endometrioza- pochwa i jelito

Co zrobić, gdy dowiesz się, że masz endometriozę. Jak z tym żyć - porady i wskazówki.
Małgorzata00
Stały bywalec
Posty: 63
Rejestracja: sobota, 13 listopada 2010, 09:52

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: Małgorzata00 »

A to się ubawiłam :D laparo to czysta przyjemność ! Zobaczymy jak to będzie, póki co to jutro świętuję swoje urodziny, pojutrze impreza sylwestrowa a do lekarza po Nowym Roku. Jak mówi moja siostra "ogarnę" to jakoś. Fajnie z Wami pogadać. Bawcie się dobrze w sylwestrową noc, wszystkiego dobrego w 2011!
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: vwd »

Malgosiu, przesylam wiazanke najlepszych zyczen urodzinowych: wszystkiego co piekne i dobre, co zdrowe, co przyjemne, co mile i co sprawi, ze sie usmiechniesz i usmiech ten bedzie trwal, i trwa, i trwal.... i tak od urodzin przez caluski 2011 r. :) :) :) :D :D :D
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: gosiak76 »

Malgosiu zycze aby ten dzisiejszy dzien byl dla Ciebie bardzo wyjatkowym dniem a kolejne dni Twojego zycia byly jeszcze piekniejsze niz ten dzisiejszy - zycze wiele usmiechu i zdrowia przez caly kolejny 2011 Rok :)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Ksenia
Ekspert
Posty: 127
Rejestracja: sobota, 16 października 2010, 02:45

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: Ksenia »

Malgosiu spoznione ale szczere zyczenia urodzinowe - wszystkiego naj dla Ciebie :*
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: domowniczka »

na Twoje urodziny nie zdazylam, ale tez ciesze sie, ze u Ciebie wszystko (no, prawie wszystko) dobrze :) Kontroluj sie, pilnuj... i odzywaj sie :) Do milego... :)
Małgorzata00
Stały bywalec
Posty: 63
Rejestracja: sobota, 13 listopada 2010, 09:52

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: Małgorzata00 »

Dziękuję za życzenia.Nie żebym jakoś szczególnie świętowała, ale bardzo mi miło :D A teraz mamy kolejny roczek i mam nadzieję, że nam wszystkim dobrze się ułoży.
Dziewczyny, czy Wy też w drugiej połowie cyklu jesteście strasznie zmęczone? Ja juz nie wiem, czy to zima czy co, ale jak tak analizuję to od kilku miesięcy ( w zasadzie to odkąd wiem o endo) jestem notorycznie zmęczona i słaba i to jest szczególnie w drugiej połowie cyklu. Od dwóch dni to chodzę jak śnięta, do tego brzuch mnie zaczyna boleć... @ sie zbliża duzymi krokami. Ide 24 stycznia na kolejną konsultację to zapytam lekarza o to zmęczenie. A teraz zmykam spać :D
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: vwd »

ja przed @ mam objawy podenerwowania ;) a pierwszy tydzien po... ciemno w oczach i zero energii
Małgorzata00
Stały bywalec
Posty: 63
Rejestracja: sobota, 13 listopada 2010, 09:52

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: Małgorzata00 »

hej, długo mnie nie było. Wróciłam po pół roku zwolnienia do pracy i dopiero dochodze do siebie :D Jednak do dobrego = wolnego to sie człowiek szybko przyzwyczaja... Ale daje rade , tylko mam problemy ze wstawaniem i chodzę śnięta. Byłam u kolejnego gina, tego, który miał mnie zakwalifikowac do laparoskopii- wizyta, usg, badania krwi. USG wynik bez zastrzeżeń. CRP 7,9. CA125- 25,9, OB i morfologia dobre. Moja zmianka endo jest nadal. Ten lekarz równiez był zaskoczony moja pierwotna diagnoza o zaatakowanym jelicie i potrzebie laparotomii z usuwaniem jelita. Nie dał mi jednoznacznej odpowiedzi, czy powinnam poddać się laparoskopii. Badał mnie i badał, ogladał wsztkie wyniki stare i nowe . Zastanawiał się, czy może jednak lepiej poczekac do staran o dziecko. Wobec watpliwości kontaktował sie ze swoim kolega profesorem ( tez operatorem) i ten tez miał watpliwości oraz powiedział, że chetnie pozna mój przypadek bliżej - zanzcy koleja wizyta ( 19 lutego mam ). Efekt jest taki, że nadl nic nie wiem. To co jest pocieszajace to fakt, że nikt nie każe mi wycinac jelita tak jak ten pierwszy lekarz. Zobacze co bedzie na tej wizycie 19 lutego. Teraz od trzech tygodni nic mi nie jest, nic nie boli i nawet moje znienawidzone plamienia zniknęły. Zobaczymy, odezwe się po wizycie.
pozdrawiem
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: gosiak76 »

