Historia K - diagnoza: endometrioza
Re: Historia K - diagnoza: endometrioza
Ohoho ale sie z Tobą rozpisałam
Re: Historia K - diagnoza: endometrioza
Myślę że to jest dobry pomysł, będziecie wiedzieć na czym dokładnie stoicie.
Mam nadzieje że z mężem jest dobrze, więc łatwiej Wam będzie mieć bobaska
Mam nadzieje że z mężem jest dobrze, więc łatwiej Wam będzie mieć bobaska
Re: Historia K - diagnoza: endometrioza
To super że masz tak ogromne wsparcie.
To bardzo ważne. Zawsze jak złapiesz jakąś chandrę to pisz do Nas i wywal z siebie złe emocje to naprawdę pomaga.
Poczekaj teraz do wizyty u lekarza i opisz jak się lekarz dalej zapatruje na dalsze leczenie.
A teraz po zabiegu duuuużo odpoczywaj i nie dzwigaj!
Spaceruj po troszkę żeby się mięśnie nie zastały ale nie przesadzaj!
To bardzo ważne. Zawsze jak złapiesz jakąś chandrę to pisz do Nas i wywal z siebie złe emocje to naprawdę pomaga.
Poczekaj teraz do wizyty u lekarza i opisz jak się lekarz dalej zapatruje na dalsze leczenie.
A teraz po zabiegu duuuużo odpoczywaj i nie dzwigaj!
Spaceruj po troszkę żeby się mięśnie nie zastały ale nie przesadzaj!
Re: Historia K - diagnoza: endometrioza
Witam. Oj, ja również widzę straszną panikę u Ciebie Spokojnie kobietko, troszkę przeżyłaś ale dobrze że tak szybko stwierdzono masz stwierdzone co Ci dolega. Wiadomo na co leczyć i jak pomagać. Większość z nas (z tego co zauważyłam) o endo dowiaduje się dopiero w momencie starań... Ale będzie dobrze głowa do góry
Od pół roku stosuję test owulacyjny i na razie nic, bo on niestety nie pokazuje kiedy pęka pęcherzyk a dni "płodne" trwają. Test pokazuje moment w którym zaczyna się coś dziać, w sensie gdy zaczyna rosnąć. Ja chodze co 2 dzień do gina na usg i niby wiem kiedy pęka a i tak nic z tego. Także nie sugeruj się tym za bardzo.
Co do starań po laparo, to z tego co ja słyszałam najlepiej odczekać 3 miesiące aż organizm dojdzie do siebie, bo teraz cykle mogą Ci się rozregulować...
Od pół roku stosuję test owulacyjny i na razie nic, bo on niestety nie pokazuje kiedy pęka pęcherzyk a dni "płodne" trwają. Test pokazuje moment w którym zaczyna się coś dziać, w sensie gdy zaczyna rosnąć. Ja chodze co 2 dzień do gina na usg i niby wiem kiedy pęka a i tak nic z tego. Także nie sugeruj się tym za bardzo.
Co do starań po laparo, to z tego co ja słyszałam najlepiej odczekać 3 miesiące aż organizm dojdzie do siebie, bo teraz cykle mogą Ci się rozregulować...
Re: Historia K - diagnoza: endometrioza
Dobrze, że doszłaś do takich wniosków Wiem kochana jaki to szok, bo u mnie było podobnie... O zgrozo!!! jak sobie to przypomnę...Leżałam jeszcze na wpół przytomna a lekarka podeszła do mnie i z taką znieczulica powiedziała " usunęliśmy co było do usunięcia, oczyściliśmy prawy jajowód ze zrostów, ale w lewym jest taki sam bałagan, którego nie ruszaliśmy. O dzieciach może Pani zapomnieć, ma Pani endometriozę i teraz tylko in vitro", po czym odwróciła się na pięcie i sobie poszła...
Re: Historia K - diagnoza: endometrioza
Ja leżałam i nie wiedziałam nawet o co chodzi...W głowie utkwiło mi tylko "o dzieciach może Pani zapomnieć"...
Także na prawdę wiem, co przeżywasz...
Także na prawdę wiem, co przeżywasz...
Re: Historia K - diagnoza: endometrioza
Nie brzmi dziwnie... Jeżeli czegoś nie wiesz to po prostu pytasz...Tu żadne pytanie nie jest dziwne
http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,105912,70731.html
Podobno tak.
http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,105912,70731.html
Podobno tak.
Re: Historia K - diagnoza: endometrioza
Katha81 jak sie obecnie czujesz?
Co sie u Ciebie dzieje?
pozdrawiam Cie serdecznie
Co sie u Ciebie dzieje?
pozdrawiam Cie serdecznie
Re: Historia K - diagnoza: endometrioza
Wszystkiego najlepszego kochana
- Załączniki
-
- imagesss.jpg (12.21 KiB) Przejrzano 10876 razy
Re: Historia K - diagnoza: endometrioza
Witaj Katha. Jak sie czujesz i jak sobie dajesz rade z choroba ??? Pozdrawiam cieplo.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz