Miło mi Was poznać!

Jesteś nowy na forum? Zacznij od wpisu tutaj! Przedstaw się, a my Cię przywitamy i pokierujemy dalej.
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: vwd »

a to sie porobilo u was... :|
ale przynajmniej do Ciebie nikt nie moze miec pretensji
i mysle, ze to uspokoi zapedy wielu
tak sie zdarza
a maz moze/chce sie leczyc?
Awatar użytkownika
kropek
Stały bywalec
Posty: 87
Rejestracja: poniedziałek, 16 września 2013, 15:29

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: kropek »

Kochana moja, wcale nie uspokoiło. Teściowie wcale sobie nic z tego nie zrobili i dalej obwiniają mnie, ale mi to wisi. To jest bakcyl mojej szwagierki, która robi wszystko, aby mi dopiec.
Mąż owszem, grzeczny. Zrobił wszystkie badania, nawet te nieprzyjemne. W środę mamy urologa, czekamy na bakteriologie, a później endokrynolog. Zgodził się na wszystko. Wiecie, to że nie ma dzidziusia, pół biedy. Gorzej, jak go nie ma, bo coś mu jest. Wolę reagować w porę. U niego w domu zawsze jego siostra była tą biedną, chorą, wystarczyło, że miała wynik lekko nie tak i histeria. Jego spychało się na bok (zresztą, teraz teściowa specjalnie nie przejęła się jego wynikami, a jak dla mnie są gorzej niż nie fajne, tylko 1% plemników o prawidłowej budowie z 4 mln istniejących - powinno być 14 mln w ogóle), cholsterol jak u krowy i kurde, insulinooporność (gdzie tesciowa uwaza, ze skoro on ma na czczo cukier w normie, to nic mu nie jest :/ żenada).

Ja się muszę za niego wziąć. Mniej więcej przypuszczam, co może być powodem, zobaczymy czy się pomyliłam, czy nie.

Szkoda mi tylko mojego męża. Biedny się załamał, zwłaszcza ostatnio (tak już prywatnie bardziej Wam powiem), bo pojechaliśmy i powiedzieć teściom o wszystkim, a teściowa zlała i zajęła się gadaniem o jego biednej, nieszcześliwej siostrzyczce. Nasza sprawa w ogóle nie była ważna, nawet te mikro-poronienie.
Obrazek
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: gosiak76 »

Widze ze nie jest Wam latwo i przykro slyszec ze tesciowa nie przejmuje sie niczym a ciagle opowiada o siostrze meza - mysle ze nie warto im o niczym wspominac a starac sie walczyc aby wszystko sie ulozylo I zebyscie wiedzieli co mozecie zrobic zeby poprawic wyniki. Pozdrawiam i zycze duzo sil w dalszej walce - Gosia.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
kropek
Stały bywalec
Posty: 87
Rejestracja: poniedziałek, 16 września 2013, 15:29

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: kropek »

Dziękuje :) Przyda się. Dzisiaj urolog.
Obrazek
Awatar użytkownika
kropek
Stały bywalec
Posty: 87
Rejestracja: poniedziałek, 16 września 2013, 15:29

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: kropek »

Mamy już full complet wyników i wywiad od urloga, ale od początku.

Urolog stwierdził teratooligospermię i niewielkiego wodniaka na prawym jądrze (ale podobno wodniak cytuje: może sobie być).
Bakteriologia jednak wykazała obecność e-coli w nasieniu. Cholera wie, jak to g... się tam znalazło :( Na antybiogramie wyszły też leki, jakie powinien mąż wziąć. Wysłałam paczkę do endokrynologa. Dzisiaj mam wizytę u swojego profesora, to dopytam o szczegóły i poproszę o wymaz u siebie (niby to cholerstwo się przenosi) i jutro rano zaniosę mocz na posiew.

