rozdarta między dyskopatią a endo..

Jesteś nowy na forum? Zacznij od wpisu tutaj! Przedstaw się, a my Cię przywitamy i pokierujemy dalej.
Martika
Pocz±tkuj±cy
Posty: 9
Rejestracja: poniedziałek, 31 marca 2014, 23:12

rozdarta między dyskopatią a endo..

Post autor: Martika »

Witajcie Dziewczyny :P

Jestem nowa na tym Forum i choć doświadczona w kwestii przewlekłego leczenia to jednak trochę zielona w kwestii endo.
Od kilku lat (10 lat) choruję na dyskopatię kręgosłupa w odcinku lędźwiowym, przeszłam 3 operacje, rehabilitacje cyklicznie powtarzane.
Po jakimś czasie dowiadywałam się od kolejnych lekarzy, że te operacje nie były konieczne, nie było 100% wskazań i że przyczyną mojego przewlekłego i pojawiającego się cyklicznie (właśnie przed miesiączką i w trakcie) bólu w obrębie miednicy mniejszej (nie do zniesienia bez silnych środków przeciwbólowych) nie musi być dyskopatia tylko właśnie endometrioza.
Mimo operacji kręgosłupa moje bezlitosne bóle nadal trwają i dopiero niedawno wpadłam na to wiążąc je z równie silnymi bólami w podbrzuszu podczas menstruacji. Dodatkowo już przeszło pół roku staram się o dziecko-i... nic.Jak na razie nie mam zdiagnozowanej endo ale skierowanie na diagnostykę podczas laparoskopii.
Dodam jeszcze -w USG TV żadnych zmian, CA-125 w normie
Napiszcie proszę ze swojego doświadczenia czy są jeszcze jakieś inne badania diagnostyczne, które mogą wykryć ogniska endo, np. czy warto robić Rezonans miednicy mniejszej ?
Dodam, że lekarz w Szpitalu św Zofii w W-wie kieruje mnie na tą laparoskopię na podstawie moich wszystkich objawów (również z układu pokarmowego).
Czy któraś z Was miała diagnozowaną w ten sposób endo i czy mogą być jakieś powikłania po laparoskopii?
Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki
Pozdrawiam
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: rozdarta między dyskopatią a endo..

Post autor: vwd »

Witam Cie b.serdecznie na forum :)
powiem Ci cos co moze Ci sie nie spodoba, a mianowicie - mnie po operacji endo nadal bolalo :( tzn. po laparoskopii zdecydowanie mniej, choc dopiero, gdy zostalo wlaczone inwazyjne leczenie farmakologiczne, bo piersza @ byla totalnie nie do przezycia
natomiast po laparotomii bolalo tak jak i przed - bylo to b.b.b.dolujace
ale teraz jest ok :D
mysle, ze Twoja operacja kregoslupa byla jednak wskazana i najwyzej moglaby byc odwleczona w czasie
ja stoje teraz przed kregoslupowym dylematem - tez czeka mnie operacja, aczkolwiek staram sie ja odsunac w czasie
bardzo dlugo dochodzilas do siebie po operacji?
na czym polegala Twoja rehabilitacja?
---------------------
przed laparo mozesz robic przerozne badania, ale to i tak nic nie zmieni
tak naprawde liczy sie tylko to co zobacza lekarze podczas laparo, co z tym zrobia i jak ustawia Ci leczenie po - czy trafia z tym leczeniem
byc moze nie zobacza nic i nic nie trzeba bedzie robic :D wtedy laparo jest traktowane jako zwyczjne bad. i tylko narkoze trzeba odchorowac ;)
a jak sie w ogole czujesz?
Martika
Pocz±tkuj±cy
Posty: 9
Rejestracja: poniedziałek, 31 marca 2014, 23:12

Re: rozdarta między dyskopatią a endo..

