Moje życie z endo

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Moje życie z endo

Post autor: domowniczka »

to znaczy kupujesz i nie uzywasz?
ja to lubie spotykac sie z przyjaciolmi (ale najlepiej nie u mnie ;) )
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moje życie z endo

Post autor: agachod1 »

Tylko, ze jak perfumy dlugo stoja, to wietrzeja. Takze uwazaj, bo szkoda zeby fajne zapachy ulatywaly w powietrze. :D
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Używam jak najbardziej :) Teraz mój mąz jeszcze mi przywiezie Gucci :)
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moje życie z endo

Post autor: agachod1 »

To dobrze. Tak, to co innego. Fajnie, ze lubisz wiecej zapachow. Ja zawsze mialam problem ze znaleziem dla siebie odpowiednich perfum, bo to albo za mocne, albo za slodkie, albo mnie mdlily, albo cos. Ale od jakiegos czasu mam swoje dwa zapachy i jest ok. Caluje. :D
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moje życie z endo

Post autor: agachod1 »

A wachalas CHANNEL chance? Jedyne CHANNEL, ktore mi odpowiada. Polecam. :D
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

No, fajne są ale drogie :) A jak zdrówko u Was kochane koleżanki? U mnie jak na razie cicho z "kropelkami". Swoją drogą ciekawe od czego to zależy, że jednego dnia są a drugiego nie :? Kurde, szkoda, że nie ma tutaj nikogo kto by miał podobne dolegliwości. A może i dobrze, że nie ma takiej dziewczyny. To nic przyjemnego :?


Gosiu kochana jak u Ciebie zdrówko, jakieś nowe wiadomości?
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moje życie z endo

Post autor: gosiak76 »

Kawusiu do tej pory nic sie u mnie nie zmienilo na lepsze - jednak juz w ten czwartek ide do szpitala gdzie mam wizyte u gin. onkologa i zobaczymy w ktora strone to dalej pojdzie. Psychicznie przygotowuje sie do dalszej walki z choroba ale od poczatku - czyli najpierw badania, operacja i dalsze leczenie z wlaczeniem chemii juz.

A co u Ciebie Sloneczko ??? Buziaki.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

U mnie powolutku. Kropelek na razie nie widać. Tak sobie dzisiaj myślałam, że w tamtym miesiącu wydaje mi się, że było ich więcej, tzn. pojawiały się częściej. Poza tym dobrze się czuje :) Ale Ty kochana chemia? Aż takie drastyczne środki? :(
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moje życie z endo

Post autor: gosiak76 »

ciesze sie ze jest duzo lepiej u ciebie. Przy nawrocie choroby nowotworowej stosuje sie juz chemie a ja 1,5 roku temu mialam tylko zabieg operacyjny aby usunac guza i otrzymalam wynik histopato - nowotwor jajnika stopien I. Takze nie ukrywam ze musze sie przygotowac na chemie jezeli choroba powrocila.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Moje życie z endo

Post autor: domowniczka »

kawa1981 pisze:Kropelek na razie nie widać
za to u mnie cos sie pojawilo... dziwne takie jakby ktos rozowym flamastrem zaznaczyl... jestem tym b.zaskoczona... poczatkow myslalam, ze w praniu jakos zafarbowalo, ale niestety nie. Pojawia sie na kolejnych majtkach... Co to moze byc? Ale ciesze sie, ze przynajmniej Ty masz chwile oddechu :D
gosiaku, Ciebie sciskam i zmykam do Twojego watku ;)
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Gosiuniu może chemia będzie zbędna, co? Trzymam za Ciebie dobra duszyczko kciuki :)

Domowniczko witaj :)

A powiedz z której, że tak powiem dziurki to się pojawiło? Z pochwy czy cewki moczowej? Bo ja to mam przy końcu sikania, też na bieliźnie :? Ale ja wiem, że to przez moje endo na pęcherzu a u Ciebie?
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moje życie z endo

Post autor: agachod1 »

kawa1981 pisze: Kropelek na razie nie widać. Tak sobie dzisiaj myślałam, że w tamtym miesiącu wydaje mi się, że było ich więcej
Przygotuj sie na to, ze pewnego dnia stwierdzisz, ze nie ma ich od bardzo bardzo dawna. Tak trzymaj. Mowilam, ze to wszystko minie. U mnie tez sie ladnie zagoilo. Pozdrawiam i zycze duzo zdrowka. :D :D :D
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Mam nadzieję, że tak będzie kochana :) Zdrówka dla Ciebie i wszystkich!!! :D
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Dzisiaj dwa razy podczas sikania były "kropelki" :( Teraz jak się wysikałam to mocz był jakby taki słomkowy? Przewrażliwiona jestem czy jak? :( Trochę się zmartwiłam - jutro jadę na wczasy i chcę żeby wszystko było okej :?
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moje życie z endo

Post autor: agachod1 »

Bedzie ok, zobaczysz. Kropeli pojawiaja sie z coraz mniejsza czestotoliwoscia i pewnego dnia nie bedzie ich wcale. Pozdrawiam cie mocno. Dzieki za mile slowa i zycze ci udanego wypoczynku. :D
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Ale dlaczego one mi się pojawiają? Na to wygląda, że przed operacją czułam się lepiej, guz był a kropelek nie było a teraz zmiana jest wycięta a kropelki są :x
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Dziękuję Ci za słowa wsparcia :) Ale irytuje mnie to wszystko czasami tak bardzo :( Jeszcze jutro widzę się z mężusiem i boję się współżycia, że będzie mnie coś bolało. Ale mam traumę :cry:
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moje życie z endo