Aaaa i urolog przepisał Proxeed na polepszenie jakości nasienia :)
Obrazek
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: vwd »

Kochana, bedzie dobrze!!!!!
najwazniejsze, ze sa zywe plemniki :) z pozostalymi problemami sie uporacie :)
juz wiecie co i jak
ja moge zyczyc tylko cierpliwosci
Awatar użytkownika
kropek
Stały bywalec
Posty: 87
Rejestracja: poniedziałek, 16 września 2013, 15:29

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: kropek »

To się wszystko dzieje szybko i nawet nie mam kiedy do Was napisać :(

Mąż dostał Proxeed. Ma brać 3-4 miesiące. Po miesiącu zrobiliśmy badania - już lepszy efekt jest ich już 35 mln, a nie 4 mln jak wcześniej :D Ale dalej 1% prawidłowych. Okazało się (jesteśmy wielkimi wielbicielami basenu i sauny), że mąż ma bakterie. Lekarz powiedział, ze popularna właśnie w basenach. Stąd mało prawidlowych plemnikow. Dostalismy antybiotyki.

Ale powiem Wam cos lepszego :D Mialam kontrole z ZUS. Za moje L4 sprzed kilku miesiecy. Idioci z ZUS wymyslili sobie ze (UWAGA!!!) jestem w ciazy ize zatrudnilam sie w firmie tlyko po to, aby kase od nich za zwolenienie wyludzic, bo to przeciez nie mozliwe aby kobieta pracowala w IT. Nawet nie spojrzeli na kod rozpoznania na zwolnieniu, tylko na fakt, ze jest od ginekologa.
Myslalam ze umre - tak bezczelnej kontroli nie widzialam nigdy! Pytania o wyksztalcenie, certyfikaty potwierdzajace moje umiejetnosci, czy ktos w zarzadzie jest moja rodzina, jak wygladala rozmowa kwalifikacyjna, kiedy, gdzie, o ktorej godzinie, o co pytali... KUR... Ja to jeszcze odpowiadalam, bo mam niesamowicie obra pamiec, ale moj szef mial problem z datami :D

Ale myslalam ze kolesia z ZUS to wypier... przez okno. Laseczka, ktora jest u nas prekurentka kopala mnie w noge pod stolem, baym nie pyskowala, ale mialam ochote mu powiedziec co mysle. W ciazy??? Buahahaha!!! Wyglada na to, ze w tym kraju nie mozna miec dziecka i pracowac. Szmaciarze!!!
Obrazek
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: gosiak76 »

Jedna wielka masakra z tym zUS-em - nie wiedza z jakiego powodu jest L4 I sobie wymyslaja powody bo zauwazyli tylko od jakiego lekarza - ja z checia wyslalabym ich do tego lekarza aby wytlumaczyl powod zwolnienia - pewnie dopiero wtedy opadlaby im szczeka. Ja tam bym sie odwolala od tej kontroli jak rowniez zlozyla skarge za to postepowanie oraz sposob w jaki Cie potraktowano.

Co do wynikow to mam nadzieje ze sytuacja zostanie opanowana I podniesie sie poziom prawidlowych plemnikow. A jak Twoje wyniki z posiewu - czy tez wykazaly bakterie ecoli ??
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
kropek
Stały bywalec
Posty: 87
Rejestracja: poniedziałek, 16 września 2013, 15:29

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: kropek »

Niestety, u mne tez bylo e-coli. Juz skonczylam brac antybiotyk doustny. Jeszcze mam 2 tygodnie Betadine na zmiane z jeszcze jakims lekiem, ktorego nazwy nie pamietam. Jestem wsciekla jak osa :(((
Obrazek
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: gosiak76 »

Jak idzie leczenie ??? Jak sie czujesz w trakcie leczenia ??? Nie wsciekaj sie - najwazniejsze aby powrocic do pelnego zdrowia I pozbyc sie bakterii.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: vwd »

juz po antybiotyku? wyniki dobre?
Awatar użytkownika
Araja79
Ekspert
Posty: 858
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2012, 13:18

