Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
Kocgana, ściskało w gardle na sam widok ruszającego się robaczka,ale byłam twarda i nie poryczałam się. Taki orientacyjny termin to na 22 marca.
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
No to faktycznie twarda bylas A jak samopoczucie dzisiaj? Fajnie ze na wiosne bedzie lobuziak bedziesz miala pogode na spacerki
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
Trzymam kciuki i Wy też trzymajcie za to żeby to był chłopczyk.. moj mąż tak bardzo chce syna,że nie dopuszcza tatkiej myśli, że mogłaby być dziewczynka. Aż robi mi się chwilami przykro. Już go prosiłam żeby nie wyrażał swoich opini przy mnie bo jak będzie dziewczynka to będę czuła że go zawiodłam...
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
Hej znam to uczucie kazdy facet chce syna i nawet nie chce slyszec o corce ;p Miejmy nadzieje ze to tylko gadanie ;p Zreszta znam mnostwo przypadkow kiedy faceci nakrecali sie ze tylko syn i syn a jak na swiat przychodzila corka to szybko stawala sie oczkiem w glowie tatusia i zapominal o calym swiecie. Nic sie nie martw teraz to ostatnie czego potrzebujesz!! Najwazniejsze zeby dzidzia byla zdrowa A jak sie czujesz ogolnie? Pozdrawiam
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
Ale mąż ma już corkę "błędu młodości"... Jak się czuję? Strasznie mnie męczą nudności i tonie są poranne tylko całodzienne.. I spanie.. Dziś zasnęłam na siedząco w pracy.
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
Gratuluje przyszłej mamusi
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
Witaj...widzę że u ciebie takie same dobre nowiny...gratuluję
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
A dziękuję bardzo Jak uda mi się dostać do kompa to wam pokażę mojego "szerszenia" jaj to został nazwany przez mojego męża
Witj hercik dawno Cię nie "widziałam", co u Ciebie? Jak się czujesz?
Ciebie Oleńko również witam na moim wątku. Jak widzisz, u mnie się jakoś ułożyło. co prawda z pomocą, ale jest cud!
Tobie też się uda! Mocno w to wierzę.
Witj hercik dawno Cię nie "widziałam", co u Ciebie? Jak się czujesz?
Ciebie Oleńko również witam na moim wątku. Jak widzisz, u mnie się jakoś ułożyło. co prawda z pomocą, ale jest cud!
Tobie też się uda! Mocno w to wierzę.
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
ojj kochana mysle ze jakos sie ulozy z ta plcia dziecka A co do samopoczucia to faktycznie nie ciekawie... Myslalas zey wziasc chorobe chociaz na ten poczatek? zeby tak sie nie meczyc? buziaki :*
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
Nie myślę o chorobowym bo i tak juz się na mnie boczą w pracy... Wzięłam wcześniej 3 tygodnie urlopu, teraz pracuje dopiero tydzień a jak wiadomo to jest okres urlopowy i wymieniamy się w dziale, nie idą 2 na raz na urlop, tylko na zmianę... Jak bym poszła na zwolnienie to dopiero by było...
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
No i niestety tak, jak napisał admin nie ma nic z września... Tak więc kochane ja jestem na zwolnieniu już do końca ciąży. W zeszłym tygodniu miałam amniopunkcję, bo na prenatalnych wyszły nieprawidłowości ale amnio wykluczyło wady. Także moja kruszynka jest zdrowa!! Czuję się dobrze. Na razie leżę, bo po amnio tak trzeba. Ale niestety ja to mam pecha do lekarzy..ale to pikuś.
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
Cześć Araja, możesz mi wytłumaczyć co to znaczy amniopunkcja? Brzmi bardzo poważnie. Ciesze się że forum już działa
Ważne że Twoja kruszyna zdrowa. 3maj się kochana i uszy do góry.
Ważne że Twoja kruszyna zdrowa. 3maj się kochana i uszy do góry.
-
- Ekspert
- Posty: 1507
- Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
a szkoda! bo Araja sie b. udzielala i pisala same ciekawe rzeczy - wiem, bo czytalam! Jak sie dzis miewacie? rosniecie?Araja79 pisze:nie ma nic z września...
