Moje życie z endo

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Moja historia z endo zaczęła się przez przypadek. 12 kwietnia 2012 roku poszłam na kontrolną wizytę do mojego ginekologa. Była to rutynowa kontrola, nic mnie nie bolało, nie dokuczało. Kiedy usiadłam na fotel, moja lekarka zaczęła mnie badać. Na lewym jajniku wybadała mi torbiel. Pomyślałam - nic złego, może się wchłonąć. Kiedy zaczęła mi robić USG dopochwowe dojrzała coś na macicy. Nie była pewna - czy to przez sprzęt czy co, że widzi coś jeszcze na pęcherzu moczowym. Wtedy mnie zatkało... :( Patrzyła i patrzyła i nie mogła się wywiedzieć co to jest. Wstępnie powiedziała, że to albo mięśniak na macicy albo... guz na pęcherzu moczowym... Byłam załamana...

Skierowała mnie do szpitala na wycięcie, bez żadnych innych badań...Tego samego dnia poszłam do szpitala, Pani ordynator powiedziała, że po zdjęciach z USG niczego podejrzanego nie widzi i że jeżeli nie mam żadnych boleści, to mam poczekać na miesiączkę i potem przyjść do poradni przyszpitalnej. A że miesiączkę miałam dostać na parę dni, to tak zrobiłam. Powiedziała też, że torbiel przed miesiączką może się wchłonąć. I rzeczywiście tak było. Ale mięśniak na macicy został. Spytałam ginekologa, bo był to mężczyzna, co z moim pęcherzem jeszcze, bo znowu moja ginekolog coś tam zobaczyła. A On do mnie, że mam przyjść jutro do szpitala i na lepszym sprzęcie oceni wielkość mięśniaka i obejrzy pęcherz. Następnego dnia przeżyłam horror. Ponieważ oprócz mięśniaka miałam na pęcherzu podejrzenie albo brodawczaka albo endometriozy. Wszystko było dla mnie takie nieznane...

Byłam przerażona. Od razu pojechałam prywatnie do urologa. Spytał mnie o miesiączkę. Ja powiedziałam, że jedyny mój objaw to taki, że podczas miesiączki jak oddaję mocz boli mnie strasznie brzuch a po wszystko mija. Od razu podejrzewał endo. A USG go tylko w tym potwierdziło. Skierował mnie na oddział i za trzy dni miałam elektroresekcję przezcewkową. Po której dochodzę do siebie do dzisiaj. Potem czekanie na wynik z histo i wszystko jasne: GRUCZOLOSTOŚĆ ZEWNĘTRZNA! :( Poszłam do innego ginekologa, który podobno się w tej dziedzinie specjalizuje. Przepisał mi tabletki antykoncepcyjne, które mam brać bez przerwy i przez pół roku nie będę miała miesiączki.

Dzisiaj dostałam... Psychicznie czuję się paskudnie. Wszystko mi się telepie w środku, mam jakieś lęki, duszności, zawroty. Tabletkę mam brac od dzisiaj - jestem wykończona psychicznie... :(
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: Moje życie z endo

Post autor: magma »

Twoja historia jest potwierdzeniem tego, że każda z naszych edno-historii jest inna...ale każda z historii jest przepełniona bolem, strachem, nerwami, niepewnością itp itd...

A teraz zacznij myślec, że najgorsze za Tobą..
.lecz się i nie dołuj a w razie gorszego dnia płacz nam w rękaw śmiało...;)
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Mi już się chce wyć. Mam jakieś dziwne lęki, strach przed wyjściem z domu, do pracy. Boję się iść do ubikacji, czy znowu będzie mnie piekło. Chodzi o cewkę po tym zabiegu. Mam dość oglądania swojego moczu jaki ma kolor. Najgorsze jest to, że psycha mi nawala. Mam jakieś dziwne lęki...
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moje życie z endo

Post autor: gosiak76 »

