Endo zabrało mi wszystko...

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: magma »

Nieładnie tak nas zostawiać...Tęsknimy!
Wracaj!
;)
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: agachod1 »

Oj...cos mi sie wydaje, ze Hercik znowu wpadla w wir pracy....aj bedzie lanie. :D Wiecej odpoczynku i relaksu. Wiemy, ze to nie zawsze mozliwe, ale czasami naprawde warto sobie odpuscic. Caluje i mam nadzieje, ze jednak sie pomylilam i wypoczywasz zamiast harowac jak wol. :D
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Zauwazylam ze nasza Gosienka jest bardzo zajeta sprawami w kuchni ostatnio ..... Gosiu tu tez czekamy na Ciebie i mam nadzieje ze wkrotce sie do nas odezwiesz. Buziaki i milego weekendu :*
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: agachod1 »

Aaaa...jak w kuchni, to usprawiedliwiam. :D Tylko zeby nie przesadzila. Czekamy na wiesci od ciebie Herciku...moze jakies foty...? :)
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Jak mi miło że wy o mnie pamiętacie... :) ja o was też pamiętam i zawsze myślę.Tak niestety wpadałam z wir pracy no i do kuchni :) A po za tym nie bardzo mogę pisać bo poważnie uszkodziałam palec u ręki i jak ślimak piszę.U mnie jakoś leci.Źle się czuję ostatnie dni.Zauważyłam,że każdego miesiąca tak koło 20-go moje samopoczucie nie jest najlepsze.Mam wrażenie jakby to była pora na miesiączkę i organizm tak reaguje.Ale nie wiem czy to możliwe przy braniu visanne.Na wizytę się nie umówiłam,bo lekarz na urlopie.Teraz czekam już aż wrócę z chrzcin (3.VII) i wtedy pędzę do lekarza.Ogólnie najbardziej dokucza mi jajnik.Boli ciągle,ale nie jest to ból ostry.Po prostu ciągle go czuję raz mniej raz więcej.A no i zauważyłam problem z załatwianiem się.Szczególnie rano,kiedy oddaję mocz to już nie dzieje się to normalnie,tylko muszę się pochylić do przodu,żeby w ogóle chciało coś lecieć.W przeciwnym razie jest całkowity brak ciśnienia.Przepraszam,że aż tak to opisuję,ale martwi mnie to.W ogóle mam wrażenie,że visanne zupełnie inaczej na mnie działa niż przy pierwszej kuracji.Czekam do wizyty aby wszystko wyjaśnić.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Aldona
Ekspert
Posty: 272
Rejestracja: czwartek, 10 lutego 2011, 15:33

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: Aldona »

Gosiu!
Zaglądam tutaj co jakiś czas i sprawdzam, co u Ciebie. Nie piszę, bo już brak mi słów. Życie jest niesprawiedliwe!
Chciałabym zajrzeć tu choć raz i wiedzieć, że u Ciebie wszystko dobrze, że nic Cię nie boli i wylegujesz się na pieknej plaży pod palmą, nie myśląc o niczym.
Mam nadzieję, że za jakiś czas będzie Ci to dane. Zasługujesz na szczęście w pełni. Masz wspaniałą rodzinę i do tej pełni brakuje Ci zdrowia i tego z całego serca Ci życzę.
Buziaki
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: magma »

Jejuuu.Jak nie urok to...palec...Gdzie go wsadziłas???

Pozdrawiam gorąco...
m.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosienko rzeczywiscie ta sytuacje trzeba wyjasnic jak najpredzej bo naprawde nie mozesz sie tak meczyc. Mam nadzieje ze lekarz bedzie wiedzial jak zadzialac bys czula sie troszke lepiej. A skoro masz problemy z pecherzem to moze warto udac sie do urologa by dokladnie sprawdzic co blokuje odplyw moczu ze nie chce wydostawac sie na zewnatrz. Tule cieplo :**
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Tak tylko muszę znaleźć innego urologa,bo u tego co byłam to nawet go nie chcę więcej widzieć.On nawet nie wie bardzo co to endometrioza i ja mam powierzyć mu mój pęcherz??? Najpierw podpytam mojego lekarza może on mi coś podpowie.Teraz nie mogę się doczekać wyjazdu w moje rodzinne strony.Bardzo się stęskniłam za siostra bratem,mamą i w ogóle za wszystkimi.Nie będę wyliczać bo ich tam jest 14 osób.Ale najbardziej nie mogę się doczekać małej Kasi.Zwariowałam na jej punkcie.No cóż-niespełnione macierzyństwo.A wracając z chrzcin zabieram właśnie do siebie Kasię,jej mamę i moją siostrę,żeby mogły odpocząć i odreagować ostatni stres.A więc znów może mnie nie być jakiś czas.Ale pamiętajcie,że zawsze myślę o was,no bo inaczej się nie da.Może to głupie,ale jakoś przywiązałam się do tej strony no i do Was. :D
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

