Strona 1 z 1

Google moim doktorem....?

: poniedziałek, 28 września 2015, 10:12
autor: Braknazwy
10 lat temu urodziłam przez CC. Od tamtego czasu brałam antykoncepcję doustną z kilkoma kilkumiesięcznymi przerwami. Regularnie pod kontrolą gin. Miesiączki nigdy nie były jakoś strasznie bolesne ani obfite. Z politowaniem patrzyłam na cierpiące koleżanki, pukałam sie w czoło słysząc wymówki typu " nie dam dzis rady, dostałam @, zdycham" jednocześnie dziękując w duchu ze natura obdarzyła mnie tak łagodnymi @.
Ok 3 lata temu zaczęłam odczuwać ból w trakcie @ w momencie oddawania moczu ( precyzując pod sam koniec jakby silny skorcz pęcherza, po którym muszę jakies 2min posiedzieć, zeby dojść do siebie.
Dziwne było dla mnie to ze bol pojawiał sie dokładnie w momencie gdy pojawiało sie krwawienie. Z dniem kiedy krwawienie sie kończyło, bol przy oddawaniu moczu znikał. I tak co miesiąc.
Gin po wielokrotnych usg uspokajał ze nic tam nie ma, moze to macica w czasie @ uciska na bliznę po CC. Taka moja natura itd....
Tabletki odstawiłam jakies 6 miesięcy temu. Bol pojawiał sie nadal regularnie co miesiąc. Co jakis czas googlalam objawy, ale nic nie mogłam znaleść.
W tym miesiącu po @ bol nie minął. Wmówilam chyba sibie ze to z pewnością zapalenie pęcherza jednocześnie czując wewnątrz ze wcale nie, bo nie latam do toalety jak "kot z pęcherzem" a jedynie przy regularnym oddawaniu moczu czuje nadal ten ból. Do tego zaczęłam czuć pęcherz w momencie gdy był juz w miarę pełen. Taki dyskomfort. Jakby lekki ból, parcie....

Lekarz przypisał antybiotyk na zapalenie pęcherza. Z duszą na ramieniu zaczęłam brać wmawiając sobie ze na pewno pomoże
Po 3 dniach zero poprawy. Znowu dr. Google w ruch. Trafiłam na hasło endometrioza pęcherza ( gdzie to sie ukrywało przez te lata, ja sie pytam!?)
Objawy dokładnie te same. Do tego przebyta cesarka..... Trafiłam na to forum. Postanowiłam napisać....
W czwartek ide do lekarza zasugerować urologa.

Wczoraj wzięłam olfen ( nlpz- mam w domu na wypadek bólu związanego z inna dolegliwością ) i po bólu w pęcherzu nie ma śladu. To chyba kolejny dowód na to, że diagnoza trafna?

Teraz dam szansę wykazać się lekarzowi... ;)

Re: Google moim doktorem....?

: wtorek, 13 października 2015, 10:01
autor: vwd
Witaj na forum :)
dlugo nie odpisywalam, bo nie wiedzialam tak naprawde co Ci odpisac...
jak sie czujesz?
co powiedzial lekarz? bylas u tego urologa?
Trzymaj sie cieplo, bo ostatnio zimniej na dworze...
powodzenia!
odezwij sie