Proszę o pomoc.

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
Agaa89
Stały bywalec
Posty: 63
Rejestracja: czwartek, 17 marca 2011, 17:31

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: Agaa89 »

hej :)

Chyba jednak za mało wiedziałam o endo wcześniej. Bo nie wiem, czułam się lepiej kiedyś niż teraz. Dziś już mnie nie boli, nie aż tak. Nie mam też krwawienia. To tak jakbym @ dostała i to bardzo silnej. Przed laparo nigdy takiej nie miałam.

W szpitalu robili mi wyniki, wyszły ok. Trochę podwyższone (WBC) ale w chyba granicach normy. Usg też ok. Mocz też ok.

Jutro jadę do swojego lekarza, pytać od czego to wszystko. Jestem z tych osób, które muszą się upewnić, nawet jak panikuje trochę :)

Chyba gorzej czuję się psychicznie, zdałam sobie sprawę, że za mało wiem o tej chorobie jeszcze. Ze szpitala przyszły mi też wyniki, że to endo.

Także walczę, bardziej ze smutkiem, wahaniami nastroju i jak zwykle z moją paniką. Tak się przestraszyłam tego bólu i tego, że trafiłam do szpitala, że od razu wyobrażałam sobie najgorsze. Dlatego muszę się upewnić, że wszystko jest ok.

Ciężko mi jest też radzić komuś, bo to dla mnie początek.

Aaaa i byłam u lekarza, który mnie leczył kiedyś. Był bardzo zdziwiony, że mam to co mam. No bo skąd...
Masakra jakas

pozdrawiam ciepło!!
olla27
Stały bywalec
Posty: 81
Rejestracja: środa, 23 lipca 2014, 16:26

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: olla27 »

Aga my chyba całe życie będziemy uczyć się o tej chorobie, a przede wszystkim uczyć się jak z nią żyć. Ja podobnie jak Ty też jestem panikarą, więc nie dziwie się Tobie.
Jak tam dzisiaj się czujesz?
Agaa89
Stały bywalec
Posty: 63
Rejestracja: czwartek, 17 marca 2011, 17:31

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: Agaa89 »

Cześć Dziewczyny :)
Przy okazji życzę wszystkim Szczęśliwego, jeszcze lepszego od poprzedniego Nowego Roku :)

Wydaje mi się, że czas przygnębienia mam już za sobą, chociaż zdarzają się u mnie jeszcze te koszmarne wahania nastroju...

Ale byłam na kontroli, wszystko jest ok. Dziwi mnie tylko jedna rzecz, czemu na usg lekarz nie widział mojego prawego jajnika. Z niego miałam wycinaną torbiel.
Ogólnie przy braniu visanne czuję się już lepiej, nadrabiam zaległości w jedzeniu, bo przy diecie lekkostrawnej, to była masakra :)

W sumie na jakiś czas mam dość lekarzy, choć na pawno, za niedługo znowu będę musiała się wybrać do ginekologa :)

pozdrawiam serdecznie!!
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: domowniczka »

Agaa89 pisze:Szczęśliwego, jeszcze lepszego od poprzedniego Nowego Roku
Wzajemnie Agaa89 :) i dla Ciebie rowniez wszystkiego co najlepsze w 2015 :)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: gosiak76 »

Witaj na forum Aga i zycze wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
Agaa89 pisze: byłam na kontroli, wszystko jest ok. Dziwi mnie tylko jedna rzecz, czemu na usg lekarz nie widział mojego prawego jajnika. Z niego miałam wycinaną torbiel.
Prawy jajnik mogl sie schowac podczas robienia usg- jak udasz sie ponownie na wizyt to zapytaj o to swojego lekarza. Ja mialam tak ze moj jajnik sie schowal ale przy kolejnym usg byl widoczny ponownie, wiec mam nadzieje ze tak samo jest w Twojej sytuacji. Pozdrawiam cieplo.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Agaa89
Stały bywalec
Posty: 63
Rejestracja: czwartek, 17 marca 2011, 17:31

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: Agaa89 »

Dziękuję za odpowiedź :)

Mam jeszcze takie pytanie. Po laparoskopii po jakimś wysiłku fizycznym, dostaję lekkich plamień. Nie wiem czemu. Przed laparo tego nie miałam. Boli mnie z lewej strony (po wysiłku), a potem zauważyłam też plamienia. Nie wiem dlaczego :(
Agaa89
Stały bywalec
Posty: 63
Rejestracja: czwartek, 17 marca 2011, 17:31

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: Agaa89 »

Muszę się z tym podzielić. Nie mam już głowy do tego wszystkiego.