hercik17 pisze:Ale pamiętajcie,że zawsze myślę o was,no bo inaczej się nie da.Może to głupie,ale jakoś przywiązałam się do tej strony no i do Was. :D
moze to glupie? :lol: wobec tego ja tez postepuje tak glupio! :oops: hercik, badz dzielna, ciesz sie tym co przed Toba: spotkaniami, rodzina... a jak tylko zatesknisz to wiesz gdzie nas szukac :D
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

vwd chciałam powiedzieć,że osoby nie związane z chorobą dziwnie reagują,kiedy mówię,mam kontakt z dziewczynami,które również chorują i rozmawiamy,wymieniamy się doświadczeniami itd.Hmmm podejrzewam,że gdyby chodziło o jakąś bardziej "popularną" chorobę,nikt nie widziałby w tym nic dziwnego.A więc poprawiam się,to chyba inni zachowują się głupio :lol: :lol: :lol:
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

To wcale nie kest glupie - pewna osoba pracujaca w branzy medycznej i chorujaca na raka wiecej kontaktuje sie z kobietami chorujacymi na raka narzadow rodnych niz ze swymi znajomymi gdyz osoby chorujace sa blizsze jej sercu i sa w stanie zrozumiec przez co przechodzisz.
A co do urologa - popytaj gina i moze rzeczywiscie poda namiary na takiego ktory zna sie na endo i pecherzu razem.
Milego wypoczynku i wroc do nas - wspanialych chwil z rodzinka zycze :)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: EveLondon »

Kochana jak dobrze widziec ze zajrzalas... Przykro czytac ze ciagle cie mecza bole i ten pecherz powiem ci ze ja mam dosc podobnie ale wieczorami. Zycze ci cudownego czasu z rodzina ( to czasem najlepsze lekarstwo na wszystko) i powodzenia na wizycie jestem z Toba :*
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: agachod1 »

Gosiu, dbaj o siebie. Nie przemeczaj sie, duzo wypoczywaj. Jezeli chodzi o twoje dolegliwosci, to rzeczywiscie trudno powierzyc pecherz urologowi, ktory nawet nie wie co to endometrioza. Wydaje mi sie, ze tutaj mimo, iz jest to pecherz, lepiej isc do gina. Przykro mi, ze Visanne tym razem nie dziala jak nalezy. Moze ogniska sa zbyt rozlegle zeby mogl je rozpuscic. Spytaj lekarza. Caluje mocno. :D
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

agachod1 pisze:Moze ogniska sa zbyt rozlegle zeby mogl je rozpuscic.
No właśnie wydaje mi się,że z wygranej walki jaką stoczyłam nie dawno już się tak nie cieszę.Chyba lepiej wtedy było by jakbym zdecydowała sie na operacje,a teraz to tak naprawdę nie wiadomo z czym walczy visanne.Ale moje odczucia idą w kierunku tego,że visanne nie działa tak jak powinien.Nie jest możliwością czuć ciągle dzień w dzień ból przy braniu visanne.Teraz pozostaje mi czekać do wizyty aby wszystko wyjaśnić,ale obawiam się,że może się to skończyć zabiegiem.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosienko jezeli zabieg oczysci organizm i pozwoli Ci sie poczuc lepiej to lepiej starac sie isc za tym ciosem bo tak jak piszesz ze w obecnej chwili nie wiadomo z czym Visanne walczy i moze sa to naprawde za duze rzeczy aby ten lek mogl dac sobie rade. Zycze jak najlepiej i jestem z Toba myslami :**
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: magma »

Też uważam, że jeśli zabieg miałby pomóc to nie masz się go co obawiać...
Pozdrawiam i dużo siły życzę...
Odpoczywaj!!!
;)
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Hmmm jedyne czego się obawiam to tego jak zareaguje dyrektor na kolejne zwolnienie.Obawiam się ,że tym razem może mi to nie przejść.I to jest tak naprawdę mój największy problem.Wiem,wiem co powiecie,że zdrowie najważniejsze,ale bardzo mi zależy na tej pracy i nie chciałabym jej stracić.
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: magma »

