Endo zabrało mi wszystko...

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

hercik17 pisze:No z wami to będę zawsze :)
ale chyba duchowo :lol: bo odkad wyjechalas cisza... zapomnialas swojego loginu i hasla? ;) czy tam tam nie ma netu?
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosienko co slychac u Ciebie ??? Jak dajesz sobie rade na wyspach ?? Pozdrawiam Cie cieplutko kochana i odezwij sie do nas jak tylko bedziesz mogla.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: Araja79 »

Choć nadal się nie odzywasz, My i tak składamy Ci najserdeczniejsze życzenia na ten nowy 2014r mając nadzieję, że niebawem się do nas odezwiesz. Wierzymy że u Ciebie wszystko układa się po Twojej myśli. Dużo zdrówka kochana :)
Załączniki
nowy_rok_2014_4.jpg
nowy_rok_2014_4.jpg (85.1 KiB) Przejrzano 17073 razy
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Mialam szanse porozmawiac z Gosia na FB - na razie sobie radzi i miala spotkanie z lekarzem. Czula sie lepiej ale minelo troche czasu od naszej rozmowy wiec nie wiem jak ona sie miewa teraz.
Gosiu jezeli masz chwilke to napisz do nas bo czekamy z utesknieniem tu na Ciebie :)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

qrcze, czytam od nowa Twoja historie...
Kiedy napiszesz nam ciag dalszy?
Gosiu, pozdrow ode mnie hercika na fb!!! dzieki :)
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Hej kochane jak ja za wami tęskniłam....przepraszam,bardzo przepraszam że tak długo się nie odzywałam.Ale jestem,żyję i mam się dobrze. Zaklimatyzowałam się już w Irlandii i sobie tak żyjemy.Było ciężko oj bardzo ciężko...aż mi się nie chce tego opowiadać.Teraz pomalutku do przodu i mam nadzieję że wreszcie się zacznie układać.Ja pracuję w restauracji,mąż też ma stałą pracę więc jest ok.Syn który osiągnął 185 cm wzrostu też ma się dobrze :) Niestety patrzy na nas z góry :D Obecnie jest w Polsce i cieszy się wiosną bo u nas z pogodą różnie.Dziś nawet ciepło i wiosennie.Jeśli chodzi o moje endo no to siedzi sobie cicho...cały czas.To znaczy czasem coś tam poboli tu i tam ale w porównaniu do tego co było jest super.Cały czas jestem na Qlaira i jest mi z tym lekiem bardzo dobrze,bo nie tyję i samopoczucie jest ok.Dostałam recepty na rok z góry więc tylko chodzę co trzy miesiące do apteki po lek.No oczywiście jakie to było miłe uczycie gdy leki dostaje się za darmo :)Po za tym schudłam oj schudłam-wreszcie ale to chyba z nerwów.W pierwszych dwóch tygodniach po przylocie schudłam 4 kilo,więc możecie sobie wyobrazić jakie to były nerwy.Stres ogromny...w grudniu miałam atak serca a właściwie dwa :(czekam teraz na kardiologa.Oj działo się działo,że nie wiem co mam pisać...
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: Araja79 »

Cieszę się Gosieńko, że udało Ci się wreszcie do nas zajrzeć :mrgreen: :mrgreen: To wspaniale, że się zadomowiłaś i że wszystko się dobrze układa. A endo jak siedzi cicho, to nawet nie wspominaj o nim :lol: :lol: Ale muszę przyznać, że strasznie mnie zaniepokoiłaś tym serduchem... Pisz kochana po trochę, co się wydarzyło... Bo tak na raz się nie da, ale my tu starsznie stęsknione za Tobą i chętne wiedzy :)
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

:shock: hercik to Ty????
juz stacilam nadzieje!
zawal? no, co Ty mowisz??? jak sie objawil ten zawal???
i jak to recepty na rok z gory? tak tam lecza? to Kochana mowisz mi to koniecznie opisac w dziale "Endo w innych krajach", i to koniecznie! Tam leki sa za darmo?
A syn konczy szkole w PL? ale przeciez byl z Wami? czy nie byl?
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

ciesze sie, ze Cie widze :lol:
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: EveLondon »

Herciku az ja napisze ze cudownie ze sie odezwalas :) Ale coz to za zawaly? przerazilas mnie koniecznie napisz co i jak! ciesze sie ze endo dalo ci spokoj :)