Post autor: Martika »

Witajcie
Bardzo mi miło gościć na tym Forum ,choć nie do końca wiem czy to "moje" miejsce.
Dziękuję droga Moderatorko za pytanie- jak się czuję. Czytając historie Wasze, kochane kobietki nie mogę się porównywać- nie umieram z bólu brzucha czy podbrzusza. Często umieram z bólu kręgosłupa (w części krzyżowej i guzicznej, i w całej miednicy). Miesiączki odkąd pamiętam miałam bardzo bolesne i trudne do zniesienia- ten ból jajników w postaci przeszywającej kolki i słabości, omdlenia, bóle i zawroty głowy. Kiedyś to trwało przez całą miesiączkę a teraz (im bliżej do menopauzy) a mam już prawie 40 lat tylko 2, 3 dni.
Jednak w pracy ciężko przeżyć dzień z tego powodu a do tego zawsze na tydzień przed mies. nasilają mi się bóle w krzyżu i niżej ,nie mogę wtedy ani stać, ani siedzieć ani chodzić- muszę leżeć. Dodam że żadne silne leki przeciwbólowe mi nie pomagają (a czego już nie brałam ,łącznie z plastrami bupremorfinowymi). Różnie się kończyło branie takich leków -głównie reakcjami ze strony układu pokarmowego.
Ja swoją "drogę krzyżową" zaczęłam od operacji laserowych na kręgosłupie(tzw.PLDD) w odcinku L-S. I to był błąd mojego życia.Nikomu nie polecam! Proszę Kochane, gdyby Wam ktoś proponował taką "nieinwazyjną " rzekomo operację to nie gódźcie się!!!!!!!!!!
Zwracam się do Ciebie droga VWD -operacja to na prawdę ostateczność Stawiaj na rehabilitację i tylko na rehabilitację jeśli nie musisz iść na operację. Ja poddałam się, bo ból nie dawał mi żyć a długotrwała rehabilitacja nie przynosiła pozytywnych rezultatów.Później słyszałam od rozmaitych lekarzy, że ból nie zawsze jest wskazaniem do operacji kręgosłupa, bo może być innego pochodzenia ale ja o tym pojęcia nie miałam (a że w Polsce nie ma leczenia kompleksowego człowieka tylko "po łebkach" to padłam ofiarą zbyt pochopnych decyzji i działań lekarzy). Jeszcze zaproponowano mi tą tzw. nieinwazyjną operację ,którą niestety trzeba było powtórzyć. Operacja okazała się inwazyjna na całe moje życie.Okazało się że mam liczne poparzenia tkanek i blizny (od igły laserowej), które wściekle bolały. Trafiłam w ręce innego operatora-ortopedy, który mi te blizny pousuwał, usunął mi także "cudowny" stabilizator między-trzonowy, który także utworzył dużą bliznę. Bezpośrednio po operacji od tego ostatniego operatora usłyszałam dosłownie -że 'już nie mam kręgosłupa, że jest bardzo zniszczony i muszę się bardzo bardzo oszczędzać". Na marginesie dodam że nie chcą mi przyznać renty inwalidzkiej a do pracy na pełnym etacie nie nadaje się i.... czasami naprawdę żyć się odechciewa.
Nie mam nadwagi (chyba raczej niedowagę i wciąż odnoszę wrażenie że tracę na wadze nie odchudzając się )co mogłoby obciążać kręgosłup a ból permanentny trwa-czasem mniejszy, czasem większy.
Przeszłam 5 operacji kręgosłupa (w tym dwie laserowe) a dopiero po czwartej dowiedziałam się od pewnego zaufanego lekarza-poleconego neurochirurga z Bydgoszczy, że biorąc pod uwagę moje badania nie kwalifikowałby mnie do operacji na żadnym etapie.Szkoda że dopiero wtedy się trafił- już po fakcie. Później trafiłam do kolejnego neurochirurga -znanego prof. z Łodzi, który zupełnie poważnie zasugerował mi zbadanie się pod kątem endo. Odtąd zaczęła się moja marszruta po poradniach ginekologicznych.
To tak w skrócie wygląda moja historia pełna niestety też bólu,bólu i jeszcze raz bólu.
Po operacji tak inwazyjnej nie wraca się szybko do zdrowia, każdy ruch piekielnie boli, ciężko to znieść psychicznie, po każdej operacji ja czułam się źle tak do pół roku , ale i po pół roku bóle pooperacyjne się pojawiały.Nie wiem z jakim odcinkiem kręgosłupa masz problemy , jeśli to nie L-S to trudno mi się wypowiadać. Słyszałam kiedyś, że operacje L-S są bardziej skomplikowane-ciało gorzej się goi a jednak bardziej ryzykowne w odcinku TH czy szyjnym.Ja z całego serca polecam rehabilitację. Przeszłam kilka turnusów w Szpitalach Uzdrowiskowych, a jak wiadomo bardziej tam kładą nacisk na leczenie pacjenta niż w popularnych Sanatoriach. Mogę polecić rehabilitację w CKiR w Konstancinie -Jeziornej pod Warszawą albo w Busku-Zdroju w WSZUR (rehabilitanci byli naprawdę bardzo profesjonalni ).
Dziękuję za pozytywne uwagi co do Szpitala św.Zofii -to bardzo budujące! I oczywiście za informacje o laparoskopii, którą już masz za sobą. A powiedz, proszę czy teraz wszystko w porządku czy może masz jakieś nawroty? (nie daj Boże!) i jak z tym Twoim kręgosłupem- jakie masz objawy?
Ja myślę też o dzidziusiu- choć już trochę późnawo, to dlatego też trafiłam na wizytę do poradni leczenia endo (od prawie roku nie udaje się ). Czy wiesz jak to jest z tą płodnością po laparo bo gdzieś wyczytałam że może stać pod dużym znakiem zapytania.
Jednak myślę że w dużej mierze w kwestii zdrowia do każdego trzeba podchodzić indywidualnie, każdy z nas ma inny organizm, inny próg bólu -itd.
Życzę Tobie i wszystkim Dziewczynom życia bez bólu i cierpienia!

