparo wczoraj wróciłam do domu i jest ok, troche brzuch mam spuchnięty, ale ogólnie dzisaij czuję się ok, nawet powiedziałabym że super. Laparo udrożniła moje jajowody usunęli mi małą torbiel i zostałam oczyszczona ze zrostów a miałam ich sporo, także zabieg udał się.Przy wypisie dostałam doxycylinę . Lekarz teraz kazał czekać @ i w pierwszym cyklu rozpocząć starania o dzidzi. Pozdrawiam was wszystkie i dzięki za wsparcie.
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Moja historia o endo

Post autor: vwd »

Super Marta :) :) :) Jak to szybko u Ciebie wszystko poszlo! Masz juz to za soba i naprawde super, ze jestes juz w domu :) Szybko wracaj do sil! :)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moja historia o endo

Post autor: gosiak76 »

Fantastycznie ze juz jestes w domku - wypoczywaj teraz i nabieraj sil. :)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moja historia o endo

Post autor: agachod1 »

Witaj. Ciesze sie, ze jestes juz po laparo i ze czujesz sie dobrze. Tylko tak sobie mysle czy to aby nie za szybko starac sie o dzidzie juz od pierwszego cyklu? Chyba tam powinno sie wszystko najpierw zagoic. Mam nadzieje, ze lekarz wie, co robi. Caluje mocno.
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Moja historia o endo

Post autor: hercik17 »

Witam super że już po wszystkim.Wracaj do formy :D i oszczędzaj się
agachod1 pisze: Tylko tak sobie mysle czy to aby nie za szybko starac sie o dzidzie juz od pierwszego cyklu? Chyba tam powinno sie wszystko najpierw zagoic.
-jestem też tego zdania,ale to tylko moje zdanie.Pozdrawiam
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
marta81
Udzielaj±cy się
Posty: 25
Rejestracja: wtorek, 6 grudnia 2011, 13:55

Re: Moja historia o endo

Post autor: marta81 »

Oczywiście poszłam za głosem rozsądku i też tak samo jak i Wy doszłam do wniosku że w pierwszym cyklu to trochę za szybko na zajście w ciążę. Odebrałam dzisiaj wynik badania histopatologicznego i muszę teraz z nim iść do lekarza, ale może któraś z was spotkała się z taką diagnozą:cytuję" Rozpoznanie histopotalogiczne: Mikroskopowo ściana torbieli jajnika bez wyściółki nabłonkowej. Ciałka białawe."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moja historia o endo

Post autor: gosiak76 »

Niestety nie spotkalam sie z taka diagnoza w swoim zyciu i sadze ze najlepiej bedzie udac sie do lekarza z tym wynikiem zeby go Tobie dokladnie omowil.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moja historia o endo

Post autor: agachod1 »

Zgadzam sie z Gosia. Jedyne co brzmi znajomo, to cialka bialawe. Oznacza to, ze cialko zolte nie zostalo wykorzystane do zaplodnienia i zmienilo sie w cialko bialawe. Innymi slowy, kiedy cie operowali bylas krotko przed @. Jednak decydujace slowo ma lekarz. Pozdrawiam i zycze duzo zdrowka.
marta81
Udzielaj±cy się
Posty: 25
Rejestracja: wtorek, 6 grudnia 2011, 13:55

Re: Moja historia o endo

Post autor: marta81 »

Witajcie dziewczyny i wszystkiego najlepszego z okazji dnia dziecka... :D :)

Dawno sie nie odzywałam, bo jakoś nie miałam czasu i troche remontujemy nasze mioeszkanie, ale postanowiłam sie odezwać, ponieważ od jakiegoś czasu czuje jakbym złapała wirusa, jest mi nie dobrze, boli mnie głowa i mogłabym wszystko jeść żeby przestało mnie tak mdlić, może to dziwne co napisałam ale tak jest, mimo że jest mi nie dobrze mam wilczy apetyt, dzisiaj postanowiłam że pójdę do apteki po test ciążowy, miesiaczka tez mi się spóźnia co najważniejsze, boję się żeby nie zapeszyć ale może to akurat jest to....
odezwę się jak będę znała wynik
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moja historia o endo

Post autor: agachod1 »

Z opisu to jakby ciaza, ale test da pewnosc, ze to jest wlasnie TO. Czekamy z niecierpliwoscia. :D
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moja historia o endo

Post autor: gosiak76 »

Czekamy na wyniki testu - mam nadzieje ze pojawia sie 2 grube kreseczki dajac dobre wiadomosci = trzymam kciuki.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Moja historia o endo

Post autor: EveLondon »

Ja sie dolaczam i czekam na wyniki i zycze ci dwie grube krechy :D trzymam kciuki :)
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
marta81
Udzielaj±cy się
Posty: 25
Rejestracja: wtorek, 6 grudnia 2011, 13:55

Re: Moja historia o endo

Post autor: marta81 »

Witajcie kochane.....
............. i pojawiły się dwie grube krechy................
czuje się okropnie cały czas bym coś jadła i jest mi nie dobrze - to tak fizycznie a psychicznie to sama nie wiem, boję się cieszyć żeby nie zapeszyć i jestem jakaś przerażona, boję się czy wszystko będzie dobrze

Chyba teraz muszę się przenieść do innego wątku....

Trzymajcie kciuki teraz
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moja historia o endo

Post autor: gosiak76 »

Kciuki masz zapewnione i ciesze sie razem z Toba - najwazniejsze aby teraz ciaza rozwijala sie prawidlowa a Ty zebys dbala o siebie i kruszynki. Pozdrawiam :)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moja historia o endo

Post autor: agachod1 »

Wow, super!!! :D Mysle, ze aby potwierdzic te radosna wiadomosc lepiej zglosic sie do gina, ale ja juz ciesze sie razem z toba. Caluski. :lol:
optymistka82
Ekspert
Posty: 204
Rejestracja: niedziela, 15 kwietnia 2012, 14:22

Re: Moja historia o endo

Post autor: optymistka82 »

:D ale wieści. Gratulacje. Trzymam kciuki :)) A nie wiem, czy zauważyłyście, że Gosia napisała w liczbie mnogiej kruszynki :)))
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moja historia o endo

Post autor: gosiak76 »

Hahahaha - to chyba dlatego ze Pati tak ostatnio pisze o tych swoich szkrabach ale mysle ze Marta rowniez cieszylaby sie gdyby bylo wiecej kruszynek niz tylko jedna :)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”