VWD jesli sie orientuje to w Irlandii jest tak jak w wielkiej brytanii ze antykoncepcja jest za darmo a dodatkowo jak masz dofinansowanie to wszystkie leki masz za darmo :) Wielki plus tych krajow :P a co do recept to ja na na pol roku przekazane od ginekologa to przychodni ze maja wystawiac mi recepty i tak od wizyty do wizyty :D
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Tak tak leki są za darmo i nie ważne jakie i na co chorujesz.Super sprawa i więcej w kieszeni.Tu można chorować :lol: :lol: :lol: Ale od początku...po przylocie poszłam na wizytę do lekarza pierwszego kontaktu.Tam powiedziałam na co choruję i jakie leki biorę.Wypisała mi skierowania do ginekologa i reumatologa.No i dostałam Qlairę na cały rok tylko co 3 miesiące chodzę po kolejne dawki leku.Do specjalistów skierowania wypisują w komputerze i już nigdzie się nie chodzi umawiać wizyty.Po jakimś czasie przychodzi do domu list z terminem i już :) Na specjalistów się też trochę czeka ale nie jest tak źle.Ogólnie to wszystko załatwia się u lekarza pierwszego kontaktu,nawet cytologię miałam u mojej doktorki zrobioną :) Co do mojego serducha to nie jest dobrze.Przed świętami obudził mnie w nocy atak który trzymał mnie około 15-20 minut.To było straszne...często mnie serce bolało,ale to było na prawdę przerażające i dziwne.Oczywiście nie poszłam do lekarza...tak wiem,wiem...powinnam.Zrobiłam to dopiero po drugim ataku...po dwóch tygodniach.Miała ekg ale lekarz powiedział,że trochę czasu minęło,że za późno przyszłam.Nie wykluczył stanu przedzawałowego :( sądząc po objawach.
Mój Adi jest teraz w Polsce ale na urlopie :) Teraz po raz pierwszy odwiedzili mnie moi rodzice,byli dwa tygodnie i było super :) No i Adi z nimi poleciał na dwa tygodnie.Ale już tęsknię za nim...Po za tym dobrze mu idzie w szkole,z matematyki jest najlepszy w klasie bo tumany są na poziomie może 5 klasy podstawówki :lol: :lol: :lol: Ma dziewczynę... :) ogólnie to wszyscy się śmieją,że przyjechał i rozkochał pół miasta bo to już trzecia,która się w nim zakochała :) Z językiem sobie świetnie radzi,lepiej ode mnie no ale cóż.Po za tym wszystko jest ok.Teraz zmieniamy mieszkanie jesteśmy w trakcie poszukiwań.Co wam jeszcze mogę powiedzieć...po przyjeździe zaskoczona byłam ludźmi,szczęśliwymi,uśmiechniętymi i pogodnymi.Społeczeństwo wydaje się być pozytywnie nastawione do życia.Nawet kasjerki w sklepie są bardzo uprzejme.To chyba wynika z tego,że każdy pracuje za godziwe pieniądze,więc nikt nie narzeka.Na ulicy każdy,nawet nieznajomy mówi Ci Hello i się uśmiecha.Oczywiście mówię o Irlandczykach bo o Polakach nie wspomnę...są okropni i lepiej się trzymać od nich z daleka.Wiele łez wylałam własnie przez polaków.pogoda nie rozpieszcza ale idzie się przyzwyczaić.Jedzenie też tłuste fuj...i te frytki z octem blleee.Dołączam fotki :)
Załączniki
DSCN9450.JPG
DSCN9450.JPG (165.48 KiB) Przejrzano 16986 razy
To moje maleństwo :)
To moje maleństwo :)
DSCN9441.JPG (129.79 KiB) Przejrzano 16986 razy
DSCN9452.JPG
DSCN9452.JPG (184.65 KiB) Przejrzano 16986 razy
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

hercik, Twoje dziecko zawsze bylo uzdolnione do przedmiotow scislych, wiec wcale mnie nie dziwi, ze jest najlepszy z matmy :)
dzieki zdj. widze jakie piekne macie buzki :D ciesze sie, ze Wam sie uklada!
Poczatki zawsze sa trudne, ale juz masz je za soba, a teraz bedzie tylko lepiej i lepiej :) :)
O serduszko dbaj!!!!!
odzywaj sie do nas najczesciej jak mozesz :P
wszystko co piszesz jest dla mnie ciekawe
frytki z octem???
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