Malgosiu coraz lepsze wiadomosci - ciesze sie ze nie ma wzmianki o wycinaniu jelita - mam nadzieje ze kolejna wizyta zaplanowana na 19 lutego przebiegnie bezproblemowo i bedziesz wiedziala na czym stoisz i jaki rodzaj leczenia planowany jest w Twojej sytuacji ;)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Małgorzata00
Stały bywalec
Posty: 63
Rejestracja: sobota, 13 listopada 2010, 09:52

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: Małgorzata00 »

Gosiu,dzieki . Trzymam kciuki za Ciebie z całej siły.
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: vwd »

Malgosiu, dobrze, ze najpierw mysla, duzo ogladaja, a potem ewent. beda ciac, a nie odwrotnie!... bo by bylo... Sciskam Cie mocno :) :) :)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: gosiak76 »

dziekuje Malgosiu :) ja jestem z Toba myslami rowniez ;)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: vwd »

Malgosiu, jestes ciekawym przypadkiem skoro lekarze chca go poznac blizej :) Moze ktorys dr bedzie sie "z Ciebie" habilitowal? ;)
Małgorzata00
Stały bywalec
Posty: 63
Rejestracja: sobota, 13 listopada 2010, 09:52

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: Małgorzata00 »

Cześć Dziewczyny. No to dobre wiadomości się skończyły. Poszłam na wizytę do profesora. Jak mnie badał na wszystkie strony to mu się wyraz twarzy zmienił na mniej przyjemny. Spokojnie i konkretnie poinformował mnie, że widzi tylko jedno rozwiązanie - operację. Moja endo to jedna zmiana umiejscowiona milimetr od jelita grubego co jest niepokojące. Dodatkowo powiedział takie zdanie " dobrze, że mamy wynik histopatologii bo ta zmiana wygląda niejednoznacznie"... Dał mi skierowanie do szpitala im. Orłowskiego w Warszawie, jest tam ordynatorem ginekologii. Wprawdzie operuje tez w Rykach ( miałabym bliżej z Lublina), ale powiedział, że tam nie ma odpowiednich dla mnie warunków. Mam stawić się w szpitalu 17 marca- badania, czyszczenie jelita ( fuj fuj)i 21 marca zabieg. Zabieg profesor planuje zrobić przez pochwę, ale najprawdopodobniej będzie musiał mnie ponacinać jak do porodu. Co do dodatkowo laparoskopii przez brzuch to nie wyklucza, że w czasie zabiegu uzna, że wskazane będzie obejrzenie w ten sposób reszty narządów. Usłyszałam jeszcze, że sprawa jest skomplikowana. Efekt jest taki, że siedzę i wyje. Mam już za sobą 7 pobytów w szpitalu, cztery operacje, ale tak jak teraz jeszcze się nie bałam. Najgorsze to jelito, milimetr od endo... Przeraża mnie nie tylko sama operacja, ale tez kwestie "techniczne"- to nacinanie, jak to się goi,jak ja pójdę do toalety, czy potem nie będę miała jakiś zrostów, kłopotów przy stosunku, jak pomyślę o cewniku ( a pewnie będzie) czy jakimś drenie to mi niedobrze. Boje się badań ginekologicznych, zawsze robi mi się słabo. Może ja panikuję za bardzo?
Dziewczyny, słyszałyście coś o tym szpitalu, jakie tam są warunki, traktują pacjentki jak człowieka czy ciało do operacji? Cały czas się biję z myślami, czy iść na ta operację, ale chyba nie ma wyjścia.Zastanawiam się czasami dlaczego są osoby całkiem zdrowa i takie jak jak ja, że wiecznie coś. Piąta operacja przed trzydziestką...
Aldona
Ekspert
Posty: 272
Rejestracja: czwartek, 10 lutego 2011, 15:33