Witaj kawo,
dobrze ze wszystko przebieglo bardzo szybko i uchwycono co jest nie tak. Dlaczego pytasz o zabieg elektroresekcji przezcewkowej - czy lekarz nic Ci nie wytlumaczyl jak to bedzie wygladac przed zabiegiem ??? Postaram sie poszukac tych informacji dla Ciebie zebys wiedziala na czym to polegalo jezeli lekarz nie wytlumaczyl tego wszystkiego przed Twoim zabiegiem. Zbieraj sily i nie poddawaj sie - najwazniejsze ze ta zmiana zostala usunieta.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Lekarzowi jak nie dasz w łapę to niczego Ci nie powie. Więcej mi wytłumaczył anastezjolog niż urolog. Martwie się, bo minęło od zabiegu 5 tygodni a nadal odczuwam pieczenie w cewce i czasami pod koniec oddawania moczu nadal ściekają mi kropelki moczu o kolorze malinowym. Teraz mam miesiączkę, ale po niej muszę się wybrać do mojego lekarza co mnie operował. Nie mam pojęcia czy to się tam jeszcze goi czy jak? :/ Po zabiegu to było normalne, że krwawie... Piekło też jak cholera... ale teraz... Nikomu nie życzę endo na pęcherzu. Brałam tabletki anty przez 7 lat, wszystko było git, zdrowa jak ryba. Teraz mija prawie 2,5 roku jak nie biorę i proszę, endo pęcherza, nie wiadomo skąd!
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: Moje życie z endo

Post autor: magma »

Naprawdę nie masz się czego bać!!! Najgorsze za Tobą!!! Tego się trzymaj...z każdym dniem będzie lepiej, zobaczysz...pieczenie ustapi, bol zelżeje i psychika wróci do normy...
Jesteś bardzo zmęczona, odpoczywaj, to naprawdę pomaga...Nie zmuszaj siebie do aktywności skoro nie masz na nią siły...Do niczego się teraz nie zmuszaj, daj sobie czas na odpoczynek i powrót do formy...Będzie dobrze, ja Ci to mowię ...;)
p.s.
(może piwinnas zrobić posiew moczu,może to jakas infekcja bakteryjna...a co do tego, że jak się lekarzowi nie da w łapę to nic nie powie to się nie zgodzę...jesli Ci się taki trafił, koniecznie go zmień...! nie warto się takich trzymac...nic dobrego z tego nie wynika...a tylko kupa nerwow)
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Dziękuję magma :)

A z tymi dusznościami... To może być przyczyna endo czy to wszystko moja psycha? Po prostu brakuje mi świeżego powietrza. Musi być okno otwarte bo zaraz mi słabo.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moje życie z endo

Post autor: gosiak76 »

ELEKTRORESEKCJA to wycięcie części tkanki lub narządu za pomocą noża elektrycznego (np. elektrokonizacja szyjki macicy).
Elektroresekcja przezcewkowa - TUR jest zabiegiem operacyjnym polegającym na wycięciu części tkanki badz calego guza pęcherza moczowego pod kontrolą cystoskopu. Jest mniej inwazyjną alternatywą otwartych operacji urologicznych.

Przezcewkowa resekcja guza pęcherza moczowego – TURT (inaczej TURBT)
TURT - (ang. transurethral resection of tumor) jest zabiegiem endoskopowym polegającym na resekcji (wycięciu) guza pęcherza moczowego przeprowadzanej przez cewkę moczową. Przezcewkowa resekcja guza pęcherza moczowego poprzedzona jest cystoskopią, w czasie której urolog ocenia wnętrze pęcherza moczowego. Zabieg wykonywany jest w pozycji ginekologicznej.
Standardowo TURT wykonywany jest w znieczuleniu regionalnym lub ogólnym złożonym. Przezcewkowa resekcja guza pęcherza moczowego – TURT wykonywana jest resektoskopem. Resektoskop jest narzędziem, w którym ruch pętli elektrycznej powoduje usuwanie tkanki nowotworowej.


To jest to co znalazlam na roznych stronach w internecie.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moje życie z endo

Post autor: gosiak76 »

Tez sie nie zgodze z tym ze jak sie nie da lekarzowi w lape to nic nie powie - lekarz zawsze powinien odpowiadac na pytania pacjentki gdy ona oczekuje odpowiedzi - no chyba ze Ty o nic nie pytalas to lekarz sam z siebie tego nie wydusi.
Moj lekarz przyszedl do mnie po operacji i powiedzial mi o wszystkim co widziala w trakcie wykonywania zabiegu i wcale nie musialam jemu nic dawac by uzyskac te informacje.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

No mój nie za bardzo chciał odpowiadać na moje pytania. Najgorsze jest też to, że nawala moja psychika. Nie wiem co już robić. A może to od tej endometriozy? Mam takie dziwne duszności, że zaraz mi słabo. Miałam robione EKG i wszystko było w normie. Może to nerwica?
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moje życie z endo

Post autor: gosiak76 »

Moze tak byc ze to nerwica - staraj sie bardziej zrelaksowac i wypoczywac jak najwiecej.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Dziękuję dziewczyny :*


Chciałabym porozmawiać z dziewczyną która też to przeszła co ja i jakie ma wrażenia. Jak się czuje i jak jej rekonwalescencja po tym zabiegu. Jak z oddawaniem moczu itp. Ciężko kogoś takiego znaleźć. W ogóle widzę, że endo na pęcherzu to rzadki przypadek.