Przed laparoskopią nie miałam aż tak silnych miesiączek. Okazało się, że mam endo. Po trzech miesiącach brania visanne dostaję silnych bóli podbrzusza, jajnika. Ból jest niewiarygodny. Teraz wiem o czym pisałyście. Żaden lek nie pomaga. Ponadto dostałam miesiączki. Strasznie przeraziłam się tym bólem... I w sumie dalej się boję, że coś jest nie tak. Pojechałam do szpitala, pani mnie zbadała i stwierdziła, że to znowu endo. Nawrót?? Ona powiedziała, że nie wycięli mi wszystkiego.
I oczywiście jestem tą szczęściarą, która przy visanne ma @. Wszystko rozumiem, tylko skąd ten ból? Visanne miało ten ból redukować, zmniejszać :( Bardziej mnie boli przy wysiłku fizycznym. Teraz w sumie znowu muszę iść do gina. Nie wiem chyba psychicznie padnę na tą chorobę :)

pozdrawiam
olla27
Stały bywalec
Posty: 81
Rejestracja: środa, 23 lipca 2014, 16:26

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: olla27 »

Witaj Aga nie wiem co Ci napisać najlepiej będzie jak pójdziesz do lekarza i opowiesz mu wszystko.
JA jak poszlam do gin. po kuracji visanne dowiedziałam się że u niektórych kobiet nawet podczas brania v torbiele narastaja poprostu każdy organizm jest inny. A co do wysiłku fizycznego to w moim przypadku było tak że im więcej ćwiczyłam (prowadziłam fitness 5 x w tyg.) to torbiel mi się powiększał przez skurcze macicy, nie chcę Cię straszyć ani dołować gdyż tak jak wspomniałam wczesniej każdy organizm jest inny. Idz jak najprędzej do lekarza może jakoś ulży Ci w tych bólach, głowa do góry będzie dobrze :)
POzdrawiam Cię serdecznie.
Agaa89
Stały bywalec
Posty: 63
Rejestracja: czwartek, 17 marca 2011, 17:31

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: Agaa89 »

Hej,
Byłam u lekarza. I... w sumie nie wiem... Mam już dość lekarzy, endo...
Każdy uważa, że endometrioza musi boleć.
Miałam robione usg, nie mam torbieli. A jednak boli... Lekarz kazał im odstawić visanne, zrobić mr narządów rodnych itp.
Muszę zmienić lekarza, chyba najlepiej na psychiatrę :)
Ehhh, nie ma nawet o czym pisać. Nie wiem, może mam aż tak zaawansowaną endo, że nawet visanne nie pomaga, a wręcz przeszkadza. Bo ból jest przeogromny po niej.

pozdrawiam wszystkich!
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: gosiak76 »

Aga moze warto zrobic mr narzadow rodnych jak wspomnial lekarz, skoro nie widac zadnych torbieli w obrazie USG. Zrosty rowniez moga powodowac silne bole. Pozdrawiam cieplo.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Agaa89
Stały bywalec
Posty: 63
Rejestracja: czwartek, 17 marca 2011, 17:31

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: Agaa89 »

Hej,
Dzięki Gosia za odpowiedź.
Odstawiłam visanne i czuję się o wiele lepiej :) I mam też zamiar zrobić mr, bo chcę wiedzieć co tam się dzieje u mnie.

pozdrawiam
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: vwd »

Agaa89 pisze:Hej,
Byłam u lekarza. I... w sumie nie wiem... Mam już dość lekarzy, endo...
Każdy uważa, że endometrioza musi boleć.
Miałam robione usg, nie mam torbieli. A jednak boli... Lekarz kazał im odstawić visanne, zrobić mr narządów rodnych itp.
Muszę zmienić lekarza, chyba najlepiej na psychiatrę :)
Ehhh, nie ma nawet o czym pisać. Nie wiem, może mam aż tak zaawansowaną endo, że nawet visanne nie pomaga, a wręcz przeszkadza. Bo ból jest przeogromny po niej.

pozdrawiam wszystkich!
Agaa89, jak sie miewasz? robilas drugie podejcie do Visanne?
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: gosiak76 »

