Strona 2 z 3

Re: Moja adenomioza

: poniedziałek, 16 lipca 2012, 10:12
autor: vwd
naprawde super, ze jestes zadowolona :D I co? To faktycznie adenomioza? Kiedy znowu masz sie pojawic? Ile kosztuje wizyta? Mialas USG? Duzo bylo kobiet? Jak sie teraz czujesz? I kiedy pierwszy zastrzyk?

Re: Moja adenomioza

: poniedziałek, 16 lipca 2012, 21:09
autor: agachod1
Dobrze, ze bylas na wizycie. Wiesz o co chodzi i jakie dalej postepowanie w twoim przypadku. Napisz nam prosze jak sie teraz czujesz i jakie mialas badania. Pozdrawiam. :D

Re: Moja adenomioza

: sobota, 21 lipca 2012, 22:52
autor: Viktoria
Tak, w końcu wiem dokładnie na czym stoję, ten lekarz potrafił mi wytłumaczyć moją chorobę więc czuję się spokojniejsza że ma na mnie oko prawdziwy specjalista :)
Teraz mam się pojawic po miesiączce (tj. za jakiś tydzień) żeby zrobić ten zastrzyk. Wizyta z badaniem 100, a z USG 150. USG mialam robione, lekarz sobie wszystko dokladnie obejzal.
Skierowal mnie na badanie testosteronu wolnego, androstendionu i DHEA-S. Androstendion i DHEA w normie, testostereon będzie w poniedziałek :)
O dziwo czuje się świetnie, w tym miesiącu choroba prawie nie daje o sobie znać. Ostatnie dwa miesiące nie mogłam znieść bólu, a teraz nic... :)

Re: Moja adenomioza

: wtorek, 24 lipca 2012, 10:26
autor: domowniczka
super, ze czujesz sie swietnie! :D

Re: Moja adenomioza

: piątek, 27 lipca 2012, 19:11
autor: agachod1
Fajnie, ze juz po wizycie, a ty czujesz, ze jestes w rekach dobrego fachowca. To bardzo wazne, kiedy lekarz potrafi nam dokladnie wytlumaczyc z jaka choroba mamy do czynienia. Ciesze sie, ze czujesz sie lepiej. Oby tak bylo nadal. Pozdrawiam. :D :D :D

Re: Moja adenomioza

: czwartek, 6 września 2012, 23:27
autor: Viktoria
Troche po czasie, ale piszę :)
Hormony mam w normie więc dostałam ten zastrzyk. Miałam po nim jedną miesiączkę, ale bóle ustały, tylko czasem coś pokłóje, ale spokojnie da się znieść :) Następna wizyta 24 października. Jestem bardzo zadowolona z wyboru lekarza, żałuję że wcześniej nie poszukałam specjalisty od tych chorób, myślałam że chodzę do jednego z najlepszych lekarzy i jego metody leczenia są dobre, a ból musi być, ale okazuje się że nie. Super :)

Re: Moja adenomioza

: wtorek, 11 września 2012, 18:23
autor: agachod1
To fantastycznie, ze jestes tak pelna optymizmu i usatysfakcjonowana przebiegiem leczenia, ktore jest profesjonalne i przynosi ci ulge oraz poprawia samopoczucie. Tak trzymaj. Caluje.

Re: Moja adenomioza

: czwartek, 13 września 2012, 00:42
autor: gosiak76
Super wiesci ze nie odczuwasz juz takiego bolu jak kiedys - dobrze ze sie zorientowalas ze mozna zyc bez bolu i jest to o wiele bardziej komfortowe zycie niz to ktore bylo kiedys. Wspaniale ze trafilas na lekarza ktory sie Toba odpowiednio zajal i nie powiedzial ze bol musi byc tylko podjal odpowiednie dzialanie i skutki leczenia ida w dobrym kierunku.

Re: Moja adenomioza

: poniedziałek, 1 października 2012, 15:22
autor: vwd
Viktoria, nadal wszystko ok?
przypomnij mi, skad Ty jestes?