A mam pytanie czy znacie ten lek co mi przepisał gin Qlaira?
optymistka82
Ekspert
Posty: 204
Rejestracja: niedziela, 15 kwietnia 2012, 14:22

Re: Moje życie z endo

Post autor: optymistka82 »

Cześć

Nie możesz pozwolić na to, żeby choroba zawładnęła Twoim życiem. Te Twoje duszności, to prawdopodobnie wynik załamania psychicznego, bo też to przechodziłam. Znajdź sobie jakieś zajęcie, żeby odwrócić myśli od choroby. Z tą chorobą idzie żyć i trzeba żyć. Jak poczytasz wypowiedzi na forum, to zobaczysz jaka jest determinacja w walce z chorobą. Wszystkie się wspieramy nawzajem. Najgorsze masz już za sobą, teraz będzie tylko lepiej.
Miłego dzionka życzę :)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moje życie z endo

Post autor: gosiak76 »

Odnosnie Qlairy odsylam Cie do watku na ten temat http://forum.endoendo.pl/viewtopic.php? ... b79f83a723
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moje życie z endo

Post autor: agachod1 »

Witaj. Wiele przeszlas, ale najwazniejsze, ze teraz jest juz po wszystkim i zmiana zostala usunieta. Piszesz, ze minelo piec tyg od zabiegu, a ciebie wciaz boli i piecze. Ja poltora mca temu mialam operacje proktologiczna tzn na odbyt. Przy wypisie lekarz mi powiedzial, ze bede krwawic dwa tygodnie i do trzech tygodni bede czuc, ze tam jest rana. Powiem ci, ze ja nie dostalam zadnych lekow przeciwbolowych, ani przyspieszajacych gojenie. W tym momencie, mimo iz minelo juz tyle czasu ja nadal odczuwam dyskomfort podczas wyprozniania sie. Takze nie martw sie, ze minelo tyle czasu, lekarz mowil ci co innego, a ty nadal siapisz krwia przy sikaniu i na dodatek cie piecze. Cewka moczowa jest bardzo delikatna i bardzo latwo ja podraznic. Jezeli boli po wyjeciu cewnika, to co dopiero po takim zabiegu, gdzie ci guza przez cewke wyjmowali? Moim zdaniem nie masz powodu do zmarwienia. Jezeli nie masz zadnych lekow na zlagodzenie bolu, pieczenia, to moze zglos sie po nie do lekarza. Ja tez musialam isc do lekarza, bo mnie bolalo po miesiacu, jak bym byla swiezo po operacji, a teraz mi przeszlo i jest o wiele lepiej.

Jezeli chodzi o dusznosci, to jezeli mialas zabieg w znieczuleniu ogolnym, to moze byc efekt narkozy. Kazdy inaczej sie czuje po zabiegu. Niektorzy np maja zawroty glowy. Wydaje mi sie, ze to moga byc resztki narkozy i moze w tej sytuacji sprobuj wiecej pic zeby to wszystko szybko usunac z organizmu. Ja wiem, ze przy sikaniu bedzie bolalo, ale moze to jedyny sposob zebys szybciej doszla do siebie. A z antykoncepcja to tez dobry pomysl. Przez jakis czas bedziesz miala zatrzymana @ i choroba nie bedzie mogla sie rozwijac.

