Moje życie z endo

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moje życie z endo

Post autor: gosiak76 »

Tule Cie cieplutko i mam nadzieje ze to sie wyjasni wkrotce podczas wizyty. :***
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Moje życie z endo

Post autor: vwd »

kawa1981 pisze:Znowu mam jakieś wahania nastroju
kawa1981 pisze:Dół..............
Co Ty jestes kawa czy herbata? 8) kazda wolna chwilke maszeruj na slonko! nawet magisterke pisz na balkonie ;) wykop, zakop dola! :D
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Dzisiaj to samo :(
Coś źle się czuje. Mam jakiś niepokój w środku, nie mam ochoty iść do pracy. Nie wiem czy iść na zwolnienie, chociaż zaraz mam planowany urlop. Jestem zmęczona. Ech... Dopiero za miesiąc wizyta u urologa... Mam dość, płakać mi się chce...
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moje życie z endo

Post autor: agachod1 »

No co ty?! Lato jest, zaraz masz urlop, a tu takie slowa? Spokojnie. Bez paniki. Bedzie dobrze. Najlepiej zrob cos na co masz najwieksza ochote, albo co sprawia ci najwiecej przyjemnosci. Calusy. :D
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Jakoś mnie to nie pociesza, że jest lato :) Takie moje małe dołki...Może jutro będzie lepiej :)
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moje życie z endo

Post autor: agachod1 »

Na pewno bedzie. Przesylam sloneczko na pocieszenie. :D :D :D
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moje życie z endo

Post autor: gosiak76 »

Kawa kup sobie jaks plytke z muzyka relaksacyjna - poloz sie na lozeczku chociazby no godzine i oddaj sie sluchaniu tejze muzyki - mam nadzieje ze pomoze sie troche zrelaksowac. Pozdrawiam.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Moje życie z endo

Post autor: vwd »

idz na basen :D mnie basen zawsze poprawia ;)
a co Ciebie relaksuje i poprawia humor??
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moje życie z endo

Post autor: agachod1 »

Zbiore wszystko w kupe i powiem, zrob cos, co sprawia ci przyjemnosc, co cie odstresowuje. Calusy.
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Cześć dziewczyny

Późno trochę, ale mam drugą zmianę i dopiero teraz zasiadłam przed kompem :) Jak już pisałam kiedyś Gosi, niestety ale nie mogę się póki co kąpać w basenie ani w morzu :) Ale jakoś nad tym zbytnio nie ubolewam :) Myślami jestem już z moim mężem bo w weekend wraca :)
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

A wiecie co uwielbiam? :) Buszowanie po lumpeksach, jeny... Mogłabym tak godzinami :lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Póki co, mykam lulu... Myślami jestem z Wami dziewczynki :) Trzymajcie się zdrowo i z uśmiechem :D :D :D

:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D


Dobrej nocy :*
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moje życie z endo

Post autor: agachod1 »

Ale fajnie tak popatrzyc na caly rzad sloneczek... :D :D :D No to jak maz wraca w weekend, to juz bedziesz mogla sie zrelaksowac. A jezeli chodzi o bieganie po sklepach, to na mnie to tez dziala odstresowujaco. Nie musze sobie nic kupowac. Wystarczy, ze poogladam, poprzymierzam i juz mi lepiej...Pozdrawiam. :D :D :D
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Moje życie z endo

Post autor: vwd »

kazdy musi miec swoj sposob na relaks :) ja np. nie cierpie przymierzac ;)
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Ja za bardzo też nie lubię przymierzać :) Ale ogólnie to lubię buszować :) Teraz mam też nową manię, kolekcjonuję sobie perfumy :D
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Moje życie z endo

Post autor: domowniczka »

to znaczy kupujesz i nie uzywasz?
ja to lubie spotykac sie z przyjaciolmi (ale najlepiej nie u mnie ;) )
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moje życie z endo

Post autor: agachod1 »

Tylko, ze jak perfumy dlugo stoja, to wietrzeja. Takze uwazaj, bo szkoda zeby fajne zapachy ulatywaly w powietrze. :D
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Używam jak najbardziej :) Teraz mój mąz jeszcze mi przywiezie Gucci :)
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moje życie z endo

Post autor: agachod1 »

To dobrze. Tak, to co innego. Fajnie, ze lubisz wiecej zapachow. Ja zawsze mialam problem ze znaleziem dla siebie odpowiednich perfum, bo to albo za mocne, albo za slodkie, albo mnie mdlily, albo cos. Ale od jakiegos czasu mam swoje dwa zapachy i jest ok. Caluje. :D
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moje życie z endo

Post autor: agachod1 »

A wachalas CHANNEL chance? Jedyne CHANNEL, ktore mi odpowiada. Polecam. :D
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

No, fajne są ale drogie :) A jak zdrówko u Was kochane koleżanki? U mnie jak na razie cicho z "kropelkami". Swoją drogą ciekawe od czego to zależy, że jednego dnia są a drugiego nie :? Kurde, szkoda, że nie ma tutaj nikogo kto by miał podobne dolegliwości. A może i dobrze, że nie ma takiej dziewczyny. To nic przyjemnego :?


