Strona 1 z 2

Na moją teorie składa się wiele czynników.

: poniedziałek, 14 lutego 2011, 14:56
autor: endoaga82
W moim odczuciu wygląda to tak.Jednemu człowiekowi dostanie się rak, innemu dostanie się choroba związana z układem krążenia innemu choroba psychiczna nie sposób wymienić wszystkich - mi dostała się Endometrioza. Ja patrzę na moja historię swojego życia i na podstawie tego wyrabiam swoją teoria skąd to się wzięło, oczywiście razem z całym bagażem informacji ze strony medycyny. Na pierwszym miejscu przyczyną powstania endometriozy postawiłabym:
Stres jakaś trauma może nawet z dzieciństwa albo długo utrzymujący się wiele lat;
Następnie złe odżywianie jedzenie wszystkiego co popadnie nawet jeśli nie ma żadnej wartości odżywczej
I na co chciałam zwrócić przede wszystkim uwagę to alergia pokarmowa. Powodem tego wszystkiego uważam, jest nieprawidłowe funkcjonowanie naszego systemu immunologicznego.

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: poniedziałek, 14 lutego 2011, 17:24
autor: gosiak76
moje odczucie jest jednak nieco inne - owszem slaby system immunologiczny ale nie jest tak jak sadzisz ze u jednego jest rak, u innego endometrioza a jeszcze u innego choroba zwiazana z ukladem krazenia - ja sadze ze choroby sa ze soba powiazane i jest czesto tak ze chorujac na cos choruje sie na jeszcze jakies dodatkowe choroby. u mnie podejrzewano endometrioze - zdiagnozowano co innego ale dzieki laparoskopii postawiono trafna diagnoze i teraz moge byc leczona a nie ciagle diagnozowana.
na choroby ktore nas dotykaja odpowiedzialne sa rowniez geny a takze zywnosc i to nie tylko to ze zle sie odzywiamy.

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: poniedziałek, 14 lutego 2011, 19:54
autor: karolina794
Witam cię serdecznie.Ja również jak Gosia nie w pełni się z tobą zgodzę.Życie nie polega na loterii jaka choroba się nam dostanie,to nie tak.Zawsze uważałam,że nie ma skutku bez przyczyny.U mnie endo nie pojawiłoby się najprawdopodobniej gdyby nie laparoskopia wyrostka 9 lat temu.

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: poniedziałek, 14 lutego 2011, 20:18
autor: catrina27
U mnie w 90 % jest to choroba, którą dostałam w genach :( Moja ciocia ma już wszystko usunięte :( i ma endo... Moja mama jest zdrowa, ale to siostra mojej mamy także dość blisko. Też się nie zgadzam do końca. Dodatkowo w wieku 17 lat zdiagnozowano u mnie chorobę serca (migotania międzykomorowe) kiedyś moje serduszko może zamigotać i już nie ruszyć i to skąd się wzięło u 17-latki.... Lekarze dali mi to w prezencie... Potrafiłam mieć 12 angin ropnych w roku(średnio 1 na miesiąc) i za każdym razem dostawałam antybiotyk. Bardzo mnie to osłabiło i spowodowało wadę serca. Ale jakoś nie obwiniam nikogo ani za endo, ani za serce. Nie cofnę czasu,a ni nie miałam wpływu na daną mi rzeczywistość Przyjęłam ją i dalej żyję całą piersią ;)

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: piątek, 18 lutego 2011, 18:37
autor: endoaga82
Tez na pewno macie racje moze źle to ujelam co chcialam przekazac. Tak sie jakos dzieje ze niektorzy z nas predzej czy pozniej łapia jakas chorobe, schorzenie czy dolegliwosc albo nawet z nia sie rodzą. Mam jakies takie przeswiadczenie, że na to wszystko wpływa w duzej mierze srodowisko no i żywnosc a raczej to co wniej jest zawarte te wszystkie E, barwniki, cukier, wzmacniacze smaku itd itp. To gdzies musi sie w czlowieku odłorzyć , a potem ujawnia sie w postaci wlasnie roznych chorob, najpierw oslabiona zostaje odporność, wchłanianie itd.