I najwazniejsze, glowa do gory, bo my tu jestesmy i na pewno nie pozwolimy zeby bylo ci zle. Postaraj sie myslec pozytywnie. Zmiana zostala wycieta, choroba zostala zdiagnozowana, leczenie zaplanowane. Teraz tylko trzeba realizowac krok po kroku plan powrtu do zdrowia. A doly psychiczne...? Kto ich tu tu nie mial? Chyba wszystkie przez to przechodzilysmy, ale tylko i wylacznie dzieki wzajemnemu wsparciu i zrozumieniu, zawsze sie z nich podnosilysmy.
Nie martw sie. Nie jestes sama, nawet jezeli masz zadka odmiane endo. Laczy nas to, ze jestesmy chore, cierpimy, brak nam sil do tego zeby kazdego ranka wstac z lozka i walczyc( czasami ). Ale laczy nas tez radosc z tego, ze jestesmy dla siebie nawzajem i ze zawsze mozemy sobie przeslac sloneczko na poprawe humoru. Wszystkie jestesmy silne, tylko nie wszystkie zdajemy sobie z tego sprawe. Mysle, ze ty tez jestes silna, tylko sama do tego jeszcze nie doszlas. Ale nie martw sie, pewnego dnia obudzisz sie i stwierdzisz, ze tak naprawde to masz wiele powodow do tego, by byc szczesliwa. Zobaczysz, ze tak bedzie. Na razie nie poddawaj sie, nie popadaj w rozpacz. Zacznij terapie hormonami i pisz nam co u ciebie. Caluje mocno i zycze duzo zdrowka.
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: Moje życie z endo

Post autor: magma »

Wiesz, Gosia doradziła mi relaksację przez muzyke...to działa...Przypomnij sobie co Ciebie relaksuje najskuteczniej i zacznij wykorzystywać...Mniej forum, więcej spaceru...to moja rada...Ruch, powietrze, kontemplacja przyrody itp... ;)
Korzystaj z życia...najgorsze za Tobą...
buziaki!!!
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Witajcie dziewczyny...

U mnie psychicznie troszkę lepiej. Wczoraj byłam na wizycie kontrolnej u mojego chirurga urologa. Zrobił mi kontrolne USG pęcherza i wiecie co? Coś tam nadal jest... Doktor powiedział, że to może być blizna, ale też pozostałość po moim endo - czyli zostałam nie do końca wyczyszczona :/ Doktor powiedział, że starał się robić zabieg jak najbardziej delikatnie i nie mógł się całkiem dokroić do końca ścianki pęcherza bo by mi go przeciął...

Także zaproponował mi ponowną elektroresekcję z tego względu aby to wyrównać. Ale, że teraz leczę się hormonalnie to kazał mi przyjść po kolejnej wizycie u ginekologa i że razem z nim będą to obserwować. Bo zmiana widoczna na USG jest płaska i mała więc pod wpływem hormonów może się wyrównać. A jeżeli nie i się będzie powiększać to znowu zabieg. Sama nie wiem czy się cieszyć czy nie. Jakoś nie wierzę w te moje hormony żeby mi pomogły. Czuje się dobrze, nic mnie nie boli, ale czasami jeszcze przy końcu oddawania moczu na bieliźnie pojawi się kropelka malinowego koloru... :/ Czekam teraz na tą wizytę u gina a ona w połowie sierpnia, potem spowrotem do urologa. Czuję się dziwnie, bo mało kto ma tam endo... Kurde!!!
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moje życie z endo

Post autor: gosiak76 »

Najwazniejsze ze jestes pod fachowa opieka i lekarze wiedza co to za choroba i zrobia wszystko aby bylo ponownie dobrze - mam nadzieje ze hormony pozwola zmniejszyc zmiane widoczna podczas robienia usg a dzieki temu uniknelabys zabiegu. Dobra i fachowa opieka to duza czesc sukcesu a Ty musisz wierzyc ze bedzie dobrze - MUSI byc dobrze.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moje życie z endo

Post autor: agachod1 »

Widzisz, sama piszesz, ze bol podczas sikania sie zmniejszyl. Nie martw sie. Mylse, ze z czasem to wszystko sie unormuje, tylko trzeba byc cierpliwym. Jezeli chodzi o hormony, to jezeli faktycznie ta zmiana jest nie duza, to moga ci pomoc. Na to wszystko trzeba czasu. Ciesze sie, ze psychicznie jest u ciebie troche lepiej. Skorzystaj z rady Madzi i zajmij sie czyms co cie najbardziej odpreza. Mysle, ze to bedzie rodzaj terapii, ktora pomoze ci latwiej przez to przejsc. Pozdrawiam goraco i zycze milego weekendu. :D :lol: :) :wink:
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Wiecie co ale martwi mnie jeszcze to, że od czasu do czasu w moczu pojawiają się jeszcze blado-malinowe krople. Kiedy ja będę sikać normalnie? :( Irytuje mnie to strasznie :( Za każdym razem jak idę oddawać mocz to zaglądam jakiego jest koloru i czy potem na wkładce nie ma jeszcze jakiś pozostałości innego koloru. Bo właśnie czasem po oddaniu moczu na wkładce mam jeszcze małe blado-różowe krople. Ech... Dlaczego akurat mi to się przytrafiło :( Przez 7 lat brałam tabletki anty i cały czas byłam zdrowa, nic mi nie dolegało a jak przerwałam to ooo... :(