Re: Moja adenomioza

: czwartek, 4 października 2012, 18:27
autor: Viktoria
Hej Dziewczyny... właśnie nie jest wszystko w porządku - jak to mówią nie chwal dnia przed zachodem słońca... :( z końcem lipca byłam na tym zastrzyku depo provera, miał wstrzymać miesiączkowanie, możliwe lekkie plamienia. Natomiast u mnie ok. 13 lipca pojawiła się pierwsza miesiączka. Nie była łagodniejsza ani mniej obwita niż zwykle, ale w miare bezbolesna. Ok 10 września dostałam kolejną miesiączkę... również nie była mniej obfita niż zwykle, złagodniała po mniej więcej tygodniu i... trwa do dziś. Do dzisiaj dzień w dzień mam plamienia, bardzo ciemnej barwy. Pojawiły się duże problemy z cerą ( ropne wypryski....) i nerwowość (sama sobie ze sobą nie radze). Zadzwoniłam do mojego lekarza i mu o tym opowiedziałam - powiedział tylko żebym zapisała się na poniedziałek. Niczego się nie dowiedziałam tylko, że mam przyjść - ale tego się można było spodziewać :) Powiem Wam że te choróbska to okropne świństwo, nie ma chwili spokoju żeby było można o nich zapomnieć, zawsze dadzą o sobie znać.
vwd - jestem z Bytomia, a do lekarza jeżdże do Zabrza.

Re: Moja adenomioza

: poniedziałek, 8 października 2012, 20:52
autor: Viktoria
No to sama sobie odpowiadam! :D Byłam dziś u lekarza, na USG zmiana jest niewidoczna... :) Czyli leczy się, bardzo się cieszę z tej informacji. A te plamienie wynika z tego że hormony zawarte w zastrzyku powodują że błona macicy ciągle się złuszcza, pan doktor przepisał mi tabletki które mają to zatrzymać, podobno nie jest to nic groźnego, jedynie niekomfortowe. 24 października jadę na kolejny zastrzyk Depo Provera. Żałuje że szybciej nie znalazłam tego lekarza, ile pieniędzy, czasu , zmartwień i cierpienia bym zaoszczędziłą
Pozdrawiam! :)

Re: Moja adenomioza

: wtorek, 9 października 2012, 00:12
autor: gosiak76
Dobrze ze lekarz o Ciebie dba i stara sie robic wszystko abys czula sie komfortowow. Mam nadzieje ze plamienia ustapia wkrotce.

Re: Moja adenomioza

: piątek, 7 lutego 2014, 17:04
autor: Viktoria
Po dłuuugim czasie nieobecności wpdałam żeby opisać kontynuacje leczenia, może komuś się przyda :) teraz od ponad pół roku biorę tabletki Ovulan i czuje się doskonale :) lekarz ma na mnie plan - po Ovulanie będziemy wprowadzać jakieś mikrotabletki czy coś takiego... ;) za ok. 2 tyg mam wizyte, więc zobaczymy czy będziemy zmieniać lek. Na tych tabletkach wróciły regularne miesiączki, łagodne, poza miesiączkowaniem nie czuje bólu, także świetnie :)
Jedynym minusem Ovulanu jest to że mam straszną cerę z którą zupełnie sobie nie radze. Lekarz przepisał mi Diprogente do smarowania miejscowo, miał mi znaleźć jakiś lek który zneutralizuje te działanie uboczne hormonów. W tej chwili próbuje wszystkiego, stosuje same naturalne metody oczyszczania, nawilżania twarzy, zdrowo się odżywiam, podobno drożdże z mlekiem wypijane codziennie świetnie działają, ale nie na mnie... zmuszam się chociaż nienawidzę drożdży... ;) macie jakieś sprawdzone rady? Ktoś miał może podobnie i dostał coś co pomogło?

Re: Moja adenomioza

: wtorek, 11 lutego 2014, 11:26
autor: vwd
Witaj ponownie :)
juz zapomnialam, ze klikalam na Twym watku ;)
Naprawde z cera az tak zle?
a co robilas i nie pomoglo?
ja tez nie mam przekonania do drozdzy ;)

Re: Moja adenomioza

: wtorek, 11 lutego 2014, 13:15
autor: Viktoria
Nic dziwnego że zapomniałaś, tyle czasu minęło... :)

