Historia Motylka

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Historia Motylka

Post autor: vwd »

Czesc Motylku :) Zauwazylam Twoja obecnosc na forum, ale nie zdazylam nic powiedziec, bo zniknelas ;) Usunelas post czy mi sie wydaje? ;) Co u Ciebie??? B. serdecznie pzdr. i licze, ze sie odezwiesz :D
Awatar użytkownika
Motylek
Stały bywalec
Posty: 55
Rejestracja: piątek, 18 czerwca 2010, 16:39

Re: Historia Motylka

Post autor: Motylek »

------------
Ostatnio zmieniony niedziela, 16 grudnia 2012, 18:25 przez Motylek, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Historia Motylka

Post autor: gosiak76 »

Przykro mi kochana - zadne slowa nie sa w stanie Cie pocieszyc obecnie i ja to rozumiem ale wiedz ze jestesmy z Toba w tym trudnym dla Ciebie okresie. Pozdrawiam i tule cieplutko.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Historia Motylka

Post autor: vwd »

Boze! :shock: Co Ty Motylku mowisz???!!! :shock: B.b.b. Ci wspolczuje :( Opisz to wszystko dokladnie i pokolei, prosze.
Sciskam i przytulam! :|
Awatar użytkownika
Motylek
Stały bywalec
Posty: 55
Rejestracja: piątek, 18 czerwca 2010, 16:39

Re: Historia Motylka

Post autor: Motylek »

-------------------------------
Ostatnio zmieniony niedziela, 16 grudnia 2012, 18:26 przez Motylek, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Historia Motylka

Post autor: EveLondon »

Wyrazy glebokiego wspolczucia... slowa tak naprawde nie wyraza tego co przezywasz i to jak bardzo mi przykro ze cie to dotknelo. Jestem dusza i sercem z toba :*
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Historia Motylka

Post autor: agachod1 »

Witam cie. My sie chyba nie znamy. Jestem Agnieszka. Bardzo mi przykro, ze tak sie stalo, ale wiesz co ci powiem? Moja mam miala trzy poronienia i po trzecim lekarz jej powiedzial, ze juz nigdy nie bedzie miec dzieci. Salowa dala jej telefon do dobrego gina i po dlugim leczeniu moja mama urodzila mnie i brata. Nie trac nadziei. Wiem, ze teraz jest to wszystko bardzo swieze u ciebie, ale minie jakis czas i znowu nabierzesz sil zeby walczyc. Tego ci zycze z calego serca. Pozdrawiam i pisz co u ciebie. :D
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Historia Motylka

Post autor: gosiak76 »

Motylek pisze:Gosiu dziękuję Ci :) Napisz proszę co u Ciebie? Ściskam Cię również cieplutko.
Sloneczko ja zmagam sie z bolami obecnie i jestem pod opieka specjalisty od leczenia bolu (anestezjologa). Na razie staramy sie z lekarzem znalezc taki lek ktory bedzie w stanie mi pomoc zebym czula sie bardziej komfortowo bo okazuje sie ze mam bole pochodzace od uszkodzonego nerwu. Nie wyglada to dobrze i nigdy nie bede czula sie tak samo w 100 % jak czulam sie przed diagnoza z choroba nowotworowa narzadu rodnego. Bede czula sie bardziej komfortowo niz obecnie ale nie tak samo - wyglada to dla mnie ze jak na razie bede na lekach blokujacych bole od tego nerwu.
Tule cieplutko i pisz co u Ciebie sie dzieje - pamietaj ze bedziemy z Toba calym sercem. Dbaj o siebie bardzo mocno. Jezeli potrzebujesz rozmowy to pisz do nas. Buziaki :**
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
Motylek
Stały bywalec
Posty: 55
Rejestracja: piątek, 18 czerwca 2010, 16:39

Re: Historia Motylka

Post autor: Motylek »

-----------------------------------------------------------------------------------------------
Ostatnio zmieniony niedziela, 16 grudnia 2012, 18:27 przez Motylek, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Motylek
Stały bywalec
Posty: 55
Rejestracja: piątek, 18 czerwca 2010, 16:39

Re: Historia Motylka

Post autor: Motylek »

Kiedyś znalazłam stronę Dr Ven. Tenzin Jangchub. Jest to lekarz który specjalizuje się w tybetańskiej medycynie ziołoleczniczej.
Ja niestety na chwilę obecną nie mam możliwości żeby wybrać się do niego, ale jeśli któraś z Was będzie zainteresowana to podaję stronę: http://tenzin_jangchub.republika.pl/index.html
A może któraś z Was już była u niego i może się podzielić z nami opinią/wrażeniami?
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Historia Motylka

Post autor: gosiak76 »

Najbardziej cieszy mnie to ze sie nie poddajesz - lezki leca gdyz jest to smutne wydarzenie a mialo byc inaczej - czasem przeciwnosci losu pojawiaja sie na naszej drodze ktorym musimy sprostac i tak jak napisalas ze wiatr wieje nam w twarz ale ktoregos dnia kierunek sie zmieni i bedzie wial w plecy bysmy mogly dzieki temu skorzystac i isc w wyznaczonym przez siebie kierunku. Jak widac jestes silna kobietka - tak trzymaj.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Historia Motylka

Post autor: vwd »

