Endo zabrało mi wszystko...

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosienko jak minely swieta i jak sie czujesz ?? Przesylam troszeczke pozytywnych fluidkow w Twoja strone :)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

i ja tez :D jak po swietach???
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Witajcie kochane w tym Nowym Roku :) święta minęły choć muszę przyznać,że to chyba najgorsze święta :( .W wigilię pracowałam do 15 więc potem wszystko na biegu.Zmęczenie sięgnęło zenitu po 3 prawie nie przespanych nocach :( wigilia mnie nie cieszyła marzyłam w duchu aby skończył się ten dzień.No i na drugi dzień wcale nie było lepiej...nadal byłam zmęczona mimo przespanej nocy.A spędziłam święta z mężem i synkiem,niestety nie mogliśmy jechać do rodziny :(.Ale teraz 1 lutego jadę na 1-sze urodziny Kasi i biorę 10 dni urlopu :D Endo w tym miesiącu jakoś siedzi cicho...nie wiem czy się obraziło na mnie czy co :lol: :lol: :lol: hmmm albo to tak zwana cisza przed burzą :) teraz muszę się zebrać i iść na wizytę.A nowy rok zaczął się od wielkich zmian w moim życiu.Przede mną ogromne wyzwanie i podjęcie decyzji,która wcale nie jest łatwa.Ale może następnym razem wam o tym opowiem.Wszystkim życzę najlepszego na ten Nowy Rok!
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Duzo zdrowka kochana i jak najmniej bolu. Przykro mi ze zmeczenie Cie dopadlo w tak wyjatkowym okresie - ale mam nadzieje ze wypoczelas sobie drugiego dnia Swiat.
Wspaniale ze bedziesz widziala dziewczynki juz wkrotce - niech czas plynie szybciutko do Twego urlopu :)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

najgorsze swieta? :shock:
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: Araja79 »

Święta będą nastempne i to na pewno dużo lepsze...:) A teraz odpoczywaj kochana :)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosienko a jak sie czujesz po swietach ?? Mam nadzieje ze zmeczenie dalo Ci odpoczac.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Gosiu ostatnio jakoś jest lepiej.Ostatnio to nawet myślałam,że jestem w ciąży,bo połowa cyklu przebiegła bezboleśnie i w ogóle prawie nie odczuwałam bólu.No ale wczoraj dostałam @ .Jak na razie jest ok.Po @ idę do lekarza i aż jestem ciekawa co tam się dzieje,że endo się nie odzywa.Hmmm człowiek tak przyzwyczajony do bólu,że jak go nie ma to jakieś podejrzane wszystko się robi :lol: Po za tym odliczam dni do wyjazdu. :)
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Powodzenia kochana - tez jestem ciekawa co piszczy u Ciebie w organizmie. Zycze aby czas uplynal jak najszybciej do Twego wyjazdu :)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: magma »

Ciesz się, że nie boli i nie wyglądaj diablicy...może sobie poszła precz, na zawsze...
Pozdrawiam noworocznie...
:)
lara
Stały bywalec
Posty: 77
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2013, 19:54

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: lara »

HEJ DZIEWCZYNY...:) :D
smutne jest to, że trzeba się spotykać na takich portalach... ale no cóż tak wyszło i dobrze, że jest taka strona, że jedna drugą może wspierać, wygadać się itp...

przeczytałam tą długą i smutną historie hercik17 ...ale się nacierpiałaś od lekarza do lekarza:(

mam pytanko czy któraś z Was miała usunięcie torbieli endometrialnej poprzez LAPARATOMIE? jakie brałyscie leki po operacji i czy musiałyscie mimo usunięcia torbieli zacząć brac hormony zeby endo nie powrociło?
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

No i skończyło się życie bez bólu.Wczoraj w pracy mieliśmy przemeblowanie no i efekty są.Już wracając zaczęłam odczuwać ból mojego jedynego jajnika.Po powrocie do domu nie byłam w stanie już nic zrobić.Nie mogłam ruszyć nawet nogą.Przy głębszym oddechu czułam jak mi jajnik rozrywa.Przeleżałam bez ruchu do wieczora.A dziś rano niestety wzięłam urlop na żądanie.Ruszać się mogę,ale wciąż boli.Nie wiem czy jeszcze dziś nie pojadę do lekarza,bo boję się że znowu torbiel mi się rozleje. :(
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: magma »

Kurna olek...niedobrze...Może rzeczywiście trzeba odwiedzić lekarza, tak na wszelki wypadek?