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: piątek, 18 lutego 2011, 18:43
autor: endoaga82
Przykro mi catrina27 z powodu Twojej choroby, podoba mi się Twoja postawa i uważam, że zaakceptowanie swojej choroby to już prawie - (przepraszam za bezpośredniość) - jak uzdrowienie samego siebie:)

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: sobota, 19 lutego 2011, 09:04
autor: catrina27
Staram się pracować nad tym na co mam wpływ;) Uleczam jak mogę swoją "duszę", a ciało pozostawiam w rękach specjalistów :D

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: sobota, 19 lutego 2011, 11:48
autor: gosiak76
Kasiu jest to bardzo zdrowe podejscie - nasze pozytywne podejscie do sprawy moze sprawic wiele dobrego dla nas samych. Czasem nawet stres moze powodowac ze choroba moze sie nasilac oraz srodowisko ktore nas otacza z tymi wszystkimi zanieczyszczeniami, jak rowniez aspekty wybuchu w Czarnobylu.

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: wtorek, 22 lutego 2011, 14:29
autor: vwd
Zawsze cenie cudze wywody :) zwlaszcza jak sa sugestywnie argumentowane :) Brawo endoaga82 za posiadanie swoich pogladow :)

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: czwartek, 24 lutego 2011, 15:33
autor: Aldona
Wg mnie endometrioza dostała się do mnie dzięki lekarzom. A przynajmniej oni przyczynili się do jej aktywności. Zawsze miałam silne bóle miesiączkowe, ale nie było żadnych torbieli, problemów z zajściem w ciąże itd. Dopiero gdy poroniłam i zrobiono mi łyżeczkowanie, to pojawiły się torbiele. Po pierwszej operacji otwarcie brzucha jakoś dostała się ona i potem już tylko słyszałam słowa kierowane do męża: "Pana żona jest poważnie chora, na chorobę na którą nie ma lekarstwa." :(

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: czwartek, 24 lutego 2011, 16:01
autor: gosiak76
Aldona pisze:"[...] poważnie chora, na chorobę na którą nie ma lekarstwa." :(
Obecnie nie ma lekarstwa ale sa leki powstrzymujace jej nawrot i mam nadzieje ze ekipy pracujace nad ta choroba w koncu opracuja doskonalszy lek - na razie Visanne jest w tym bardzo pomocne.

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: piątek, 25 lutego 2011, 11:26
autor: vwd
Aldona pisze:"Pana żona jest poważnie chora, na chorobę na którą nie ma lekarstwa."(
B.chcialabym, aby choc raz ktos tak powiedzial mojemu mezowi ;) Gdy cos takiego uslyszy sie z ust lekarza... to czlowiek bierze to sobie do serca

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: piątek, 25 lutego 2011, 14:40
autor: marzenka86
Ja uważam tak jak Karolina nic nie dzieje sie bez przyczny!!!
Ta choroba napewno nas wzmocni!!Najważniejesze jest to aby sie nie poddać!!

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: piątek, 25 lutego 2011, 15:13
autor: Aldona
Mój mąż jak słyszał to non stop to już miał pianę w ustach. Jednego lekarza miał ochotę pobić. Niektórzy byli tak bezradni, że krew zalewała. Poza tym cały czas zwalali swoje winy na mnie (że zakażenie to nie ich wina tylko stosunków, które miałam z mężem po operacji - których oczywiście nie bylo) i to było maskaryczne. Jak człowiek leży nie ma siły na nic, a jeszcze atakują go z wszystkich stron. Teraz przed operacją rozmawiałam z ordynatorem i wyrzuciłam z siebie wszystko. Powiedziałam mu że nie ufam jednemu lekarzowi i nie ma się on do mnie zbliżać. Na szczęście dali mi już innego. A tamten był wyjątkowo milutki. Wyobraźcie sobie, że jak trafiłam na pierwszą operację z wielkim bólem i cieśnieniem ok. 60/40 i oparłam nogi o lekarza, to ten mi je odepchnął i zrobił taką minę, jakbym go conajmniej opluła.