Martika
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: rozdarta między dyskopatią a endo..

Post autor: vwd »

Witaj ponownie,
dzieki, ze mi tak szczegolowo wszystko opisalas :) Widze, ze mamy duzo do pogadania - tematow starczy na cala noc ;)
Napisze na priva. Co do laparo...
1. czy masz drozne jajowody? Niech Ci to spr. podczas laparo! i moga ponakluwac jajeczka (niektorym dziewczynom tak robia, mnie nie) - ponoc wowczas latwiej zajsc, ale zapytaj przed i wszystko omow!
2. plodnosc uzalezniona jest od wielu czynnikow i samo laparo wg mnie nie ma tutaj jedynego znaczenia
3. bywa, ze lekarz po laparo zapisuje takie leki, kt. wprowadza w menopauze i to jest dla umeczonego organizmu wybawienie. Po np. pol roku zaprzestaje sie kuracji i czesto szczesliwie zachodzi :D
4. bywa, ze podczas laparo usuwa sie przeszkode dot. zajscia i wskazane jest natychmiastowe zajscie i sie zachodzi :D
Nie martw sie na zapas!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Bedzie lepeij niz myslisz! :)
Martika
Pocz±tkuj±cy
Posty: 9
Rejestracja: poniedziałek, 31 marca 2014, 23:12

Re: rozdarta między dyskopatią a endo..

Post autor: Martika »

Dziękuję za pocieszenie droga Moderatorko!
Wiem, trochę długo się rozpisałam,ale....jakoś tak mnie naszło.
Chętnie popiszę z Tobą na te nasze wspólne tematy, ciekawa jestem jak Twoja droga do stwierdzenia endo wyglądała i czy to stanowiło przeszkodę w zajściu w ciążę czy nie u Ciebie...

Tymczasem pozdrawiam ciepło i czekam na maila :P
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: rozdarta między dyskopatią a endo..

Post autor: vwd »

Martika pisze: jak Twoja droga do stwierdzenia endo wyglądała i czy to stanowiło przeszkodę w zajściu w ciążę
stanowilo niestety
napisze wiecej, ale nie wiem kiedy (jakos mi trudno pisac o sobie) a i czasu ciagle brak
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: rozdarta między dyskopatią a endo..