Cera wygląda okropnie, całe czoło i skronie w pryszczykach, do tego zaskórniki... Ostatnio myślałam żeby zrobić grzywke i zasłonić te czoło, ale za niedługo będzie ciepło, a na plecach i dekolcie nie wiele lepiej ;( Co drugi dzień robie sobie olejowanie - oliwa z oliwek dobrej jakości plus olejek rycynowy, masuje twarz, później nakrywam ciepłym ręcznikiem robiąc parówkę, robie maseczki z mleka i drożdży ( kiedyś działały na mnie rewelacyjnie), myje buźe naturalnymi mydełkami dla cery problemowej ( z Mydlarni św. Franciszka), zamiast toniku używam naparów z ziółek (lipy, zielonej herbaty) lub wody przegotowanej z sokiem z cytryny. Podobno wit B dobrze działa na cere, więc jak nie wypije drożdży to zjem wit B complex w tabletkach. teraz myśle o zakupie drożdży browarnianych bo to podobno też bogactwo wit B, a i psiakowi nawiasem mówiąc chciałam suplementować :) zdrowo się odżywiam, staram się robić całe jedzonko sama, bez kupowania gotowców czy pół produktów, jak moge to kupuje ekologiczne. Czoło mam aż zaczerwienione, bez pożądnej warstwy podkładu (oczywiście mineralnego) z domu się nie rusze :(
Co więcej mój ginekolog powiedział, że wizyta u dermatologa prawdopodobnie mi nic nie da, bo to najprawdopodboniej kwestia tych hormonów. Mam nadzieje że przy najbliżej wizycie przepisze mi w końcu coś co pomoże.

Re: Moja adenomioza

: wtorek, 11 lutego 2014, 19:18
autor: alcia28
Witaj Wiktoria! Nie poznałyśmy się ale tak czytam o twoich problemach z cerą i postanowiłam napisać. Ja podczas dojrzewania a do niedawna od ilości hormonów i zastrzyków wyglądałam jakbym dostała serię z ckm-u w twarz. Pryszcz na pryszczu, wągry itd...Znam jeden b.dobry sposób który uratował moja buzię w okresie dojrzewania i ratuje mi ją jak trzeba ale jest dla niektórych troszkę obrzydliwy i kontrowersyjny. Mianowicie smaruję (dekolt) buzię wacikiem nasączonym własnym moczem na noc. To sprawdzony przepis mojej babci. Działa zwłaszcza rewelacyjnie jeżeli masz tłustą cerę, jeżeli nie to spłucz twarz po 1h i posmaruj delikatnym nawilżającym kremem. Spróbuj a nóż pomoże. Pozdrawiam Alicja.

Re: Moja adenomioza

: środa, 12 lutego 2014, 12:47
autor: Viktoria
Alu, faktycznie dość szokująca metoda :) wczoraj jak przeczytałam byłam nieco zaskoczona, ale przespałam się z tym i w sumie zaczynam się przekonywać, nawet chłopak mnie zachęcał żebym spróbowała. Jak często to stosujesz? Codziennie aż do poprawy?

Re: Moja adenomioza

: środa, 12 lutego 2014, 13:10
autor: vwd
faktycznie w pierwszym momencie szokujaca, ale moze skuteczna?!
ja sie nie bede wymadrzac, bo nie wiem
ale
http://www.forum.endoendo.pl/viewtopic. ... f1730f371e - to watek "Tradzik", w kt. kiedys nt. mowilysmy, moze wyczytasz tam cos interesujacego ;)
pzdr. :)

Re: Moja adenomioza

: środa, 12 lutego 2014, 18:38
autor: alcia28
Tą metodę stosuje od czasu dojrzewania - dzięki temu mam gładką buzię bez żadnych bruzd i dziurek po wyciskanych pryszczach. Moja siostra z obrzydzeniem patrzyła na mnie jak smarowałam twarz a teraz sama pluję sobie w brodę bo ma straszna buzie. Całe policzki i czoło w dziurach od wyciskanych pryszczy. Teraz stosuje jakieś kwasy i zdziera naskórek z twarzy żeby się tego pozbyć. Miałam niedawno znowu problemy po lekach do in vitro i też stosowałam tą metodę i już ok. Stosuję ją tak: Myję wieczór twarz mydłem (wysuszyć skórę bo mam tłustą) osuszam i przecieram wacikiem nasączonym moczem na noc przed spaniem. Jeżeli zmiany na twarzy masz duże przez parę dni nie zmywaj (moczu)z twarzy na noc tylko dopiero rano.

Re: Moja adenomioza

: czwartek, 20 lutego 2014, 18:29
autor: Viktoria
Przełamałam się i 3 razy przetarłam czoło ( bo tu mam największe zmiany) i zostawiłam na noc, goi się i wcale nie jest takie straszne jak brzmi ;) dzięki Alu :)
vwd - widziałam wątek, dzięki :) od razu na forum szukałam z nadzieją że ktoś miał podobny problem i opisał jak sobie radzi

Byłam na wizycie, mam zrobić badania hormonów ( DHEAS, Testosteron całkowity i wolny, androstendion i prolaktyne) i później lekarz będzie myśleć, prawdopodobnie zmieni mi lek, mówi też że ma już jakiś pomysł, ale będziemy o nim mówić jak zobaczy wyniki. W tym miesiącu to załatwię, tak od razu ciężko, bo 2 wizyty + badanie hormonów to spory wydatek niestety :(

Re: Moja adenomioza

: wtorek, 4 marca 2014, 13:09
autor: vwd
No, niestety prywatne leczenie kosztuje... a panstwowe slimaczy sie miesiacami...
ciesze sie, ze jednak widzisz efekty met. naturalnej :)
a jak sie czujesz?

Re: Moja adenomioza

: piątek, 21 marca 2014, 13:06
autor: Viktoria
No i już po badaniach i wizycie, hormony wszystkie były w normie, aczkolwiek mój lekarz twierdzi że możliwe są zaburzenia hormonalne, które w tych badaniach nie wyjdą, bo hormony gdzieś krążą obwodowo... w każdym razie jestem podobno Jego pierwszą pacjentką z takimi problemami z cerą. Przynajmniej sprawdziliśmy, że nadnercza, jajniki, wszystko zdrowe ;) Zmieniamy w tej chwili Ovulan na Syndi 35 - mam ją brać tak ok pół roku jeśli wszystko będzie ok, w celu poprawienia cery, a później znów zmiana leku. Zaczynam od dzisiaj. Czytałam opinie w internecie że na cere wpływa rewelacyjnie.
vwd - do tego dostałam Panadolfemine przez 5 dni po 2 tab. bo ostatnio troszkę mnie pobolewało - nie mocno, ale jednak w nocy spać nie dawało ( może przez to że w podświadomości jest zakorzeniony ten strach że wrócą bóle jak kiedyś). Poza tym jest dobrze :)
Ostatnio dostałam żel Iwostin na cere, po kilku dniach nawet ładnie zaczęło się goić, więc jak ktoś ma niewielkie zmiany to mogę polecić :)
Pozdrawiam gorąco i na pewno dam znać jak efekty zmiany leku! :)

Re: Moja adenomioza

: środa, 9 kwietnia 2014, 16:07
autor: vwd
Viktoria pisze:Ostatnio dostałam żel Iwostin na cere, po kilku dniach nawet ładnie zaczęło się goić, więc jak ktoś ma niewielkie zmiany to mogę polecić :)
dzieki
przyda sie to info
ciesze sie, ze u Ciebie wyniki ok

Re: Moja adenomioza

: sobota, 28 czerwca 2014, 17:51
autor: gosiak76
Victoria czy leki pomogly Twojej cerze? Jak sie czujesz?

Re: Moja adenomioza

: czwartek, 3 lipca 2014, 19:06
autor: Viktoria
Dzięki za zainteresowanie :) Już pare ładnych miesięcy biore Syndi, cera się poprawiła, chociaż idealnie nie jest. Zrobiłam sobie nawet grzywkę żeby zasłonić czoło, bo już nie miałam siły ;) Praktycznie zawsze w połowie cyklu dostaje plamienia, miesiączki przeciętne. Nie boli, czasem da o sobie znać, ale to w zasadzie na każdym leku tak wyglądało. Lekarz przepisał mi tabletek na pół roku, powiedział że jeśli nic się nie będzie działo to mam sobie spokojnie na nich zostać na razie, później znów będziemy zmieniać. Także sytuacja stabilna :)
Niedawno zaczęłam pracę w nowym miejscu, okazało się, że dwie kobiety pracujące ze mną także mają endo, mamy o czym pogadać :)

Re: Moja adenomioza

: wtorek, 28 października 2014, 14:13
autor: domowniczka
Witaj Victoria
ciekawy wymyslilas temat do rozmowy - problemy z cera
Czy juz nie masz z nia problemow?
jak sie w ogole czujesz?

Re: Moja adenomioza

: czwartek, 30 października 2014, 13:15
autor: vwd
viktoria, bralas Depo-provera?
Moze napiszesz o tym w watku mamaJulci, bo ona ma zwiazane z tym pyt.