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: Araja79 »

Dawno tu nie zaglądałam, ale już wszystko nadrobiłam. :) Ja kochana również niebardzo miałam wsparcie od teścia a jak już powiedzieliśmy mamie mojego teścia że jestem w ciąży, to potraktowała nas jak piętnastolatków, niemal się załamała, że jak my sobie teraz poradzimy, jej zdaniem nie stać nas na dziecko. Dodam, że teściu ma swoją firmę od lat i zbija na niej kokosy,więc uważają, że skoro musieliśmy wziąć kredyt na mieszkanie to nie stać nas na dziecko. Masakra jakaś. Także wiem kochana jak ciężko jest wspierać męża zastępując mu jego rodziców.. eh, ale wolę czasem sama sobie radzić. Co do inseminacji i invitro, czemu nie braliście tego pod uwagę? Prawdę powiedziawszy, do póki się tego nie przeżyje człowiek zupełnie inaczej do tego podchodzi i inaczej to sobie wyobraża zwłaszcza gdy się nasłucha antynawoływań w tej kwestji... Ja równiez zupełnie inaczej to sobie wyobrażałam. Z tego co widzę, wyniki męża znacznie się poprawiają, więc in vitro może być niepotrzebne a do inseminacji po prostu wybiorą te plemniki o prawidłowej budowie. Ale trzymam kciuki, za to, żeby i to nie było potrzebne, bo to niestety dodatkowe koszty i to całkiem nie małe. A skoro można ich uniknąć tym lepiej. Także trzymam kciuki!
Awatar użytkownika
kropek
Stały bywalec
Posty: 87
Rejestracja: poniedziałek, 16 września 2013, 15:29

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: kropek »

Dawno już nie pisałam. Może to dlatego, że starałam się pogodzić z endometriozą i tym, co się dzieje. Po laparo jakoś to było, lepiej lub gorzej w zależności od miesiąca, ale to co trafiło się w sierpniu i czego konsekwencje są teraz chyba muszę Wam napisać.

Wszystko zaczęło się od tych cholernych upałów po 40 stopni. Szef nie zamontował klimy, do pracy też jakoś trzeba było dojechać. Byłam na Mercilonie, ze względu na to, że bóle znów mi dokuczały. Któregoś dnia, zaczęłam krwawić, mimo, że nie powinnam, brałam Mercilon bez przerw. Mimo podania leków na zatrzymanie i odstawienia Mercilonu krwawiłam około dwóch miesięcy non stop, codziennie, w dużych ilościach. Leżałam z nogami do góry w łóżku. Krawienie ustało, a profesor zaplanował operację, bo podejrzenie bylo, ze sprawca tego calego cyrku jest guz na jajniku lewym.
Do szpitala jednak trafiłam przed zaplanowana operacja z powodu kolejnego krwawienia, obfitego, na czarno. Obudziłam się rano z całym łóżkiem zawalonym krwią.
W szpitalu wyczyscili mnie i polozyli, abym czekala na operacje. Mówili, że guz (torbiel czekoladowa) wylał(a) przez jajowód do macicy.

