Historia Motylka

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
Awatar użytkownika
Motylek
Stały bywalec
Posty: 55
Rejestracja: piątek, 18 czerwca 2010, 16:39

Historia Motylka

Post autor: Motylek »

:)
Ostatnio zmieniony niedziela, 16 grudnia 2012, 18:16 przez Motylek, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Historia Motylka

Post autor: gosiak76 »

Witaj Motylku,

bardzo przykro mi ze Twoja diagnoza to endometrioza ale masz szczescie ze trafilas na lekarzy ktorzy prawidlowo zareagowali w Twojej sytuacji i skierowali do szpitala. Szkoda tylko ze nie pokierowali Cie do konkretnego lekarza i zostawili Cie samej sobie zebys poszukiwala lekarza na wlasna reke.
Ciesze sie ze trafilas na lekarke ktora zajela sie Toba bardzo odpowiednio w szpitalu i odpowiednio zostalas zdiagnozowana. Dobrze rowniez ze polozna pokierowala Cie do lekarza ktory ma piecze nad Toba i czuwa w obecnej sytuacji.
W sytuacji kiedy jestes w rodzinie wysokiego ryzyka powinnas czesciej poddawac sie kontroli. Czy myslalas zeby zrobic badania genetyczne w tej sytuacji zeby byc pod stala kontrola i wylapywac wszystko bardzo wczesnie? Ja rowniez jestem w rodzinie o wysokim stopniu ryzyka i poprosilam mame zeby skontaktowala sie z profesorem ktory robi testy genetyczne w moim wojewodztwie skad pochodze gdyz obecnie przebywam w Anglii. O te badania bede chiala sie dowiedziec rowniez w Anglii podczas wizyty w klinice onkologicznej gdzie zostalam skierowana na dalsze diagnozowanie i leczenie.

Nie poddawaj sie i pilnuj wizyty - to jest wszystko co mozesz zrobic w tej sytuacji. Pamietaj tylko ze w Twojej sytuacji najwazniejszy jest dobry specjalista - postaraj sie byc pod opieka ginekologa onkologa w tej sytuacji skoro jestes w rodzinie o wysokim ryzyku. Zycze zdrowka i dobrego specjalisty.


Pozdrawiam serdecznie - Gosia
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Historia Motylka

Post autor: vwd »

Witaj Motylku :) wnioslas na forum troszke wiosny :D Dzieki za Twoja historie :) :) :) Obawiam sie, ze faktycznie bedzie Cie w przyszlosci czekac jeszcze raz usuniecie torbieli... A jak wspominasz samo laparo i pobyt w szpitalu? Czy cos Cie zaskoczylo? moze moglabys dopisac swoje doswiadczenia w watku szpitalnym http://www.forum.endoendo.pl/viewtopic. ... 0&start=30 Życze Ci zdrowia i sil, aby o nie walczyc! pzdr. mocno :) :) :)
Awatar użytkownika
Motylek
Stały bywalec
Posty: 55
Rejestracja: piątek, 18 czerwca 2010, 16:39

Re: Historia Motylka

Post autor: Motylek »

:)
Ostatnio zmieniony niedziela, 16 grudnia 2012, 18:16 przez Motylek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Historia Motylka

Post autor: gosiak76 »

Ciesze sie ze Twoj lekarz dba o Ciebie - moze na chwile obecna nic powaznego ale lepiej dmuchac na zimne - pamietaj zeby sie kontrolowac w takim razie.
Ciesze sie ze widujesz dwoch lekarzy - zawsze to masz opinie od roznych specjalistow. Ja rowniez jestem pod opieka dwoch a teraz nawet 3 lekarzy ginekologow - u jednego w Polsce i teraz u dwoch w Anglii - u ginekologa onkologa oraz u ginekologa i endokrynologa w Anglii wiec robi sie ciekawie powoli.

Najwazniejsze to zaufanie ze jest sie pewnym tego ze to jest wlasciwa osoba ktora nie rozlozy rak i porozmawia jezeli tego bedzie wymagac sytuacja.