Post autor: agachod1 »

A boli?
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Na razie jeszcze nie próbowaliśmy bo się nie widzieliśmy - jutro się zobaczymy. Ale się boję :(
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moje życie z endo

Post autor: agachod1 »

No to trzymam kciuki. Najlepiej powiecz partnerowi co czujesz i ze sie obawiasz. Mysle, ze on to zrozumie i bedzie naprawde delikatny. Calusy.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moje życie z endo

Post autor: gosiak76 »

Kawusiu wytlumacz jemu swoje obawy a mysle ze je zrozumie i naprawde bedzie delikatny - ja staram sie rozmawiac z moim o wielu rzeczach pomimo ze jestesmy daleko ale on wie jak ze mna postepowac by nie bylo zgrzytow miedzy nami i zeby on wiedzial co tak naprawde powoduje ze chodze szybciej spac, mam bole i zle sie czuje. Mam nadzieje ze Twoj mezczyzna bedzie tak samo wyrozumialy jak i moj. Caluski.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moje życie z endo

Post autor: agachod1 »

kawa1981 pisze:Ale dlaczego one mi się pojawiają?
Mysle, ze pisalam juz o tym wczesniej. Przeszlas dosc bolesny zabieg usuwania guza przez cewke. To jest bardzo delikatne miejsce. Nic dziwnego, ze potrzeba wiecej czasu zeby wszystko sie zagoilo. A twoj lekarz nie mowil ci jak dlugo to moze potrwac? Jezeli nie, moze sprobuj sie z nim skontaktowc i spytaj go. Moze potrzebujesz jakichs lekow, ktore przyspiesza gojenie. Caluje.
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Witajcie :)

Dawno mnie tu nie było. Wakacje, powrót męża :) Wiecie co, miałam tyle obaw jeżeli chodzi o zbliżenie a tu proszę, niespodzianka - było wspaniale :) Jeżeli chodzi o moje kropelki to już będzie prawie miesiąc jak ich nie ma :) Nic mnie nie boli, siusiam normalnie jak zdrowa baba :D Byłam ostatnio u bardzo dobrego ginekologa na konsultacji czy ten mój co teraz się u niego leczę prowadzi mnie dobrze i wiecie co? Wszystko się zgadza - jestem dobrze leczona :) W czwartek była u lekarza, bo kończę trzecie opakowanie Qlairy. Przeszłam dokładne badanie i wywiad. Jajniki są czyste, macica też. Na pęcherzu zmiana się zmniejsza. Przed operacją miała 4cm, po 21mm a teraz po trzech miesiącach leczenia Qlairą zmiana się zmniejszyła do 15mm. Ginekolog u której byłam na kosultacji powiedziała, że na 90% to jest tylko blizna :) Uff... Mam nadzieję :)

Poza tym... Zaczynamy się z mężem starać o dzidziusia :) A co u Was kochane? :)
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moje życie z endo

Post autor: agachod1 »

No widzisz. A pisalam ci, ze wszystko sie unormuje i wkrotce poczujesz sie lepiej. A u mnie...jest fajnie, bo ciesze sie nowym mieszkankiem. Kazda wolna chwile poswiecam na to, by cos zrobic i ciesze sie jak male dziecko, bo w koncu czuje sie swobodnie i jestem u siebie.
Trzymam kciuki za starania. Pozdrawiam. :D
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Ale super, że masz swoje mieszkanko :) My mężem dopiero na przyszły rok będziemy mieli swój kącik :) Ale jestem dobrej myśli :)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moje życie z endo

Post autor: gosiak76 »

Rowniez trzymam kciuki za starania i ciesze sie z tak wspanialych wiadomosci ktore wystapily u Ciebie :)
Ja nadal walcze ale z pomoca specjalistow - najwazniejsze aby bylo dobrze.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Gosiu zaufaj lekarzom oni wiedzą co robią - będzie dobrze. Trzymam kciuki za Ciebie :) :*
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moje życie z endo

Post autor: gosiak76 »

Liczba specjalistow rosnie ale ufam ze bedzie dobrze a oni juz o to zadbaja z moja checia wspolpracy i wspolnego dzialania :)
Ja czekam znow na wizyte do gastroenterologa i jak juz wiem na pewno znow bedzie kolonoskopia - wyglada ze co roku cos sie dzieje z moimi jelitami, mam sesje terapeutyczne polegajace na rozmowie o moich obawach, testy krwi z powodu podwyzszonego poziomu plytek krwi w piatek, specjalista leczenia bolu za 2 tygodnie i gin. onkolog za 1,5 miesiaca - takze u mnie sie dzieje :)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Ja jeszcze czekam na wizytę u urologa - zobaczymy co On powie. Ale martwie się też tym, że mój ginekolog chce mi przepisać Visanne - nie wiem czy dobrze to napisałam. Moja zmiana się pomniejsza i jeżeli nie zajdę w ciąże to będę musiała je brać.
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Nie za bardzo to rozumiem. Skoro Qlaira mi pomaga to po co coś sliniejszego :? Będę musiała z nim o tym porozmawiać. Póki co, kończę ostatnie tableteczki Qlairy i do dzieła, heh! Potem jak mąż wróci do pracy pomyślę o tej Visanne...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”