Miala byc laparoskopia i tak mnie przygotowywali. Na stole dowiedzialam sie, ze bedzie laparotomia. Ale moze lepiej, jak Wam przepisze to, co mam z przebiegu operacji, bo powiedziec jajko KUR... niespodzianka to malo...
Rozpoznanie:
Podejrzenie guza prawdopodobnie endometriotycznego jajnika lewego
Podejrzenie przerostu endometrium - nadmierne krwawienie maciczne
Zespół bólowy miednicy mniejszej na tle endometriozy narządu płciowego wewnętrznego
Rozległa adenomioza przestrzeni pochowowo-odbytniczej
Krwawienie do jamy otrzewnowej w przebiegu pooperacyjnym
Tak więc laparotomie były dwie. Jedna ratująca życie.
Przebieg laparotomii I:
Cięciem nadłonowym otwarto jamę otrzewną i stwierdzono: trzon macicy w tyłozgięciu i tyłopochyleniu umocowany zrostami z dnam zagłębienia odbytniczo-macicznego, odbytnicą i oboma jajnikami, które ponadto wciągnięte w typowe zrosty endometriotyczne łączące wszystkie wyżej wymienione struktury, a również odbytnica wysoko narasta szyjkę, okolice cieśni i tylną ścianę macicy powyżej przeszczepy więzadeł krzyżowo-macicznych. Tylna ściana macicy - po jej manualnej elewacji - pogrubiała, guzowato zmieniona pokazująca obraz typowy dla mięsniaków śródściennych lub zaawansowanej adenomiozy. Zrosty uwolniono pobierając z otrzewnej prawego więzadła wieszadłowego jajnika fragment zrostowo zmienionej otrzewnej z podejrzeniem ognisk endometriozy. Uwolniono odbytnicę ze zrostów prezentujących typowy obraz dla ondometriozy pochwowo-odbytniczej. Wycięto z tylnej ściany macicy ogniska andenomiozy fragmentami trudne do odróżnienia od mięśniaków śródściennych. Usuwając ogniska endometriozy otwarto tylną ścianę jamy macicy, co wykorzystano do pobrania obficie rozrośniętej błony śluzowej macicy do badania H-P. Jamę macicy zeszyto i odtworzono ciągłość tylnej ściany macicy. Pobrano podejrzane ognisko endometriozy z błony białawej jajnika lewego oraz fragment torbieli tego jajnika - jednak makroskopowo możliwe że była to torbiel ciałka żółtego. Kontrola homeostazy z odizolowaniem jajników od zagłębienia odbytniczo-macicznego odtworzonego za pomocą gąbek spongostanowych. Dren do macicy mniejszej. Szwy warstwowe powłok.
Przebieg relaparotomii:

Z dostepu nadłonowego po usunięciu szwów zamykających jamę brzuszną po pierwotnej laparotomii otwarto jamę brzuszną i stwierdzono: płynna ciemna krew w ilości około 300 ml i liczne skrzepy krwi w objętności 300 ml. Rewizja miednicy mniejszej i narządu płciowego wewnętrznego wykazała krwawienie z przeciętej ? (chyba, rozmazane litery na wydruku) szwem tylnej ściany macicy u nasady więzadła własnego jajnika prawego. Miejsce krwawiące podwiązano. Drobne miejsca krwawiące na szytej tylnej powierzchni macicy podkłuto i podwiązano w miejscu odpreparowania endometriozy przestrzeni pochwowo-odbytniczej założono tachosil, bowiem miejsce to nie poddawało się szyciu - ponieważ szwy przecinały to miejsce a drobne sączeni się utrzymywało. Uzyskano pełną homeostazę. Dren do jamy brzsznej i szwy warstwowe powłok.
W szpitalu byłam 2 tygodnie. Pakowali mi kroplówki, dostałam 4 jednostki krwii i 2 jednostki osocza. Z dziurki po drenie ostro ciekło, nawet przy wyjściu ze szpitala, a ja byłam nie do życia. Jestem niecały miesiąc po tym cyrku i dopiero czuje się dobrze. Szwy się goją. Niestety, czeka mnie jeszcze jedna operacja, bo w trakcie tej ostatniej nie można było czegoś jeszcze usunąć przy odbytnicy, bo można było ją przerwać i trzeba będzie robić później :(