EveLondon pisze:az ja napisze ze cudownie ze sie odezwalas
EveLondon, co u Ciebie? "az ja napisze ze cudownie ze sie odezwalas" :P
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: Araja79 »

O joj...:) Cudownie zobaczyć Was takich szczęśliwych:) Cieszę się niezmiernie, że tak dobrze się układa wszystko. Trzymam mocno zaciśnięte kciuki... :)
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: EveLondon »

Nooo kochana najpierw skomentuje zdjecia bosko wygladacie sluzy wam Irlandia i fakt Twoj syn to juz przystojny mezczyzna i wcale sie nie dziwie ze rozkochal pol miescowosci bo nasi polscy chlopacy maja zagranica powodzenie :)
Widzisz to w Irlandii macie lepiej niz w Wielkiej Brytanii tutaj antykoncepcja jest darmowa a reszta lekow jest darmowa jak ma sie dofinansowanie spoleczne a tak placi sie 8.60 za kazda recepte nie wazne na co jest. co uwazam nie jest duzo i moi lekarze daja mi na dwa miesiace wiec w sumie place 8.60 na dwa miesiace. Ze skierowaniem tutaj jest tak samo oni sami wszystko zalatwiaja a ja dostaje termin :) Kochana dbaj o serduszko :) one jest wazne! i nie zwlekaj jak cos sie dzieje.
Ciesze sie ze tak dobrze sie za klimatyzowalas :) A powiedz mi co jeszcze lekarz mowil o endo? Mial jakies inne sugestie niz lekarze w PL? Bedziesz chciala starac sie o drugie malenstwo? Pozdrawiam cieplutko

VWD dzieki :)
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

EveLondon no jak wiadomo Wielka Brytania to zupełnie co innego niż Irlandia.Nie wiem czemu wszyscy sądzą zawsze,że przecież to to samo.Irytuje mnie to i zawsze mówię,że te kraje mają bardzo różne zasady,przepisy itd.Tak u nas leki za darmo są w zupełności,oczywiście jeśli masz ubezpieczenie,ale jak wiadomo jak się tu przyjeżdża,to priorytet.8.60 to dość sporo no ale cóż jak to się mówi co kraj to obyczaj. :)
Ja właśnie odpoczywam...odpoczywam,bo w piątek wylądowałam w szpitalu :( znowu miałam atak serca tylko że tym razem był straszny...Siedziałam z mężem a w salonie,oglądaliśmy tv.Poczułam jakieś dziwne pieczenie w przełyku,nie wiem jak to opisać.Nie wiedziałam co się dzieje.Po jakiś 5 minutach złapałam się za serce,ból był tak silny i przerażający,że aż same leciały mi łzy.Po paru minutach puściło.Starałam się uspokoić i nie panikować.Jednak po około 10 minutach miałam kolejny atak.Wtedy już nie czekałam.Od razu na pogotowie.Badania nic nie wykazały,wyszłam do domu.Następnego dnia się bardzo źle czułam.Byłam strasznie osłabiona,nie miałam siły chodzić.A dziś pojawił się kaszel,nie wiem skąd i dlaczego bo nie jestem przeziębiona :(.Cały czas mam ścisk w klatce piersiowej i strasznie się męczę.Jutro idę do swojego lekarza.Może przyspieszy mi wizytę u kardiologa.Bardzo mnie zaczyna to wszystko martwić :(.Po za tym tęsknie bardzo za synem i nie mogę doczekać się kiedy wróci.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

lomatko :(
hercik, co Ci tam nie sluzy?
wychodza stresy!
moze migotanie przedsionka? moze nerwobole? skoro EKG nic nie wykazalo to moze trzeba zalozyc na dobe Holtera?
Hercik, dbaj o siebie i koniecznie udaj sie do kardiologa!
Mocno pzdr.
A syn przeciez wroci, daj mu troche samodzielnosci :)
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: domowniczka »

co sie u Ciebie wyrabia? :shock:
a chcialam tylko spytac czy duzo tam gotujesz?
a tu takie nowiny :(
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: EveLondon »