Post autor: gosiak76 »

Zrosty ktore moga byc zauwazone w trakcie laparoskopii na pewno beda usuniete w trakcie jej trwania - zrosty bardzo czesto moga tez prowadzic do obnizenia szans zajscia w ciaze. Na pewno zostana tez usuniete torbiele jezeli takowe zostana zauwazone podczas laparo a dzieki wyslaniu wycinkow do badania histopatologicznego na 100% moze byc stwierdzona diagnoza czy masz endo czy nie.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Martika
Pocz±tkuj±cy
Posty: 9
Rejestracja: poniedziałek, 31 marca 2014, 23:12

Re: rozdarta między dyskopatią a endo..

Post autor: Martika »

Hej "gosiak76"!
Dzięki za informację- właśnie na to liczę że wreszcie wykryją przyczynę mojego bólu
Czy miałaś już laparoskopię? i jaki efekt przyniosła? Czy miałaś może stosowany żel albo płyn antyzrostowy? Spotykam się z różnymi teoriami na ten temat a zabieg mam pod koniec maja-lekarz delikatnie zaproponował mi kupić ten żel albo płyn;jakie są Twoje doświadczenia?
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: rozdarta między dyskopatią a endo..

Post autor: vwd »

Martika pisze:Dziękuję droga Moderatorko
Martika pisze:Dziękuję za pocieszenie droga Moderatorko!
ojej :oops: ale mi tu moderatorkujesz :mrgreen: jak nikt dotad
Martika pisze:Czy któraś z Was miała diagnozowaną w ten sposób endo i czy mogą być jakieś powikłania po laparoskopii?
powiklania po laparo... to np. zrosty, ale nie martw sie tym na zapas!!!! moze u Ciebie ich nie bedzie! a co do diagnozowania, kilkanascie lat temu endo leczylo sie na podstawie wywiadu. Mozna powiedziec, ze mamy szczescie zyc w takich czasach, gdy wymyslono laparo - met. maloinwazyjna! pozdr. mocno
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: rozdarta między dyskopatią a endo..

Post autor: gosiak76 »

Martiko ja mialam przeprowadzone 2 laparoskopie - u mnie nie zdiagnozowano endo ale znaleziono zupelnie cos innego a mianowicie nowotwor jajnika. Mialam rowniez mnostwo zrostow co powodowalo rowniez bole w mojej sytuacji. W wyniku zdiagnozowania mnie z nowotworem jestem pod opieka ginekologa onkologa - obecnie mam polroczne kontrole I lekarze trzymaja reke na pulsie ze jakby cos sie dzialo to kolejna interwencja. Walczylam z bolami caly czas I w styczniu tego roku otrzymalam zastrzyk przeciwbolowy podany na sali operacyjnej - podano zastrzyk przy uzyciu aparatury rtg aby podac zastrzyk dokladnie w to miejsce gdzie mialam bol.
Jestem rowniez po opieka lekarza gastroeneterologa z powodu mikroskopowego zapalenia jelita.
Radze sobie z tym wszystkim bardzo dobrze a do tego mam wspanialego mezczyzne ktory jezdzi ze mna na wizyty kontrolne do szpitala.

U mnie nie stosowano zelu antyzrostowego - dlugo meczylam sie z bolem, ktory mogl byc bolem uszkodzonego nerwu podczas wykonywania zabiegu a byc moze nerw zostal uszkodzony w wyniku nowotworu ktory byl u mnie.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: rozdarta między dyskopatią a endo..

Post autor: vwd »

Martiko, jak u Ciebie przed swietami?
Martika
Pocz±tkuj±cy
Posty: 9
Rejestracja: poniedziałek, 31 marca 2014, 23:12

Re: rozdarta między dyskopatią a endo..

Post autor: Martika »

Witajcie poświątecznie!
Może jeszcze nie za późno na życzenia Wielkanocne, więc życzę wszystkim dużo sił do walki z różnymi dolegliwościami, dobrego samopoczucia i odnowionego spojrzenia na świat !

