Historia jakich wiele

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
Sonar
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: piątek, 18 maja 2012, 20:38

Historia jakich wiele

Post autor: Sonar »

O endometriozie dowiedziałam się przypadkiem, trzy lata temu, podczas laparoskopowego usuwania torbieli jajnika. Torbiel okazał się endometrialna, a podczas zabiegu wykryto ogniska choroby na otrzewnej. Wcześniej, jeśli nie licząc rozrywającego bólu w pierwszym dniu miesiączki, nie miałam innych objawów endometriozy. Żaden z ginekologów, którym skarżyłam się na ból, nigdy też nie zasugerował mi takiej możliwości.
Zabieg się powiódł, ale skutkował konsekwencjami, które stawiały jego sens (torbiel nie była duża i nie rosła) pod znakiem zapytania. Pojawiły się, trwające do dziś, męczące bóle w jamie brzusznej, okolicach nerek i kręgosłupa, po operowanej stronie. Dolegliwości te nasilają się po miesiączce, by w drugiej fazie cyklu całkowicie ustępować. Przypuszczam, że przyczyną są zrosty lub rozsianie ognisk endometriozy po zabiegu.

Na problemy z endometriozą nałożyły się u mnie także kłopoty cytologiczne. Po zdiagnozowaniu II grupy komórek CIN poddałam się konizacji szyjki macicy. I znów historia się powtórzyła - zabieg się udał (kontrolne cytologie są prawidłowe), a powikłania odczuwam, od trzech lat, do dzisiaj. Od czasu konizacji, do 10 dni przed miesiączką, pojawiają się krwawe plamienia. Prawdopodobnie, po zabiegu, w części pochwowej, a może na samej szyjce, pojawiły się wszczepy endometrialne. Piszę "prawdopodobnie", bo mój lekarz sprawia wrażenie nie do końca przekonanego, czy te ogniska tam są. Niby coś widzi, ale... no właśnie. Na pewno widzi fragment odsłoniętej, silniej ukrwionej tkanki na szyjce (zniszczenie tkanki po zabiegu), która, jego zdaniem, nie powinna dawać takich objawów. Z tego co ja czytałam (i po wykluczeniu innych przyczyn) sprawia to wrażenie pozabiegowej ektopii endodermalnej.

W porównaniu z wieloma Waszymi historiami, moja nie jest bardzo dramatyczna, ale i tak męczą mnie te nakładające się na siebie problemy, znacznie obniżony komfort życia, dysfunkcyjność. Wieczne, jak nie krwawienia (trwające de facto niemal 14 dni w miesiącu), to "tępe", rozlane bóle.
Najbardziej zaś dokucza mi brak jednoznacznej diagnozy, brak informacji, ciągłe wątpliwości, domysły i kolejne hipotezy. Chciałabym, aby ktoś powiedział mi "proszę pani, to jest to i to. Trzeba to i to zrobić", a tymczasem od trzech lat słyszę "może to to, może siamto, można by spróbować tego, albo owego..." Nie chodzi mi o przerzucanie odpowiedzialności na lekarza. W sprawach własnego zdrowia każda z nas sama powinna podejmować decyzję. Ale takiej decyzji nie da się podjąć, jeśli nie posiada się rzetelnej informacji.

Teraz "umyśliłam sobie", że Visanne pomoże mi pozbyć się tych pozabiegowych ognisk endometriozy i czekam na kolejną wizytę u lekarza, licząc na to, że powie mi coś więcej niż to, co sama wyczytałam w internecie.
Aldona
Ekspert
Posty: 272
Rejestracja: czwartek, 10 lutego 2011, 15:33

Re: Historia jakich wiele

Post autor: Aldona »

Witaj,
Zawsze ciężko przyjmuje się Kogoś nowego do naszego grona, gdyż człowiek ma świadomość, że inni też muszą się zmagać z tym samym. Przyjemne to niestety nie jest. Jednak powiem Ci że bardzo dobrze, że trafiłaś do nas. Dziewczyny są naprawdę świetne i zawsze gotowe wesprzeć.
Zatem witaj i powodzenie z endo.
Ja z własnego doświadczenia polecam Visanne, czuję, że ten lek ma swoją moc. :)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Historia jakich wiele

Post autor: gosiak76 »

Witaj i bardzo mi przykro ze odczuwasz dziwne objawy po zabiegach przez ktore przeszlas. Czy na te bole bierzesz jakies leki ??
Ja mialam przeprowadzone 2 konizacje z powodu dysplazji szyjki macicy CIN 2 ale nie mam takich zdarzen ktore wystepuja u Ciebie.
Mam nadzieje ze lekarz bedzie w stanie pomoc Ci - trzeba tylko trafic a dobrego specjaliste ktory powie jaka jest sytuacja i co nalezy zrobic by bylo tylko lepiej. Powodzenia.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: Historia jakich wiele

Post autor: agachod1 »

Witaj wsrod nas. Po tym, co przeczytalam jedyne co ci moge doradzic to znalezienie dobrego spoecjalisty. Odsylam cie na stronke z info o lekarzach polecanych przez dziewczyny
http://forum.endoendo.pl/viewforum.php? ... cb397caf67
Mysle, ze czas zajac sie twoimi dolegliwosciami w sposob konkretny i skuteczny. Zebys nie miala juz watpliwosci, co to jest i jak sie to leczy. Powodzenia. Pozdrawiam. Agnieszka.
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: Historia jakich wiele

Post autor: magma »

witaj, witaj...
"historia jakich wiele" ? nieprawda...:) każda z opisanych tu historii jest inna i Twoja też jest wyjątkowa, tak samo wyjątkowa jak choroba, z którą się zmagasz...
myslmy o nas jak o kobitkach "wyjątkowych"...może tak bedzie nam łatwiej...(wiem, to absurdalne, ale co tam...takie chwilowe zaćmienie mnie dopadło)
buziaki...
:)
Awatar użytkownika
hercik17
Ekspert
Posty: 1444
Rejestracja: środa, 9 marca 2011, 08:53

Re: Historia jakich wiele

Post autor: hercik17 »

Witaj jak Aldonka napisała to przykre że kolejna osoba zmaga się z ta chorobą...ale jesteśmy z tobą.I mam nadzieję,że ktos wreszcie rozwieje twoje wątpliwości i postawi jednoznaczną diagnozę.Wszystko w rękach dobrego specjalisty :) -mam nadzieję że na takiego trafisz.Pozdrawiam
"Codziennie upadam...codziennie się waham...codziennie podpieram...Ale dźwigam cały mój świat i dźwigać będę..."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”