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: piątek, 25 lutego 2011, 15:43
autor: vwd
widac, to nie byl lekarz z powolania... szkoda, ze od takich osob zalezy nasze zycie...

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: piątek, 25 lutego 2011, 16:20
autor: gosiak76
Super ze wszystko wyrzucilas z siebie podczas rozmowy z ordynatorem - przynajmniej mialas takiego lekarza ktory dba o swoje pacjentki. A tamten wiele sie musi nauczyc jeszcze jak nalezy postepowac z pacjentkami gdy potrzebuja pomocy lekarza i do niego sie udaja. Jak tak opowiadacie o lekarzach to jestem przerazona bo ja mam naprawde wspanialych lekarzy i ten ktory jest w Polsce i obecnie nie leczy mnie to nadal chce znac moja sytuacje i wyniki histopatologiczne z operacji w Anglii.
Ten w Anglii stara sie rozsmieszyc pacjentki azeby nie myslaly o tym co przed nimi - po prostu odwraca uwage swoim zachowaniem i milym gestem.

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: wtorek, 15 marca 2011, 15:16
autor: hercik17
Ja również stawiam na system immunologiczny.U mnie wszystko się tak zaczęło.Chorowałam i chorowałam czy lato czy zima.Przechodziło mi i zaraz znów to samo.Pojawiła się alergia,której nigdy nie miałam...i tak się wszystko zaczęło.I zastanawiam się dlaczego nikt nie stara się podnieść najpierw naszego systemu immunologicznego.Przecież organizm by się lepiej wtedy bronił...no ale to tylko taka moja teoria,lekarzem nie jestem

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: wtorek, 15 marca 2011, 15:50
autor: vwd
hercik, ja choruje na endo od kilkunastu lat :( ale nie zauwazylam u siebie slabej odpornosci :) mam kazdego dnia do czynienia z setka osob ;) ale sie nie zarazam :) w rodzinie choruje zazwyczaj ostatnia, ale nigdy nie chodze na zwolnienia (wyjatkiem jest szpital i L4 poszpitalne) :)

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: sobota, 26 marca 2011, 19:20
autor: kapoosta
Widzę, że teorii na ten temat jest mnóstwo, mogę tu jedynie dorzucić parę swoich spostrzeżeń. To paskudztwo mnie dopadło, a ja wiem akurat czemu. Paskudztwo wylazło podczas cesarskiego cięcia, zrobionego z resztą w pospiechu z uwagi na rosnące niebotycznie moje ciśnienie, stanem przedrzucawkowym i zagrożenie krwotokiem. Dlatego nie mam pretensji do lekarza, ratował życie moje i mojego dziecka.
Dlatego też uważam że część (nie wszystkie) przypadków spowodowanych jest interwencją z zewnątrz :( Znam dziewczynę która po porodzie siłami natury też miała endo.
Natomiast problem jest u dziewczynek, które nie mają dzidziusiów. Tu nie wiem co Wam powiedzieć, jeżeli nie miałyście żadnych zabiegów - choroba jest niezwykle tajemnicza.
Może rzeczywiście ma coś wspólnego z genami czy odpornością organizmu...

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: sobota, 26 marca 2011, 19:23
autor: karolina794
U mnie endo powstało najprawdopodobniej wskutek usunięcia wyrostka laparoskopowo,stąd moje problemy z zajściem w ciążę wcześniej i moje problemy teraz.

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: sobota, 26 marca 2011, 19:26
autor: kapoosta
Tak myślę, że to jest powód, patrząc na genezę powstawania endometriozy to drobinki które zagnieżdżają się poza macicą i właśnie wszelkiego rodzaju zabiegi - nieświadomie - powodują że mikroskopijne komóreczki znajdują sobie nowe miejsce do bytowania. I bolą jak... same wiecie jak ;)

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: poniedziałek, 28 marca 2011, 11:13
autor: catrina27
No ja nie mam jeszcze maleństwa :mrgreen: a endo jest. Jak rozmawiałam z doktorową, która wykonywała u mnie usg- powiedziała, że niepokojący jest wzrost tej choroby u młodych kobiet. Powiedziała, że czynnikiem wpływającym jest teraźniejsza rzeczywistość życia- ciągły stres, odżywianie itp... Dopiero później dowiedziałam się że siostra mojej mamy ma endo. Także w moim przypadku penie geny :(
Ostatnio oglądała Housa i był właśnie przypadek endo. Dziewczyna miała rozsiane po całym organizmie... Wiem, że to film, ale dobrze że o tym się zaczyna mówić w szerszym aspekcie.