Dodatkowo, profesor zlecił mi badania i przeznam szczerze, że pierwszy raz, nie kapuje po co to. Dokładnie to mam na skierowaniu:
Do poradni genetycznej
Sterilias primaria. Niskorosłość
Hmmm, mam 150 cm wzrostu i zawsze uważałam, że coś jest z tym nie tak i mogę mieć niskorosłość, ale jakoś nikt się tym specjalnie nie przejmował i teraz nagle takie badanie. Czy to może mieć wplyw na taki stan, jak mam? A może jakiś lek na endo nie można podawać przy niskorosłości? O dziecku już nawet nie myślimy, już wiem, że wielka dupa z tym będzie. Na razie chcę, aby to przestało boleć i aby w końcu się skończyło
Obrazek
balbinka1
Stały bywalec
Posty: 55
Rejestracja: sobota, 10 października 2015, 03:39

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: balbinka1 »

Milo mi Cie poznac kochana tylko szkoda , ze w takich okolicznosciach.Bardzo Ci wspolczuje ale pamietaj , ze po burzy zawsze wychodzi slonce.Przeczytaj sobie moja historie , jestem juz 2,5 miesiaca od operacji i czuje sie gorzej niz przed. :roll:
Drobi
Stały bywalec
Posty: 53
Rejestracja: poniedziałek, 4 maja 2015, 17:56

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: Drobi »

Cześć Kropek,
jak się teraz czujesz? Sporo tych zrostów miałaś, opis przebiegu operacji naprawdę mrozi krew w żyłach, tyle tego było.
A powiedz mi, przed krwawieniami chodziłaś regularnie do ginekologa, kontrolowałaś sytuację, czy raczej odpuściłaś?
Wiadomo coś o kolejnej operacji? Osobiście życzyłabym, żeby nie była konieczna, ale skoro nastawiali Cię na taką ewentualność, to może masz już termin?
No i napisz jak zareagowała rodzina na takie komplikacje, czy teściowa w końcu przejrzała na oczy i okazała wsparcie i zrozumienie Tobie i mężowi?
Nigdzie nie znalazłam informacji o niskorosłości w kontekście endometriozy więc niestety nie mogę się wypowiedzieć w tej kwestii.
Trzymam kciuki za jak najszybsze dojście do pełni sił.
Awatar użytkownika
kropek
Stały bywalec
Posty: 87
Rejestracja: poniedziałek, 16 września 2013, 15:29

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: kropek »

Jestem u gina co miesiac od dwoch lat. Biore leki, kontroluje, eliminuje wszystkie czynniki zwiazane z estrogenami. Wszystko to o dupe rozbic. Niestety, nastepna bedzie konieczna, bo bedzie to, co zostalo powodowac ogromne bole.

Opinia rodziny meza przestala mnie obchodzic. Tesciowa zbastowala, tesc nie bardzo, ale od jakiegos czasu ma zakaz wstepu do naszego domu i nie odbieramy od niego telefonow. Tyle sie lepiej czuje, ze w tym wszystkim jeszcze jego fochow nie musze znosic.
Obrazek
Awatar użytkownika
kropek
Stały bywalec
Posty: 87
Rejestracja: poniedziałek, 16 września 2013, 15:29

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: kropek »

No niestety. Operacja nie za bardzo pomogła, mimo tego, że taki hardcore usunęli. W sobotę dostałam okres. Dzisiaj jest trzeci dzień. Owszem, bolało od soboty, ale wzięłam leki i puściło. Dzisiaj zaczął się Sajgon jakiś. 3 ketonaly i nic. Krwawienie tak mocne, że pampers by się przydał. Bolało tak, że myślałam, że macicę na żywca wyciągnę przez tyłek, a jajniki wyrwę i to, bolało by pewnie mniej. Było strasznie. Wzięłam jeszcze dwie tabletki przeciwzapalne - profesor mówił, że jak nic nie będzie pomagać, to może one chociaż ulżą. I ulżyły. Boli, ale mogę już chodzić, a tak nogi nie mogłam podnieść. Ale krwawię dalej. Tak się kurde żyć nie da. Znów wracam do myśli: chcę usunąć jajniki, jajowody i macicę, aby już nigdy nie mieć okresu. Zmęczenie materiału mode on!
Obrazek
balbinka1
Stały bywalec
Posty: 55
Rejestracja: sobota, 10 października 2015, 03:39