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
Hej jak się masz??? odezwij się
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
Hej kochana jak sie czujecie ? jak fasolka? mam nadzieje ze dbacie o siebie
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
Cześć dziewczęta Jak najbardziej dbamy o siebie i rośniemy... Oczywiście bez zmartwień się nie obchodzi, ale to samo życie... Kurcze dziś właśnie zaczęłam 25 tydzień ciąży. No i niestety jak zawsze coś doskwierać musi... Mam okropny refluks, gin podejrzewa przepuklinę przełyku. Jutro mam wizytę u gastrologa bo nie daję rady... Na początku była tylko zgaga, która była coraz gorsza, nie do wytrzymania i już nic co dozwolone nie pomagało i zaczęło się jeszcze gorsze, czyli refluks... Budzę się w nocy krztusząc się własną zawartością żołądka, która wróciła do przełyku jak spałam i oczywiście nieświadomie wzięłam oddech no i reszty można się domyślić... Po czym ląduję w kibelku wymiotując i tak co noc.... już rady nie daję...
Ola pytałaś co to amniopunkcja. Tak jest to poważny zabieg. A dowiedziałam się o tym jak już było po... To jest pobieranie wód płodowych do badania. Odbywa się to przez brzuch taką długą i grubą igłą, oczywiście bez znieczulenia... Ale przeżyłam, dla maleństwa wszystko... No i później przez tydzień nie mogłam nawt wstawać z łóżka, tylko na siku do kibelka a i tak musiałam się ześlizgiwać się z łóźka, żeby absolutnie nie używać mięśni brzucha.
Najważniejsze, że jest wszystko ok.
Ola pytałaś co to amniopunkcja. Tak jest to poważny zabieg. A dowiedziałam się o tym jak już było po... To jest pobieranie wód płodowych do badania. Odbywa się to przez brzuch taką długą i grubą igłą, oczywiście bez znieczulenia... Ale przeżyłam, dla maleństwa wszystko... No i później przez tydzień nie mogłam nawt wstawać z łóżka, tylko na siku do kibelka a i tak musiałam się ześlizgiwać się z łóźka, żeby absolutnie nie używać mięśni brzucha.
Najważniejsze, że jest wszystko ok.
- Załączniki
-
- A to moja niuniusia w 18 tc
- robaczek w 18+5 tc.jpg (81.92 KiB) Przejrzano 20614 razy
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
Ojoj ale cudowna kruszynka jaka juz buzke ma Super kochana ze z malenstwem wszystko dobrze, wspolczuje problemow z zoladkiem mam nadzieje ze pomoga ci bys reszte ciazy mogla spokojnie przezyc Trzymaj sie dzielnie
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
Współczuje tych dolegliwości, wierze że są męczące ale tak jak napisałaś dla maleństwa wszystko Cudna ta Wasza kruszynka
Gratuluję :*
Gratuluję :*
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
bezbronna kruszynka
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
Ta bezbronna kruszyna daje mamie tak po żebrach, że hoho.. Na szczęście dziewczyny, gastrolog dał mi leki na refluks i mam spokój z tym i ze zgagą ale i tak coś jest nie w porządku z moim trawieniem mam ciągle wzdęcia a gazuję z dwuch stron jak oszalałaczasem w nocy czuję się jak odkręcona butelka coca coli eh, jak nie urok to ....
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
Ojj kochana ale te kopniaki to cos na co kazda z nas czeka Nie wazny bol i niedogodnosci ale ten maly cud pod sercem... Wspolczuje problemow z zoladkiem wiem jak to jest bo ja sama i bez ciazy mam ciagle i jest to straszne ;/ mam nadzieje ze bedziesz sie lepiej czula buziaki
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
Dzieńdoberek Znów miałam dłuższą przerwę, ale miałam tyle na głowie. Poza przygotowaniami do porodu i macieżyństwa muszę się jeszcze chorą teściową zajmować. Ma głęboką depresję i tylko nas do pomocy. Mieszka z nami na razie w pokoju,który ma być dla bejbika, więc nawet remontu zrobić nie możemy
Ale niestety jest tak źle, że odwozimy ją do ośrodka, bo ja już z tym brzuchem nie daję rady jeszcze nią się zajmować.