Powodzenia i badz dobrej mysli ze wszystko sie pouklada :*
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Historia Motylka

Post autor: vwd »

Motylek pisze: Mam 2 lekarzy do ktorych chodze - wiem ze to troche dziwne
Dla mnie to nie jest dziwne :) ja tez chodze do 2 ginow :) lubie dokladnie wiedziec co i jak :) mam tak od zawsze ;) cala ciaze tez przychodzilam do 2, wiem, ze to wiecej czasu i zachodu, ale... wiedzialam, ze moge liczyc jak nie na jednego, to na drugiego
i to dawalo mi poczucie bezpieczenstwa :)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Historia Motylka

Post autor: gosiak76 »

W 100% zgadzam sie z Vwd - dzieki temu ze chodzilam do dwoch lekarzy to jeden z nich podjal decyzje o laparo i skierowal mnie do szpitala co pozwolilo na wczesne wykrycie mojej choroby. Czego jeden nie zauwazy lub nie jest pewny - drugi moze zauwazyc te zmiany ktore wystepuja w Twoim przypadku.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Historia Motylka

Post autor: domowniczka »

czesc Motylku :) mam do Ciebie pytanie: Jak czujesz sie podczas kuracji Duphastonem?
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Historia Motylka

Post autor: vwd »

Tez mam pytanie :) Motylku, co dzieje sie z Twoimi guzami w piersiach? bo piszesz, ze sie pojawily... obserwujesz je? nie rosna? a moze zniknely?? duze byly?
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Historia Motylka

Post autor: domowniczka »

tu czesciowa odp.na powyzsze:
Motylek pisze:moj lekarz robi mi usg piersi na kazdej wizycie
super gin :) mnie nikt nie robi USG piersi :( a mammografii to nawet prywatnie nie chcieli robic, bo ponoc za mloda jestem :evil: Wam tez tak mowia?
Awatar użytkownika
Motylek
Stały bywalec
Posty: 55
Rejestracja: piątek, 18 czerwca 2010, 16:39

Re: Historia Motylka

Post autor: Motylek »

:)
Ostatnio zmieniony niedziela, 16 grudnia 2012, 18:16 przez Motylek, łącznie zmieniany 1 raz.
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Historia Motylka

Post autor: vwd »

a wyczuwasz ten guzek? podejrzewalas, ze go masz (bolalo cie?) czy dowiedzialas sie o nim od lekarza? i co mowi lekarz? Czy on moze sam zniknac?
Motylek pisze:Kobietki ja jestem dobrej mysli i sie nie poddaje
Potrzeba nam tu takich optymistek :) Dzieki, ze sie pojawilas
Pzdr. Cie Motylku :)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Historia Motylka

Post autor: gosiak76 »

Motylku jestes naprawde bardzo dzielna i cieszy mnie to ze lekarz dba o Ciebie i stale kontroluje jak wyglada to wszystko u Ciebie.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
Motylek
Stały bywalec
Posty: 55
Rejestracja: piątek, 18 czerwca 2010, 16:39

Re: Historia Motylka

Post autor: Motylek »

:)
Ostatnio zmieniony niedziela, 16 grudnia 2012, 18:17 przez Motylek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Historia Motylka

Post autor: gosiak76 »

Ciesze sie Motylku ze podchodzisz do tego wszystkiego z dystansem i optymizmem - podoba mi sie to podejscie. Ja staram sie byc silna a przede mna rozpoczelo sie leczenie - mam nadzieje ze przez to wszystko przejde i nadal bede silna i wytrwala tak jak i Ty.
Kiedy teraz masz kolejna kontrole ?? Jak sie czujesz po tym leku ktory obecnie stosujesz ??

Pozdrawiam - Gosia
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
Motylek
Stały bywalec
Posty: 55
Rejestracja: piątek, 18 czerwca 2010, 16:39

Re: Historia Motylka

Post autor: Motylek »

:)
Ostatnio zmieniony niedziela, 16 grudnia 2012, 18:17 przez Motylek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Historia Motylka

Post autor: gosiak76 »

Napisz napisz - bedziemy na Ciebie czekac - sciskam rowniez cieplutko
Gosia :)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Historia Motylka

Post autor: vwd »