Dziękuję Wam za słowa otuchy, ale mimo wszystko te kropelki na wkładce mnie martwią... :(
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: Moje życie z endo

Post autor: magma »

Nie wiem jak Cię pocieszyć...a co Twój urolog powiedział na zabarwienie moczu? Uspokajał czy przeciwnie...?
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moje życie z endo

Post autor: gosiak76 »

Moze sa te kropelki poniewaz byl zabieg wykonany na pecherzu a dwa ze jednak zostala pozostawiona niewielka zmiana - obserwuj to wszystko i zapisuj. Mam nadzieje ze hormony pomoga w zmniejszeniu zmiany i dolegliwosci znikna.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Mówiłam o tym swojemu urologowi podczas ostatniej wizyty. Spytał tylko kiedy był zabieg i więcej nic. Zaczyna mnie to irytować. Bo w sumie nic mnie nie boli, wiem z czym mam do czynienia ale wkurza mnie to. Moja mama twierdzi, że za dużo "tam zaglądam". Szkoda, że nie ma tu dziewczyny z którą mogłabym się wymienić informacjami :(
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Do dzisiaj nie mogę uwierzyć, że to się mi przytrafiło :( Jeszcze na pęcherz? Nigdy bym nie pomyślała :/
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: Moje życie z endo

Post autor: magma »

Musisz zacząć mysleć tak: ufff, ma to już za sobą!

i rzeczywiście, może rzadziej zaglądaj do kibelka, jak radzi mama...;)
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moje życie z endo

Post autor: agachod1 »

Nie martw sie, ze trwa to tak dlugo. Ja jestem juz dwa mce po operacji na odbyt, a nadal czuje dyskomfort przy zalatwianiu sie, no i podczas stosunku, co mnie powoli zaczyna martwic. Dlatego rozumiem co czujesz tym bardziej, ze wedlug lekarza to mialo trwac troche krocej. Mysle, ze jezeli obserwujesz tendencje, ze tych czerwonych kropelek jest coraz mniej, a bol sie zmniejsza, jestes na dobrej drodze to tego zeby to wszystko sie ustabilizowalo i uspokoilo. Nie trac wiary. Cierpliwosci. Na pewno wkrotce bedzie lepiej. Caluje. :D :D :D
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Dzięki Aga :) A powiedz mi Ty miałaś operację na odbycie? To znaczy, że endometrioza umiejscowiła Ci się w tamtych okolicach? Powiedz jak sobie z tym wszystkim poradziłaś psychicznie? I jak to przyjął Twój partner?
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Moje życie z endo

Post autor: hercik17 »

Witam Cię Kawa.Przykra ta twoja historia.Ja prawdopodobnie mam endo na pęcherzu,ale nie jest to potwierdzone jeszcze.Na TK nic nie wyszło,ale lekarz mówił,że to nie znaczy,że endo tam nie szaleje.Tez uważam,że po tym zabiegu który miałaś,masz prawo czuć dyskomfort.Jest to delikatne miejsce.Jeśli chodzi o duszności,to jedynie co mogę powiedzieć z własnego doświadczenia,że ja jak mam przerwę w leczeniu endo,to duszności wracają.Nie wiem dlaczego,ale tak jest.Sądzę że jest to związane z depresją.Zanim zaczęłam leczyć endo ciągle miałam depresję.Jak się leczę,depresji nie ma.Więc coś w tym jest.Dodam,że brałam deprim przy tym złym samopoczuciu.Pozdrawiam i życzę więcej wiary i siły.Razem pokonamy endo!!!i pamiętaj nie jesteś sama :D
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Wiecie co, tak się zastanawiam... Czy jeżeli ma się endometriozę to można się opalać? Może to banalne pytanie, ale dzisiaj jak się opalałam to przyszło mi to do głowy :)
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

herick17

Czy Ty masz jakieś dolegliwości, że podejrzewają u Ciebie endo na pęcherzu? Pisz kochana zawsze możemy sobie nawzajem pomóc. Bo jak na razie nie mogę nikogo znaleźć kto by miał to samo co ja :/
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”