Muszą ją jako tako doprowadzić do stanu używalności.
Tak poza tym życzę wam wszystkim tu zaglądającym, w tym Nowym Roku, duuużo zdrówka, mało bólu, spełnienia cudu na który czekacie! I oby ten Nowy Rok nie był gorszy od minionego!
Ale niestety jest tak źle, że odwozimy ją do ośrodka, bo ja już z tym brzuchem nie daję rady jeszcze nią się zajmować.
Muszą ją jako tako doprowadzić do stanu używalności.
Tak poza tym życzę wam wszystkim tu zaglądającym, w tym Nowym Roku, duuużo zdrówka, mało bólu, spełnienia cudu na który czekacie! I oby ten Nowy Rok nie był gorszy od minionego!
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
Witajcie... widzę że jest wiele kobiet , które cierpią a które zamiast dostać odpowiednią pomoc od lekarzy to tylko więcej traum doświadczają... straszne to jest
Ja miałam to szczęście w nieszczęściu , gdzie po błędnych diagnozach lekarzy , zmuszona bylam szukać w innych bajkach...
Trafiłam na pewną Panią , która sama jest po przejsciach i kiedys pomogla sama sobie , dzis pomaga innym... wchodzi poprostu w sferę psychiki i emocji , opiera się na całęj masie narzędzi niekonwencjonalnych ale w moim odczuciu doskonale wie co robi ... ma wielkie serducho i pomaga innym bardziej z pasji i potrzeby niż dla kasy , a to zmienia postać rzeczy bo wydać na leczenie które nie zawsze pomaga to nie sztuka...
O ile wiem ostatnio zaczeła ta Pani współpracować z anty systemowym dietetykiem , wiec ona działa w sferze emocji i psychiki a Pan wspomaga ciało i fajnie się razem dopelniają wspomagając innych
Ja mam opory aby zaufac lekarzom...
Ja miałam to szczęście w nieszczęściu , gdzie po błędnych diagnozach lekarzy , zmuszona bylam szukać w innych bajkach...
Trafiłam na pewną Panią , która sama jest po przejsciach i kiedys pomogla sama sobie , dzis pomaga innym... wchodzi poprostu w sferę psychiki i emocji , opiera się na całęj masie narzędzi niekonwencjonalnych ale w moim odczuciu doskonale wie co robi ... ma wielkie serducho i pomaga innym bardziej z pasji i potrzeby niż dla kasy , a to zmienia postać rzeczy bo wydać na leczenie które nie zawsze pomaga to nie sztuka...
O ile wiem ostatnio zaczeła ta Pani współpracować z anty systemowym dietetykiem , wiec ona działa w sferze emocji i psychiki a Pan wspomaga ciało i fajnie się razem dopelniają wspomagając innych
Ja mam opory aby zaufac lekarzom...
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
ojj kochana wspolczuje, ciezko jest zajmowac sie osoba chora na gleboka depresje ;~( mam nadzieje ze nie dlugo jej sie polepszy. A ty nie nadwyrezaj sie kochana, uwazaj na siebie i bejbika A jak sie ogolnie czujesz? Brzuszek rosnie? I wogole to szczesliwego nowego roku
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku kochana Araju Jak sie czujesz - leki na refluks pomogly ??? Jak kruszynka sie miewa - nadal daje niezle popalic ?? Buziaki.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
Oj dziewczyny daje, daje popalić... teraz zmagam się z jej stopami w żebrach non stop na refluks pomogły, ale teraz znów mała jest tak duża że sama mi wciska kopytka w żołądek i niestety zdarza się, że się cofa zawartość. Ale co tam, przetrwam. Teściowa pojechała niestety do ośrodka. Nie dawała sobie rady a i ja już niewiele mogłam.. Mam nadzieję, że tam jej szybciej ulżą w cierpieniu, b jakby nie było to jest okropne cierpienie. Teraz z córą znów mam problemów trochę. Ja nie wiem, czy to taki czas, czy pogoda??