Kochana przerazasz mnie!!! Koneicznie probuj sie szybciej dostac do lekarza bo to straszne co piszesz! koniecznie dbaj o siebie! Martwimy sie tutaj o ciebie!
Tak masz racje Irlandia to zupelnie inne panstwo i ma zupelnie inne zasady niz Anglia no i w kwestii lekow znacznie lepiej ale jak spojrzec ile trzeba w polsce wydawac na leki to juz wole te moje 8,60 na dwa miesiace :)
Kochana trzymaj sie :)
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

hercik
Wesolych swiat!!! jak swietujecie?
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosienko co slychac u Ciebie ??? Jak sie czujesz i jak Ci sie uklada na wyspach ??? Pozdrawiam cieplutko i sciskam - Gosia :)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: Araja79 »

Gosieńko!!!! gdzie się podziałaś??? co się dzieje u Ciebie?
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Hej kochane...wiem,że rzadko tu zaglądam,ale brakuje mi doby na wszystko.Wszystko dzieje się jakoś tak szybko...tu w UK mam wrażenie,że czas leci dwa razy szybciej :) no i jak każdy wieczne problemy,praca i tak ciągle.Wiele się u mnie nie zmieniło...w maju zmieniliśmy mieszkanie i wreszcie urządziliśmy się na maksa :).Mój Adi jest teraz w PL ...całe wakacje.Trochę mi się już tęskni :( Ja i mój mąż nadal pracujemy...za dużo :( ciężko znaleźć chwilę dla siebie,ale jakoś dajemy radę.Ostatni miesiąc był dla mnie fatalny ponieważ zmarł narzeczony mojej przyjaciółki,tej która nas tu ściągnęła :(Zmarł na miesiąc przed ich ślubem.Przeżyłam to strasznie i wciąż nie mogę w to uwierzyć.W jeden miesiąc zabrała go choroba...rak krwi i chłonniak.Miał tylko 27 lat :( W czerwcu zjechał do nas mój szwagier więc na nowo załatwianie wszystkiego i stres.Pod koniec sierpnia zjeżdża moja siostra z dziećmi.No ale przejdźmy do endo...do lipca zapomniałam,że je mam.Cały czas jestem na Qlaira,ale ostatnio coraz częściej mnie boli mój jedyny jajnik.Po niedzieli idę po skierowanie do ginekologa bo muszę zobaczyć co i jak.Przekonałam się już po raz drugi,że bardzo duży i ciągły stres ma ogromny wpływ na chorobę i ból.Po za tym jakoś nam się układa.Są pieniądze-nie ma czasu :P ale staramy się z mężem raz w miesiącu wyskoczyć do jakiejś restauracji :)
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: Araja79 »

Cudownie kochana, że się w końcu odezwałaś. Wyobrażam sobie jak ciężko musicie pracować skoro oawet nie masz czasu tu zajrzeć... takie ciężkie początki i klimatyzacja. Ale już się o Ciebie martwiłam... Mam nadzieję, że nie zagubicie się w tym wszystkim. Pieniądze to nie wszystko. Ważne jest wasze życie, zdrowie i potrzeby. Życzę wam, żebyście się nie zatracili..:) Dbaj o siebie Gosienko. Zaglądaj częściej i dawaj znać co i jak bo my tu się martwimy.
Z tym kolegą faktycznie przykra sprawa, ale dobrze że koleżanka md w Was wsparcie. Taka strata zawsze jest bolesna. Trzymaj się Gosieńko ściskam Cię mocno i tulę do serduszka :*
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: EveLondon »

Kochana nareszcie!! tak sie martwilam o ciebie!! Ojj doskonale rozumiem czas naprawde tu ucieka dwa razy szybciej ja ne moge uwierzyc ze wlasnie minelo 7 lat od kiedy przyjechalam minelo jak rok... ;/ Praca, dom, praca, dom i tak w kolko na nic nie ma sie czasu i sily... Wspolczucia z powodu narzeczonego przyjaciolki to naprawde tragedia :(
Masz acje stres powoduje u nas nasilenie objawow tez to zauwazylam ;/ idz koniecznie do gina zobaczyc co sie dzieje. A powiedz mi co z twoim serduszkiem? mialas badania?
Zagladaj do nas choc na chwilke teskno nam! Buziaki
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: domowniczka »