Gosiu kochana jak u Ciebie zdrówko, jakieś nowe wiadomości?
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moje życie z endo

Post autor: gosiak76 »

Kawusiu do tej pory nic sie u mnie nie zmienilo na lepsze - jednak juz w ten czwartek ide do szpitala gdzie mam wizyte u gin. onkologa i zobaczymy w ktora strone to dalej pojdzie. Psychicznie przygotowuje sie do dalszej walki z choroba ale od poczatku - czyli najpierw badania, operacja i dalsze leczenie z wlaczeniem chemii juz.

A co u Ciebie Sloneczko ??? Buziaki.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

U mnie powolutku. Kropelek na razie nie widać. Tak sobie dzisiaj myślałam, że w tamtym miesiącu wydaje mi się, że było ich więcej, tzn. pojawiały się częściej. Poza tym dobrze się czuje :) Ale Ty kochana chemia? Aż takie drastyczne środki? :(
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Moje życie z endo

Post autor: gosiak76 »

ciesze sie ze jest duzo lepiej u ciebie. Przy nawrocie choroby nowotworowej stosuje sie juz chemie a ja 1,5 roku temu mialam tylko zabieg operacyjny aby usunac guza i otrzymalam wynik histopato - nowotwor jajnika stopien I. Takze nie ukrywam ze musze sie przygotowac na chemie jezeli choroba powrocila.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: Moje życie z endo

Post autor: domowniczka »

kawa1981 pisze:Kropelek na razie nie widać
za to u mnie cos sie pojawilo... dziwne takie jakby ktos rozowym flamastrem zaznaczyl... jestem tym b.zaskoczona... poczatkow myslalam, ze w praniu jakos zafarbowalo, ale niestety nie. Pojawia sie na kolejnych majtkach... Co to moze byc? Ale ciesze sie, ze przynajmniej Ty masz chwile oddechu :D
gosiaku, Ciebie sciskam i zmykam do Twojego watku ;)
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Gosiuniu może chemia będzie zbędna, co? Trzymam za Ciebie dobra duszyczko kciuki :)

Domowniczko witaj :)

A powiedz z której, że tak powiem dziurki to się pojawiło? Z pochwy czy cewki moczowej? Bo ja to mam przy końcu sikania, też na bieliźnie :? Ale ja wiem, że to przez moje endo na pęcherzu a u Ciebie?
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moje życie z endo

Post autor: agachod1 »

kawa1981 pisze: Kropelek na razie nie widać. Tak sobie dzisiaj myślałam, że w tamtym miesiącu wydaje mi się, że było ich więcej
Przygotuj sie na to, ze pewnego dnia stwierdzisz, ze nie ma ich od bardzo bardzo dawna. Tak trzymaj. Mowilam, ze to wszystko minie. U mnie tez sie ladnie zagoilo. Pozdrawiam i zycze duzo zdrowka. :D :D :D
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Mam nadzieję, że tak będzie kochana :) Zdrówka dla Ciebie i wszystkich!!! :D
Awatar użytkownika
kawa1981
Ekspert
Posty: 150
Rejestracja: czwartek, 7 czerwca 2012, 10:18

Re: Moje życie z endo

Post autor: kawa1981 »

Dzisiaj dwa razy podczas sikania były "kropelki" :( Teraz jak się wysikałam to mocz był jakby taki słomkowy? Przewrażliwiona jestem czy jak? :( Trochę się zmartwiłam - jutro jadę na wczasy i chcę żeby wszystko było okej :?
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Moje życie z endo

Post autor: agachod1 »

Bedzie ok, zobaczysz. Kropeli pojawiaja sie z coraz mniejsza czestotoliwoscia i pewnego dnia nie bedzie ich wcale. Pozdrawiam cie mocno. Dzieki za mile slowa i zycze ci udanego wypoczynku. :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”