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
Araju, wszystkim nie pomozesz! Teraz koncentruj sie na sobie i dzidzi
ja caly czas niedowierzam! pamietam Twoje maile! czytam czasem to co pisalysmy kiedys... i caly czas mysle, ze to cud!
ja caly czas niedowierzam! pamietam Twoje maile! czytam czasem to co pisalysmy kiedys... i caly czas mysle, ze to cud!
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
Popieram VWD dbaj o siebie i dzidzi Jak sie czujecie?
"Ból jest jak tkanina. Im jest mocniejszy, tym więcej jest wart..."
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
VWD bo to jest cud! Inaczej nie można określić
Dziewczyny, czuję się już okropnie niestety ostatni miesiąc jest katorgą. Mam wrażenie jakby mała chciała sama wyjść przez brzuch. Spać się nie da, wszystko boli. Taka rada ode mnie, nie pytajcie kobiety w 9 miesiącu ciąży jak się czuje albo skłamie bo nie chce jej się wymieniaćwszystkich dolegliwości i powie że dobrze (mając już dość takich pytań) albo walnie wam taką listę dolegliwości, że się odechciewa wszystkiego
Tak samo irytujące jest pytanie "kiedy rodzisz?" jak dziecko się zdecyduje wyjść!
No a ja się przygotowuję do porodu dziś na wizycie lekarz powiedział, że zaczyna się coś dziać, szyjka się skraca więc, teraz to już może nastąpić w każdej chwili. Trzymajcie kciuki.
Dziewczyny, czuję się już okropnie niestety ostatni miesiąc jest katorgą. Mam wrażenie jakby mała chciała sama wyjść przez brzuch. Spać się nie da, wszystko boli. Taka rada ode mnie, nie pytajcie kobiety w 9 miesiącu ciąży jak się czuje albo skłamie bo nie chce jej się wymieniaćwszystkich dolegliwości i powie że dobrze (mając już dość takich pytań) albo walnie wam taką listę dolegliwości, że się odechciewa wszystkiego
Tak samo irytujące jest pytanie "kiedy rodzisz?" jak dziecko się zdecyduje wyjść!
No a ja się przygotowuję do porodu dziś na wizycie lekarz powiedział, że zaczyna się coś dziać, szyjka się skraca więc, teraz to już może nastąpić w każdej chwili. Trzymajcie kciuki.
Re: Zaczęło się od czegoś zupełnie innego...
VWD bo to jest cud! Inaczej nie można określić
Dziewczyny, czuję się już okropnie niestety ostatni miesiąc jest katorgą. Mam wrażenie jakby mała chciała sama wyjść przez brzuch. Spać się nie da, wszystko boli. Taka rada ode mnie, nie pytajcie kobiety w 9 miesiącu ciąży jak się czuje albo skłamie bo nie chce jej się wymieniaćwszystkich dolegliwości i powie że dobrze (mając już dość takich pytań) albo walnie wam taką listę dolegliwości, że się odechciewa wszystkiego
Tak samo irytujące jest pytanie "kiedy rodzisz?" jak dziecko się zdecyduje wyjść!
No a ja się przygotowuję do porodu dziś na wizycie lekarz powiedział, że zaczyna się coś dziać, szyjka się skraca więc, teraz to już może nastąpić w każdej chwili. Trzymajcie kciuki.
Dziewczyny, czuję się już okropnie niestety ostatni miesiąc jest katorgą. Mam wrażenie jakby mała chciała sama wyjść przez brzuch. Spać się nie da, wszystko boli. Taka rada ode mnie, nie pytajcie kobiety w 9 miesiącu ciąży jak się czuje albo skłamie bo nie chce jej się wymieniaćwszystkich dolegliwości i powie że dobrze (mając już dość takich pytań) albo walnie wam taką listę dolegliwości, że się odechciewa wszystkiego
Tak samo irytujące jest pytanie "kiedy rodzisz?" jak dziecko się zdecyduje wyjść!
No a ja się przygotowuję do porodu dziś na wizycie lekarz powiedział, że zaczyna się coś dziać, szyjka się skraca więc, teraz to już może nastąpić w każdej chwili. Trzymajcie kciuki.