Aga jak sie czujesz? Zdecydowalas sie na mr narzadow rodnych? Czy badanie cos wykazalo? Pozdrawiam.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Agaa89
Stały bywalec
Posty: 63
Rejestracja: czwartek, 17 marca 2011, 17:31

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: Agaa89 »

Witajcie :)

Trochę czasu minęło, kiedy ostatni raz pisałam tutaj. Przepraszam.
W skrócie co u mnie :) Bardzo krótko nacieszyłam się faktem, że mnie nie boli, i że mam regularną miesiączkę :)

Visanne brałam pół roku, ale bardzo źle się po niej czułam. Tak jak pisałam, albo nie pisałam, kilka razy trafiłam do szpitala z powodu bardzo obfitych krwawień i bardzo silnych bóli. Dlatego lekarz zaproponował bym odstawiła Visanne, i zobaczyła jak się będę czuć.

Więc: czułam się super, naprawdę. Oczywiście @ nadał miałam obfitą. Ale za to bezbolesną i regularną :) :)

Do czasu. Od kilku miesięcy znów @ mi się spóźnia. Ostatnio jakoś tak ponad miesiąc. Skrzepy, ból, krew w stolcu, ogromny ból w odbycie :( Także cóż, czuję, że jeszcze wszystko przede mną, jeśli chodzi o endo.
W międzyczasie zrezygnowałam z lekarza, który mnie prowadził i teraz szukam nowego, także to kolejny dla mnie stres.

I powiem Wam, że boję się, najbardziej tego, że nie będę mogła zajść w ciążę. Ale póki co, zobaczymy jak to będzie :)

Pozdrawiam i życzę zdrowia :) :)
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: vwd »

Dzieki za info
Szcz. Now. R.!!!!! Powodzenia! Zycia bez bolu!!!
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: gosiak76 »

Czy udalo Ci sie znalezc dobrego lekarza, ktore bedziesz mogla zaufac w poprowadzeniu Twojego dalszego leczenia ? Pozdrawiam.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Agaaa89
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: wtorek, 16 maja 2017, 09:03

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: Agaaa89 »

Witajcie,

Musiałam zmienić nazwę użytkownika, ponieważ ze wcześniejszym miałam problem z logowaniem.

Jestem w trakcie szukania lekarza. Coś się może ruszyło, bo jedna Pani doktor potraktowała moją sytuację poważnie. Póki co badam się, robię wyniki tarczycowe, hormonalne itp. Powiedziała mi jeszcze, że ma pacjentkę z endo, i że ma już dwójkę dzieci...

Jestem również przed rezonansem, ale tak jak napisałam, nadal szukam...

Najgorsze jest chyba to, że jak szukałam diagnozy, lekarze odsyłali mnie od jednego do drugiego. Jak już wiem, na co choruję, nikt nie chce podjąć się leczenia...

Miła Pani doktor powiedziała mi, że bałaby się mnie operować... bo byłaby to bardzo poważna i groźna operacja, jak na moją endometriozę...

Wiem, że wieje ode mnie pesymizmem, ale niedługo będę chciała z narzeczonym starać się o dziecko... Boję sie strasznie, że się nie uda... Teraz na wszystkie takie sytuacje z dziećmi reaguję płaczem :-(

Także nic pozytywnego nie napisałam, natomiast życzę wszystkim udanych dni, póki są ciepłe :) Może pogoda zmieni choć trochę moje nastawienie.

Pozdrawiam!
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: domowniczka »

Agaaa
Dzien dobry :)
Trzymaj sie, szukaj nadal- "Kto szuka ten znajdzie"
I nastaw sie psychicznie na sukces - nastawienie jest b.cenne w leczeniu
Bedzie dobrze!!! Tego Ci zycze i pozdr.
Agaaa89
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: wtorek, 16 maja 2017, 09:03

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: Agaaa89 »

Cześć Dziewczyny :)

Domowniczka, dzięki za słowa otuchy :)

Napiszę Wam tylko, że co do lekarzy, to już chyba straciłam całkowicie wiarę, że znajdę kogoś konkretnego, zaufanego...

Ostatnio miałam ciekawą sytuację: byłam u gina (z długoletnim stażem - super, ekstra itp). I badając mnie stwierdził, że: endo mam dalej, jestem młoda i powinnam ją leczyć. Ale: on się mną nie zajmie, ponieważ powinnam wrócić tam, gdzie zostałam zdiagnozowana i ogólnie w naszym kraju jest garstka lekarzy, którzy zajmują się endo, tym bardziej tak zaawansowaną. Dlatego powinnam się leczyć, bo przecież jestem młoda... Tylko ciekawe gdzie...

No nic...

Mam też pytanie do Was Dziewczyny :) Miałam robione CA-125. I wyszło mi prawie 100. Po dwóch tyg zrobiłam wynik jeszcze raz i wyszedł mi w normie, ok 20. Jak myślicie, czy to w laboratorium się pomylili, czy CA może tak skakać?

Pozdrawiam!!
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: vwd »

przy endo ten wynik moze byc rozny i niestety nie ma co sie nim sugerowac
Jak sie masz?
Jak sie czujesz?
To w zwiazku z tym zrobisz?
Wracasz tam gdzie zostalas zdiagnozowana???
niestety, przekonalas sie na wlasnej skorze jak wyglada leczenie endo w PL
a bedzie gorzej, niestety...
ale uszy do gory
zawsze mozna wyjechac i leczyc sie poza nasza piekna ojczyzna ;)
Trzeba myslec pozytywnie!-tego Ci zycze!!!
Agaaa89
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: wtorek, 16 maja 2017, 09:03

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: Agaaa89 »

Witajcie,

Vwd, może masz rację z tym wynikiem CA, póki co nie powtarzam.

Z tego co czytałam różne posty na forum, to za granicą też nie jest tak kolorowo, jeśli chodzi o leczenie endo :) Więc w sumie nie wiadomo co lepsze.

Byłam w Warszawie, w poradni leczenia endo - od prawie miesiąca biorę antyki, aby złagodzić objawy, tylko po nich jeszcze gorzej się czuję, wszystko mnie boli, a dolegliwości są coraz cięższe. Dla mnie nie ma juz różnicy, czy mam @, czy nie. Ból jest cały czas taki sam. Ponadto mam takie huśtawki nastroju, że nie wiem jak inni ze mną wytrzymują :):)

Jestem zapisana na operację, która może odbędzie się za trzy lata...

Wiem, że trzeba patrzeć pozytywnie na wszystko, ale ciężko kiedy ból dokucza codziennie.

Vwd a jak Ty się czujesz?

Mimo wszystko, pozdrawiam :):)
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: vwd »

u mnie ok
ale czemu operacja za 3 lata??? :evil:
Agaaa89
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: wtorek, 16 maja 2017, 09:03

Re: Proszę o pomoc.

Post autor: Agaaa89 »

Cześć :)

vwd bardzo długo się nie odzywałam. Zmieniłam poradnie na Warszawę, tam są takie terminy. Są tam tak cudowne lekarki, że nawet ten termin mnie nie odstrasza.

Tam dopiero dano mi nadzieję, że będę mamą, mimo zaawansowanej endometriozy. Przez tyle lat słyszałam, że nic z tego, tylko in vitro.

Przez rok brałam hormony - właściwie krążek nuvaring. Super się po nim czułam. Odstawiłam wtedy, gdy stwierdziliśmy z mężem, że chcemy już zacząć starać się o dziecko, a przynajmniej spróbować. Pani dr bardzo się ucieszyła :) Dała nam pół roku na naturalne starania, a potem ewentualnie jakieś dalsze badania.

1 grudnia byłam ostatni raz na usg endometriozy, gdzie wszystko wyglądało ładnie. Pani dr powiedziała, że jest piękny pęcherzyk, i nie zdziwi się jak przyjadę do niej za trzy miesiące.

I cóż miała rację...

Zaczęłam 4 miesiąc ciąży :) Początki były trudne, szpital, krwawienia, ciąża zagrożona. Ale mimo to, cieszyłam się, że się w ogóle udało.

Póki co jest wszystko ok, dzieciątko się rozwija, a ja powoli przyzwyczajam się do myśli, że to nie sen :) Choć czasami naprawdę jest mi trudno się przyzwyczaić.

Jeszcze boję się myśleć na przyszłość czy ciąża będzie się rozwijać dalej tak prawidłowo jak teraz, ale mam nadzieję, że jednak tak będzie :)

Trzymajcie kciuki!!

Aga
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”