Dzięki VWD , (sorry za tą moderatorkę)u mnie na razie wszystko w porządku, nawet muszę przyznać że Święta miałam przyjemne(wyjechałam do rodziny) bo bez bólu ale ten czas przedświąteczny był niestety bardzo fatalny. Już odchodziłam prawie od zmysłów, nawet zaliczyłam wizytę w poradni zdrowia psychicznego, stwierdziła że mam depresję, że powinnam się leczyć.Czy któraś z Was Dziewczyny bierze jakieś psychotropy? czy macie jakieś doświadczenia?czy one pomagają w zwalczaniu bólu? Aktualnie mam jako taki spokój. Już teraz tylko pozostaje mi czekać na laparo, która 27 maja.
Miałam jeszcze wątpliwości czy poddać się temu zabiegowi, byłam na wizycie u lekarza w szpitalu św. Zofii i on przekonał mnie do zabiegu stwierdzeniem, że bardzo rzadko ten zespół myli się w rozpoznaniu endo.A u mnie -wiadomo-"na dwoje babka wróżyła".
A jak u Ciebie? rozumiem że masz spokój z bólem i innymi dolegliwościami?

Gosiak76 współczuję serdecznie-wiele przeszłaś- domyślam się, że ból z jakim się borykałaś był umiejscowiony gdzieś w podbrzuszu? czy miałaś też promieniujące bóle np. w okolicy kręgosłupa lędźwiowego?Czy po tym zastrzyku Ci ulżyło? Dlaczego aż dwa razy musiałaś mieć laparo?czy za pierwszym razem się nie poznali?i co spowodowało u Ciebie zrosty-skoro nie endometrioza?

Ciepło pozdrawiam
Martika
Pocz±tkuj±cy
Posty: 9
Rejestracja: poniedziałek, 31 marca 2014, 23:12

Re: rozdarta między dyskopatią a endo..

Post autor: Martika »

A , i jeszcze jedno Gosiak76- :P najważniejsze że masz obok siebie kochanego i wyrozumiałego mężczyznę, że nie musisz sama borykać się z tymi wszystkimi przeciwnościami. Zawsze we dwoje łatwiej znosić cierpienia. Ja też mam na kogo liczyć -mam wspaniałego mężczyznę (choć jeszcze nie męża) i za to dziękuję Bogu!
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: rozdarta między dyskopatią a endo..

Post autor: gosiak76 »

Martika pisze: Gosiak76 współczuję serdecznie-wiele przeszłaś- domyślam się, że ból z jakim się borykałaś był umiejscowiony gdzieś w podbrzuszu? czy miałaś też promieniujące bóle np. w okolicy kręgosłupa lędźwiowego?Czy po tym zastrzyku Ci ulżyło? Dlaczego aż dwa razy musiałaś mieć laparo?czy za pierwszym razem się nie poznali?i co spowodowało u Ciebie zrosty-skoro nie endometrioza?

Ciepło pozdrawiam
Mialam silne bole podbrzusza, nie moglam spac ani lezec na prawym boku bo zarmnie mdlilo a do tego mialam silne oraz bolesne krwawienia ktore trwaly bardzo dlugo. Mialam promieniujace bole do krzyza oraz czulam sie bardzo zmeczona i czulam jakby zycie ze mnie uchodzilo, wiec kazda wolna chwile spedzalam w lozku ale nawet to nie pomagalo mi w niczym.
Po zastrzyku, ktory otrzymalam w styczniu tego roku, bardzo mi ulzylo i jak na razie nie odczuwam zadnego bolu po 3 latach walki z bolem na rozne sposoby - glownie leki przeciwbolowe.
Mialam 2 laparoskopie bo lekarz operujacy nie byl pewien czy wszystko usunal odnosnie zmian a jak dowiedzieli sie ze mam nowotwor to skierowano mnie w Anglii do ginekologa onkologa ktory zdecydowal sie wykonac kolejna laparo gdy dowiedzial sie o niepewnosci usuniecia calosci zmiany nowotworowej.
Co do zrostow to w moim przypadku zostaly one spowodowane stanami zapalnymi spowodowanymi nowotworem.

Ciesze sie ze masz wspanialego mezczyzne bo to najwazniejsze zebysmy byly wspiedane w trudnych dla nas sytuacjach.
Pozdrawiam cieplo ;)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: rozdarta między dyskopatią a endo..

Post autor: vwd »

Martika pisze:Dzięki VWD , (sorry za...
cala przyjemnosc po mojej stronie :mrgreen:
A jak tam dzisiaj u Ciebie?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dział powitań. Przedstaw się.”