Pozdrawiam gorąco!!! Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej....;)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosienko nie powinnas dzwigac skoro wiesz ze po takich wyczynach Twoj stan sie pogarsza - daj znac co u Ciebie jak wrocisz od lekarza i prosze uwazaj na siebie kochana :*
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Wczoraj dotarłam do lekarza w wielkich bólach.Od razu jak mnie zobaczył wiedział o co chodzi.Jest zagrożenie pęknięcia torbieli.Od dziś zaczynam visanne mam zwolnienie na 2 tygodnie i skierowanie do szpitala na wypadek gdyby się pogorszyło.Jeśli w ciągu 3-4 dni nie będzie poprawy również mam się zgłosić do szpitala.Więc znowu czeka mnie ciągłe leżenie w łóżku,zakaz chodzenia i walka.Jak można wulkan energii przykuć do łózka!!!! Po powrocie od lekarza ból stał się nie do zniesienia.Leżałam zwijając się z bólu nie mogąc się nawet przekręcić na bok.To irytujące ja w ciągu jednego dnia człowiek zamienia się w kłodę uzależnioną od drugiej osoby do podania choćby szklanki herbaty.Tak więc leżę...za dwa tygodnie miał być wspaniały urlop i mam zamiar go doczekać bez interwencji chirurgicznej.Trzymajcie za mnie kciuki.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
clara3
Udzielający się
Posty: 42
Rejestracja: sobota, 8 grudnia 2012, 10:49

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: clara3 »

Nie dobrze,
wspułczuje Ci bardzo. Obyś jak najszybciej poczuła się lepiej, trzymyj się i odpoczywaj.
2000 cysta-usunięta z jajnikiem
2003 cesarka
2010 cesarka-pęknięcie macicy
2012 marzec-laparo guzek w bliźnie po cc
Marzec-krew w moczu,problemy jelitowe
październik-przepuklina udowa
listopad-laparo zrosty jelit przyrośnięta macica
leczenie ADENOMIOZY
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: Araja79 »

Gosiu trzymam kciuki. Wiem, że nie jest łatwo wyleżeć, znam to z autopsji... Miałam wczoraj HSG i zaraz po wyjeździe z sali zapytałam lekarza za ile mogę wyjść do domu... Patrzyli się na mnie jakbym z księżyca spadła i usłyszałam "dziś nikt Pani nie wypuści, chyba że na własne żądanie" hehe żądania nie było, bo zaraz potem usnęłam i do dziś rana spałam jak zabita, ale jak tylko się pojawili na wizycie porannej, to ja byłam już gotowa do wyjścia...
Ale nestety, jak mus to mus... Trzymaj się cieplutko.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosienko wypoczywaj wedle wskazowek lekarza - ostatniio to pomoglo wiec mam nadzieje ze tym razem stanie sie tak samo i dotrwasz do urlopu bez zadnej interwencji chirurgicznej oraz poczujesz sie lepeij. Walcz dzielnie kochana bo wiem ze potrafisz to zrobic - powodzenia.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Ta ostatnim razem się udało...ale dzisiejsza noc była koszmarem.Bóle nie do zniesienia :( Ale trzymam si e dzielnie,chociaż jestem bardzo zmęczona bólem tym bardziej że nawet leki nie bardzo pomagają.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Wierze Ci kochana bo bol starsznie wykancza - wypoczywaj jak najwiecej.To kierunek do lepszego samopoczucia :*
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: EveLondon »