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: Aldona »

Małgosiu, piszę żeby również dodać Ci trochę wsparcia i podzielić się zwoim doświadczeniem.
Ja jestem po 2 operacjach - laparotomiach. Pod koniec listopada usunięto mi jajnik i ognisko endo, podobno nie było czego ratować. Endo również związało się z jelitem. Jednak jak lekarz po operacji opowiadał mi co i jak to byłam w ogromnym szoku i przez to niewiele pamiętam z tej rozmowy. Nie wiem czy coś robili mi z tymi jelitami czy nie, bo strasznie przeżywałam to wszystko.
Sama operacja nie jest najgorsza zwłaszcza pod narkozą, cewniki też nie. Nie powiem Ci jednak jak to jest gdy robią cięcie od dołu. Trzeba jednak dbać o regularne wypróżnienie. Po operacji zmianiłam ssposób odżywiania się, piję dużo Kubusiów i jem suszone owoce. Zmniejszyłam swoje porcje. Dzięki temu jelita dobrze pracują.
Mam nadzieję, że u Ciebie skończy się wszystko dobrze, trzymam kciuki.
Ja też się bałam, ale udało się.
Małgorzata00
Stały bywalec
Posty: 63
Rejestracja: sobota, 13 listopada 2010, 09:52

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: Małgorzata00 »

Dzięki Aldonka. Współczuję Ci tych operacji i mam nadzieję, że z czasem będzie wszystko dobrze.
Wypytuję o te techniczne kwestie, bo nie chciałabym, żeby cos mnie zaskoczyło. Mam kłopot ze znależieniem informacji o zabiegu przez pochwę i tym nacinaniu ( u lekarza zrozumiałam, że to jak nacinanie krocza do porodu, ale i tak niewiele mi to mówi).I wogóle niewiele mam info o szpitalu Orłowskiego w Warszawie, bo jak wpisze ginekologię o wszytko sie kręci wokoło porodówki...
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: vwd »

Czesc Malgosiu :) :) :)
Hej, po co ten stres??? Bedzie dobrze :)
Ja tez bylam wielokrotnie w szpitalu, sorki :oops: w roznych szpitalach...
Przeszlas juz tyle, mialas naprawde powazne operacje, a boisz sie naciecia krocza :shock:
to pikus :) nie poczujesz tego :) 90% kobiet rodzacych ma nacinane krocza... i wszystko jest ok, wiec u Ciebie tez bedzie :) zwlaszcza, ze nie bedziesz miala tego na zywca :)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: gosiak76 »

Witaj Malgosiu - kazde pojscie do szpitala niesie ze soba stres u nas wszystkich bo nie wiemy jak to bedzie wszystko wygladac jak sie wybudzimy. Mialam cewnik przez dobe czasu ktory byl zalozony przed operacja a zdjety dopiero na drugi dzien - nie bedziesz go czula a jest to wazne bo moze byc ciezko poczatkowo sie ruszyc po operacji. Co do drenu to moja przyjaciolka miala go przez kilka dni i wyjety zostal podczas znieczulenia miejscowego po 5 dniach od zalozenia. Obecnie ona czuje sie dobrze - jest 25-latka i byla to jej juz trzecia operacja w zyciu - bala sie wczesniejszej bo chciala miec wszystkie narzady rodne - na szczescie wszystko skonczylo sie u niej dobrze. Mam nadzieje ze u Ciebie tez tak bedzie i nie bedzie zadnych komplikacji - badz dobrej mysli bo nie mozna sie zalamywac a lekarze naprawde robia wszystko zeby nam pomoc i zebysmy mogly dobrze funkcjonowac.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Małgorzata00
Stały bywalec
Posty: 63
Rejestracja: sobota, 13 listopada 2010, 09:52

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: Małgorzata00 »