Motylek pisze:Najgorszą rzeczą jaką można zrobić jest ciągłe zamartwianie się chorobą
To b. madre slowa! Moze zrobimy z tego forumowe motto? :) ale Motylku ciezko jest, gdy nie widac poprawy, gdy boli i gdy z powodu choroby zaczyna sie sypac zycie osobiste czy zawodowe... Naprawde, trudno jest oderwac mysli, bo one ciagle wokol tego kraza... ale staramy sie! :) bedziemy sie starac, prawda?! :) ja sie staram... :)
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Historia Motylka

Post autor: domowniczka »

Motylek pisze:Domowniczka bardzo dobrze sie czuje po duphastonie - ale czy mi pomaga to napisze po wizycie u gina
ok, to czekam cierpliwie :) i zycze powodzenia :)
Awatar użytkownika
Motylek
Stały bywalec
Posty: 55
Rejestracja: piątek, 18 czerwca 2010, 16:39

Re: Historia Motylka

Post autor: Motylek »

:)
Ostatnio zmieniony niedziela, 16 grudnia 2012, 18:17 przez Motylek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Historia Motylka

Post autor: gosiak76 »

Tak trzymaj Motylku - nie poddawaj sie - ja postepuje wg Twoich slow obecnie gdyz jest to moja dewiza postepowania a to czyni mnie silniejsza i skora do dalszej walki z przeciwnosciami pojawiajacymi sie na drodze.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
karolina794
Ekspert
Posty: 381
Rejestracja: czwartek, 14 października 2010, 20:50

Re: Historia Motylka

Post autor: karolina794 »

Bardzo mądre słowa.Moje zycie do tej pory tez było podporządkowane endo,ciągły ból itp.Czułam sie tak jakby "ona" ciagle siedziała mi na ramionach,i męczyła i dręczyła :) Teraz bardziej skupiłam się na sobie i poprawienia sobie samopoczucia,postanowiłam sie nie dac.Teraz endo siedzi mi na krzyzu,ale nie długo kopnę ją juz w tyłek i na księżyc :D
Gdzie są dzieci tam blisko do gwiazd *************
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Historia Motylka

Post autor: gosiak76 »

Brawo Karolinko - dobre slowa - dzielna dziewczynka ;) kopnij ja tak mocno zeby juz nie wrocila ;)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
catrina27
Ekspert
Posty: 522
Rejestracja: sobota, 8 stycznia 2011, 11:53

Re: Historia Motylka

Post autor: catrina27 »

Ja wychodzę z założenia , że nie ważne jak upadamy i ile razy tylko jak się podnosimy! Jak jest mi źle i endo daje o sobie znać( halo jestem!!!) a czasem się zdarza... to przypominam sobie słowa jednej z piosenek "a po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój" Jakoś daje mi to nadzieję, że po tych trudnych chwilach zawsze będą te dobre. Dziewczyny ważne, że my potrafimy się podnieść z kolan i iść dalej przez życie :)
" po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Historia Motylka

Post autor: gosiak76 »

zycie wiele wymaga od nas w chwilach choroby a my potrafimy stawic temu czola - aby tak dalej :)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Historia Motylka

Post autor: vwd »

podniesc sie z kolan... tak, trzeba umiec to zrobic :)
Awatar użytkownika
Motylek
Stały bywalec
Posty: 55
Rejestracja: piątek, 18 czerwca 2010, 16:39

Re: Historia Motylka

Post autor: Motylek »

:)
Ostatnio zmieniony niedziela, 16 grudnia 2012, 18:18 przez Motylek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Historia Motylka

Post autor: gosiak76 »

Motylku trzymam kciuki mocno ze CA125 nie bedzie podwyzszone a Ty unikniesz laparo oraz powstrzymasz rozprzestrzenianie sie endo i uratujesz jajnik dzieki Cerazette - nie poddawaj sie :*
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
Motylek
Stały bywalec
Posty: 55
Rejestracja: piątek, 18 czerwca 2010, 16:39

Re: Historia Motylka

Post autor: Motylek »

:)
Ostatnio zmieniony niedziela, 16 grudnia 2012, 18:18 przez Motylek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Historia Motylka

Post autor: gosiak76 »

to jest niesamowite Motylku i sadze ze pomoze nam podniesc sie gdy upadniemy a sila sie znajdzie gdy nastapi zwatpienie :)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”