ojjj kochana :(:(:( nawet nie wiem co napisac :(:(:( tak mi przykro ze powtarza sie sytuacja :( jednak trzymam kciuki z calych sil bys to przetrwala tak jak ostatnim razem i zebys mogla spokojnie i bez bolu jechac na urlop by nacieszyc sie czasem wolnym. Sciskam cie cieplutko :*
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Dziś przespałam noc,więc czuję się wypoczęta.Mam nadzieję,że teraz z każdym dniem będzie co raz lepiej.I dziękuję wam że ze mną jesteście :)
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: Araja79 »

Będzie coraz lepiej, bo musi!!! Nie ma innego wyjścia i musisz w to wierzyć :)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosienko dobrze slyszec ze czujesz sie lepiej, duzo lepiej - najwazniejsze aby przebrnela przez ten trudny moment a my na pewno bedziemy przy Tobie kochana :*
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
clara3
Udzielający się
Posty: 42
Rejestracja: sobota, 8 grudnia 2012, 10:49

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: clara3 »

HERCIK17,
Jak się czujesz, zaglądam tu co dzień i wyczekuje na wiadomość od ciebie, długo nic nie piszesz, odezwij się.
2000 cysta-usunięta z jajnikiem
2003 cesarka
2010 cesarka-pęknięcie macicy
2012 marzec-laparo guzek w bliźnie po cc
Marzec-krew w moczu,problemy jelitowe
październik-przepuklina udowa
listopad-laparo zrosty jelit przyrośnięta macica
leczenie ADENOMIOZY
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Hej jak zawsze ze mną jesteście-miło.U mnie lepiej.Wczoraj pierwszy raz wyszłam na bardzo krótki spacer,bo nie wiem już jak smakuje powietrze :) czuję się znacznie lepiej,mogę już siedzieć i chodzić.Ale po schylaniu się nadal boli jeszcze jajnik.Ale najważniejsze,że bóle są co raz mniejsze.W międzyczasie dokuczał mi pęcherz ale też się uspokoiło.Zauważyłam również w pierwszych dniach stosowania visanne pod lewą pachą bolące zgrubienie.No ale na szczęście też się uspokoiło.No i jeszcze jedno.Biorę visanne już prawie dwa tygodnie i zaczęłam mieć objawy alergii.Czy visanne może mieć jakiś wpływ.Do tej pory miałam spokój jak nie brałam visanne.Pozdrawiam Was wszystkie
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
lara
Stały bywalec
Posty: 77
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2013, 19:54

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: lara »

hercik,
fajnie, że czujesz się lepiej! pęcherz też jest delikatną sprawą...ja mam jak narazie problem z nim taki ,że jak chcę mi się siusiu to muszę od razu do toalety bo nie trzymam tak jak kiedyś..nie wiem moze to normalne może nie..
pozdrawiam i 3maj sie ciepło:)
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: Araja79 »

Mówiłam, że może być tylko lepiej :) Ale niestety zawsze jakieś skutki uboczne muszą się pojawić... Na każdy lek można mieć alergię, więc może to być powiązane, najlepiej skontaktuj się z lekarzem.
Pozdrawiam cieplutko
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Kazdy lek moze spowodowac skutki uboczne w postaci alergii - prosze sprawdz ulotke i jak to nie minie to skontaktuj sie z lekarzem. Jak dzis samopoczucie ?? Sciskam cieplutko :*
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
onja
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: sobota, 26 stycznia 2013, 22:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: onja »

Hercik,
Jestem z Gdyni, czy możesz polecić mi dobrego specjalistę od leczenia endometriozy a co za tym idzie niepłodności nią spowodowanej?
Jestem pod opieką pewnego lekarza, ale nie wiem czy tak do końca wie co robi...
Mój email: niespokojnaona@interia.pl
Będę bardzo wdzięczna.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”