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: balbinka1 »

Witam Cie kropku i jak sie czujesz?
Sciskam Cie mocno z moja bolaca d....a.
:)
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: vwd »

kropek pisze:Znów wracam do myśli: chcę usunąć jajniki, jajowody i macicę, aby już nigdy nie mieć okresu. Zmęczenie materiału mode on!
zadnych pochopnych ruchow
po co od razu wycinac wszystko?!
moze np. zacznij stosowac Danazol - min. pol roku
Ja bralam nawet i rok, potem nie bralam, a jak juz mialam takie mysli jak Ty - znowu bralam
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: vwd »

Kropeczko Ty nasza kochana
Trzymaj sie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Awatar użytkownika
kropek
Stały bywalec
Posty: 87
Rejestracja: poniedziałek, 16 września 2013, 15:29

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: kropek »

Mój profesor skierował mnie na badania do poradni genetycznej. Na skierowaniu mam "niepłodność pierwotną, niskorosłość". Nie powiedział po co to, sama próbowałam szukać. Dogrzebałam się w publikacjach zagranicznych, że są jakieś leki sterydowe na endo, których nie podaje się przy niskorosłości.

Wczoraj byłam u rodzinnego, aby mi skierowanie przepisał, żeby było na NFZ, bo już majątek straciłam na tych lekarzy. Udało mi się do doprosił o stałe skierowanie na leki przeciwbólowe domięśniowo - Ketanol. Przychodnia jest koło mojej pracy, tak więc jak już bardzo mnie ściśnie mogę iść 200 m, jebnąć ketanol w tyłek i po 30 min chodzić jak ta lala. Domięśniowe jakoś szybciej działają i.... działają. Są momenty, że tabletki, choćby bardzo silne (np. tramal) nie dają rady. Nie wiem, czy to jest spowodowane, że nie dają rady. Czy organizm się uodpornił, czy bóle są za silne.

Udało mi się ostatnio umówić z moją przyjaciółką z młodości, nie widziałam jej 3 lata, czyli tyle, ile choruje. I niestety jak zadzwoniła, musiałam odwołać wizytę, bo dostałam silnego krwawienia, ciekło znów po nogach i bolało. To kolejny raz, kiedy muszę jakąś wizytę przesuwać, odmawiać. Tracę znajomych i życie. Siedzę od sierpnia w domu na L4, nie widzę ludzi, powoli wariuje. Wyjść też nie mogę, bo zawsze znajdzie się "życzliwy" i podpierdoli do ZUSu.

Nie wiem już co robić, mimo, że miałam pozytywne nastawienie do tego wszystkiego i starałam się, aby po mnie nie było widać, jak mocno jestem chora i że boli, staje się bezsilna. Może dlatego chce już usunąć wszystko i w końcu pożyć. Nie chcę już dziecka, przeszło mi i przechodzi coraz bardziej po każdej akcji bólowej. Od 3 lat nigdzie nie byłam, bo każdy dalszy wyjazd to strach o bół i krwotoki, że lekarza nie będzie, że Ketanol/Tramal zgubię. Po prostu dramat.
A i mój szef w koncu nie wytrzyma. Widze, ze jest wyrozumialy, ale ile mozna. Ja juz mam w planach kolejne L4, na nastepna operacje, a na tym jestem od sierpnia bo mialam 2 miesiace krwaotokow non stop. To nie jest choroba - to jest kobiece pieklo na ziemi!
Obrazek
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: vwd »