Dziewczyny, jestescie niezastąpione. :D Zawsze podniesiecie na duchu, co w moim przypadku nie jest łatwe, bo zaczyna mi już brakować siły. Co się uporam z jednym kłopotem to bach następny. Zaczynam już się zastanawiać, czy nadejdzie taki rok, żeby wszytsko było dobrze. Mam już wyrzuty sumienia, że ciągle obciążam najbliższych swoimi kłopotami. Do tego jak pomyślę, że mam powiedzieć szefowi , że będę znowu na zwolnieniu kilka tygodni to aż mi słabo, zważyszy że właśnie złapałam grypę i mam zwolnienie do końca tygodnia. A za 2,5 tygodnia znowu zniknę z pracy... Wiem, że nie praca jest najważniejsza, ale ja jestem obowiązkowa osoba, lubię to co robię i przejmuję się a tu ciągle mnie nie ma. Ciekawe kiedy moja druga połowka zacznie mieć dosyć. Ja zwyczajnie przestaję czuć się atrakcyjną kobietą, ciągle chora, ciągle problem. Chwilami to mam taką hustawkę nastroju, że sama mam siebie dosyć. Jak sie rozklejam to moje Słońce mówi, że najważniejsze jest moje zdrowie i trzeba zrobić tą operacje, żeby nie żyć dalej w niepewności. Mój rozsądek też mi to mówi, ale emocje i strach są silniejsze. Za miesiąc mam być już po operacji... tylko jak tu znieść ten metlik w głowie przez ten czas?
Przepraszam, że tak Wam smęcę, ale musiałam to z siebie wyrzucić.
Sciskam mocno.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: gosiak76 »

Malgosiu,
czas szybko minie i nim sie obejrzysz to bedzie juz po wszystkim a Ty na nowo bedziesz funkcjonowac jak przed operacja. Strach ma duze oczy jak sie to mowi - ale sadze ze my potrafilmy go przezwyciezyc zwlaszcza ze przed nami co i rusz nowe sytuacje stawiajace nas przed kolejnym wyzwaniem i kolejnymi decyzjami do podjecia odnosnie naszego zdrowia. Ja tez jestem osoba obowiazkowa i po raz kolejny nie ma mnie w pracy - nie wiem jakie bede miec leczenie i czy znowu bedzie tak ze znow mnie nie bedzie bo nie bede na silach pojsc i pracowac. Nasze zdrowie jest naprawde wazne a wiem to sama po sobie - nie wolni mi dzwigac ciezkich rzeczy a w pracy musialabym czasem to robic a nawet wiecej niz czasem. Malgosiu wracaj szybciutko do zdrowka i mam nadzieje ze bedzie dobrze - musi byc i bedzie. Dobrze ze Twoja druga polowka Cie wspiera i jest z Toba w tym trudnym dla Ciebie momencie co jest tez bardzo istotne - moje kochanie jest daleko i mnie wspiera ale to nie to samo co moc sie przytulic i odetchnac w ramionach ukochanej osoby.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Awatar użytkownika
catrina27
Ekspert
Posty: 522
Rejestracja: sobota, 8 stycznia 2011, 11:53

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: catrina27 »

Małgosiu, głowa do góry ;)
Małgorzata00 pisze:Mam już wyrzuty sumienia, że ciągle obciążam najbliższych swoimi kłopotami
A do kogo masz się zgłosić w potrzebie jak nie do rodziny,a twoja druga połowa na pewno zrozumie ;) Odpręż się trochę, zrelaksuj... Zrób coś dla siebie ;) Zapomnij na chwilę o szpitalu
" po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"
domowniczka
Ekspert
Posty: 1507
Rejestracja: wtorek, 30 marca 2010, 10:05

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: domowniczka »

ja tez mialam takie wyrzuty sumienia, az kiedys jedna lekarka na mnie nakrzyczala i powiedziala: Niech maz nie narzeka i pomaga! Niech sie cieszy, ze nie trzeba wiecej pomagac ;) On tez bedzie potrzebowal kiedys pomocy. Przyjdzie zawal... w kim wowczas znajdzie oparcie?! Jeszcze przyjdzie czas na odwdzieczanie sie!
Tak mnie zaskoczyla tym co powiedziala, ze zapamietalam. ;)
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: gosiak76 »

domowniczka pisze:lekarka na mnie nakrzyczala i powiedziala: Niech maz nie narzeka i pomaga! Niech sie cieszy, ze nie trzeba wiecej pomagac ;) On tez bedzie potrzebowal kiedys pomocy.
madre slowa - nie tylko my potrzebujemy teraz pomocy bo przyjdzie taki czas ze nasi mezczyzni beda potrzebowali tej pomocy od nas kiedys. Mam znajomych - ona jest na wozku a on funkcjonuje normalnie - on jej bardzo pomaga w zyciu obecnie chociaz ona jest dzielna dziewczyna i radzi sobie wspaniale - wiele podrozuja i jakos daja rade sobie.
Wiec mam nadzieje Malgosiu ze Ty tez jestes silna i ze wszystko bedzie dobrze - nie martw sie szpitalem - ja staram sie nie myslec ze za 2 tygodnie wracam do szpitala i uslysze co za leczenie mnie czeka - bede musiala podpisac zgode na wszystko co gin. onkolog zaplanuje dla mnie.
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Małgorzata00
Stały bywalec
Posty: 63
Rejestracja: sobota, 13 listopada 2010, 09:52