Gosia, jesli Tobie zależy na tej pracy to na pewno Twojemu szefowi zależy na tak oddanym pracowniku...więc spokojnie...
I powiem" Zdrowie jest najważniejsze" bo to prawda...;)
a praca poczeka, tylko szczerze z szefem porozmawiaj, oczywiście jak już będziesz wiedziała na 100% co i jak...
trzymam kciuki... ;)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Mi moja pielegniarka przekazala ze mam starac sie szczerze rozmawiac z kadra menadzerska zeby wiedzieli co sie ze mna dzieje - im wiecej beda wiedziec tym lepiej dla mnie bo beda wiedziec ze potrzebuje wsparcia i pomocy - mam taka sytuacje w ciagu tygodnia ze jakbym nie miala z kim dojechac do pracy to moge przyjechac pozniej ale mam ich powiadomic, jak mam bole to powiedziec bo bede mogla usiasc badz pojsc na gore i troche odpoczac zeby bol przeszedl i mam sie o nic nie martwic. Porozmawiaj szczerze z szefem i wyjasnij swa sytuacje. Jezeli nie poddasz sie teraz operacji to moze sie rozprzestrzenic a wtedy bedzie wieksza interwencja i dluzsza rekonwalescencja po operacji gdy bedzie to konieczne. Musisz to naprawde przemyslec i podjac rozsadna decyzje.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Wiem,że macie rację...ale wiecie jakie to bywa trudne.Oczywiście jeśli dojdzie do takiej sytuacji to mam zamiar rozmawiać z dyrektorem.Dobrze,że jako dyrektor jest też "człowiekiem".
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosiu bede Cie wspierala we wszystkim bez wzgledu na to jaka decyzje podejmiesz - najwazniejsze aby bylo dobrze. Tule cieplutko.
Jak sie czujesz ostatnio ?? :***
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
optymistka82
Ekspert
Posty: 204
Rejestracja: niedziela, 15 kwietnia 2012, 14:22

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: optymistka82 »

Rozumiem Cię, bo ja też się obawiałam o pracę i zwlekłam z operacją, a jak się potem okazało niepotrzebnie, bo nie dość, że na zwolnieniu L4 przedłużyli mi umowę na nieokreślony, to jeszcze premię roczną mi przyznali :D więc nie wszystko jest w takich czarnych kolorach, jak się nam wydaje :))
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: agachod1 »

Herciku, popieram w pelni to, co napisaly dziewczyny, a zwlaszcza Gosia. Jezeli zabieg ma ci pomoc, to raczej powinnas sie zdecydowac, bo potem naprawde moze to byc bardziej skomplikowane i przez to wiecej czasu bedziesz musiala przeznaczyc na dochodzenie do formy, a tego na pewno nie chcesz ani ty, ani twoi bliscy, a juz na pewno nie twoj szef. Dobrze, ze on jest tez czlowiekiem. Mylse, ze jak szczerze z nim porozmawiasz i powiesz, ze zalezy ci na tej pracy, to on to zrozumie i nie bedzie robil wiekszych problemow. Odwagi. Najpierw spytaj lekarza co on proponuje, a potem na spokojnie przedstaw cala sytuacje przelozonemu. Trzymam kciuki. Caluje mocno. :D
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: hercik17 »

Jak tylko wrócę to idę do mojego lekarza i wszystko uzgodnię.Bo to chyba nie jest normalne,że biorę visanne a boli :(Wykorzystuję ostatnią wolną chwilę aby do was napisać,bo w piątek już jadę,także mnie chwilę tu nie będzie.Mam nadzieję,że obejdzie się bez bóli.Będę o was oczywiście myślała.a w międzyczasie możecie pobuszować na mojej stronie....zapraszam https://www.facebook.com/WedrowkiPoKuchni
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: vwd »

Patrze tak na to Twoje zdj. i usmiecham sie do Ciebie :D Zycze milego wyjazdu, a o facebooku pomysle... ale... wole zdecydowanie gadac z Toba tutaj, wiec wracaj szybko :D wszystkiego dobrego, pa :)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: gosiak76 »

Gosienko milego wypoczynku kochana a bolowi mowimy precz i zeby Cie nie nawiedzal w czasie urlopowania. A co do wyjasnienia tego co sie z Toba dzieje to sluszna decyzja - myslami jestem z Toba.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: agachod1 »

Gosiu, ja rowniez zycze ci milego wypoczynku. Oby bole opuscily cie chociaz na ten czas. Calusy. :D :D :D
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: EveLondon »

Odpoczywaj kochana :D Przyjemnego i relaksujacego pobytu :*:*
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: Endo zabrało mi wszystko...

Post autor: magma »

ooo...Gosia wyjechała...Mam nadzieję, że wypoczniesz a odpoczynek nie będzie niczym "zmącony"
buziaki!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”