EveLondon pisze:Zagladaj do nas choc na chwilke teskno nam! Buziaki
wlasnie!
hercik, jak sie czujesz, gdzie pracujesz, co robi twoj maz, jak sie miewa syn, co gotujesz, za czym tesknisz? a moze ty juz znow jestes w PL??
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Hej jestem znowu...Czuję się dobrze,czasem mnie pobolewa brzuch,ale nie ma co narzekać.Po za tym dokucza reumatyzm,przez co mam niesprawna prawą rękę :( czasem najprostsze czynności domowe sprawiają mi trudności.Oczywiście czekam na reumatologa.Własnie dziś dowiedziałam się,że zaginęło moje zdjęcie rtg w akcji :) o maskara jak nie skierowanie to zdjęcie i tak ciągle.Mówię Wam że tutejsza służba zdrowia również jest czasem komiczna jak i w PL.Obecnie nie pracuję...odeszłam z pracy sama,bo krótko mówiąc nie dam się wykorzystywać i poniżać.Więcej chyba nie muszę nic mówić.Polacy na obczyźnie nie mają łatwo.Ale bardzo się tym jakoś nie martwię.Mąż cały czas pracuje,dużo pracuje...stanowczo za dużo.A jeszcze teraz zbliża się okres przedświąteczny więc będzie gościem w domu :lol: Syn super radzi sobie w szkole,na razie wszystko jest ok.Nadal ma dziewczynę i nawet tą samą :).Pod koniec sierpnia przyleciała siostra więc miałam co robić.Pomogłam jej się tu zaaklimatyzować i wszystko pozałatwiać,bo ona ciężko z językiem.Więc nie nudziłam się przez ten czas.Na początku października byłam w PL odwiedzić rodziców...strasznie się za nimi stęskniłam i nadal tęsknię.Myślałam,że z każdym rokiem będzie łatwiej,ale nie...rodzice co raz starsi i bez przerwy o nich myślę.Więc tak czy inaczej jest ciężko.Ale dobrze że mam wsparcie w mężu,zawsze mogę na niego liczyć.Po mimo ciągłej gonitwy nie zapominamy o tym co najważniejsze.Za tydzień mój syn ma urodziny więc szykuję się do tortu...to już 15 lat - nie mogę w to uwierzyć jak ten czas szybko leci.A swoją drogą...znowu mieliśmy zabawną sytuację.Mój syn 3 tygodnie temu miał zabieg usunięcia pieprzyka z twarzy.No i w szpitalu znowu myśleli,że przyszedł z dziewczyną :lol: :lol: :lol: normalnie padłam ze śmiechu...nie wiem,czy ja tak młodo wyglądam czy co... Adrian powiedział,że więcej ze mną nigdzie nie idzie :P
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: EveLondon »

Hejjj kochana dobrze slyszec jakos sie tam u ciebie ulozylo wiadomo nie fajnie czytac ze wciaz biegasz po lekarzach ale ze czujesz sie troche lepiej :) Kochana nie jest nam lekko na emigracji ale mozna sie przyzwyczaic :) I wiesz z rokiem na rok ta tesknota jest taka sama tylko pojawia sie tez rozdarcie bo czujesz jakbys miala dwa domy przynajmniej ja tak sie czuje.. ciezko mi wyjezdzac a jednoczesnie czuje mala radosc ze bede w drugim domu, ciezko to wyjasnic... Super ze siostra sie klimatyzuje powoli i ze synek tak dobrze sobie radzi, co do meza to wiem co masz na mysli moj tez od rana do wieczora w pracy i przed swietami bedzie masakra coraz wieksza ;/ Hehe fajnie masz z tym synem widocznie faktycznie wygladasz tak mlodo nic tylko pozazdroscic :) Powodzenia z reszta lekarzy :) sciskam :)
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

super, ze tak Cie postrzegaja :lol: Ty malolato jedna! ;)
z tesknota tak jest... na odleglosc wszystko wydaje sie lepsze i ludzie b.kochani, a gdy sie ma wszystko na miejscu... to czesto nie jest tak rozowo 8) ale rozumiem o co chodzi :|
ja wiem, ze nie moge zyc poza PL, wiec pozostaje mi chyba tylko narzekanie :lol:
olla27
Stały bywalec
Posty: 81
Rejestracja: środa, 23 lipca 2014, 16:26

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: olla27 »

Witaj hercik całkiem sympatyczne masz te historie jak postrzegaja Cie jako młodziutką dziewczynę. Ja mam bardzo podobnie ale mnie to strasznie denerwuje, jak nie chcą mi sprzedać piwa w sklepie hehe. :D Pracuje w szkole i wyglądam jak rówieśniczka dzieciaków, hehe. A Twój syn powinien się cieszyć że ma taka młodą mame.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”