Nie, nie spotkalam sie z Dr Ven, nie wiem na czym polega jej met. leczenia. Moze zechcialabys nam ja troszke przyblizyc? Motylku, jak Ty sie czujesz? Pamietaj, ze my tu zawsze chetnie z Toba porozmawiamy, zawsze! :) Sciskam Cie :)
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Historia Motylka

Post autor: agachod1 »

Na pewno potrzeba wiecej czasu na to, zeby ta rana sie zabliznila. Na razie staraj sie jak najwiecej wypoczywac i robic rzeczy, ktore sprawiaja ci radosc. A na otarcie lez przesylam sloneczko. :lol: Trzymaj sie i nie poddawaj. jestesmy z toba. :wink:
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Historia Motylka

Post autor: gosiak76 »

Motylku jak minal dzisiejszy dzionek ?? Czy zrobilas dzisiaj cos milego aby poprawic sobie humor ?? Czy rozmawialas o swej sytuacji z osoba ktora bylaby w stanie pomoc Ci przez to przejsc ?? Najwazniejsze to zeby o tym rozmawiac i nie zamykac sie w sobie - wiem nie kazdy ta sytuacje rozumie ale ktos komu na Tobie zalezy postara sie byc przy Tobie nawet jezeli nie bedzie rozumial do konca sytuacji w jakiej sie znalazlas. Caluski.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Historia Motylka

Post autor: agachod1 »

Motylku, ja ci przesylam moc usmiechow i zycze udanego weekendu. Mam nadzieje, ze pogoda sprzyja wypadom na lono natury. Calusy. :D
Awatar użytkownika
EveLondon
Ekspert
Posty: 588
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2011, 10:16

Re: Historia Motylka

Post autor: EveLondon »

Witaj Motylku... zniknelas na troszke mam nadzieje ze wszytsko powli sie uklada u ciebie... jestesmy z toba caly czas :* ja rowniez przesylam mnostwo usmiechow i fluidkow :D :*
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
Awatar użytkownika
Motylek
Stały bywalec
Posty: 55
Rejestracja: piątek, 18 czerwca 2010, 16:39

Re: Historia Motylka

Post autor: Motylek »

----------------------------------------------------------------------
Ostatnio zmieniony niedziela, 16 grudnia 2012, 18:28 przez Motylek, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Historia Motylka

Post autor: gosiak76 »

Motylku bede miec wizyte u gin. onkologa gdyz ewidentnie cos sie u mnie dzieje - jak tylko wszystko bede wiedziala po wizycie to napisze - nie jest mi latwo ale jedyne czego pragne to moc walczyc i mam nadzieje ze dzieki tej wizycie czegos sie dowiem i jezeli trzeba na nowo podejme walke poczynajac od testow, kolejnej operacji i przechodzac ewentualnie na chemie jezeli to jest opcja nawrotu choroby nowotworowej.

Najwazniejsze jednak jest to zebys Ty zaczela czuc sie coraz lepiej - dobrze ze rozmawiasz o tym z mezem chociaz podejrzewam ze jemu tez nie jest latwo jak i Tobie. A co do decyzji czy powiedziec mamie - nie potrafie doradzic w tym temacie gdyz ja nawet nie chcialabym obarczac mojej mamy zlymi wiadomosciami ale wiem ze ona chce wiedziec co u mnie i co sie dzieje by ewentualnie byc ze mna w Anglii i pomoc mi.
Calusy i mam nadzieje ze znajdziesz oparcie rowniez w nas.

Jak ostatnio mijaja Tobie dni i czy cos planujesz gdy jest ladna pogoda aby sie troszke zrelaksowac i wyjsc z domku. Masz mozliwosc wyjsc na spacerek nad wode do parku np ??? Natura oddzialywuje na nas uspokajajaco i pozwala sie zrelaksowac wiec korzystaj z tego poki jest ladna pogoda.
Calusy i trzymaj sie dzielnie. Tule cieplutko Cie Slonko :***
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Historia Motylka

Post autor: domowniczka »

Witaj Motylku :)
To dobrze, ze u Ciebie juz lepiej i ze widzisz iskierke nadziei, kt. sie powiekszyla dzieki wspanialej lekarce. :D
Rozmowy na tak trudne tematy nie sa latwe... Mysle, ze pewnie kiedys powiesz mamie i np. przyjaciolce, ale do tego trzeba dojrzec. Teraz moze faktycznie nie warto rozdrapywac rany... Motylku, trzymaj sie :D Wykorzystaj ten letni czas na przyjemnosci :) Zapomnij o klopotach i pomysl o czyms naprawde milym :D Pzdr. Cie b.serdecznie.
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Historia Motylka

Post autor: agachod1 »

Motylku, ja tez sie ciesze, ze u ciebie lepiej. To wspaniale, ze w razie czego mozesz liczyc na swojego mezczyzne. To jest bardzo wazne, kiedy ma sie problemy ginekologiczne. Wiekszosc mezczyzn czasami nie potrafi zrozumiec na czym tak naprawde polega endo. Niektorzy potrzebuja wiecej czasu zeby pojac z czym musimy sie borykac dotkniete endo, a dla niektorych jest to zupelnie niemozliwe do zrozumienia. Ciesze sie, ze ty trafilas na tak wspanialego czlowieka. Pozdrawiam cie mocno. :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”