Hej kochana, wiem, ze pomalu wariujesz i ze to nie jest normalne co przezywasz.
Ja tez mialam b.ciezko, ale jakos przetrwalam. To teraz Ci powiem: wez sie w garsc!
Co usuniesz? Co Ci to da? a jak usuniesz i nadal bedzie bol???
wycisz wszystko!!!! dlaczego tego nie robisz?
idz i popros, zeby Cie lekarz wprowadzil w sztuczna menopauze! Odzyjesz! :D
organizm sie zregeneruje. Zobaczysz jak cudnie jest bez okresu i bez bolu. Wszystko sie uspokoi.
A po np. roku odstawisz leczenie i rozpoczniesz starania.
Ja tez mialam krwotoki. Bylas czyszczona? Jesli nie da sie ich farmakologicznie zatrzymac to sie lyzeczkuje. Ile razy mialas lyzeczkowanie? Nie panikuj, moze to nie sa krwotoki lecz mocne krwawienia.
Zastrzyki p.bol. tez bralam. Przewaznie ladujac na pogotowiu, ale potem wycwanilam sie i gdy tylko zaczynalam krwawic od razu szlam po zastrzyk. Nie doprowadzalam do mocnego bolu!!!! i dusilam go jakby tym zastrzykiem w zarodku. Jesli tego nie zdazylam zrobic przezywalam koszmar - dzis moge okreslic go jako bol porodowy. Przezywac bol porodowy kilka razy w miesiacu?! Kto to zniesie?! ja nie znioslam... pomogla mi sztuczna menopauza Bogu dziekuje, ze medycyna jest tak zaawansowana, ze jest to mozliwe. Gdybym zyla np. kilka stuleci wczesniej... zwyczajnie musialabym sie zabic, zeby zakonczyc swoj koszmar.
Dzis zyje dobrze :) i Ty sie tego doczekasz :) wspomnisz moje slowa! :) tego Ci zycze!!!!
Awatar użytkownika
kropek
Stały bywalec
Posty: 87
Rejestracja: poniedziałek, 16 września 2013, 15:29

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: kropek »

Hejka,
Ja miałam naprawdę dobre nastawienie. Wiem, że ciężko w to uwierzyć, ale tak było i mimo tego, co się dowiedziałam dalej je mam. Odebrałam histopatologię. Są zmiany złośliwe. Wielkie mięśniaki powyżej 2,5 cm w liczbie 11. Rozległa andenomioza, endometrioza i był guz na jajniku. Jest pobojowisko. Dlaczego chce usunąć macicę? Bo chce żyć. U mnie w rodzinie jest zagrożeniem nowotworem, babcia, mama taty zmarła przez złośliwe mięśniaki. Kiedyś myśleliśmy, że miała raka jajnika, ale ostatnio, jak się widziałam z rodziną taty, to wypytałam. Brat taty miał raka jelita grubego. A siostra babci raka piersi. To chyba wystarczy. Nie jestem altruistką. Nie będę się poświęcać dla idei - a może się uda zajść. Te moje idee doprowadziły do tego, że w macicy miałam pobojowisko, po każdym wprowadzaniu w menopauzę coraz gorszym. Po pierwszym skończyłam z guzem jajnika, a teraz po drugim krwotoki (tak to były krwotoki, jeżeli budzę się co cały miesiąc z prześcieradłem czerwonym i chodzę w pieluszce dla dorosłych, to są krwotoki) i jajko niespodzianka. Endo rozeszło się na jelito, nie mogłam jeść, Schudłam do 28 kg, bo rzygałam, jak kot. Może to ucieczka, ale może to zdrowy rozsądek, bo ja nie chcę powtórki z rozrywki. Mój mąż zniesie fakt, że nie będzie dziecka. Nawet specjalnie nie będzie smutny. Ale pójdzie i się zabije, jak mnie zabraknie.
Obrazek
balbinka1
Stały bywalec
Posty: 55
Rejestracja: sobota, 10 października 2015, 03:39

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: balbinka1 »