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: poniedziałek, 28 marca 2011, 12:12
autor: gosiak76
Dobrze ze sprawa endo zaczyna byc coraz bardziej naswietlana - malo kobiet jeszcze wie o tej chorobie.

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: wtorek, 29 marca 2011, 23:14
autor: kapoosta
catrina27 pisze: Ostatnio oglądała Housa i był właśnie przypadek endo. Dziewczyna miała rozsiane po całym organizmie... Wiem, że to film, ale dobrze że o tym się zaczyna mówić w szerszym aspekcie.
Tak Catrino, też oglądałam tego House'a [taka gnida z faceta ale uwielbiam go] i myslę że to wcale nie musi być fikcja czy wymysł scenarzysty. Byc może są jakieś uwarunkowania genetyczne czy predyspozycje ro rozsiewania endo po organizmie. A już zupełnie się przychylam do teorii ze stres i paskudne jedzenie nam nie sprzyja, oj nie... :(

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: środa, 30 marca 2011, 11:51
autor: vwd
kapoosta pisze:Natomiast problem jest u dziewczynek, które nie mają dzidziusiów. Tu nie wiem co Wam powiedzieć, jeżeli nie miałyście żadnych zabiegów - choroba jest niezwykle tajemnicza.
Może rzeczywiście ma coś wspólnego z genami czy odpornością organizmu...
ja nie mialam zadnych chirurgicznych zabiegow... pierwszym zabiegiem bylo laparo :) o genach nie wiem - nie mialam bad. dot. genow ;) a jesli chodzi o odpornosc: codziennie! mnie cos boli (brzuch, zoladek, kregoslup, przewody moczowe, oczy, stawy...), ale nie przeziebiam sie, nie miewam gryp, wiec uwazam, ze jestem odporna :)

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: sobota, 30 kwietnia 2011, 23:54
autor: kapoosta
Wiesz, odporność chyba nie przejawia się się tylko brakiem przeziębięń, piszesz że coś Cię boli, właśnie Twój organizm musi się borykać z innymi przeciwnościami:) i to jest ten brak odporności. Kurcze że się tak nie da człowieka zeskanować i zobaczyć co komu i gdzie dolega... chyba to powinnam wpisać do postów o życzeniach hahahahah :) pozdrawiam

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: poniedziałek, 2 maja 2011, 13:14
autor: vwd
chyba masz racje... :D ale dziwne, ze np. w pracy wszyscy zarazaja, psikaja, kaszla..., a ja nic :)

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: sobota, 7 maja 2011, 06:55
autor: kapoosta
No nie powinnaś tęsknić za przeziębieniami, kichaniem itd hihi Ja też nie choruję i grypska mnie omijają, tak sobie teraz myślę, że jesteśmy chyba odporne na choroby "zwykłych śmiertelników" a mamy za to endo
(też mi pociecha nie???).
Pozdrawiam :)

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: poniedziałek, 9 maja 2011, 09:38
autor: vwd
zadna pociecha ;) ja oprocz endo mam jeszcze inne przypadlosci :( ale te grypy mnie caly czas zastanawiaja... jakos mnie omijaja i niech tak zostanie! ja ciagle powtarzam: kazdy ma cos! :\

Re: Na moją teorie składa się wiele czynników.

: poniedziałek, 9 maja 2011, 20:17
autor: kapoosta
Jak jestem przeziębiona to zawsze mówię że mam bogate życie wewnętrzne [w zarazki i inne paskudztwa] hihihi pomaga, polecam! :lol: