moje przygody z endometriozą

Opowiedz swoją historię. Jak długo chorujesz? Czy masz zaufanego lekarza? Czy szybko Cię zdiagnozowano? Czy zastosowane leczenie odniosło zamierzony skutek?
Maniaa88
Pocz±tkuj±cy
Posty: 2
Rejestracja: środa, 16 maja 2012, 12:14

moje przygody z endometriozą

Post autor: Maniaa88 »

Witam dziewczyny, po długim czasie odważyłam się w końcu do was dołączyć i podzielić moją historią. Wszystko zaczęło się w listopadzie zeszłego roku kiedy to podczas rutynowego USG okazało się że na lewym jajniku mam torbiel o wym ok.5 cm. Lekarz przeprowadzający badanie od razu stwierdził że najprowdopodobniej trzeba ją usunąć operacyjnie i że jemu to wyglągda jak torbiel endometrialna.Potem wykonałąm jeszcze 3 USG i miliony innych badań.Byłam przerażona choć nie pierwszy raz spotkałam się z podejrzeniem tej choroby. wcześniej od około 2-3 lat miałam nieustanne problemy z jajnikami które cały czas mnie bolały. Moja pani doktor zawsze diagnozowała zapalenie. Zjadłam kilogramy antybiotyków, dostałam kilka serii zastrzyków Gentamecyny i to cały czas wracało. Miałam spokój mniej więcej na dwa-trzy tygodnie .Dodam też że wczesniej zażywałam tabletki antykoncepcyjne i po ich odstawieniu nie dostawałam okresu przez kilka miesięcy, ale to także nie dało mojej pani doktor do myślenia, wywoływała okres luteina i leczyła zapalenie. Pluję sobie w brodę że wcześniej nie zmieniłam lekarza, ale teraz to już mało ważne zresztą chyba wolałam wierzyć w te zapalenia niż podejrzewać coś poważniejszego.Moja lekarka przekonywała mnie że endometriozę w moim przypadku właściwie można wykluczyć...Laparoskopie torbieli przeszłam pod koniec grudnia, stwierdzono endometriozę 3-ego stopnia.Od tego czasu zażywam Visanne i modle się żeby to cholerstwo nie wróciło.Ciągle szukam też dobrego ginekologa, ostatni u jakiego byłam zalecił mi zrobienie rezonansu aby zobaczyć w jakim stanie są te moje "wnętrzności" i szczerze mówiąc nie wiem co o tym myśleć bo przeszukując internet nie spotkałam się z taką metodą "rozeznania". Jak na razie USG nie pokazuje nowych torbieli, ale iatk każdy ból jajnika mnie stresuje i wpędza w paranoję. Boję się bezpłodności, mam 24 lata i bardzo chciałabym mieć dzieci,tylko tak za kilka lat a nie wiem czy powinnam czekać i czy wtedy nie będzie już zapóźno...a z drugiej strony nie chce tak "na siłę, na szybko"... w przyszłym roku biorę ślub,może potem jakoś inaczej na to spojrzę i dostanę olśnienia w postaci instynktu macierzyńskiego:) pozdrawiam dziewczyny:*
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: moje przygody z endometriozą

Post autor: magma »

Maniaa88 pisze:po długim czasie odważyłam się w końcu do was dołączyć i podzielić moją historią.:*
Cieszę sie, że się odważyłaś...Witaj...rozgość się...:)

I znowu mamy namacalny dowód braku profesjonalizmu lekarzy...masakra...gdzie oni kończą te swoje studia???
Zawsze strasznie mnie oburza takie eksperymentowanie na pacjentce...antybiotyki...ooo, to potrafią wypisać.
(na szczęscie mamy wyjątki, o ktorych głośno tu mówimy...)

Mania, jadę dzisiaj do lekarza i zamierzam wypytać o możliwośc diagnozowania endo metoda PET, zapytam więc przy okazji o rezonans i dam znać...

