Jestem EndoKobieta :(

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
Asiek
Pocz±tkuj±cy
Posty: 8
Rejestracja: niedziela, 9 grudnia 2012, 20:25

Jestem EndoKobieta :(

Post autor: Asiek »

Witajcie
O endometriozie dowiedzialam sie stosunkowo niedawno jestem 2 tygodnie po laparoskopii torbieli endometrialnej i jednej czynnosciowej ze zdiagnozowana endometrioza 3 stopnia. O dziecko staralismy sie jakis czas ciagle jednak cos stawalo na przeszkodzie najpierw niedoczynnosc tarczycy pozniej postanowilismy wziasc slub :) w maju poszlam do ginekologa w PL i okazalo sie ze jest to torbiel zapewne czynnosciowa dostalam tabletki antykoncepcyjne i mialam sie zglosic do kontroli we wrzesniu..We wrzesniu na wizycie kontrolnej okazalo sie ze jest to torbiel endometrialna i raczej nie zniknie sama..dostalam kolejne opakowanie tabletek z zalozeniem ze w listopadzie ja usuniemy. W miedzyczasie poszlam w Dublinie do lekarza zeby sprawdzic co sie dzieje po odstawieniu tabletek..p.doctor kazala w ciaze zajsc i nie usuwac torbieli.niestety nie mialam owulacji przez ostatnie kilka miesiecy wiec ciaza byla malo prawdopodobna.n Na co p doctor stwierdzila ze ona by monitorwala cykl pod wzgledem zajscia w ciaze a powiekszajace sie zmiany zostawila jak sa..Moj ginekolog w Pl 2 dni przed zabiegiem wykonywanym nie przez nia stwierdzila ze sa nowe zmiany i wszystkie sa endometrialne i niechce mnie dolowac ale poleca invitro.Operacja sie udala byla co prawde dluga i trudna ze wzgledu na ilosc zrostow.lekarze dali mi rok na starania a pozniej niewiadomo..i zaczelo sie niby jestem ok ale czuje sie pogubiona w tym wszystkim a najgorsze jest to ze ciagle szukam madrego lekarza ktory by mi pomogl. Bo kazdy mowi co innego :( Mam nadzieje ze uda nam sie zajsc w ciaze..staram sie nie blokowac nie myslec nie dreczyc sie ale czasem slabo mi wychodzi.
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Jestem EndoKobieta :(

Post autor: vwd »

Asiek, dzieki za Twoja historie :) To dobrze, ze nie chcesz sie blokowac, ze idziesz do przodu w leczeniu :) Trzymam za Ciebie mocno kciuki!!!! :)
Asiek
Pocz±tkuj±cy
Posty: 8
Rejestracja: niedziela, 9 grudnia 2012, 20:25

Re: Jestem EndoKobieta :(

Post autor: Asiek »

Znalazlam kolejnego lekarza :) mam nadzieje ze ten okaze sie Tym Jedynym :) 3majcie kciuki :)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Jestem EndoKobieta :(

Post autor: gosiak76 »

Witaj na forum - zycze powodzenia a najbardziej tego zebys trafila na bardzo dobrego specjaliste ktory zajmie sie Toba wlasciwie i bedziesz wiedziala na czym stoisz i jak ma to wszystko dalej wygladac w Twojej sytuacji.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Asiek
Pocz±tkuj±cy
Posty: 8
Rejestracja: niedziela, 9 grudnia 2012, 20:25

Re: Jestem EndoKobieta :(

Post autor: Asiek »

Dzieki Wielkie ja tez mam taka nadzieje :) najgorsze jest to ze mieszkam w Irlandii i nie moge tak ciagle latac do Pl a polscy lekarze w Irlandii coz najlepszych doswiadczen niemam.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Jestem EndoKobieta :(

Post autor: gosiak76 »

Znam ten bol po trochu - jestem w Anglii ale obecnie juz mniej narzekam na to wszysto bo mam super zespol medyczny, czego Tobie rowniez zycze. Nie trafilam jeszcze na lekarza Polaka ale za to trafilam na emergency na Polaka sanitariusza i mam mile wspomnienia, bo szybko zadzialal w mojej sprawie.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Asiek
Pocz±tkuj±cy
Posty: 8
Rejestracja: niedziela, 9 grudnia 2012, 20:25

Re: Jestem EndoKobieta :(

Post autor: Asiek »

moja irlandzka GP powiedziala ze wypisze mi papiery do chorobowego jak zobaczy blizny po operacji :) takze fun jest :P
narazie jestem na zwolnieniu i mam za duzo wolnego czasu..raz mysle sobie ze jest ok dam rade a pozniej nagle mam obezwladniajace uczucie beznadziejii .hustawka totalna.mysle ze dociera do mnie powoli co sie dzieje..bo jakos nie mialam momentu dla siebie..3ba bylo uspokajac rodzine ze jest ok taak ze jest dobrze..moze taka obralam sobie droge..wkurza mnie troche ignorancja tematu ale przeciez nie moge im miec za zle ze niewiedza nic o tym chorobsku..ja tez nie wiedzialam ale niemam sily tlumaczyc wszystkiego od poczatku..Boje sie kiedy wroci co wtedy i jak mam zyc ..co robic.ale spokojnie baby steps..damy rade..jak czytam Wasze historie to mysle sobie ze jestem na poczatku mojej drogi..na szczescie sa tez i te dobre watki :)) ktore powoduja ze sie usmiechac do siebie :) i mysle sobie gdzies tam gleboko kurcze moze bedzie dobrze :) tylko tak cicho zeby endo nie uslyszalo :))
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Jestem EndoKobieta :(

Post autor: vwd »

jasne, ze bedzie dobrze :D wtedy nam napiszesz! i bedzie kolejny, dobry watek, kt. wywoluje u nas usmiech :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”