Witam Cie kochana kropeczko.Dobrze zastanow sie nad usunieciem macicy.Prof.ktory mial sie skupic na endometriozie podczas mojej operacji zaproponowal mi tez usuniecie macicy oklamujac mnie wrecz ze juz endo nie powroci , a to totalna bzdura.Po tygodniu od operacji bol nie do zniesienia jescze gorszy niz przed operacja. I tak trzeba brac hormony zeby az tak nie bolalo i zeby w miare funkcjonowac a pozbawiajac mnie macicy nie moge sprobowac zalozenia wkladki domacicznej.Zastanow sie dobrze , przemysl to kochana i pisz. :)
Awatar użytkownika
kropek
Stały bywalec
Posty: 87
Rejestracja: poniedziałek, 16 września 2013, 15:29

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: kropek »

Wkladki nie uzywalam i nie bede uzywac. Usuniecie macicy to i tak koniecznosc, bo mam miesniaki. One wroca, czy chce, czy nie, bo taka ich natura. A byly wielkie, 11 po 2,5 cm. A z uwagi na to, ze chodze do gina co 3 tygodnie musialu w ciagu tych 3 tyg sie pojawic, wiec na tyle szybko, aby uznac je juz za zlosliwe. Endo to pikus przy tym, co one narobily w moim organizmie. Ja z lozka nie schodzilam, tak krwawilam. Mam anemie.
Obrazek
balbinka1
Stały bywalec
Posty: 55
Rejestracja: sobota, 10 października 2015, 03:39

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: balbinka1 »

To juz twoja decyzja , ale mysle ze przy tylu miesniakach to raczej mus.
Ja tez mialam obfite krwawienia i anemie i leczylam sie zelazem , ktory dopasowal mi do wynikow lekarz widzial gdzie spadki gdzie za duzo no i dieta.Buraki obieralam surowe na sok dodawalam jablko bo lepiej smakowalo,barszcz czerwony i ukrainski raz w tygodniu.
Nie patrz na nic tylko sie ratuj. :)
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: vwd »

:cry: lomatko
to okropne
kropek, trzymaj sie!!!!!!!! walcz o siebie
ale
drastyczne decyzje konsultuj z in. lekarzem, zeby miec pewnosc na 120%
b.mocno trzymam za ciebie kciuki
Awatar użytkownika
kropek
Stały bywalec
Posty: 87
Rejestracja: poniedziałek, 16 września 2013, 15:29

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: kropek »

Na razie bierzemy Orgametril przez 6 miesięcy. W międzyczasie mam zrobić badania genetyczne, czy mam coś takiego co się nazywa niepłodnością wrodzoną. Jeżeli mam, to będzie mniej żal macicy. Przede wszystkim co teraz trzeba usunąć, to jakaś zmiana głebokonaciekająca w zagłebiu pochwowo-odbytniczym. Podobno to tak mocno boli. Tylko zabieg powazny i mozna cos uszkodzic. Cos profesor mowil, ze trzeba cos w jelicie wyskrobac, aby je przygotowac, ale nie do konca zrozumialam. Ale to na przyszly rok, bo na wyniki z genetycznej czeka sie 5 miesiecy.
Obrazek
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: vwd »

az 5 miesiecy?
Awatar użytkownika
kropek
Stały bywalec
Posty: 87
Rejestracja: poniedziałek, 16 września 2013, 15:29

Re: Miło mi Was poznać!

Post autor: kropek »

Niestety, tego nie przeskoczę. Dokładnie 5 miesięcy, bo dzisiaj byłam na wywiadzie, pobraniu materiału i rozmowie z przeuroczą panią genetyk. Będą robić kariotyp i inne takie. Dodatkowo pani doktor była tak miła, że podała mi namiar na klinikę która walczy z bólem. Może uda im się mi tam pomóc, bo ostatnio mam wrażenie że bliżej mi do "tamtej" strony. Zaczęły się ostre bóle odbytnicze i niesamowicie bolesne biegunki. Niektóre z małą ilością krwi. Przestaje mi się to podobać. Zaczęłam brać Orgametril. Może to coś da, chociaz na chwilę.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dział powitań. Przedstaw się.”