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: Małgorzata00 »

Dziewczyny, Catrino, Domowniczko, Gosiu ściskam Was mocno i dziękuję. Wiem, że macie rację :D tylko wolno to do mnie dociera... Gosiu wierzę, że dasz rade, wszytkie damy rade... tylko czasami mamy chwile słabości.
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: gosiak76 »

Malgosiu ciesze sie ze powoli dociera do Ciebie wszystko - damy rade na pewno bo jestesmy wytrwale w dazeniu do celu zeby tylko poczuc sie lepiej ;)
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
vwd
Ekspert
Posty: 4069
Rejestracja: piątek, 23 października 2009, 14:24

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: vwd »

Małgorzata00 pisze:Dziewczyny, jestescie niezastąpione. Zawsze podniesiecie na duchu, co w moim przypadku nie jest łatwe, bo zaczyna mi już brakować siły.
eee tam ;) Ty jestes super babka, podnosic Cie na duchu to czysta przyjemnosc :D zwlaszcza, ze liczymy, iz za chwile (mam nadzieje b. dluuuga) Ty podniesiesz nas ;)
Aldona
Ekspert
Posty: 272
Rejestracja: czwartek, 10 lutego 2011, 15:33

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: Aldona »

VWD mądre słowa. Małgosiu to nie jest bezinteresowne to podnoszenie na duchu, my też liczymy, że gdy nam będzie gorzej dasz nam malego kopa w pupę i powiesz "Głowy do góry".
Sama świadomość "SZPITAL" to masakra, ale gdy już się jest po to przychodzi nadzieja,że teraz to będzie lepiej i uwierz w to. Ja w to wierzę, choć mój mąż za operacją nie był. Ja stierdziłam, że muszę walczyć o swoje zdrowie i ...
będzie lepiej
Awatar użytkownika
gosiak76
Ekspert
Posty: 7372
Rejestracja: sobota, 22 maja 2010, 10:37

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: gosiak76 »

dziewczyny na pewno bedzie dobrze - musimy tylko czasem rozwazyc za i przeciw danej opcji leczenia. Malgosiu ciesze sie ze trafilas na specjalistow zainteresowanych Twoim przypadkiem i znajacych sie na endo - to juz duzy plus w tym wszystkim :*
Zycie jest tajemnica - stawiajac kolejny krok nigdy nie wiesz co odkryjesz
Małgorzata00
Stały bywalec
Posty: 63
Rejestracja: sobota, 13 listopada 2010, 09:52

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: Małgorzata00 »

:D z Wami od razu mi lepiej.
Aldonka, kopniak ode mnie zawsze na życzenie :D
Uspokoiłam się trochę. Czasem odchodze od komputera już nawet.... bo ostatni tydzień duzooo czytałam. Tylko tłucze mi sie po głowie, czy napewno ta laparoskopia potrzebna... ale skoro lekarze tak zdecydowali, w tym profesor, który robi około mase zabiegów rocznie - to znaczy, że trzeba. Wczoraj wieczorem troszke "poszalałam" i te chwile przyjemności skonczyły sie oczywiście krwawieniem... i to mnie umacnia w stwierdzeniu, że jednak musze podjąc radykalne kroki z endo, bo tak się nie da. Ile można zyć w celibacie? :D Dziewczyny, damy rade, bo kto jak nie my? Tylko czasem sa chwile ( czasem dłuższe ) zwatpienia, ale damy rade!!!!
Małgorzata00
Stały bywalec
Posty: 63
Rejestracja: sobota, 13 listopada 2010, 09:52

Re: endometrioza- pochwa i jelito

Post autor: Małgorzata00 »

ale napisałam "około masę zabiegów" ... pięknie i po polsku, miało być około 400 zabiegów :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mam endometriozę i co dalej?”