Fajnie, że do nas dołączyłaś, oczywiście żal, że spotykamy sie w takich okolicznościach...
pozdrawiam
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: moje przygody z endometriozą

Post autor: vwd »

WITAJ!!!
Dobrze, ze odwazylas sie do nas dolaczyc. :) Tutaj mozna sie otworzyc, wygadac i podyskutowac nt. leczenia :) Mamy tu podobne problemy i wszystkie jedziemy na tym samym wozku :D (skad sie wzielo to powiedzenie?!) Twoja lekarka ignorowala symptomy choroby... Na szczescie nie jest za pozno i mozesz leczyc sie u kogos innego, kto znajdzie sposob na Twoje dolegliwosci. Zycze Ci dobrego lekarza :) i wiary i sil :) i optymistycznego spojrzenia :)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: moje przygody z endometriozą

Post autor: gosiak76 »

Witaj,
przykro mi ze ignorowano Twoje problemy i leczono Cie za pomoca innych lekow a choroba dalej mogla sie rozwijac. Zastanawia mnie jedno skad lekarze maja pewnosc ze sie nie jest chorym na endo pomimo takich dolegliwosci. Dziwne to wszystko skad biora sie te informacje u nich.
Najwazniejsze teraz abys trafila pod dobra opieke. Co do rezonansu to moze on pokazac wiele zmian gdyz jest czula metoda badania - na pewno nie pokaze zrostow jak to bylo w moim przypadku ale jakiekolwiek inne zmiany na pewno beda uwidocznione. Rzadko stosuje sie metode rezonansu do badania endo - ale sa takie przypadki ze mozna to robic. Ja jak mialam rezonans magnetyczny to nawet peherzyki na jajnikach byly widoczne wiec gdyby pojawila sie nowa torbiel to na pewno bedzie widoczna.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
rivombroza
Ekspert
Posty: 568
Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2011, 14:33

Re: moje przygody z endometriozą

Post autor: rivombroza »

Witam w naszym cudownym gronie
magma pisze:oczywiście żal, że spotykamy sie w takich okolicznościach...
służę dobrą radą.Bierz Kochana ślub szybciuteńko...i staraj się o dziecko :wink: :wink: przykro mi ,że też na swojej drodze spotkałaś tyle jełopów-lekarzy ale pociesz się tym , większośc z nas endo-fomurowiczek przeszło to.mi zdiagnozowano endo w wieku 22 lat w postaci torbieli po lapararoskopii nigdy więcej się nie odnowiły,a mam już 28 lat!
niedawno miałam 2 laparo ale z powodu zrostów!!które są o wiele większym problemem.Mnie na początku lekarz wprowadził w błąd mówiąc że "wyłuszczą torbiele i zajde w ciąże''prawda jest troche inna...niestety..cały czas walczę i nie poddaje się :( Chcę miec upragnione dziecko a rok leci za rokiem i nawet cuda wianki itp nie pomagają.Chodzi o tą naszą biedną macicę która "miesiączkuje cały cykl"a nie tylko w czasie okresu.Pozdrawiam Cię serdecznie i do Roboty.
Ps:dobrze ,że łykasz V 8)
Nadzieja pomaga iść naprzód; wytrwałość - stać, a odwaga - wracać.
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: moje przygody z endometriozą

Post autor: magma »

Maniaa88 pisze:Ciągle szukam też dobrego ginekologa, ostatni u jakiego byłam zalecił mi zrobienie rezonansu aby zobaczyć w jakim stanie są te moje "wnętrzności" :*
No, ja po rozmowie z moim gin...Jeśli lekarz zlecił rezonans to go zrób, taki wniosek z rozmowy z moim lekarzem..., krótko i zwięźle. Nikt bez uzasadnienia nie zaleca tego typu badania, najwyraźniej u Ciebie są powody by je zrobić. Twój nowy gin chyba ma na uwadze troske o zdrowie pacjentki a to już coś... ;) (na pewno lepszy niż jego poprzednik!)

tak sobie myslę: ja bym się nie zastanawiała, badanie dokładniejsze niż usg, bezbolesne...robiłabym.Powiem więcej, przed moją laparotomią miałam dylemat dlaczego lekarz nie zlecił mi takiego badania, a o operacji zdecydował na podstawie samego USG...nie można nam, kobietkom, dogodzić ;))))
Pozdrawiam
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: moje przygody z endometriozą

Post autor: agachod1 »

Witam cie na forum. Dobrze, ze zajrzalas chociaz przyznaje, to przykre ze z powodu endo. Kochana dobrze, ze na razie bierzesz Visanne, poniewaz w ten sposob wyciszasz szum hormonalny, ktory zrobila choroba. Ja rowniez lykam ten lek i to od dwoch lat. Mysle, ze za rok, kiedy bedziesz juz po slubie, bedziesz mogla spojrzec na wszystko z innej perspektywy i byc moze zdecydujesz sie na dziecko. Poki co dbaj o siebie i jezeli lekarz zaleca ci rezonans, zrob go. Zawsze bedziesz miala pewnosc, ze wszystko sprawdzilas dokladnie i ze masz calkowita kontrole nad sytuacja. Pozdrawiam. Agnieszka. :D
Maniaa88
Pocz±tkuj±cy
Posty: 2
Rejestracja: środa, 16 maja 2012, 12:14

Re: moje przygody z endometriozą

Post autor: Maniaa88 »

Dziękuje za miłe przyjęcie:) strasznie się cieszę że się zdecydowałam bo w końcu nikt mnie tak dobrze nie zrozumie jak Wy. Rezonans zrobie w czerwcu, wstyd się przyznać ale przy pierwszym podejściu zwiałam...bałam się co tam mi znowu wykryją...no cóż, następnym razem już nie będę taka głupia. Naprawdę nie wiem co się ze mną stało- dorosła baba a boi się jak dziecko.W każdym razie jeszcze raz dzięki, pozdrawiam:*
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: moje przygody z endometriozą

Post autor: gosiak76 »

To normalne ze mialas obawy ale im szybciej cos zostanie wykryte tym latwiej bedzie to wyleczyc. Mam nadzieje ze w czerwcu zrobisz to badanie i bedzie wiadomo jak to wszystko wyglada. Musisz pamietac ze dzieki tej metodzie obrazowania bedzie dobrany lepszy plan leczenia jezeli bedzie taka potrzeba.
Musisz dbac koniecznie o siebie - pozdrawiam.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
agachod1
Ekspert
Posty: 1668
Rejestracja: czwartek, 15 grudnia 2011, 21:01

Re: moje przygody z endometriozą

Post autor: agachod1 »

Panika, strach przed nowym, nieznanym dla nas badaniem, to chyba normalna reakcja. Ja tez balam sie defakografii, tzn badania, ktore pokazuje jak pracuje jelito podczas wyprozniania sie.( mialam operacje proktologiczna ) Ale w takiej sytuacji, jezeli pragnienie bycia zdrowym i pozbycia sie jakichs dolegliwosci jest silne, nagle znajdujemy w sobie sily by przebrnac przez te wszystkie etapy i procedury bez wzgledu na to, jak bardzo sa bolesne, nieprzyjemne czy stresujace. Mysle, ze Gosia napisala ci bardzo madra rzecz, trzeba diagnozowac, poniewaz im wczesniej wykryta zostanie choroba, tym latwiej jest ja potem wyleczyc do konca. Tego sie trzymaj, a odwaga przyjdzie sama. Nagle nie wiedzac skad, opadnie z ciebie strach, a ty odwaznie wkroczysz na droge do poprawy swojego zdrowia.

Trzymaj sie i pisz nam co u ciebie, jak samopoczucie i czy leczenie przynosi efekty. Caluje. :)
magma
Ekspert
Posty: 865
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 15:00

Re: moje przygody z endometriozą

Post autor: magma »

Bardzo dobrze, że się zdecydowałaś!
Koniecznie napisz proszę co i jak, kiedy już będziesz po badaniu !

Jeszcze pytanie: od kogo masz skierowanie, lekarz rodzinny czy gin? (o ile robisz na NFZ)
pozdrawiam
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: moje przygody z endometriozą

Post autor: vwd »

Hej Maniaa, co tak zamilklas? ;) Co u Ciebie??? Koniecznie napisz!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moja historia endometriozy”